Czy warto zrobić sobie przerwę od treningu podczas urlopu?

Wielu z Was pewnie chciałoby usłyszeć: Tak! 2 tygodnie słodkiego lenistwa i objadania się, to to, czego Twój organizm potrzebuje! Jednak spójrzmy prawdzie w oczy- nie możemy tak do końca powiedzieć. To ćwiczyć czy zrobić sobie krótką przerwę?

pexels-photo-703009

 

Dla regularnie ćwiczących wyjazd na dłuższy urlop lub okres świąteczny zawsze wiąże się z wątpliwościami dotyczącymi zawieszenia treningów. Zrobić sobie przerwę czy realizować plan treningowy?

Kilka dni przerwy to nie zbrodnia, a wręcz zbawienie dla zmęczonych, regularnie pobudzanych mięśni. Jeśli zazwyczaj ciężko trenujesz kilka razy w tygodniu, kilka dni przerwy przyda się Twoim mięśniom na  pełną regenerację i odpoczynek. Jeśli jednak wolne trwa dłużej niż 4-5 dni, warto pomyśleć o podjęciu jakiejkolwiek aktywności ruchowej.

I o ile na urlopie część z nas jest raczej aktywna, to dużo ciężej o to w święta, kiedy nasze celebrowanie opiera się w dużej części na siedzeniu przy stole i pochłanianiu kolejnych porcji jedzenia. Mimo, że jest to niezdrowe dla każdego, to najbardziej szkodliwe jest to dla osób, które na co dzień wkładają dużo energii w trzymanie się diety oraz regularne treningi.  Ich organizmy przyzwyczajone są do określonej liczby kalorii, porcji oraz wysiłku dla mięśni. 2 tygodnie przerwy od ćwiczeń i folgowania sobie w jedzeniu, może skutecznie rozleniwić nasz organizm oraz rozregulować metabolizm. Oczywiście wolne jest również po to, żeby po prostu odpocząć, dlatego forma ćwiczeń, którą wdrożysz może być nieco lżejsza niż zazwyczaj.

Najtrudniejsze jest zmobilizowanie się do treningu, kiedy wypadasz ze swojego zwykłego, codziennego rytmu. Łatwiej wbić się w rutynę, realizując schemat trening – praca – obowiązki – dom (lub praca – obowiązki – trening – dom), niż obudzić się o 11, jeść pół dnia i znaleźć chęci do treningu.  Najlepiej wpisać sobie w telefon przypomnienia z konkretną datą i godziną treningu lub zawiesić na lodówce kartkę z krótkim hasłem motywującym. Najważniejsze, żeby po prostu nie rezygnować całkiem z trenowania. Niech Twoja motywacją będzie świadomość, że trening fizyczny pomoże Ci w strawieniu zgromadzonego jedzenia, usprawni tempo opróżniania jelit, przyspieszy metabolizm, podniesie poziom energii i przyniesie ulgę zastanym mięśniom i stawom.

pexels-photo-864990

O tym jak powinien wyglądać sam trening, opowiedział ekspert Łukasz Gliszczyński, instruktor kulturystyki i ćwiczeń siłowych: Postawiłbym na ćwiczenia wielostawowe (martwe ciągi, przysiady, wyciskanie sztangi na ławce, wiosłowanie sztangą, wykroki). Taki trening angażuje dużą liczbę mięśni, co skutkuje efektywniejszym spalaniem tkanki tłuszczowej. W skrócie: pozbędziesz się świątecznej oponki.

Warto do tego dołożyć ćwiczenia rozciągające mięśnie taśmy przedniej (mięśnie czworogłowe i zginacze biodra, mięśnie klatki piersiowej, mięśnie brzucha), która może przykurczyć się podczas długotrwałego siedzenia przy stole. Wykorzystałbym ćwiczenia takie jak split squaty na mięśnie czworogłowe, rozpiętki na mięśnie klatki piersiowej, przenoszenia hantla za głowę w pozycji leżącej na plecach.

Dodatkowo warto wzmocnić taśmę tylną, rozciąganą podczas siedzenia. Zrób zgięcia nóg w pozycji leżącej (leg curl), martwe ciągi w wersji rumuńskiej, podciąganie na drążku podchwytem/ściąganie drążka wyciągu górnego.

Właściwy trening poprzedziłbym 15-20-minutową pracą nad mobilnością, wykorzystując roller na wskazane, skurczone grupy mięśniowe. Na koniec natomiast wrzuciłbym delikatny interwał w formie 1000 metrów na ergowiosłach.

Źródło:

https://www.menshealth.pl/fitness/