Jesienne zupy na rozgrzanie

Jesienią i zimą, gdy dni są coraz chłodniejsze potrzebujemy czegoś, co nas porządnie rozgrzeje. Nasz organizm, wyziębiony od środka potrzebuje czegoś, co doda mu trochę temperatury i pobudzi. Odpowiednia dieta rozgrzewająca może też skutecznie wspomóc go w walce z chorobą. Wzmocni naszą odporność i sprawi, że wszelkie infekcje będą się trzymały od nas z daleka.

Kiedy wracamy do domu zmarznięci nie ma dla nas nic lepszego, niż gorąca zupa. Oto kilka przepisów na dania, które odpowiednio nas rozgrzeją!

Pikantna zupa dyniowa

dyniowa

Składniki:

2 szklanki pokrojonej w kostkę dyni

1 l bulionu warzywnego

1 cebula

2-3 ząbki czosnku

1/2 łyżeczki startego imbiru

pieprz kajeński

gęsta, kwaśna śmietana

sól, pieprz

Przygotowanie:

Cebulę podsmażyć na oliwie razem ze startym imbirem. Gdy cebula zmięknie, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, przesmażyć chwilę. Następnie dodać kawałki dyni. Przyprawić solą i pierzem.
Przełożyć całość do garnka, zalać bulionem i ugotować.
Kiedy warzywa będą miękkie, zmiksować zupę, doprawić do smaku i dodać wedle uznania pieprz kajeński. Zupę przekładać na talerze, udekorować kleksem ze śmietany, posypać delikatnie pieprzem kajeńskim.

Zupa z czerwonej soczewicy

soczewica

Składniki:

1 szklanka soczewicy czerwonej połówki,

500 gramów ugotowanych grzybów leśnych,

pierś z indyka (1/2 kg),

liść laurowy,

ziele angielskie,

czosnek 4 ząbki pokrojone w plasterki

Przygotowanie:

Do garnka wsypać szklankę czerwonej soczewicy . Dodać ziele angielskie i liść laurowy . Pierś z indyka pokroić kawałki i dodać do zupy, gotować 40 minut, a następnie dodać rozmrożone ugotowane grzyby leśne i czosnek pokrojony w plasterki. Po chwili zupa nabierze gęstości i smaku. Doprawić szczyptą soli.

Zupa z pieczoną papryką

papryka

Składniki:

( na 1 porcję )

2 czerwone papryki

1/4 papryczki pepperoni

1 bulion z natką pietruszki

1 biała cebula

200 ml wody

1 łyżka oliwy z czosnkiem i chili

1 łyżka natki pietruszki

1 łyżeczka serka śmietankowego do dekoracji

1/3 łyżeczki suszonej bazylii

2 grillowane grzanki

Przygotowanie:

Paprykę umyć, usunąć nasiona i podzielić na połówki. Włożyć do naczynia żaroodpornego i polać oliwą. Zapiec w 190 stopni C, aż papryka będzie miękka. Wyjąć i usunąć z papryki skórkę. Cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć na oliwie. W garnuszku rozpuścić bulion z wodą . Dodać cebulę i paprykę pokrojoną w paski. Doprawić bazylią i gotować na małym ogniu 15 minut. Odstawić i miksować blenderem. Nalać do talerzyków i udekorować świeżą papryką, serkiem i natką pietruszki. Podawać z grzankami.

Zupa gulaszowa z soczewicą

gulaszowa

Składniki:

3 – 4 szklanki ugotowanej ciecierzycy potocznie zwanej cieciorką,

1 duża papryka czerwona,

2 kawałki pora,

2 marchewki,

1 korzeń pietruszki,

kawałek selera,

3 ząbki czosnku,

5 łyżeczek koncentratu pomidorowego,

suszone kiełki komosy ryżowej,

zioła i przyprawy: natka pietruszki, sól himalajska lub morska, 0,5 łyżeczki kurkumy, 0,5 łyżeczki czarnuszki, dowolny zestaw ziół np. zioła dalmatyńskie (oregano, bazylia, majeranek, rozmaryn, cząber, tymianek, szałwia),

olej rzepakowy.

