Jak odchudzić pączka?

Tłusty czwartek nieodłącznie wiąże się z pochłonięciem przez nas setek kalorii w postaci pysznej, okrągłej bułeczki polanej lukrem. Tego dnia pączki otaczają nas z każdej strony i naprawdę trudno oprzeć się pokusie, by nie zjeść choćby jednego.

Przeciętny pączek ma około 350 kalorii. Niestety, są to wyłącznie puste kalorie, czyli takie, które nie dostarczają organizmowi żadnych wartości odżywczych, posiadają jedynie wartość energetyczną. Jeżeli w tłusty czwartek zdarzy nam się zjeść ich 10, aby je spalić będziemy potrzebować aż 24 godzin intensywnych ćwiczeń!

Może jednak warto wobec tego spróbować go trochę odchudzić?

Nie jest to takie proste, jednak nie jest również niemożliwe. Bardzo dużą popularnością cieszą się ostatnio pieczone pączki. Zamiast smażyć je w głębokim tłuszczu wkładamy je do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni na 15 minut. Taka metoda pozbawi pączki zbędnego tłuszczu w postaci oleju.

Kalorie odejmiemy też pączkowi, jeżeli w miejsce tradycyjnego cukru użyjemy produktów naturalnie słodkich. Może to być naturalny słodzik lub stewia. W miejsce konfitury śmiało możemy umieścić drobno pokrojone owoce.

Wartość odżywczą pączków zwiększymy natomiast, jeżeli zamiast mąki pszennej dodamy trochę mąki pełnoziarnistej.

Warto wypróbować zatem przepis na odchudzonego pączka:

Składniki:pączuś

20 g świeżych drożdży

230 ml ciepłego mleka

2 szklanki mąki pszennej

½ szklanki mąki pełnoziarnistej

1 jajko

250 g rozdrobnionych owoców

szczypta soli

Przygotowanie:

Przygotować zaczyn – drożdże rozrobić w 1/4 szklanki mleka, dodać 1 łyżeczkę cukru i ok. 2 łyżek mąki, tak, żeby uzyskać konsystencję gęstej śmietany. Przykryć ściereczka i odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut do podrośnięcia.

Mąkę przesiać, wymieszać z cukrem i szczyptą soli. Dodać gotowy zaczyn, jajko oraz mleko. Dokładnie wymieszać za pomocą haka (kilka minut). Dodać roztopione, lekko przestudzone masło, ponownie wyrabiać hakiem kilka minut. Ciasto powinno być na tyle zwarte, by nie kleiło się zbyt mocno do rąk nie rozlewało na boki (jeśli jest za rzadkie dosypać mąki).

Gotowe przykryć ściereczką, odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 190°C. Dwie spore blachy wyłożyć papierem do pieczenia. Stolnice oprószyć obficie mąką, delikatnie przełożyć na nią ciasto (najlepiej obsypanymi mąką dłońmi). Ciasta nie odgazowujemy i nie zagniatamy. Lekko spłaszczamy ciasto dłońmi, tak, żeby nie pozbyć się zbyt dużej ilości pęcherzyków powietrza, na grubość ok. 2 cm (jeśli się klei i rozchodzi oprószyć obficie mąką). Okrągłą wykrawaczkę lub szklankę o śr. 5-6 cm obtaczamy w mące i wycinamy pączki. Łopatką przełożyć wycięte paczki na blachę wyłożoną papierem do pieczenia lub do natłuszczonych foremek, zachowując spore odstępy. Pozostałe ciasto otrzepać z nadmiaru mąki, lekko zagnieść, żeby się połączyło (nie za mocno, żeby stracić jak najmniej pęcherzyków powietrza) i znowu spłaszczyć dłońmi na grubość 2 cm. Wyciąć pączki, przełożyć na drugą blachę.

Blachy z pączkami odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Piec oddzielnie, ponieważ paczki z drugiej blachy z racji tego, iż zostały odgazowane potrzebują trochę więcej czasu na wyrośniecie. Pączki piec około 8-10 minut na środkowym poziomie piekarnika (powinny się lekko zarumienić). Gotowe przełożyć na kratkę do ostudzenia. Następnie włożyć drugą blachę z pączkami (jeśli już odpowiednio wyrosły, jeśli nie, to dajemy im jeszcze 10-15 minut). Dalej postępujemy jak z pierwsza blachą.

Gotowe pączki nadziać za pomocą szprycy owocami.

Źródła: www.naturhouse-polska.pl, www.fit.pl, www slodkiefantazje.pl

Święto pizzy!

Nie oszukujmy się – wszyscy kochamy pizzę. Z tego właśnie powodu potrawa ta doczekała się nawet swojego międzynarodowego święta, które wypada właśnie 9 lutego. Tak więc dzisiaj możemy sobie pozwolić na nieograniczoną ilość tego pysznego, włoskiego placka.

Pewnie wiele osób powstrzyma się jednak przed jej zjedzeniem z uwagi na wysoką kaloryczność pizzy. Jest w tym trochę prawdy, ponieważ im więcej dodatków na nią nakładziemy, tym bardziej będzie niezdrowa. Przyglądając się jednak jej poszczególnym składnikom możemy z powodzeniem odsiać te, które nie należą do najlepszych dla osób na diecie albo zastąpić je czymś zdrowszym.

Zdrowsza pizza powinna mieć przede wszystkim mniej kalorii, więcej składników pełnowartościowych, jak najmniej przetworzonych. Najlepiej nie używać produktów zawierających konserwanty, barwniki i sztuczne dodatki. A więc po kolei:

Ciasto

Do jego wytworzenia najczęściej stosuje się mąkę pszenną. Niestety, bywa ona mało wartościowa i wysoko przetworzona, W wyniku tych procesów zawiera bardzo mało składników odżywczych przydatnych naszemu organizmowi. Dużo bardziej, jeżeli chcemy przygotować zdrową pizzę, sprawdzi się mąka typu graham.

