Superfoods na super zdrowie!

Dużo mówi się o śmieciowym jedzeniu, które bardzo niekorzystnie wpływa na nasze zdrowie. Ale jest też super jedzenie, które sprawia, że nasz organizm kwitnie! Warto dodawać je do codziennych posiłków. Lista tego typu produktów jest naprawdę długa i jest w czym wybierać.

superfoods_naglowek

Co to jest superfoods?

Nie ma jednej, ściśle sprecyzowanej listy superfoods. Pod tą nazwą kryją się produkty, które nie zostały poddane żadnej obróbce ani przetwarzaniu. Powinny być one jednym z nadrzędnych składników dobrze zbilansowanej diety. Są to na przykład rośliny kapustne, jagody, grzyby, nasiona i rośliny strączkowe. Jakiś czas temu nastała moda na prawdziwie egzotyczne superfoods: algi, aloes, jagody goji i acai.

Żywność określona przymiotnikiem „super” to przede wszystkim te produkty, które zawierają duże ilości cennych dla naszego organizmu składników odżywczych. Jedzenie to musi być w stu procentach naturalne i nieprzetworzone.

Do czego potrzebujemy superfoods?photo

W dzisiejszych czasach, kiedy coraz częściej zapadamy na choroby cywilizacyjne spowodowane niewłaściwym trybem życia superfoods jest nam absolutnie niezbędne. Żeby nie narażać się na nadciśnienie, miażdżycę, nowotwory czy choroby serca nasza dieta musi być bogata w składniki, które nas przed nimi uchronią. Te naturalne dopalacze podreperują nasze zdrowie i wspomogą układ immunologiczny.

Poszukując superfoods na własne potrzeby warto przede wszystkim szukać produktów, które dostarczą nam dużo witamin, antyoksydantów, związków bioaktywnych, minerałów i zdrowych kwasów tłuszczowych.

Szczególne właściwości superproduktu muszą zostać przebadane i udowodnione naukowo. To podstawowe kryterium kwalifikacji. Do takich produktów możemy zaliczyć na przykład tłuste ryby morskie, które są ogromnym źródłem kwasów omega 3, warzywa i owoce takie jak jarmuż, czosnek, brokuły, jagody acai, jagody goji, orzechy, olej lniany i kiszonki.

Dobre, bo polskie

12936486_xxl

Jeżeli zdecydujemy się na zmodyfikowanie naszego sposobu odżywiania i uzupełnienie naszej diety produktami superfoods, nie musimy szukać zbyt daleko. Chociaż obecnie panuje moda na zagraniczne produkty takie jak jagody acai, nie oznacza to, że w Polsce żadne produkty nie są tak dobre. Wręcz przeciwnie, niektóre z nich swoimi właściwościami znacznie przewyższają te z zagranicy.

Możemy do nich zaliczyć na przykład buraki. Warzywo to skutecznie przeciwdziała anemii i obniża ciśnienie krwi. Potrafi również świetnie odkwasić organizm i przyspieszyć przemianę materii, a także zwiększa odporność organizmu. Buraki są bogate w żelazo, potas, magnez, wapń i kwas foliowy.

W charakterze superfood świetnie sprawdzi się też żurawina. To polski zamiennik jagód goji, który doskonale nada się jako dodatek do jogurtów i sałatek. Działa przeciwbakteryjnie, zapobiega chorobom serca i układu krążenia. Posiada mnóstwo witaminy C, karotenu, flawonoidów i przeciwutleniaczy.

Żadna, nawet najlepsza dieta nie obejdzie się jednak bez aktywności fizycznej. To zgrany duet, który, jeżeli tylko będzie szedł ze sobą w parze, przyniesie świetne efekty.

Źródła: www.newsweek.pl, www.zwierciadlo.pl

Wiosenny detoks

Jesień i zima o to czas, który mocno daje nam się we znaki. Jemy wówczas zdecydowanie więcej i bardziej niezdrowo, niż w czasie wiosny i lata. To wszystko sprawia, że w naszym organizmie zalegają toksyny, które mają wpływ na nasze zdrowie i wygląd. Kiedy więc nadchodzi wiosna warto zdecydować się na kilkudniowy detoks, który oczyści nasze ciało i sprawi, że przywitamy wiosnę dużo zdrowsi.

vegetables and fruits on the collection of forks, diet concept

Toksyny w naszym organizmie powstają głównie wskutek złych reakcji chemicznych, które w nim zachodzą. Nie jest możliwe więc całkowite uniknięcie ich gromadzenia się w naszym ciele. Wdychamy je również wraz z powietrzem i zjadamy wraz z pożywieniem. Oczywiście nasz organizm zbudowany jest tak, żeby samodzielnie sobie z nimi radzić, jednak w okresie zimowym gromadzi się ich zbyt dużo, wiec samoczynne ich usunięcie jest niemalże niemożliwe.

Najlepszą metodą wiosennego detoksu jest zastosowanie odpowiedniej diety i połączenie jej z aktywnością fizyczną.

W ostatnich latach bardzo dużą popularnością cieszy się dieta owocowo-warzywna opracowana przez dr Dąbrowską. Nazywana jest ona niekiedy „głodówką leczniczą”. Jej głównym celem jest oczyszczenie organizmu i wzmocnienie jego prawidłowego działania. Kuracja oparta jest na warzywach, owocach, ziarnach i roślinach strączkowych.

Dieta dr Dąbrowskiej składa się z kilku etapów. Pierwszy etap trwa około 10 dni i przewiduje spożywanie 600 kcal dziennie. W trakcie jego trwania dozwolone jest jedzenie warzyw o małej zawartości skrobi, czyli warzywa:

korzeniowe (marchewka, buraki, rzodkiewka)7865076_l

kapustne (kalafior, brokuły)

cebulowe (cebula, por)

liściaste (sałata, zioła),

dyniowate (kabaczek, ogórki),

psiankowate (oprócz ziemniaków – pomidory, papryka)

Oraz owoców o niskiej zawartości cukrów:

jabłka,

jagody,

grejpfruty,

cytryny.