Przygotowanie:

Zeszklić por w emulsji z wody i oleju rzepakowego. Dodać drobno pokrojone warzywa (marchew, korzeń pietruszki, seler) i dusić w niewielkiej ilości wody. Kiedy warzywa lekko się podduszą, dodać ugotowaną wcześniej ciecierzycę, drobno pokrojoną paprykę, czosnek i koncentrat pomidorowy. Po ok. 10 minutach duszenia wrzucić przyprawy oraz ew. suszone kiełki komosy. Dusić jeszcze przez kilka minut i zupa gotowa.

Zupa cebulowa

cebulowa

Składniki:

500 g cebuli,

ząbek czosnku,

2-3 łyżki masła,

1 l bulionu,

1/2 szklanki białego wytrawnego wina,

kilka gałązek świeżego tymianku,

sól, pieprz,

kilka kromek białego czerstwego pieczywa.

Przygotowanie:

Cebulę obrać, pokroić w piórka. W rondlu rozpuścić masło, dodać cebulę, dusić na małym ogniu ok. 30 min, co jakiś czas mieszając. Pod koniec dodać przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku i dusić ok. minutę. Dodać wino, gotować aż płyn zredukuje się o połowę. Następnie wlać bulion i dodać tymianek. Całość gotować przez ok. 20 minut. Doprawić solą i pieprzem do smaku.

Pieczywo pokroić w kostkę, wstawić do piekarnika aż się zarumieni na złoto. Zupę posypać gotowymi grzankami.

Smacznego!

 

Źródła: www.gotujmy.pl, www.polki.pl, www,kurcze-spieczone.bloog.pl, www.agamasmaka.pl

Tych diet unikaj

Nie każda dieta musi być cudowna. Tak samo nie każda wpływa korzystnie na nasze zdrowie. Właśnie dlatego, kiedy podejmujemy postanowienie, aby trochę zrzuć wagę i w tym celu szukamy odpowiednio dla nas skomponowanej diety, musimy być bardzo wyczuleni na to, co oferuje nam Internet. Jest to prawdziwa kopalnia samozwańczych dietetyków, którzy potrafią obiecywać nam gruszki na wierzbie.

Tymczasem prawda jest taka, że niektóre diety mogą nie tylko nie pomóc nam w zgubieniu zbędnych kilogramów, ale dodatkowo całkiem poważnie zaszkodzić. Jakie są najbardziej absurdalne, które możemy znaleźć w Internecie?

Dieta Dukana

milk

To jedna z najpopularniejszych diet. Została skomponowana przez dietetyka Pierre’a Dukana  i polega na przejściu czterech faz. Podczas pierwszej należy spożywać wyłącznie te produkty, które są bogate w białko, w drugiej nasze menu pełne będzie wysokobiałkowych i niskowęglowodanowych potraw. Po osiągnięciu oczekiwanej wagi przychodzi czas na stopniowe włączanie węglowodanów, natomiast ostatnia faza, nazywana stabilizacyjną, polega na przestrzeganiu zasad pierwszego etapu podczas jednego dnia w tygodniu.

Przeciwnicy diety przestrzegają, że nadmierne spożywanie białka może doprowadzić do chorób wątroby i nerek. Może ona przyczynić się też do zachorowania na raka jelita grubego i zwyrodnienia stawów. Rzeczywiście, osoby, które zdecydowały się na przestrzeganie zasad diety Dukana bardzo często zauważają, że w trakcie jej trwania mają problemy z zaparciami, nadmierną nerwowością i bezsennością.

Drunkoreksja

alcohol-07

Nazwa tego tajemniczego zjawiska pochodzi z języka angielskiego od słowa „drunk” czyli „pijany”. Osoby, które są na takiej diecie, chcące osiągnąć zgrabną sylwetkę, wystrzegają się przed jedzeniem normalnych posiłków, a w ich miejsce piją bardzo dużo alkoholu. W skrajnej postaci wywołują u siebie wymioty po to, by zrobić miejsce na kaloryczny alkohol, którego nadużywają. To niezwykle groźna dla zdrowia dieta, która może doprowadzić do poważnych zaburzeń w odżywianiu oraz choroby alkoholowej.