Warto przy okazji wspomnieć, że prawdziwa pizza powinna być przygotowana na jak najcieńszym spodzie. Właśnie w takiej formie sprzedaje się ją we wszystkich włoskich miasteczkach. Grube, drożdżowe ciasto to wymysł prawdziwych żarłoków, dlatego szybko powinniśmy o nim zapomnieć.

Ser

Nie wyobrażamy sobie chyba pizzy bez tego składnika. Problem z serem da się łatwo rozwiązać. Należy bezwzględnie unikać tych, które są po prostu tłuste. Najlepszym rozwiązaniem jest użycie prawdziwej mozzarelli. Posiada ona witaminę B6 oraz A, D i E, które wspierają procesy rośnięcia kości i wchłaniania wapnia. Co najważniejsze, ma zdecydowanie najmniej tłuszczu.

Inne dodatki

Główna zasada powinna brzmieć: im mniej, typ lepiej. Dużo rozsądniej jest postawić na niewielką ilość składników, ale takich, które zawierają dużo wartości odżywczych, niż wiele niezdrowych dodatków.

Najlepszym dodatkiem do dietetycznej pizzy będą oczywiście warzywa. Te, które zawierają najmniejszą ilość kalorii to papryka, cebula, szpinak, brokuły i pomidory. Decydując się na położenie mięsa starajmy się wybierać to, które nie zawiera zbyt dużych ilości tłuszczu. Zapomnijmy o bekonie czy boczku.

Jeżeli zamierzacie wiec świętować dzisiaj międzynarodowy dzień pizzy, spróbujcie przygotować jej bardziej dietetyczną wersję:

Pizza fit (www.kuchniaikwiaty.pl)Market+Pizza+[photo+credit+Graham+Blackall]

Składniki:

Ciasto:

2 pełne szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej,

najlepiej graham typ 1850

1 płaska łyżeczka soli

3/4 szklanki ciepłej wody

15 g świeżych drożdży

pół łyżeczki cukru

1 łyżka oliwy z oliwek

Sos pomidorowy:

250 g przecieru pomidorowego

1 łyżka oliwy z oliwek

świeża lub suszona bazylia i tymianek

suszone oregano

pół łyżeczki cukru

kilka kropli octu balsamicznego (można pominąć)

sól, pieprz

Dodatki:

1 kulka sera mozzarella (125g)

kilkanaście czarnych oliwek

kilkanaście pomidorków koktajlowych lub pomidor pokrojony w plasterki

pół cebuli

garść rukoli

Przygotowanie:

  1. Mąkę i sól przesiać do dużej miski.
  1. Odmierzyć 3/4 szklanki ciepłej wody, część przelać do drugiej szklanki i dodać drożdże, cukier i łyżeczkę mąki. Odstawić zaczyn na kilka minut, aż zrobi się z wierzchu pianka.
  1. Do mąki dodać zaczyn, oliwę i stopniowo dolewać pozostałą wodę, zagniatając ciasto (nigdy nie zdarzyło mi się zużyć więcej niż 3/4 szklanki wody na pizzę, więc odmierzam tyle na samym początku, część zużywam na zaczyn, a resztę dolewam do momentu, aż ciasto będzie się dało łatwo zagniatać).
  1. Zagniatać ciasto jeszcze parę chwil i uformować kulę, przykryć ściereczką i odstawić na ok. pół godziny w pobliżu grzejącego się piekarnika- nastawionego na 220 stopni. Pamiętajcie, żeby w momencie włączenia piekarnika wyjąć z niego dużą blachę- to na niej będziemy układać pizzę.
  1. W międzyczasie przecier pomidorowy wymieszać z oliwą i przyprawami. Gotować sos kilka minut, aż zrobi się gęsty.
  1. Przygotować dodatki: umyte i pokrojone pomidorki, cebulę, oliwki, umytą rukolę, pokrojoną mozzarellę.
  1. Ciasto przełożyć na stolnicę i cienko rozwałkować, zostawiając grubsze, nierozwałkowane brzegi (jeśli lubimy). Przełożyć na blachę z piekarnika wyłożoną papierem do pieczenia.
  1. Rozprowadzić sos na pizzy zataczając koła. (jeśli trochę go zostanie, można go zjeść jako dodatek do gotowej już pizzy.) Rozłożyć połowę sera i wszystkie pozostałe dodatki (oprócz rukoli!) i wstawić do piekarnika na środkowy poziom na 7 minut.
  1. Po 7 minutach, gdy brzegi się lekko zrumienią, wyjąć blachę na przygotowaną wcześniej żaroodporną podstawkę. Rozłożyć resztę sera.
  1. Piec kolejne 5-7 minut, aż brzegi będą pięknie rumiane.
  1. Po wyjęciu posypać pizzę listkami rukoli.

Tak przygotowana pizza będzie niezwykle smaczna, ale też bardzo zdrowa. Możemy ją jeść z czystym sumieniem!