Należy podkreślić, że produkty te najlepiej spożywać w postaci surowej. Dopuszczalne jest ich gotowanie, jednak nie należy dodawać tłuszczu, śmietany ani jogurtu. Nie wolno również zapominać o piciu dużej ilości niskozmineralizowanej wody, minimum 2 litry w ciągu dnia.

Produkty, które powinny być wykreślone z jadłospisu w trakcie trwania diety to biały cukier, mąka i produkty wysoko przetworzone.

Jeżeli zdecydujemy się na zastosowanie opisanej diety powinniśmy być gotowi na pojawienie się tak zwanego „kryzysu ozdrowieńczego”. Jest on efektem odtruwania organizmu, jednak jego przebieg jest dosyć nieprzyjemny. Zauważymy wówczas ogólne osłabienie, bóle głowy, mdłości, czasem nawet biegunkę. Takie objawy zwykle mijają po około 3 dniach.

Kiedy nasz organizm już zostanie oczyszczony pora przejść do drugiego etapu. Zmieniając przy pomocy diety swoje nawyki żywieniowe warto je zachować także później, jednak do naszego jadłospisu możemy już dołączyć inne warzywa i owoce, a także kasze i ziarna, chleb razowy, orzechy i produkty mleczne.

Przykładowy jadłospis

Śniadanie

sok z marchewki,

surówka z kapusty pekińskiej, pomarańczy i cytryny,

surówka z korzenia selera, marchwi, jabłka i octu jabłkowego,

gotowana marchew z koperkiem

½ grejpfruta

Obiad:

zupa cebulowa,

surówka z sałaty, pomidora i cebuli,

surówka z dyni, jabłka, czarnej porzeczki i cytryny,

gotowany kalafior w ziołach,

jabłko

Kolacja:

sok jabłkowy,

surówka z rzodkiewki, jabłka i z rodzynkami,

surówka z brokułów, ogórka kiszonego i czosnku,

bigos ze świeżej kapusty,

pomidor

Źródła: www.poradnikzdrowie.pl, www.ewadabrowska.pl

Dietetyczne -izmy

Wydaje się, że kiedyś prowadzenie własnej restauracji nie było tak trudne, jak teraz. Wystarczyło potrafić dobrze i ze smakiem gotować, znać się na tradycyjnej kuchni i gotowe. Wszyscy zajadali się przyrządzanymi daniami. W obecnych czasach sprawa jest nieco bardziej skomplikowana….

Wszystko za sprawą różnego rodzaju diet, które wyrastają jak grzyby po deszczu. O ile wegetarianizm już raczej nikogo nie zaskakuje, z wieloma innymi -izmami można mieć już pewien problem. Podjęliśmy próbę zestawienia tych najpopularniejszych:

Wegetarianizm

Jest zdecydowanie najszerzej wszystkim znany i ma też najwięcej zwolenników. Polega na wykreśleniu ze swojej diety potraw mięsnych, ryb i części bądź też wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego. Ta odmiana wywodzi się z Indii, choć pierwsza wzmianka o niej pojawia się już w Odysei. Spożywania mięsa unikali też pitagorejczycy.

Women preparing healthy food playing with vegetables in kitchen having fun concept dieting nutrition

Semiwegetarianizm

To łagodniejsza odmiana wegetarianizmu – dla tych mniej wytrwałych. Choć semiwegetarianie faktycznie odmawiają jedzenia mięsa, jednak w tym przypadku wyjątek stanowią drób i ryby. Wykluczone jest natomiast absolutnie mięso czerwone, czyli wieprzowina i wołowina. Dozwolone jest natomiast jedzenie jajek, miodu, mleka i jego przetworów. Niektórzy traktują semiwegetarianizm jako etap przejściowy, mając w planach późniejsze zupełne zaprzestanie jedzenia mięsa.

Fleksitarianizm

Nazwa tej diety pochodzi z języka angielskiego, w którym ‘flexible’ oznacza ‘giętki’. To kolejna łagodniejsza odmiana wegetarianizmu. Ogranicza spożywanie produktów mięsnych do kilku razy w miesiącu. Inne objaśnienie tej diety mówi o tym, że spożywanie mięsa dozwolone jest tylko w wyjątkowych przypadkach poza domem, na przykład na przyjęciach. W domu natomiast dieta powinna być ściśle wegetariańska.

Odmiana ta jest szczególnie popularna wśród osób, dla których niekoniecznie nadrzędnym celem jest zrobienie z siebie wegetarian, a jedynie zdrowszy sposób odżywiania.

Weganizm10952700_xxl

Pora przejść do diety bardziej radykalnej i chyba najczęściej mylonej z wegetarianizmem. Weganizm to nie do końca to samo. Jest zdecydowanie bardziej restrykcyjny – polega na całkowitej rezygnacji ze spożywania produktów zwierzęcych. Weganizm to niemalże cała filozofia życia, gdyż oprócz diety naczelną zasadą jest rezygnacja z używania produktów pochodzenia zwierzęcego z wszelkich obszarów życia.

Weganie nie tylko nie jedzą mięsa, ale także nabiału i miodu. Nie stosują produktów odzwierzęcych (np. skóry, futra, wełny, jedwabiu). Przejście na weganizm to zatem nie tylko zmiana sposobu odżywiania, ale też całego stylu życia.

Witarianizm

A gdyby tak pójść o krok dalej? Witarianizm to inaczej surowa dieta, czyli ‘raw food’. Wyklucza ona spożywanie pokarmów, które zostały poddane obróbce termicznej. Dopuszczalne jest jedynie podgrzanie jedzenia do temperatury 40 stopni C.