Zgodność z grupą krwi

krew

Autor diety, Peter D’Adamo uważa, że każda grupa krwi warunkuje pewne cechy fizjologiczne. Stąd też każdy z nas po spożyciu jedzenia inaczej je trawi. I tak na przykład według tej teorii osoba z grupą krwi 0 powinna unikać węglowodanów, a skupić się na produktach wysokobiałkowych, natomiast z grupą krwi A dobrze, gdyby przeszła na wegetarianizm.

Dietetycy alarmują, że teoria ta jest zwyczajnie wyssana z palca i nie ma na nią żadnych wiarygodnych dowodów. Może natomiast doprowadzić do dużych braków składników odżywczych które są niezbędne, aby nasz organizm funkcjonował prawidłowo.

Witarianizm

vegetables

Trend ten jest popularny w coraz szerszych kręgach. Inaczej zwany dietą surową, jak sama nazwa wskazuje polega na jedzeniu warzyw i owoców, które nie są poddawane żadnej obróbce termicznej. W jadłospisie osoby, która zdecydowała się na przestrzeganie takiej diety można spotkać także kiełki, wodorosty i algi oraz owoce i ziarna. W menu nie uda nam się natomiast znaleźć mięsa, ryb, owoców morza i jajek.

Prędzej czy później takie osoby najpewniej odnotują duży niedobór białka w swoim organizmie, a ponadto również witaminy B12 i żelaza, co może skutkować obniżeniem wydolności serca i osłabieniem kondycji fizycznej.

Baby food

babyfood-537x368

To prawdziwy powrót do dzieciństwa, a dokładniej jedzenia dla niemowląt. Popularna także w Polsce dieta słoiczkowa polegająca na spożywaniu głownie puree warzywnych, musów owocowych i zup-kremów. Tak przygotowane dania pozbawione są niezwykle cennego błonnika. Ważne jest natomiast to, aby spożywać dania jak najmniej przetworzone, które bogate są w ten niezbędny składnik odżywczy.

Negatywna ocena przez dietetyków większości popularnych diet wynika z ogromnej ilości ich skutków ubocznych. Bardzo często mają one również za zadanie uzyskanie jak najbardziej spektakularnego efektu w jak najkrótszym czasie. Najczęściej kończy się to tak, że niedługo później znowu wracamy do pierwotnej wagi. Dlatego właśnie najlepsza będzie dieta skomponowana specjalnie dla nas przez osobę, która jest w tym profesjonalistą. Jedynie wtedy mamy gwarancję całkowitego sukcesu, oczywiście przy założeniu, że nie zabraknie nam determinacji do osiągnięcia wyznaczonego przez siebie celu.

Źródła: www.zdrowie.dziennik.pl, www.poradnikzdrowie.pl, www.tipsforwomen.pl

Nie zapominaj o drugim śniadaniu!

Żyjemy w ciągłym biegu. Bardzo rzadko mamy czas na to, by w spokoju zjeść w domu pierwsze śniadanie. A co dopiero drugie… Zazwyczaj łapiemy coś do przegryzienia biegnąc na przystanek autobusowy albo stojąc w korkach w drodze do pracy. O drugim śniadaniu najczęściej zapominamy, albo kupujemy w sklepie gotowe produkty, które można zjeść na szybko. Tymczasem drugie śniadanie jest równie ważne, jak pierwsze i nie należy o nim zapominać!

Dobre drugie śniadanie nie musi być przesadnie obfite. Powinno dostarczać 20% naszego dziennego zapotrzebowania na kalorie. Komponując je w odpowiedni sposób, pamiętając o najważniejszych zasadach zadbamy o to, by w ciągu dnia nie zabrakło nam siły i zapału do pracy.

drugie2

Dlaczego jest ważne?