Źródła: www.domowa.pizza.pl, www.qulinarna.com, www.kuchniaikwiaty.pl

Nie marnuj jedzenia

Planując domowy budżet ważne jest, aby podchodzić do tego z głową. Zbyt dużo wydatków może doprowadzić nas do kompletnej ruiny, dlatego ich rozsądne rozplanowanie to podstawa. Kolejnym krokiem właściwego prowadzenia gospodarstwa domowego jest robienie zakupów spożywczych tak, by nic się nie zmarnowało.

niemar1

Jeżeli uważacie, że Was problem marnowania jedzenia nie dotyczy, warto zrobić pewien eksperyment. Przez co najmniej tydzień notujcie sobie dokładnie wszystko, co wyrzucacie do śmieci. Nie chodzi oczywiście o zbędne opakowania czy rzeczy, które rzeczywiście powinny znaleźć się w koszu, ale o pożywienie, które zepsuło się lub jest już przeterminowane. Bardzo szybko można dostrzec, że wbrew pozorom ilość marnowanego jedzenia jest bardzo duża. Jeżeli to wszystko przełożymy później na wydane pieniądze, to suma, jaka z tego wyjdzie, przyprawi nas o dreszcze na plecach. Co zrobić, aby ograniczyć ją do minimum?

Wszystko trzeba dokładnie zaplanować

Wiadomo, że dobrze opracowany plan działania to klucz do sukcesu. Zasada ta dotyczy nie tylko biznesu. Doskonale sprawdzi się także w prowadzeniu własnego gospodarstwa domowego. Co takiego powinniśmy planować? Przede wszystkim posiłki, które chcemy przygotować w ciągu nadchodzącego tygodnia. Robiąc to z odpowiednim wyprzedzeniem będziemy mogli przewidzieć, jakie zakupy będzie trzeba zrobić, a co już znajduje się w naszej lodówce. Przyjrzyjmy ją bardzo dokładnie i swój plan dostosujmy również do tego, co znajduje się w środku. W ten sposób wykorzystamy większość produktów, które już posiadamy.niemar2

Przed wyjściem na zakupy koniecznie należy zrobić precyzyjną listę potrzebnych rzeczy. Trzymanie się jej ściśle pozwoli nam uchronić się przed kupieniem czegoś, czego tak naprawdę nie potrzebujemy. Dzięki temu będziemy bardziej odporni na pokusy płynące do nas wprost ze sklepowych półek. Uważajmy też na promocje typu „weź trzy – zapłać za dwa”. Bardzo prawdopodobne, że chociaż rzeczywiście okazyjnie zaopatrzymy się w trzy produkty oszczędzając przy tym, to tak naprawdę nigdy ich całkowicie nie wykorzystamy. Rozsądne zakupy to podstawa, jeżeli chcemy w końcu przestać marnować jedzenie.

Układaj z głową

Po powrocie z zakupów przychodzi czas na wypakowanie wszystkiego. Jeżeli do tej pory upychałeś produkty w całkowicie przypadkowe miejsca zupełnie bez ładu i składu natychmiast przestań to robić. Najlepszym rozwiązaniem jest umieszczenie produktów z krótkim terminem przydatności na przód lodówki. Jeżeli nieustannie będziemy mieć je w zasięgu wzroku zwiększy się prawdopodobieństwo tego, że zjemy je, zanim stracą swoją ważność.

niemar3

Nie wszystko przechowywane w lodówce będzie dłużej przydatne do spożycia. Warto dowiedzieć się, które produkty należy tam trzymać, a których lepiej nie. Na przykład większość warzyw rzeczywiście powinno być trzymanych w chłodnych miejscach, jednak zasada ta nie dotyczy ziemniaków i pomidorów.

Pamiętaj też o tym, że pewne rzeczy, które mają ułatwić nam życie nie zawsze sprzyjają postanowieniu, żeby nie marnować jedzenia. Kupowanie pokrojonego chleba jest rzeczywiście dużo bardziej wygodne, jednak sprawia, że staje się on dużo szybciej czerstwy i nie nadaje się już do jedzenia. Nie zapominajmy też o tym, że sformułowanie „najlepiej spożyć do” nie oznacza, że po wskazanej dacie jedzenie powinno wylądować w koszu. Jeżeli nie pachnie jak zepsute i wygląda dobrze, to najprawdopodobniej można je jeszcze zjeść.

Zastosowanie się do tych kilku prostych zasad z pewnością przyczyni się do zredukowania ilości zmarnowanego jedzenia.

Źródła: www.cojesc.net, www.republikakobiet.pl

Zjadacze energii

Do wieczoru pozostało jeszcze kilka dobrych godzin, a nas już od południa trzyma poczucie senności. Wprost słaniamy się z nóg i chociaż wypiliśmy już kawę, a nasz sen wcale nie trwał tak krótko, nie możemy przestać myśleć o tym, że przydałaby nam się chociaż krótka drzemka. Trudno nieustannie zrzucać całą winę na kiepską pogodę lub porę roku. Być może nie trzeba szukać aż tak daleko. Bardzo często przyczyna naszego braku energii tkwi w tym, co zjadamy.

senność

Niektóre składniki pokarmowe mogą bardzo skutecznie obniżyć poziom naszej energii. Właśnie dlatego dobrze by było, żebyśmy ograniczyli ich spożywanie zwłaszcza, jeżeli często czujemy się senni i osłabieni:

Sałata

 sałata

Sałatka na szybki obiad lub śniadanie – wydaje nam się, że chyba nie ma nic zdrowszego. Tymczasem, jeżeli jej składnikiem jest sałata, to właśnie ona może powodować, że czujemy się ospali. Posiada ona bowiem w swoim składzie chemicznym substancje, które mają właściwości uspokajające. To one działają na nasz mózg bardzo podobnie do opium.

Czereśnie cherries_vector_graphic

Pyszne słodkie owoce mogą zapewnić nam naprawdę słodką drzemkę. Jednak taka przyda nam się szczególnie wieczorem, niekoniecznie w ciągu dnia. Czereśnie są bowiem naturalnym źródłem melatoniny, która sprawuje pieczę nam naszymi zegarami biologicznymi i reguluje rytm snu. Sięgajmy zatem po nie raczej po kolacji, a zdrowy sen mamy zapewniony jak w banku.