Witarianizm posiada dwie odmiany: wegańską i wegetariańską. W tej pierwszej nie spożywa się w ogóle produktów pochodzenia zwierzęcego, w drugiej natomiast wyklucza się jedzenie, które powstało w wyniku zabicia zwierzęcia.

Dieta ta narodziła się z przekonania, że temperatura ma szkodliwy wpływ na jedzenie. Ten sposób jego przygotowywania sprawia, że pokarm traci większą część składników odżywczych. Jako argument podaje się przykład człowieka pierwotnego, którego posiłki składały się przeważnie z surowego jedzenia.

Frutarianizm

Frutarianie nie tylko wykluczają całkowicie mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego ze swojej diety. Oni poszli o krok dalej. Nie zgadzają się bowiem na spożywanie czegokolwiek, co przyczyniło się do śmierci, to znaczy zniszczenia rośliny. Nie akceptują więc jedzenia marchwi i sałaty, a zadowalają się wyłącznie tym, co na przykład samo spadło z drzewa.

Freeganizm

Freeganism-20090224-0162

To właściwie nie tylko dieta, ale cały ruch społeczny, który próbuje przeciwstawić się konsumpcyjnemu trybowi życia. Stanowi kontrast dla osób przesiąkniętych materializmem i chęcią rywalizacji. Wyznają zasadę wspólnego dobra i dzielenia się. Ich posiłki składają się głównie z jedzenia, które jako niepotrzebne zostało wyrzucone przez restauracje, targowiska i hipermarkety. W Polsce przedstawiciele freeganizmu nazywają siebie ‘kontenerowcami’.

Za każdą dietą przemawiają poważne argumenty, choć trzeba przyznać, że niektóre z nich są bardzo restrykcyjne. Warto więc pamiętać o tym, że w sposobie odżywiania, tak jak we wszystkich innych obszarach życia najważniejszy jest zdrowy umiar i rozsądek.

Jak odchudzić pączka?

Tłusty czwartek nieodłącznie wiąże się z pochłonięciem przez nas setek kalorii w postaci pysznej, okrągłej bułeczki polanej lukrem. Tego dnia pączki otaczają nas z każdej strony i naprawdę trudno oprzeć się pokusie, by nie zjeść choćby jednego.

Przeciętny pączek ma około 350 kalorii. Niestety, są to wyłącznie puste kalorie, czyli takie, które nie dostarczają organizmowi żadnych wartości odżywczych, posiadają jedynie wartość energetyczną. Jeżeli w tłusty czwartek zdarzy nam się zjeść ich 10, aby je spalić będziemy potrzebować aż 24 godzin intensywnych ćwiczeń!

Może jednak warto wobec tego spróbować go trochę odchudzić?

Nie jest to takie proste, jednak nie jest również niemożliwe. Bardzo dużą popularnością cieszą się ostatnio pieczone pączki. Zamiast smażyć je w głębokim tłuszczu wkładamy je do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni na 15 minut. Taka metoda pozbawi pączki zbędnego tłuszczu w postaci oleju.

Kalorie odejmiemy też pączkowi, jeżeli w miejsce tradycyjnego cukru użyjemy produktów naturalnie słodkich. Może to być naturalny słodzik lub stewia. W miejsce konfitury śmiało możemy umieścić drobno pokrojone owoce.

Wartość odżywczą pączków zwiększymy natomiast, jeżeli zamiast mąki pszennej dodamy trochę mąki pełnoziarnistej.

Warto wypróbować zatem przepis na odchudzonego pączka:

Składniki:pączuś

20 g świeżych drożdży

230 ml ciepłego mleka

2 szklanki mąki pszennej

½ szklanki mąki pełnoziarnistej

1 jajko

250 g rozdrobnionych owoców

szczypta soli

Przygotowanie:

Przygotować zaczyn – drożdże rozrobić w 1/4 szklanki mleka, dodać 1 łyżeczkę cukru i ok. 2 łyżek mąki, tak, żeby uzyskać konsystencję gęstej śmietany. Przykryć ściereczka i odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut do podrośnięcia.

Mąkę przesiać, wymieszać z cukrem i szczyptą soli. Dodać gotowy zaczyn, jajko oraz mleko. Dokładnie wymieszać za pomocą haka (kilka minut). Dodać roztopione, lekko przestudzone masło, ponownie wyrabiać hakiem kilka minut. Ciasto powinno być na tyle zwarte, by nie kleiło się zbyt mocno do rąk nie rozlewało na boki (jeśli jest za rzadkie dosypać mąki).

Gotowe przykryć ściereczką, odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 190°C. Dwie spore blachy wyłożyć papierem do pieczenia. Stolnice oprószyć obficie mąką, delikatnie przełożyć na nią ciasto (najlepiej obsypanymi mąką dłońmi). Ciasta nie odgazowujemy i nie zagniatamy. Lekko spłaszczamy ciasto dłońmi, tak, żeby nie pozbyć się zbyt dużej ilości pęcherzyków powietrza, na grubość ok. 2 cm (jeśli się klei i rozchodzi oprószyć obficie mąką). Okrągłą wykrawaczkę lub szklankę o śr. 5-6 cm obtaczamy w mące i wycinamy pączki. Łopatką przełożyć wycięte paczki na blachę wyłożoną papierem do pieczenia lub do natłuszczonych foremek, zachowując spore odstępy. Pozostałe ciasto otrzepać z nadmiaru mąki, lekko zagnieść, żeby się połączyło (nie za mocno, żeby stracić jak najmniej pęcherzyków powietrza) i znowu spłaszczyć dłońmi na grubość 2 cm. Wyciąć pączki, przełożyć na drugą blachę.

Blachy z pączkami odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Piec oddzielnie, ponieważ paczki z drugiej blachy z racji tego, iż zostały odgazowane potrzebują trochę więcej czasu na wyrośniecie. Pączki piec około 8-10 minut na środkowym poziomie piekarnika (powinny się lekko zarumienić). Gotowe przełożyć na kratkę do ostudzenia. Następnie włożyć drugą blachę z pączkami (jeśli już odpowiednio wyrosły, jeśli nie, to dajemy im jeszcze 10-15 minut). Dalej postępujemy jak z pierwsza blachą.