Drugie śniadanie to bardzo ważny posiłek w ciągu dnia. Ma ono za zadanie uzupełnić w naszym organizmie płyny i składniki odżywcze, które zużyliśmy w czasie snu, a jedynie w części uzupełniliśmy podczas pierwszego posiłku. To właśnie ono daje nam siłę i energię do dalszej pracy. Dzięki niemu możemy być w pełni aktywni i wydajni, a nasze samopoczucie nie ulegnie pogorszeniu.

Drugie śniadanie – jak je skomponować?

Aby nasz posiłek był jak najlepszy i dodawał nam sił musimy pamiętać o kilku ważnych elementach przy okazji jego przygotowywania:

Węglowodany – to obowiązkowy składnik drugiego śniadania. Najprościej dostarczyć je poprzez spożywanie pieczywa, najzdrowsze jest oczywiście pełnoziarniste, gdyż powoduje ono uczucie sdrugie3ytości, ale nie naraża nas na otyłość. Jeżeli za nim nie przepadamy, równie dobrze poradzi sobie brązowy ryż lub pełnoziarnisty makaron. Bardzo istotne jest to, aby śniadanie było urozmaicone, dlatego produktów tych możemy używać zamiennie.

Białko – jeżeli decydujemy się na kanapkę, wówczas najwięcej białka dostarczymy przyrządzając ją z chudą wędliną, twarożkiem, rybą, jajkiem lub nasionami warzyw strączkowych. Białka to podstawowy element budulcowy naszego organizmu, dlatego absolutnie nie można o nich zapominać.

Owoce i warzywa – w myśl zasady, że człowiek w ciągu dnia powinien spożywać pięć porcji warzyw i owoców, także w drugim śniadaniu nie powinno zabraknąć tych elementów. Jak tylko zjemy kanapkę warto zaraz potem przegryźć jeszcze jakiś owoc, np. banana lub jabłko. Decydując się na warzywa możemy spokojnie dodać je do kanapek lub lekkiej sałatki. Nie zapominajmy o nich, gdyż jest to bogate źródło błonnika i witamin. Najzdrowsze są gruntowe warzywa sezonowe, gdyż zawierają najmniej substancji chemicznych i konserwantów.

Preparing a lunch

Pamiętaj o płynach

Nie tylko jedzenie, ale i picie jest ważne podczas spożywania drugiego śniadania. Najzdrowsza jest oczywiście woda mineralna, która dostarcza wielu składników mineralnych i pomaga wypłukać toksyny z organizmu. Aby dodać jej trochę smaku można wkropić do niej kilka kropel soku z cytryny lub liście mięty. Równie wartościowe są soki owocowe, jednak nie należy pokładać zaufania w te kupne. Dużo lepiej jest przyrządzić je samodzielnie w domu.

Tak naprawdę w przygotowywaniu drugiego śniadania ogranicza nas wyłącznie nasza wyobraźnia. Przyrządzanie go wcale nie musi być czasochłonne. Wystarczy znać kilka prostych przepisów, aby stworzyć pyszne posiłki w naprawdę krótkim czasie.

Źródła: www.zdrowylink.pl, www.kalorynka.pl, www.kobieco.pl

Czytamy etykiety

Będąc w sklepie spożywczym jesteśmy zasypywani ilością różnego rodzaju produktów. Najczęściej kuszą nas wymyślne nazwy i atrakcyjne opakowania. Dużo rzadziej skupiamy się na tym, co dokładnie napisane jest na etykietach. Statystyki mówią, że Polacy dokonując wyboru produktów spożywczych najczęściej kierują się ich ceną. Jedynie 21% osób zwraca uwagę również na to, co podane jest w składzie. A ten jest dużo bardziej istotny, niż wygląd opakowania. Co takiego możemy wyczytać z etykiet?etykiety3

Najważniejsze są trzy elementy: skład, wartości odżywcze i data ważności. Kupując jakiś produkt powinniśmy przede wszystkim sprawdzić, jaki jest jego termin przydatności do spożycia. Na opakowaniu możemy spotkać się z dwoma oznaczeniami:

„należy spożyć do…” – oznacza, że po upływie wskazanego terminu produkt absolutnie nie może być już spożywany. Informację taką najczęściej spotkamy na towarach, które łatwo się psują, np. wędliny czy produkty mleczne;

„najlepiej spożyć przed…” – pojawia się, gdy produkt może być spożywany także po upływie wskazanego terminu, ale jego właściwości mogą się zmienić. Takie sformułowanie znajdziemy najczęściej przy produktach suchych, np. makaronach, kaszach itp.