Pieczywo

bread-vector-icon

Najpopularniejszym śniadaniem Polaków są kanapki zrobione z pieczywa. Okazuje się, że nie jest to do końca taki dobry pomysł. Są one bogate w węglowodany, które powodują nagły skok cukru we krwi i uruchamiają tym samym produkcję insuliny. Zaraz po zjedzeniu śniadania czujemy się więc niezwykle aktywni, jednak chwilę później przychodzi spadek energetyczny i znowu możemy się czuć, jakby ktoś wyssał z nas całą energię.

Czerwone mięso

red

Strawienie tłuszczy, które zawarte są w czerwonym mięsie, wymaga od naszego organizmu nie lada wysiłku. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy z niego całkowicie zrezygnować, gdyż zawiera ono bardzo dużo zdrowego dla nas żelaza. Nie możemy zapominać jednak o tym, że po obiedzie, w skład którego wchodziło czerwone mięso, możemy bardzo szybko poczuć się senni.

Słodycze

free-sweets-vector

Jedzenie o dużej zawartości przetworzonego cukru, takie jak dosładzane płatki śniadaniowe, jogurty, batoniki może również wpłynąć na nasz brak energii. Powodem jest rafinowany cukier, który blokuje wydzielanie oreksyny. Jest to substancja odpowiadająca za podtrzymywanie naszego organizmu w stanie czuwania.

Napoje energetyczne

energy

Zwykle, jeżeli w danym dniu szykuje nam się sporo pracy, to właśnie je kupujemy w pierwszej kolejności. Czekają w pogotowiu kiedy tylko dostrzeżemy, że nasz organizm odmawia posłuszeństwa i czujemy się coraz bardziej senni. To prawda, napoje energetyczne szybko stawiają na nogi, jednak po kilkudziesięciu minutach równie szybko nas uśpią. Obniżą naszą koncentrację i czas reakcji.

Jeżeli mimo odstawienia wyżej wymienionych produktów nadal czujemy, że chociaż śpimy odpowiednio długo, w ciągu dnia czujemy się senni, warto udać się do lekarza. Być może przyczyna tkwi w czymś zupełnie innym.

Źródło: www.hellozdrowie.pl

Zacznij dzień od pysznej pasty

Wiadomo, że aby dobrze zacząć dzień musi on rozpocząć się od pysznego i pożywnego śniadania. Jest to podstawowy warunek tego, byśmy czuli się wypoczęci i mogli pełni energii spędzić kilka następnych godzin w pracy. Jedząc zdrowe i obfite śniadanie zapewniamy sobie odpowiedni start na nowy dzień i unikamy napadów głodu.

Jeżeli znudziły nam się już kanapki z wędliną lub żółtym serem warto od czasu do czasu urozmaicić sobie ten pierwszy posiłek w ciągu dnia. Pomogą nam w tym różnego rodzaju pasty, które są nie tylko pyszne i bardzo proste w przygotowaniu, ale dodatkowo zawierają wiele składników odżywczych, które pozytywnie wpływają na zdrowie naszego organizmu. Oto kilka naszych propozycji:

Pasta z awokado 

avocado

Składniki:

1 awokado (bardzo dojrzałe)
łyżeczka soku z cytryny
listki świeżej bazylii
ząbek czosnku
łyżka oliwy
5 łyżek serka śmietankowego (twarogowego)
sól
pieprz
zioła prowansalskie

Przygotowanie:

Umyj awokado i przekrój je na pół. Wydrąż, wyjmując pestkę. Wydrąż łyżeczką miąższ. Miąższ włóż do naczynia. Skrop go sokiem cytrynowym i oliwą. Dodaj serek śmietankowy i rozgniataj masę widelcem, aż nabierze jednolitego koloru. Posiekaj bazylię i czosnek. Dodaj je do pasty. Dopraw według uznania solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi.

Pasta z łososia

łosoś
Składniki:

4 jajka
2 plastry wędzonego łososia
sól
pieprz
koperek
2 łyżki oleju lub majonezu

Przygotowanie:

Jajka ugotuj na twardo, przestudź, obierz ze skorupek, przekrój na pół i wyjmij żółtka.
Łososia pokrój, zmiksuj z żółtkami i olejem albo majonezem, przypraw do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny.
Sałatę opłucz, osusz liście, wyłóż nimi półmisek, ułóż połówki jajek, miejsca po żółtkach wypełnij pastą. Tak przygotowaną pastę najlepiej schłodzić w lodówce.

Pasta z jajkami i pieczarkami 

Mushroom Duxelles on Bruschetta (4)
Składniki:

4 jajka
3 pieczarki
2 łyżki majonezu
łyżeczka musztardy
oliwa z oliwek
szczypiorek
pieprz
sól

Przygotowanie:

Jajka ugotuj na twardo. Pieczarki podsmaż na oliwie z oliwek. Ugotowane jajka rozgnieć, dodaj do nich majonez, musztardę, poszatkowane pieczarki, posiekany szczypiorek (może być razem z dymką). Całość dopraw solą i pieprzem do smaku.

Pasta szczypiorkowa 

chive-pesto-5-2-13-jpg
Składniki:

opakowanie feta
150 g sera twarogowego z kostki
pół wiązki szczypiorku
sól i pieprz do smaku
opcjonalnie trochę śmietany 30% ,ale tylko w przypadku ,kiedy pasta okaże się zbyt twarda

Przygotowanie:

Wszystkie składniki wrzuć do blendera i zmiksuj na krem. Przechowuj w szklanym pojemniku w lodówce.