Gotowe pączki nadziać za pomocą szprycy owocami.

Źródła: www.naturhouse-polska.pl, www.fit.pl, www slodkiefantazje.pl

Święto pizzy!

Nie oszukujmy się – wszyscy kochamy pizzę. Z tego właśnie powodu potrawa ta doczekała się nawet swojego międzynarodowego święta, które wypada właśnie 9 lutego. Tak więc dzisiaj możemy sobie pozwolić na nieograniczoną ilość tego pysznego, włoskiego placka.

Pewnie wiele osób powstrzyma się jednak przed jej zjedzeniem z uwagi na wysoką kaloryczność pizzy. Jest w tym trochę prawdy, ponieważ im więcej dodatków na nią nakładziemy, tym bardziej będzie niezdrowa. Przyglądając się jednak jej poszczególnym składnikom możemy z powodzeniem odsiać te, które nie należą do najlepszych dla osób na diecie albo zastąpić je czymś zdrowszym.

Zdrowsza pizza powinna mieć przede wszystkim mniej kalorii, więcej składników pełnowartościowych, jak najmniej przetworzonych. Najlepiej nie używać produktów zawierających konserwanty, barwniki i sztuczne dodatki. A więc po kolei:

Ciasto

Do jego wytworzenia najczęściej stosuje się mąkę pszenną. Niestety, bywa ona mało wartościowa i wysoko przetworzona, W wyniku tych procesów zawiera bardzo mało składników odżywczych przydatnych naszemu organizmowi. Dużo bardziej, jeżeli chcemy przygotować zdrową pizzę, sprawdzi się mąka typu graham.

Warto przy okazji wspomnieć, że prawdziwa pizza powinna być przygotowana na jak najcieńszym spodzie. Właśnie w takiej formie sprzedaje się ją we wszystkich włoskich miasteczkach. Grube, drożdżowe ciasto to wymysł prawdziwych żarłoków, dlatego szybko powinniśmy o nim zapomnieć.

Ser

Nie wyobrażamy sobie chyba pizzy bez tego składnika. Problem z serem da się łatwo rozwiązać. Należy bezwzględnie unikać tych, które są po prostu tłuste. Najlepszym rozwiązaniem jest użycie prawdziwej mozzarelli. Posiada ona witaminę B6 oraz A, D i E, które wspierają procesy rośnięcia kości i wchłaniania wapnia. Co najważniejsze, ma zdecydowanie najmniej tłuszczu.

Inne dodatki

Główna zasada powinna brzmieć: im mniej, typ lepiej. Dużo rozsądniej jest postawić na niewielką ilość składników, ale takich, które zawierają dużo wartości odżywczych, niż wiele niezdrowych dodatków.

Najlepszym dodatkiem do dietetycznej pizzy będą oczywiście warzywa. Te, które zawierają najmniejszą ilość kalorii to papryka, cebula, szpinak, brokuły i pomidory. Decydując się na położenie mięsa starajmy się wybierać to, które nie zawiera zbyt dużych ilości tłuszczu. Zapomnijmy o bekonie czy boczku.

Jeżeli zamierzacie wiec świętować dzisiaj międzynarodowy dzień pizzy, spróbujcie przygotować jej bardziej dietetyczną wersję:

Pizza fit (www.kuchniaikwiaty.pl)Market+Pizza+[photo+credit+Graham+Blackall]

Składniki:

Ciasto:

2 pełne szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej,

najlepiej graham typ 1850

1 płaska łyżeczka soli

3/4 szklanki ciepłej wody

15 g świeżych drożdży

pół łyżeczki cukru

1 łyżka oliwy z oliwek

Sos pomidorowy:

250 g przecieru pomidorowego

1 łyżka oliwy z oliwek

świeża lub suszona bazylia i tymianek

suszone oregano

pół łyżeczki cukru

kilka kropli octu balsamicznego (można pominąć)

sól, pieprz

Dodatki:

1 kulka sera mozzarella (125g)

kilkanaście czarnych oliwek

kilkanaście pomidorków koktajlowych lub pomidor pokrojony w plasterki

pół cebuli

garść rukoli

Przygotowanie:

  1. Mąkę i sól przesiać do dużej miski.
  1. Odmierzyć 3/4 szklanki ciepłej wody, część przelać do drugiej szklanki i dodać drożdże, cukier i łyżeczkę mąki. Odstawić zaczyn na kilka minut, aż zrobi się z wierzchu pianka.
  1. Do mąki dodać zaczyn, oliwę i stopniowo dolewać pozostałą wodę, zagniatając ciasto (nigdy nie zdarzyło mi się zużyć więcej niż 3/4 szklanki wody na pizzę, więc odmierzam tyle na samym początku, część zużywam na zaczyn, a resztę dolewam do momentu, aż ciasto będzie się dało łatwo zagniatać).
  1. Zagniatać ciasto jeszcze parę chwil i uformować kulę, przykryć ściereczką i odstawić na ok. pół godziny w pobliżu grzejącego się piekarnika- nastawionego na 220 stopni. Pamiętajcie, żeby w momencie włączenia piekarnika wyjąć z niego dużą blachę- to na niej będziemy układać pizzę.
  1. W międzyczasie przecier pomidorowy wymieszać z oliwą i przyprawami. Gotować sos kilka minut, aż zrobi się gęsty.
  1. Przygotować dodatki: umyte i pokrojone pomidorki, cebulę, oliwki, umytą rukolę, pokrojoną mozzarellę.
  1. Ciasto przełożyć na stolnicę i cienko rozwałkować, zostawiając grubsze, nierozwałkowane brzegi (jeśli lubimy). Przełożyć na blachę z piekarnika wyłożoną papierem do pieczenia.
  1. Rozprowadzić sos na pizzy zataczając koła. (jeśli trochę go zostanie, można go zjeść jako dodatek do gotowej już pizzy.) Rozłożyć połowę sera i wszystkie pozostałe dodatki (oprócz rukoli!) i wstawić do piekarnika na środkowy poziom na 7 minut.
  1. Po 7 minutach, gdy brzegi się lekko zrumienią, wyjąć blachę na przygotowaną wcześniej żaroodporną podstawkę. Rozłożyć resztę sera.
  1. Piec kolejne 5-7 minut, aż brzegi będą pięknie rumiane.
  1. Po wyjęciu posypać pizzę listkami rukoli.