Nie mniej istotny jest skład produktu, który chcemy kupić. Kolejność zamieszczonych na etykiecie składników nie jest przypadkowa. Zgodnie z rozporządzeniami Unii Europejskiej producent musi zachować kolejność od składnika, którego jest najwięcej do tego, którego jest najmniej. Dzięki tej informacji bardzo łatwo będziemy mogli rozróżnić produkt typowo supermarketowy, który ulega silnemu przetworzeniu, od tego naturalnego.

etykiety2

Nad tym zagadnieniem należy jednak skupić się jeszcze bardziej. Biorąc do ręki sok czy dżem określony jako „naturalny” odwróćmy go na drugą stronę i sprawdźmy, co takiego jest w jego składzie. Bardzo szybko może okazać się, że rzeczywiście produkt zawiera owoce, ale jedynie w śladowych ilościach, natomiast dużo więcej jest w nim cukru i szkodliwych dla nas sztucznych składników.

Biali zabójcy

Skoro już mowa o cukrze przyjrzyjmy się mu bliżej. Jest on jednym z podstawowych składników większości produktów kupowanych w supermarketach. Ma podkreślić ich walory smakowe i skusić do częstszego kupowania. Tymczasem lekarze alarmują, że spożywany w nadmiernych ilościach może nam bardzo zaszkodzić. Na etykietach mamy możliwość sprawdzenia, jaka jego ilość znajduje się w 100 gramach danego produktu, jeżeli:

– jest go 10 g lub więcej oznacza to, że produkt ma bardzo wysoką zawartość cukru,

– pomiędzy 2 a 10 gramów mają produkty o średniej zawartości cukru,

– 2 gramy lub mniej to produkty o niskiej zawartości cukru.

Kolejnym „białym zabójcą” jest sól, a jej też nie szczędzą producenci pożywienia. Nadmierne spożywanie soli może doprowadzić do zatrucia organizmu, a w konsekwencji wylewu lub zawału, nadciśnienia, choroby wieńcowej, zaburzenia pracy nerek, a nawet nowotworów. Maksymalna dzienna dawka soli dla dorosłego człowieka to jedna łyżeczka, czyli 5 g. Tymczasem ze statystyk wynika, że przeciętny Polak spożywa jej aż 3 razy więcej. Eksperci podkreślają, że warto czasem zamiast solą swoje potrawy doprawiać naturalnymi, ziołowymi przyprawami.

Tajemnicze „E”

Symbolem E na opakowaniu oznaczone są wszelkie konserwanty, wzmacniacze smaku i słodziki, których użyto podczas wytwarzania danego produktu. Nie oznacza to, że każdy składnik, którego nazwa rozpoczyna się tą literką jest dla nas szkodliwy. I tak np. E 300 to nic innego, jak kwas askorbinowy, czyli popularna witamina C. Niektóre z nich mają więc właściwości prozdrowotne. Warto zatem przyjrzeć się uważnie konkretnej substancji i sprawdzić, jakie są konsekwencje jej spożywania dla naszego zdrowia.

etykiety1

Podstawowe zasady zdrowych zakupów

Kupując produkty spożywcze powinniśmy kierować się kilkoma podstawowymi zasadami, które zdecydowanie ułatwią nam wybór tych właściwych:

  1. Nie sugeruj się jedynie wyglądem – często to, co na pierwszy rzut oka wygląda na zdrowe i naturalne, w rzeczywistości wcale takie nie jest. Warto zapoznać się z tym, co napisane jest małym drukiem, być może producent próbuje coś przed nami ukryć. Jogurty owocowe bardzo często mogą nie zawierać ani grama owoców, a zamiast nich sztuczne barwniki.
  2. Porównuj produkty – najlepiej wziąć do ręki dwa podobne produkty różnych firm i sprawdzić, jaki jest ich skład. Szybko okaże się, że w podobnych dżemach owocowych jeden z nich zawiera 50 g owoców, a drugi już tylko 30.
  3. Weryfikuj nazwy, które mogą wprowadzić w błąd – coś, co dumnie nazywane jest „masłem” może okazać się produktem, który jedynie w smaku ma przypominać masło. Zakazane jest używanie tego typu nazw wprowadzających w błąd, jednak zasada ta jest często lekceważona, dlatego właśnie konieczne jest przeczytanie składu.

Producenci jedzenia wykazują się naprawdę ogromną kreatywnością, aby skusić nas do kupienia swojego produktu. Niestety, my musimy być na to coraz bardziej wyczuleni i zwracać uwagę nie tylko na to, co ładnie wygląda.

Źródła: www.czytamyetykiety.pl, www.miastodzieci.pl, www.stressfree.pl, www.badzmyzdrowi.pl

Chudnij jedząc, czyli ujemne kalorie

Zazwyczaj diety kojarzą nam się z ogromnymi wyrzeczeniami. Wszyscy powtarzają w kółko, że trzeba jeść mniej i tylko wtedy uda nam się schudnąć. Jest jednak pewna prosta sztuczka, która pozwoli nam jeść odpowiednio dużo, a przy tym sprawi, że i tak będziemy chudnąć… Mowa o zjawisku „ujemnych kalorii”.

centymetr

W rzeczywistości nie ma czegoś takiego, jak „ujemne kalorie”. W ten sposób zostało nazwane zjawisko wprowadzania do swoich codziennych posiłków produktów, które zawierają dużo błonnika. Ich wartość energetyczna jest tym sposobem niższa, niż ilość energii, jaką potrzebuje nasz organizm, aby je przetrawić, a następnie wykorzystać. Jeśli na przykład zjemy owoc lub warzywo posiadające 50 kcal i zawierające duże ilości błonnika pokarmowego, wówczas w trakcie jego trawienia spalimy 100 kcal. W naszym organizmie powstaje deficyt 50 kcal, który uzupełniony jest poprzez spalanie tkanki tłuszczowej. Dla porównania wyobraźmy sobie, że spożywając ciastko o 500 kcal wykorzystujemy jedynie 300 kcal, aby je przetrawić. Pozostałe 200 zamienia się w tkankę tłuszczową.

Błonnik pokarmowy

Zjawisko „ujemnych kalorii” możliwe jest dzięki błonnikowi pokarmowemu. Nasz organizm go nie przyswaja, ma on za to bardzo korzystny wpływ na metabolizm, pomaga trawić pokarmy, oczyszcza i łagodzi dolegliwości układu pokarmowego. Zatem im więcej spożywamy go na co dzień, tym mniej kalorii przyswoimy, a deficyt energetyczny będzie większy.

bilans-energetyczny

Ogromną zaletą błonnika jest zdolność absorbowania wody. Oznacza to, że znajdując się w naszym żołądku pęcznieje i wypełnia go. To sprawia, że bardzo szybko czujemy się nasyceni, więc zjadamy mniej. Mimo to nasz organizm musi dostarczyć energię potrzebną do strawienia nieprzyswajalnego błonnika, który został dostarczony wraz z jedzeniem. W dodatku oczyszcza on nasze jelita pobudzając ruchy perystaltyczne, które usuwają resztki pokarmu.

Niestety, są też złe wiadomości. Dieta polegająca wyłącznie na spożywaniu produktów z ujemnymi kaloriami absolutnie nie wystarczy naszemu organizmowi, aby mógł on prawidłowo funkcjonować. Ujemny bilans dietetyczny mają bowiem głównie owoce i warzywa, a odżywiając się wyłącznzbilansowana-dietaie nimi możemy doprowadzić do powstania poważnych niedoborów chociażby białka i tłuszczów, które są ogromnie istotne w przebiegu ważnych procesów fizjologicznych.