Pasta z suszonych pomidorów 

sundried_tomato_pesto_recipe_shutterstock_217714993

Składniki:

200 g suszonych pomidorów w oleju
100 g oliwek – czarnych i zielonych
2 łyżki kaparów
2 fileciki anchois
1 ząbek czosnku
sól i pieprz do smaku
kilka łyżek oliwy z pomidorów

Przygotowanie:

Pomidory, oliwki, kapary, anchois i czosnek wrzuć do blendera i miksuj na dość gładką pastę. Dolej stopniowo oliwę, by konsystencja pasty była taka, by można było ją rozsmarować. Ponieważ przez anchois i oliwki pasta z suszonych pomidorów już jest trochę słona, delikatnie dopraw ją do smaku solą oraz pieprzem.

Smacznego! 😉

Źródła: www.polki.pl, www.ofeminin.pl, www.przeslijprzepis.pl, www.zkuchnidokuchni.pl

Sylwestrowe przekąski

Już niedługo wystrzelą szampany i rozpoczniemy najhuczniejszą imprezę w roku – Sylwestra. Polacy spędzają ją różnie, jedni w klubach, inni na salach balowych. Są też tacy, którzy wolą kameralne towarzystwo swoich znajomych na tzw. „domówkach”. Wówczas pojawia się problem – co zrobić do zjedzenia? Na ogół nie podajemy zbyt wielu ciepłych potraw, dużo lepiej przygotować przekąski, które położymy na stół do dyspozycji naszych gości.

Są proste w przygotowaniu, niekiedy bardzo fantazyjne i niezwykle smaczne. Zobaczcie, jak w krótkim czasie przygotować parę przekąsek, którymi zachwycą się Twoi goście:

Faszerowane pieczarki

(przepis z bloga smacznapyza.blogspot.com)

pieczarki

Składniki:

20 dużych pieczarek

1 cebula

2 łyżki posiekanego koperku

150 g sera żółtego, użyłam Zbójnickiego

2 ząbki czosnku

3 – 4 łyżki oleju

2 – 3 łyżki bułki tartej

1 jajko

do smaku: sól, pieprz mielony, papryka słodka mielona

Przygotowanie:

Grzyby bardzo dokładnie oczyścić ręcznikiem papierowym, nie płukać, żeby nie nasiąkły wodą, ale to zależy od tego jak bardzo są brudne. Kapeluszy nie trzeba obierać ze skórki.

Odłamać trzonki przy samym kapeluszu, a kapelusze oprószyć z obu stron lekko solą i ułożyć blaszkami do dołu na papierowych ręcznikach na ok. 30 – 40 min. W tym czasie trzonki zetrzeć na tarce jarzynowej. Cebulę i czosnek obrać. Cebulę posiekać drobno, czosnek przecisnąć przez praskę. Na patelni rozgrzać olej, dodać cebulę, a gdy się zeszkli dosypać starte trzonki grzybów. Smażyć mieszając, aż z masy odparuje nadmiar wody. Doprawić solą, pieprzem, papryką, czosnkiem i odstawić, aby przestygła. Następnie dodać do niej jajko, bułkę tartą, koperek i połowę sera – dokładnie wymieszać. Nałożyć łyżeczką porcje masy do kapeluszy, dość czubato, a wierzch posypać resztą sera. Pieczarki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawić do gorącego piekarnika nagrzanego do 180 st. C. Piec ok. 20 min. (w zależności od wielkości pieczarek), aż pieczarki się zarumienią.

Łososiowe roladki

(przepis ze strony najsmaczniejsze.pl)

losos

Składniki:

2 cienkie naleśniki

100 g kremowego twarożku

pół pęczka pietruszki (albo koperku)

sok z cytryny

200 g wędzonego łososia w plastrach

do smaku sól i świeżo mielony czarny pieprz

Przygotowanie:

Wystudzone naleśniki rozłożyć na talerzu, następnie twarożek wymieszać z umytą i posiekaną natką pietruszki (albo koperkiem), doprawić do smaku solą, świeżo mielonym czarnym pieprzem oraz sokiem z cytryny. Naleśniki posmarować warstwą twarożku i wyrównać. Ułożyć plastry łososia, następnie naleśniki z całym farszem uformować w dwie dość ciasno zwinięte roladki. Naleśniki pokroić na małe kawałki (mini roladki) i ułożyć na talerzu. Roladki można również spiąć wykałaczkami.

Ciasto francuskie z mozzarellą i brokułami

(przepis ze strony najsmaczniejsze.pl)

brocolli

Składniki:

4-6 płatów mrożonego ciasta francuskiego

1/2 brokuł

1 cebulka (miałam czerwoną)

1-2 duże kulki mozzarelli (albo ser pleśniowy)

1 jajko (do posmarowania ciasta)

1 łyżka oliwy (do smażenia)

Przygotowanie:

Ciasto francuskie rozmrozić, podzielić na równe kwadraty, a następnie delikatnie naciąć każdy kwadrat ok. 1 cm od brzegów. W tym czasie czysty brokuł podzielić na różyczki i obgotować go w osolonej wodzie. Cebulę obrać, posiekać w drobną kostkę. Na patelni rozgrzać oliwę i podsmażyć na niej posiekaną cebulkę. Kwadraciki z ciasta francuskiego posmarować roztrzepanym jajkiem. Na środku każdego ciastka ułożyć różyczki brokułu, posypać podsmażoną cebulką i przykryć plasterkiem sera mozzarella (ilość według uznania).

Ciastka wstawić do piekarnika rozgrzanego do 220°C i piec przez około 15 minut, aż ciasto się zarumieni, a ser się rozpuści.