Tak przygotowana pizza będzie niezwykle smaczna, ale też bardzo zdrowa. Możemy ją jeść z czystym sumieniem!

Źródła: www.domowa.pizza.pl, www.qulinarna.com, www.kuchniaikwiaty.pl

Nie marnuj jedzenia

Planując domowy budżet ważne jest, aby podchodzić do tego z głową. Zbyt dużo wydatków może doprowadzić nas do kompletnej ruiny, dlatego ich rozsądne rozplanowanie to podstawa. Kolejnym krokiem właściwego prowadzenia gospodarstwa domowego jest robienie zakupów spożywczych tak, by nic się nie zmarnowało.

niemar1

Jeżeli uważacie, że Was problem marnowania jedzenia nie dotyczy, warto zrobić pewien eksperyment. Przez co najmniej tydzień notujcie sobie dokładnie wszystko, co wyrzucacie do śmieci. Nie chodzi oczywiście o zbędne opakowania czy rzeczy, które rzeczywiście powinny znaleźć się w koszu, ale o pożywienie, które zepsuło się lub jest już przeterminowane. Bardzo szybko można dostrzec, że wbrew pozorom ilość marnowanego jedzenia jest bardzo duża. Jeżeli to wszystko przełożymy później na wydane pieniądze, to suma, jaka z tego wyjdzie, przyprawi nas o dreszcze na plecach. Co zrobić, aby ograniczyć ją do minimum?

Wszystko trzeba dokładnie zaplanować

Wiadomo, że dobrze opracowany plan działania to klucz do sukcesu. Zasada ta dotyczy nie tylko biznesu. Doskonale sprawdzi się także w prowadzeniu własnego gospodarstwa domowego. Co takiego powinniśmy planować? Przede wszystkim posiłki, które chcemy przygotować w ciągu nadchodzącego tygodnia. Robiąc to z odpowiednim wyprzedzeniem będziemy mogli przewidzieć, jakie zakupy będzie trzeba zrobić, a co już znajduje się w naszej lodówce. Przyjrzyjmy ją bardzo dokładnie i swój plan dostosujmy również do tego, co znajduje się w środku. W ten sposób wykorzystamy większość produktów, które już posiadamy.niemar2

Przed wyjściem na zakupy koniecznie należy zrobić precyzyjną listę potrzebnych rzeczy. Trzymanie się jej ściśle pozwoli nam uchronić się przed kupieniem czegoś, czego tak naprawdę nie potrzebujemy. Dzięki temu będziemy bardziej odporni na pokusy płynące do nas wprost ze sklepowych półek. Uważajmy też na promocje typu „weź trzy – zapłać za dwa”. Bardzo prawdopodobne, że chociaż rzeczywiście okazyjnie zaopatrzymy się w trzy produkty oszczędzając przy tym, to tak naprawdę nigdy ich całkowicie nie wykorzystamy. Rozsądne zakupy to podstawa, jeżeli chcemy w końcu przestać marnować jedzenie.

Układaj z głową

Po powrocie z zakupów przychodzi czas na wypakowanie wszystkiego. Jeżeli do tej pory upychałeś produkty w całkowicie przypadkowe miejsca zupełnie bez ładu i składu natychmiast przestań to robić. Najlepszym rozwiązaniem jest umieszczenie produktów z krótkim terminem przydatności na przód lodówki. Jeżeli nieustannie będziemy mieć je w zasięgu wzroku zwiększy się prawdopodobieństwo tego, że zjemy je, zanim stracą swoją ważność.

niemar3

Nie wszystko przechowywane w lodówce będzie dłużej przydatne do spożycia. Warto dowiedzieć się, które produkty należy tam trzymać, a których lepiej nie. Na przykład większość warzyw rzeczywiście powinno być trzymanych w chłodnych miejscach, jednak zasada ta nie dotyczy ziemniaków i pomidorów.

Pamiętaj też o tym, że pewne rzeczy, które mają ułatwić nam życie nie zawsze sprzyjają postanowieniu, żeby nie marnować jedzenia. Kupowanie pokrojonego chleba jest rzeczywiście dużo bardziej wygodne, jednak sprawia, że staje się on dużo szybciej czerstwy i nie nadaje się już do jedzenia. Nie zapominajmy też o tym, że sformułowanie „najlepiej spożyć do” nie oznacza, że po wskazanej dacie jedzenie powinno wylądować w koszu. Jeżeli nie pachnie jak zepsute i wygląda dobrze, to najprawdopodobniej można je jeszcze zjeść.

Zastosowanie się do tych kilku prostych zasad z pewnością przyczyni się do zredukowania ilości zmarnowanego jedzenia.