Zaleca się zatem, aby układając swoją codzienną dietę wprowadzić do niej produkty z ujemnymi kaloriami. Najlepiej, gdy przy okazji wyeliminujemy z niej niezdrowe potrawy. Najlepsze efekty można natomiast uzyskać wprowadzając do diety warzywa i owoce i jednocześnie łącząc je z innymi zdrowymi składnikami, na przykład rybami (zwłaszcza tymi tłustymi, które zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe), chudym mięsem, zieloną herbatą.

Które produkty mają najwięcej „ujemnych kalorii”?

Seler naciowy

Warzywo to składa się w 75% z wody, a z 25% z błonnika. Dzięki temu hamuje ono uczucie głodu i przez dłuższy czas odejdzie nam ochota na podjadanie.

Grejpfrut

Ten owoc z kolei ma w sobie aż 60% wody, cała reszta to błonnik. Jedzenie grejpfrutów poprawia metabolizm organizmu i pomaga szybciej spalać kalorie.

Zielone liście warzyw

Chodzi przede wszystkim o sałatę, szpinak i jarmuż. Mają w sobie po równo wody i błonnika. Po spożyciu ich odejdzie nam ochota na podjadanie słodkości.

Chili

Nie tylko świetnie podkręca smak potrawy. Dodatkowo stymuluje organizm do szybszego spalania tkanki tłuszczowej aż o 25% szybciej! Dzięki niej spalimy w ciągu dnia dodatkowo 500 kcal.

Pomidor

W naszej kuchni pojawia się bardzo często i jest dodatkiem do wielu potraw. Świetnie smakuje i jest bardzo niskokaloryczny. W 100g mieści się jedynie 18 kcal.

Można zatem jeść i przy tym chudnąć – a czy nie jest to marzenie niejednej kobiety?

Źródła: www.fitness.sport.pl, www.abczdrowie.pl

Pokonaj wirusy dobrą dietą!

Lato już niestety dobiegło końca. Przed nami jesień i zima, czyli pory roku, podczas których najbardziej jesteśmy narażeni na różne infekcje. Im słabszy jest nasz organizm, z tym większą łatwością je łapie. Wrzesień i październik to doskonała pora na to, by swoją dietę skomponować w ten sposób, aby pomóc organizmowi budować jego system odpornościowy, który poradzi sobie z chorobami mogącymi go dopaść jesienią i zimą.

Funny Woman Wearing Glasses Holding Pumpkin

Podstawową zasadą jest to, aby nasza dieta była bogata w witaminy i składniki mineralne, które wchodzą w skład budulca systemu immunologicznego. To ważne, ponieważ dzięki odpowiedniemu odżywianiu się możemy złagodzić objawy wielu infekcji, a nawet ustrzec się przed nimi przez długi czas. Co zatem powinniśmy jeść, aby nasz organizm był silny i nie dał się żadnej chorobie?

Regularne odżywianie

Pierwszą i najważniejszą rzeczą, o której zawsze należy pamiętać jest regularne spożywanie posiłków. Optymalna ilość to pięć posiłków dziennie w odstępach dwu – trzygmini-infographic-odpornosc_sodzinnych. Wówczas możemy mieć pewność, że nasz organizm otrzyma odpowiednią dawkę glukozy i nie narazimy go na jej spadek, który może powodować uczucie zmęczenia i osłabienia.

Najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia jest śniadanie. Jesienią i zimą koniecznie ciepłe, abyśmy odpowiednio rozgrzali się przed wyjściem z domu. Świetnie sprawdzi się jajecznica, omlet lub kasza jaglana z migdałami. Kolacja z kolei już nie musi być aż tak ciężka. Na zakończenie dnia możemy pozwolić sobie na delikatną zupę krem z dodatkiem ulubionych przypraw.