Szaszłyki z ananasem i łososiem

(przepis ze strony kulinarneprzeboje.pl)

szaszlyk

Składniki:

Filet z łososia 300g

Ananas 300g świeży lub z puszki

Czosnek 3 ząbki

Cebula 1 mała cebula

Cytryna 2 łyżki soku z cytryny

Ostra papryka 1 łyżeczka

Natka pietruszki 1 łyżka posiekanej natki pietruszki

Sól do smaku

Pieprz do smaku

Przygotowanie:

Czosnek i cebulę bardzo drobno posiekać i utrzeć dodatkowo z odrobiną soli.

Zdjąć skórę z łososia, pokroić go w kostkę o wielkości około 2 cm. Przyprawić solą, pieprzem, papryką, nasmarować sokiem z cytryny i przygotowaną wcześniej pastą z czosnku i cebuli.

Ananasa pokroić w kostkę wielkości łososia.

Na patyczki do szaszłyków nabić na zmianę łososia i ananasa.

Tak przygotowane szaszłyki usmażyć najlepiej na patelni grillowej, po 4 minuty z każdej strony lub piec 10 minut w nagrzanym do temperatury 180C piekarniku.

Szaszłyki podawać z ulubionymi sałatkami i sosem czosnkowo-ziołowym.

 Smacznego!

Przygotowując tych kilka prostych przekąsek zyskasz czas na to, by przygotować się na jedyną taką noc w roku. A wszystko po to, by bawić się do białego rana!

Źródła: www.smacznapyza.blogspot.com, www.najsmaczniejsze.pl, www.kulinarneprzeboje.pl

Jak nie przytyć w święta?

Z czym przede wszystkim kojarzą się nam święta? Wcale nie z choinką i prezentami, ale właśnie z nadmiernym objadaniem się! Ten fakt raczej nikogo nie dziwi, ponieważ na świątecznym stole czeka na nas mnóstwo pysznych potraw. Naprawdę trudno jest im się oprzeć! Kiedy jednak magiczny czas Bożego Narodzenia mija, zostają jedynie zbędne kilogramy, których trudno się pozbyć.

o-christmas-eating-facebook

Świąteczne potrawy są wyjątkowo kaloryczne. Potrafią bardzo szybko sprawić, że tu i tam przybędzie nam trochę ciałka. Jest jednak kilka zasad, których przestrzeganie uchroni nas przed tą niemiła niespodzianką:

I

Nikt z nas chyba nie wyobraża sobie kolacji wigilijnej bez karpia. Jest jednak sposób, który sprawi, że nie będzie on aż tak tłusty. Zamiast tradycyjnie smażyć go na patelni z dużą ilością tłuszczu równie dobrze można przygotować go w piekarniku. Ryba smakuje wówczas znacznie lepiej. Świetnie będą do niej pasowały prażone migdały. Można również udusić ją w białym winie.

II

Zupę rybną również trudno wpisać w poczet dietetycznych potraw. Najlepiej zrezygnować z niej zupełnie, a w jej miejsce przygotować barszcz czerwony. Dobrze, jeżeli nie będziemy zabielać go śmietaną, która jest dodatkową dawką zbędnych kalorii.

III

Jak zamienić mączne potrawy wigilijne na zdrowsze, niż w ich pierwotnej postaci? Wystarczy zwykłą mąkę zastąpić pełnoziarnistą. Farsz możemy natomiast „odchudzić” przygotowując go z minimalną ilością oleju, na przykład dusząc składniki. Nie zaszkodzi mu dodanie małej porcji zdrowia w postaci białej kaszy gryczanej, kaszy jaglanej lub twarogu.

IVswiateczne_obzarstwo_za_2_dni_bede_4150

Na stołach nie może zabraknąć różnego rodzaju sałatek. Jeśli chcemy, by nie stanowiły dla nas prawdziwej bomby kalorycznej, lepiej nie używajmy do nich majonezu. W jego miejsce dodajmy gęsty jogurt naturalny.

V

12 potraw to naprawdę baaardzo dużo. A przecież naszym obowiązkiem jest spróbować każdej. Nakładajmy więc na talerze małe porcje. Z pewnością i tak poczujemy się najedzeni. Śmiało możemy też zrezygnować z wszelkich wypełniaczy, takich jak chleb czy ziemniaki, które tylko niepotrzebnie zapychają żołądek.

VI

Stół kusi stojącym na nim jedzeniem. Aż nie chce się od niego wstawać. Niestety, jeżeli nie chcemy po świętach płakać z powodu niechcianej oponki wokół brzucha, mała dawka ruchu będzie nieunikniona. Krótki spacer z psem, wyjście na sanki będzie doskonałym pomysłem na spalenie kalorii i przygotowanie sobie miejsca na kolejny posiłek.

Wszystkie dania kuszą nas swoim apetycznym wyglądem i niesamowitym smakiem. Oczywiście święta nie są po to, żeby wszystkiego sobie odmawiać. W końcu zdarzają się tylko raz w roku i zazwyczaj z utęsknieniem na nie czekamy. Chodzi przede wszystkim o to, aby znaleźć zdrowy umiar.

Źródła: www.spamagazine.pl, www.kobieta.interia.pl

Herbata – czy warto ją pić?

Kiedyś był to napój przeznaczony tylko dla osób wysoko urodzonych. Bardzo szybko rozpowszechnij się wśród pozostałych warstw społecznych. Dziś chyba nikt nie wyobraża sobie dnia bez wypicia chociaż jednego kubka tego gorącego naparu. Herbata, bo o niej mowa, występuje w bardzo licznych odmianach. Czarna, zielona, biała, czerwona – do wyboru, do koloru. A każda z nich ma charakterystyczne dla siebie właściwości…

tea-1728x800_c

Spór o to, który napój – kawa czy herbata – ma bardziej korzystny wpływ na nasz organizm trwa już od setek lat. Dziś jednak skupimy się na pozytywnych właściwościach tego drugiego. Chociaż herbata ma wielu przeciwników, to jej zwolennicy stanowią zdecydowaną większość. Bez wątpienia ma ona ogromny wpływ na nasz organizm. Wpływa nie tylko na nasze ciało, ale i umysł. Wszystko zależy jednak od tego, na który jej rodzaj się zdecydujemy. A tych jest ogromna ilość i można przebierać do woli.