Źródła: www.cojesc.net, www.republikakobiet.pl

Zjadacze energii

Do wieczoru pozostało jeszcze kilka dobrych godzin, a nas już od południa trzyma poczucie senności. Wprost słaniamy się z nóg i chociaż wypiliśmy już kawę, a nasz sen wcale nie trwał tak krótko, nie możemy przestać myśleć o tym, że przydałaby nam się chociaż krótka drzemka. Trudno nieustannie zrzucać całą winę na kiepską pogodę lub porę roku. Być może nie trzeba szukać aż tak daleko. Bardzo często przyczyna naszego braku energii tkwi w tym, co zjadamy.

senność

Niektóre składniki pokarmowe mogą bardzo skutecznie obniżyć poziom naszej energii. Właśnie dlatego dobrze by było, żebyśmy ograniczyli ich spożywanie zwłaszcza, jeżeli często czujemy się senni i osłabieni:

Sałata

 sałata

Sałatka na szybki obiad lub śniadanie – wydaje nam się, że chyba nie ma nic zdrowszego. Tymczasem, jeżeli jej składnikiem jest sałata, to właśnie ona może powodować, że czujemy się ospali. Posiada ona bowiem w swoim składzie chemicznym substancje, które mają właściwości uspokajające. To one działają na nasz mózg bardzo podobnie do opium.

Czereśnie cherries_vector_graphic

Pyszne słodkie owoce mogą zapewnić nam naprawdę słodką drzemkę. Jednak taka przyda nam się szczególnie wieczorem, niekoniecznie w ciągu dnia. Czereśnie są bowiem naturalnym źródłem melatoniny, która sprawuje pieczę nam naszymi zegarami biologicznymi i reguluje rytm snu. Sięgajmy zatem po nie raczej po kolacji, a zdrowy sen mamy zapewniony jak w banku.

Pieczywo

bread-vector-icon

Najpopularniejszym śniadaniem Polaków są kanapki zrobione z pieczywa. Okazuje się, że nie jest to do końca taki dobry pomysł. Są one bogate w węglowodany, które powodują nagły skok cukru we krwi i uruchamiają tym samym produkcję insuliny. Zaraz po zjedzeniu śniadania czujemy się więc niezwykle aktywni, jednak chwilę później przychodzi spadek energetyczny i znowu możemy się czuć, jakby ktoś wyssał z nas całą energię.

Czerwone mięso

red

Strawienie tłuszczy, które zawarte są w czerwonym mięsie, wymaga od naszego organizmu nie lada wysiłku. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy z niego całkowicie zrezygnować, gdyż zawiera ono bardzo dużo zdrowego dla nas żelaza. Nie możemy zapominać jednak o tym, że po obiedzie, w skład którego wchodziło czerwone mięso, możemy bardzo szybko poczuć się senni.

Słodycze

free-sweets-vector

Jedzenie o dużej zawartości przetworzonego cukru, takie jak dosładzane płatki śniadaniowe, jogurty, batoniki może również wpłynąć na nasz brak energii. Powodem jest rafinowany cukier, który blokuje wydzielanie oreksyny. Jest to substancja odpowiadająca za podtrzymywanie naszego organizmu w stanie czuwania.

Napoje energetyczne

energy

Zwykle, jeżeli w danym dniu szykuje nam się sporo pracy, to właśnie je kupujemy w pierwszej kolejności. Czekają w pogotowiu kiedy tylko dostrzeżemy, że nasz organizm odmawia posłuszeństwa i czujemy się coraz bardziej senni. To prawda, napoje energetyczne szybko stawiają na nogi, jednak po kilkudziesięciu minutach równie szybko nas uśpią. Obniżą naszą koncentrację i czas reakcji.

Jeżeli mimo odstawienia wyżej wymienionych produktów nadal czujemy, że chociaż śpimy odpowiednio długo, w ciągu dnia czujemy się senni, warto udać się do lekarza. Być może przyczyna tkwi w czymś zupełnie innym.

Źródło: www.hellozdrowie.pl

Zacznij dzień od pysznej pasty

Wiadomo, że aby dobrze zacząć dzień musi on rozpocząć się od pysznego i pożywnego śniadania. Jest to podstawowy warunek tego, byśmy czuli się wypoczęci i mogli pełni energii spędzić kilka następnych godzin w pracy. Jedząc zdrowe i obfite śniadanie zapewniamy sobie odpowiedni start na nowy dzień i unikamy napadów głodu.

Jeżeli znudziły nam się już kanapki z wędliną lub żółtym serem warto od czasu do czasu urozmaicić sobie ten pierwszy posiłek w ciągu dnia. Pomogą nam w tym różnego rodzaju pasty, które są nie tylko pyszne i bardzo proste w przygotowaniu, ale dodatkowo zawierają wiele składników odżywczych, które pozytywnie wpływają na zdrowie naszego organizmu. Oto kilka naszych propozycji:

Pasta z awokado 

avocado

Składniki:

1 awokado (bardzo dojrzałe)
łyżeczka soku z cytryny
listki świeżej bazylii
ząbek czosnku
łyżka oliwy
5 łyżek serka śmietankowego (twarogowego)
sól
pieprz
zioła prowansalskie

Przygotowanie:

Umyj awokado i przekrój je na pół. Wydrąż, wyjmując pestkę. Wydrąż łyżeczką miąższ. Miąższ włóż do naczynia. Skrop go sokiem cytrynowym i oliwą. Dodaj serek śmietankowy i rozgniataj masę widelcem, aż nabierze jednolitego koloru. Posiekaj bazylię i czosnek. Dodaj je do pasty. Dopraw według uznania solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi.

Pasta z łososia

łosoś
Składniki:

4 jajka
2 plastry wędzonego łososia
sól
pieprz
koperek
2 łyżki oleju lub majonezu

Przygotowanie:

Jajka ugotuj na twardo, przestudź, obierz ze skorupek, przekrój na pół i wyjmij żółtka.
Łososia pokrój, zmiksuj z żółtkami i olejem albo majonezem, przypraw do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny.
Sałatę opłucz, osusz liście, wyłóż nimi półmisek, ułóż połówki jajek, miejsca po żółtkach wypełnij pastą. Tak przygotowaną pastę najlepiej schłodzić w lodówce.