Rodzaje herbaty a ich wpływ na nasze zdrowie

Czarna

Jest zdecydowanie najbardziej popularna. Wybiera ją aż 80% konsumentów na całym świecie. Mimo to jej właściwości prozdrowotne bywają niedoceniane. Proces fermentacji, któremu jest poddawana sprawia, że powstają w niej teaflawiny i tearubiginy, które działają podobnie jak antyoksydanty. Działa też doskonale w przypadku przeziębienia – to właśnie ona, podawana z miodem i cytryną niemalże natychmiast potrafi postawić nas na nogi. Jeżeli natomiast wypijemy ją mocno zaparzoną i niesłodzoną szybko pozbędziemy się też bólu brzucha. Ma działanie rozgrzewające i bakteriobójcze. Poprawia naszą koncentrację i usprawnia proces myślenia. Wpływa też pozytywnie na układ krwionośny.

Zielona

Jej wielkim atutem jest zawartość ogromnej ilości antyoksydantów. Właściwości antybakteryjne zielonej herbaty były natomiast znane i doceniane już setki lat temu w Chinach i Japonii. Lekarze podkreślają także jej pozytywne działanie w przypadku zaburzeń trawienia, bólach głowy, problemach ze wzrokiem, a nawet podczas zatrucia alkoholowego. Zawiera dużą ilość minerałów i mikroelementów, a także witamin. Fluor, którego ma pod dostatkiem wzmacnia kości i zapobiega powstawaniu próchnicy. Dowiedziono także, że osoby, które piją przynajmniej dwie filiżanki tej herbaty dziennie są mniej zagrożone chorobąAlzheimera.herba

Czerwona

Zwłaszcza w odmianie pu-erh, czyli poddawana szczególnemu rodzajowi powolnej fermentacji. Na jej punkcie oszaleli Amerykanie, którzy nazwali ją „niszczycielem tłuszczu”. I to jej najsilniej działająca właściwość. Badania dowiodły bowiem, że picie kilku filiżanek czerwonej herbaty dziennie pozwala na zrzucenie od 3 do nawet 10 kg bez konieczności radykalnej zmiany sposobu odżywiania się. Wpływa także bardzo korzystnie na wątrobę, obniża poziom cholesterolu we krwi i wzmacnia odporność. Ma działanie detoksykujące. Podobnie jak zielona, czerwona herbata zawiera wiele korzystnie wpływających na nasz organizm składników odżywczych i minerałów.

Biała

Jest zdecydowanie najmniej znana pośród wszystkich rodzajów herbat. Moda na nią rozpoczęła się całkiem niedawno. Wszystko za sprawą naukowców, którzy nazwali ją eliksirem młodości. Rzeczywiście, dzięki zawartości polifenoli zwalcza wolne rodniki, które mają wpływ na starzenie się. Wykazuje także najsilniejsze działanie antyoksydacyjne i antymutagenne spośród wszystkich herbat. Jest więc szczególnie polecana osobom, w rodzinie których wystąpiły przypadki zachorowania na nowotwory. To także bogate źródło witaminy Cvintage  i kofeiny, więc z powodzeniem może zastąpić kawę. Jest jej dużo zdrowszą alternatywą.

Warto pamiętać o tym, że zdecydowanie najlepsza i najbardziej wartościowa jest herbata liściasta. To ona wykazuje najwięcej właściwości prozdrowotnych. Posiada też najbogatszy smak i aromat. Nie warto kupować herbaty w saszetkach, gdyż zwykle trafiają tam głównie odpady.

Czynność picia herbaty w dawnych czasach była szczególnie celebrowana. Dziś pijemy ją w biegu, pomiędzy swoimi obowiązkami albo w ich trakcie. Warto więc czasem przypomnieć sobie, jak szlachetny był to kiedyś napój. Usiąść z filiżanką gorącej herbaty i cieszyć się jej smakiem i aromatem.

Źródła: www.portalaktywni.com, www.kobieta.onet.pl, www.poradnikzdrowie.pl

Foodpairing – z czym to się je?

Gotować trzeba codziennie, a pomysłów brak? Klasyczne potrawy mamy zwykle w małym palcu. Od naszych babć i mam dowiadujemy się, co z czym łączyć, by smakowało jak najlepiej. Do ryby zwykle podajemy kiszoną kapustę, a do klasycznego schabowego mizerię. Tylko ile można w kółko gotować to samo? W końcu każdego może to znudzić… Tutaj z pomocą przychodzą nam specjaliści od foodpairingu.

foodpairing

Czym jest foodpairing?

Najprościej rzecz ujmując jest to sztuka łączenia produktów, które pozornie do siebie nie pasują. Zajmują się nią głównie kucharze oraz szefowie kuchni, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by samodzielnie eksperymentować we własnej kuchni. Twórcą tej odważnej metody jest Heston Blumenthal. To angielski szef kuchni i właściciel znanej restauracji „The Fat Duck”.heston-blumenthal-christm-007

Zaczęło się bardzo niewinnie, od łączenia słonych przekąsek z czekoladą. W trakcie pewnego eksperymentu Blumenthal odkrył, że rewelacyjnym połączeniem smakowym jest biała czekolada z krewetkami. Okazało się, iż niezwykłe doznania smakowe spowodowane są składnikami produktów, które bardzo podobnie smakują. Charakterystyczny jest zwłaszcza zbliżony do siebie poziom amin, czyli organicznych pochodnych amoniaku. Pozwoliło to wysnuć wniosek, że jeżeli produkty spożywcze mają podobne składy, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że świetnie się ze sobą skomponują. Właśnie tak powstał foodpairing.

Zrób to sam

Podobne składy to naczelna zasada tej nowoczesnej sztuki kulinarnej. Trzeba koniecznie ją znać, jeżeli chcemy zacząć samodzielne eksperymenty we własnych kuchniach. Foodpairing jest częścią dużo większej dziedziny gastronomii – kuchni molekularnej, która wykorzystuje wiedzę naukową do tworzenia nowoczesnych rozwiązań w kuchni. Niki Segnit, autorka popularnej na zachodzie książki „The Flavour Thesaurus” twierdzi, że w foodpairing może bawić się każdy, jeżeli tylko nie jest pozbawiony pewnej dozy kulinarnej intuicji, która jest do tego niezbędna.

Najbardziej nietuzinkowe połączenia smakowe

Pewne smaki już na dobre utrwaliły się w naszym codziennym gotowaniu, chociaż nie mamy nawet pojęcia o tym, że pochodzą właśnie z foodpairingu. Dlatego jest to nauka, która nigdy nie zwalnia tempa i co rusz wymyśla połączenia, które nas zaskakują. Niektóre mogą nie wydawać się aż tak kontrowersyjne, ale dzięki ich zestawieniu możemy odkryć smaki produktów, o których wcześniej nie mieliśmy nawet pojęcia. Warto więc spróbować:

mandarynki z tymiankiem

mandarin-salmon

ogórek zielony z truskawką

ogorek-truskawka

czekolada z chilli

cooking-with-chocolate-chili-peppers

banan z pietruszką

pietruszka-banan

pomidory z cukrem

pomidory-z-cukrem

truskawki z pieprzem

strawberrypepper

Niewątpliwie foodpairing otwiera nasze kulinarne umysły na zupełnie nowe doświadczenia. Nasze eksperymenty nie muszą jednak być tak mocno kontrowersyjne. Jak widać nowe smaki można odkryć nawet dzięki zestawieniu dwóch produktów, które niemalże codziennie goszczą na naszych stołach.

Źródła: www.niam.pl, www.odkrywcasmakow.pl, www.kuchnia.wp.pl

Prosty i cudowny eliksir

Jak wyglądają nasze poranki? Zazwyczaj w pośpiechu wypijamy kilka łyków kawy, która ma nas pobudzić i ruszamy do pracy. Nic wiec dziwnego, że po krótkim czasie zaczynamy tracić energię, stajemy się ospali i odechciewa nam się wszystkiego. Co zrobić, by było inaczej? Po pierwsze kawę zastąpić wodą z cytryną i miodem!

Może się to wydać niewiarygodne, ale ta prosta i skromna mieszanka dużo skuteczniej postawi nas na nogi, niż filiżanka kawy. A to wszystko za sprawą niesamowitym właściwościom cytryny, która w połączeniu z letnią wodą naprawdę czyni cuda! Przygotowanie tego magicznego eliksiru jest bajecznie proste. Wystarczy nalać do wysokiej szklanki ciepłą wodę (najlepiej, żeby nie była ani za zimna, ani za gorąca), dolewamy do niej sok z połówki cytryny. Dobrze jest dodać jeszcze łyżeczkę miodu, który również przyniesie dużo dobrego dla naszego organizmu.

Tea with lemon and honey on the wooden background

Właściwości mieszanki:

Przeciwdziała zaparciom – mieszanka pobudzi nasz układ pokarmowy, dzięki czemu zacznie aktywniej pracować i ułatwi nam wypróżnienie się. To świetna rada dla osób, które mają problemy z zaparciami. Znacząca poprawa może zostać zauważona już po 2 tygodniach.

Odchudza – ten prosty napój spożywany regularnie oczyści nasz organizm z toksyn. Sok z cytryny zawiera też pektyny, które powodują uczucie sytości, co pomoże nam oprzeć się pokusie podjadania między posiłkami. Zasadowe środowisko, które poFresh lemon in a glass domewstanie w żołądku sprawi, że powoli zaczniemy tracić zbędne kilogramy.

Wzmaga trawienie – dzięki cytrynie nasza wątroba zacznie produkować więcej żółci, która ma za zadanie robić tłuszcze i usprawnić proces wchłaniania witamin i minerałów. Natomiast miód ma właściwości antybakteryjne i skutecznie pomaga walczyć z infekcjami. Potęguje też produkcję śluzu w żołądku przyczyniając się do usuwania toksyn.

Zwiększa odporność – senność i brak energii może poskutkować tym, że będziemy bardziej podatni na wszelkiego rodzaju zachorowania. Szklanka ciepłej wody z cytryną i miodem doda nam energii, co poskutkuje poprawą kondycji układu immunologicznego i nawodnieniem całego organizmu.

Dodaje energii – nasz magiczny eliksir skutecznie pomoże nam walczyć z poranną sennością i brakiem energii. Już jedna jego szklanka bardzo skutecznie nas obudzi i uwolni pokłady energii, którymi swobodnie możemy dysponować nawet przez cały dzień. Zapach cytryny może też wprawić nas w bardzo pozytywny nastrój.

Poprawia kondycję skóry – działanie oczyszczające wody z cytryną pomoże też poprawić kondycję naszej skóry. Cera będzie miała więcej blasku i zacznie wyglądać na o wiele bardziej wypoczętą.

Ten prosty napój przynosi wiele korzyści naszemu organizmowi. Warto więc poranną filiżankę kawy zastąpić wodą z cytryną i miodem.

Źródła: www.poradnikzdrowie.pl, www.krokdozdrowia.pl