Pasta z jajkami i pieczarkami 

Mushroom Duxelles on Bruschetta (4)
Składniki:

4 jajka
3 pieczarki
2 łyżki majonezu
łyżeczka musztardy
oliwa z oliwek
szczypiorek
pieprz
sól

Przygotowanie:

Jajka ugotuj na twardo. Pieczarki podsmaż na oliwie z oliwek. Ugotowane jajka rozgnieć, dodaj do nich majonez, musztardę, poszatkowane pieczarki, posiekany szczypiorek (może być razem z dymką). Całość dopraw solą i pieprzem do smaku.

Pasta szczypiorkowa 

chive-pesto-5-2-13-jpg
Składniki:

opakowanie feta
150 g sera twarogowego z kostki
pół wiązki szczypiorku
sól i pieprz do smaku
opcjonalnie trochę śmietany 30% ,ale tylko w przypadku ,kiedy pasta okaże się zbyt twarda

Przygotowanie:

Wszystkie składniki wrzuć do blendera i zmiksuj na krem. Przechowuj w szklanym pojemniku w lodówce.

Pasta z suszonych pomidorów 

sundried_tomato_pesto_recipe_shutterstock_217714993

Składniki:

200 g suszonych pomidorów w oleju
100 g oliwek – czarnych i zielonych
2 łyżki kaparów
2 fileciki anchois
1 ząbek czosnku
sól i pieprz do smaku
kilka łyżek oliwy z pomidorów

Przygotowanie:

Pomidory, oliwki, kapary, anchois i czosnek wrzuć do blendera i miksuj na dość gładką pastę. Dolej stopniowo oliwę, by konsystencja pasty była taka, by można było ją rozsmarować. Ponieważ przez anchois i oliwki pasta z suszonych pomidorów już jest trochę słona, delikatnie dopraw ją do smaku solą oraz pieprzem.

Smacznego! 😉

Źródła: www.polki.pl, www.ofeminin.pl, www.przeslijprzepis.pl, www.zkuchnidokuchni.pl

Sylwestrowe przekąski

Już niedługo wystrzelą szampany i rozpoczniemy najhuczniejszą imprezę w roku – Sylwestra. Polacy spędzają ją różnie, jedni w klubach, inni na salach balowych. Są też tacy, którzy wolą kameralne towarzystwo swoich znajomych na tzw. „domówkach”. Wówczas pojawia się problem – co zrobić do zjedzenia? Na ogół nie podajemy zbyt wielu ciepłych potraw, dużo lepiej przygotować przekąski, które położymy na stół do dyspozycji naszych gości.

Są proste w przygotowaniu, niekiedy bardzo fantazyjne i niezwykle smaczne. Zobaczcie, jak w krótkim czasie przygotować parę przekąsek, którymi zachwycą się Twoi goście:

Faszerowane pieczarki

(przepis z bloga smacznapyza.blogspot.com)

pieczarki

Składniki:

20 dużych pieczarek

1 cebula

2 łyżki posiekanego koperku

150 g sera żółtego, użyłam Zbójnickiego

2 ząbki czosnku

3 – 4 łyżki oleju

2 – 3 łyżki bułki tartej

1 jajko

do smaku: sól, pieprz mielony, papryka słodka mielona

Przygotowanie:

Grzyby bardzo dokładnie oczyścić ręcznikiem papierowym, nie płukać, żeby nie nasiąkły wodą, ale to zależy od tego jak bardzo są brudne. Kapeluszy nie trzeba obierać ze skórki.

Odłamać trzonki przy samym kapeluszu, a kapelusze oprószyć z obu stron lekko solą i ułożyć blaszkami do dołu na papierowych ręcznikach na ok. 30 – 40 min. W tym czasie trzonki zetrzeć na tarce jarzynowej. Cebulę i czosnek obrać. Cebulę posiekać drobno, czosnek przecisnąć przez praskę. Na patelni rozgrzać olej, dodać cebulę, a gdy się zeszkli dosypać starte trzonki grzybów. Smażyć mieszając, aż z masy odparuje nadmiar wody. Doprawić solą, pieprzem, papryką, czosnkiem i odstawić, aby przestygła. Następnie dodać do niej jajko, bułkę tartą, koperek i połowę sera – dokładnie wymieszać. Nałożyć łyżeczką porcje masy do kapeluszy, dość czubato, a wierzch posypać resztą sera. Pieczarki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawić do gorącego piekarnika nagrzanego do 180 st. C. Piec ok. 20 min. (w zależności od wielkości pieczarek), aż pieczarki się zarumienią.

Łososiowe roladki

(przepis ze strony najsmaczniejsze.pl)

losos

Składniki:

2 cienkie naleśniki

100 g kremowego twarożku

pół pęczka pietruszki (albo koperku)

sok z cytryny

200 g wędzonego łososia w plastrach

do smaku sól i świeżo mielony czarny pieprz

Przygotowanie:

Wystudzone naleśniki rozłożyć na talerzu, następnie twarożek wymieszać z umytą i posiekaną natką pietruszki (albo koperkiem), doprawić do smaku solą, świeżo mielonym czarnym pieprzem oraz sokiem z cytryny. Naleśniki posmarować warstwą twarożku i wyrównać. Ułożyć plastry łososia, następnie naleśniki z całym farszem uformować w dwie dość ciasno zwinięte roladki. Naleśniki pokroić na małe kawałki (mini roladki) i ułożyć na talerzu. Roladki można również spiąć wykałaczkami.

Ciasto francuskie z mozzarellą i brokułami

(przepis ze strony najsmaczniejsze.pl)

brocolli

Składniki:

4-6 płatów mrożonego ciasta francuskiego

1/2 brokuł

1 cebulka (miałam czerwoną)

1-2 duże kulki mozzarelli (albo ser pleśniowy)

1 jajko (do posmarowania ciasta)

1 łyżka oliwy (do smażenia)

Przygotowanie:

Ciasto francuskie rozmrozić, podzielić na równe kwadraty, a następnie delikatnie naciąć każdy kwadrat ok. 1 cm od brzegów. W tym czasie czysty brokuł podzielić na różyczki i obgotować go w osolonej wodzie. Cebulę obrać, posiekać w drobną kostkę. Na patelni rozgrzać oliwę i podsmażyć na niej posiekaną cebulkę. Kwadraciki z ciasta francuskiego posmarować roztrzepanym jajkiem. Na środku każdego ciastka ułożyć różyczki brokułu, posypać podsmażoną cebulką i przykryć plasterkiem sera mozzarella (ilość według uznania).

Ciastka wstawić do piekarnika rozgrzanego do 220°C i piec przez około 15 minut, aż ciasto się zarumieni, a ser się rozpuści.

Szaszłyki z ananasem i łososiem

(przepis ze strony kulinarneprzeboje.pl)

szaszlyk

Składniki:

Filet z łososia 300g

Ananas 300g świeży lub z puszki

Czosnek 3 ząbki

Cebula 1 mała cebula

Cytryna 2 łyżki soku z cytryny

Ostra papryka 1 łyżeczka

Natka pietruszki 1 łyżka posiekanej natki pietruszki

Sól do smaku

Pieprz do smaku

Przygotowanie:

Czosnek i cebulę bardzo drobno posiekać i utrzeć dodatkowo z odrobiną soli.

Zdjąć skórę z łososia, pokroić go w kostkę o wielkości około 2 cm. Przyprawić solą, pieprzem, papryką, nasmarować sokiem z cytryny i przygotowaną wcześniej pastą z czosnku i cebuli.

Ananasa pokroić w kostkę wielkości łososia.

Na patyczki do szaszłyków nabić na zmianę łososia i ananasa.

Tak przygotowane szaszłyki usmażyć najlepiej na patelni grillowej, po 4 minuty z każdej strony lub piec 10 minut w nagrzanym do temperatury 180C piekarniku.

Szaszłyki podawać z ulubionymi sałatkami i sosem czosnkowo-ziołowym.

 Smacznego!

Przygotowując tych kilka prostych przekąsek zyskasz czas na to, by przygotować się na jedyną taką noc w roku. A wszystko po to, by bawić się do białego rana!

Źródła: www.smacznapyza.blogspot.com, www.najsmaczniejsze.pl, www.kulinarneprzeboje.pl

Jak nie przytyć w święta?

Z czym przede wszystkim kojarzą się nam święta? Wcale nie z choinką i prezentami, ale właśnie z nadmiernym objadaniem się! Ten fakt raczej nikogo nie dziwi, ponieważ na świątecznym stole czeka na nas mnóstwo pysznych potraw. Naprawdę trudno jest im się oprzeć! Kiedy jednak magiczny czas Bożego Narodzenia mija, zostają jedynie zbędne kilogramy, których trudno się pozbyć.

o-christmas-eating-facebook

Świąteczne potrawy są wyjątkowo kaloryczne. Potrafią bardzo szybko sprawić, że tu i tam przybędzie nam trochę ciałka. Jest jednak kilka zasad, których przestrzeganie uchroni nas przed tą niemiła niespodzianką:

I

Nikt z nas chyba nie wyobraża sobie kolacji wigilijnej bez karpia. Jest jednak sposób, który sprawi, że nie będzie on aż tak tłusty. Zamiast tradycyjnie smażyć go na patelni z dużą ilością tłuszczu równie dobrze można przygotować go w piekarniku. Ryba smakuje wówczas znacznie lepiej. Świetnie będą do niej pasowały prażone migdały. Można również udusić ją w białym winie.

II

Zupę rybną również trudno wpisać w poczet dietetycznych potraw. Najlepiej zrezygnować z niej zupełnie, a w jej miejsce przygotować barszcz czerwony. Dobrze, jeżeli nie będziemy zabielać go śmietaną, która jest dodatkową dawką zbędnych kalorii.

III

Jak zamienić mączne potrawy wigilijne na zdrowsze, niż w ich pierwotnej postaci? Wystarczy zwykłą mąkę zastąpić pełnoziarnistą. Farsz możemy natomiast „odchudzić” przygotowując go z minimalną ilością oleju, na przykład dusząc składniki. Nie zaszkodzi mu dodanie małej porcji zdrowia w postaci białej kaszy gryczanej, kaszy jaglanej lub twarogu.

IVswiateczne_obzarstwo_za_2_dni_bede_4150

Na stołach nie może zabraknąć różnego rodzaju sałatek. Jeśli chcemy, by nie stanowiły dla nas prawdziwej bomby kalorycznej, lepiej nie używajmy do nich majonezu. W jego miejsce dodajmy gęsty jogurt naturalny.

V

12 potraw to naprawdę baaardzo dużo. A przecież naszym obowiązkiem jest spróbować każdej. Nakładajmy więc na talerze małe porcje. Z pewnością i tak poczujemy się najedzeni. Śmiało możemy też zrezygnować z wszelkich wypełniaczy, takich jak chleb czy ziemniaki, które tylko niepotrzebnie zapychają żołądek.

VI

Stół kusi stojącym na nim jedzeniem. Aż nie chce się od niego wstawać. Niestety, jeżeli nie chcemy po świętach płakać z powodu niechcianej oponki wokół brzucha, mała dawka ruchu będzie nieunikniona. Krótki spacer z psem, wyjście na sanki będzie doskonałym pomysłem na spalenie kalorii i przygotowanie sobie miejsca na kolejny posiłek.

Wszystkie dania kuszą nas swoim apetycznym wyglądem i niesamowitym smakiem. Oczywiście święta nie są po to, żeby wszystkiego sobie odmawiać. W końcu zdarzają się tylko raz w roku i zazwyczaj z utęsknieniem na nie czekamy. Chodzi przede wszystkim o to, aby znaleźć zdrowy umiar.

Źródła: www.spamagazine.pl, www.kobieta.interia.pl