Antyoksydanty

Chcąc uniknąć przeziębienia nie możemy zapomnieć o nich w naszej diecie. Są to związki, które zwalczają wolne rodniki i wspierają nasz organizm w budowaniu systemu odpornościowego. Najwięcej antyoksydantów znajduje się w owocach i warzywach. Dlatego tak ważne jest spożywanie ich w jak największych ilościach i w formie, która jest najlepiej przyswajalna. Świetnie sprawdzą się świeżo wyciskane soki, które umożliwiają większą przyswajalność wszystkiego co najcenniejsze w warzywach i owocach. Zdecydowanie najzdrowsze są te, które mają czerwony i pomarańczowy kolor, a więc na przykład pomidor, pomarańcza, papryka, marchew, dynia.

Witaminki!

Jedząc owoce i warzywa możemy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie dosyć, że dostarczamy naszemu organizmowi antyoksydanty, to jeszcze wzbogacamy dietę o wiele cennych witamin. Najważniejsze są C i E, które w największych ilościach znajdują się w kapuście, brukselce, papryce, pietruszce, ogórkach kiszonych, pomarańczy i cytrynie.

Warto zadbać również o dietę bogatą w cynk, selen i żelazo. Wzmacniają one układ odpornościowy, a na dodatek selen potęguje produkcję przeciwciał. Minerały te znajdują się w chudym mięsie, rybach, roślinach strączkowych, jajkach, kaszach i ryżu, a selen w rybach morskich i produktach pełnoziarnistych.

Naturalne antybiotyki

Kiedy już złapiemy jakąś infekcję, zanim wyruszymy do apteki warto wypróbować naturalnych metod. Najsilniej działające antybiotyki, jakie podarowała nam natura, to białe warzywLemon, garlic and jar of honeya, czyli cebula i czosnek. Czosnek działa bakteriobójczo, antybakteryjnie i przeciwzapalnie. Dodatkowo jest doskonałym przeciwutleniaczem. Cebula natomiast zawiera fitoncydy o działaniu bakteriobójczym, a oprócz tego ma mnóstwo witaminy C. W roli naturalnego antybiotyku świetnie sprawdzi się też miód.

Nasza dieta powinna być również bogata w nienasycone kwasy tłuszczowe, najlepiej omega- 3. Dodają nam one energii i działają przeciwzapalnie. Pobudzają organizm do produkcji białych krwinek i wspomagają pracę serca. Te najcenniejsze tłuszcze znajdują się w oliwie z oliwek, oleju rzepakowym i tłustych rybach morskich.

W jedzeniu tkwi ogromna siła. Odpowiednio się odżywiając i przestrzegając tych kilku zasad sprawimy, że nasz organizm będzie silny i bez trudu przetrwa ciężki dla niego okres jesienno- zimowy.

Źródła: www.kobieta.onet.pl, www.abczdrowie.pl

Kolacja doskonała

Kolacja to taka kropka nad „i” naszego całego dnia. Jest podsumowaniem i przygotowaniem naszego organizmu do prawidłowego snu. Kiedy ją przyrządzamy musimy znać kilka zasad, bo mało kto wie, ale właśnie od tego uzależniony jest nasz cały następny dzień. Ostatni posiłek determinuje bowiem to, czy wstaniemy wyspani i wypoczęci. Warto więc poznać kilka reguł, których należy przestrzegać, by codziennie zjadać kolację idealną.

Pora na kolacjękolacja

Większość z nas kieruje się rozpowszechnioną już jakiś czas temu zasadą, że kolacji nie należy spożywać po godzinie 20. Bardziej ekstremalna wersja tej informacji wskazuje nawet godzinę 18. Nie jest to jednak do końca prawda. Faktem jest natomiast, że ostatni posiłek powinniśmy jeść najpóźniej na dwie godziny przed snem. Ułatwi to naszemu organizmowi trawienie jej, ponieważ podczas snu jest ono spowolnione i może zająć nawet 5 godzin.

Kolacja to nie obiad

Być może zabrzmi to banalnie, jednak te dwa pojęcia przez wiele osób są jeszcze nierozróżnialne. Gdy przychodzimy późno z pracy zwykle wtedy dopiero znajdujemy czas na to, by zjeść obfity posiłek. Przygotowujemy wówczas danie, które tak naprawdę powinniśmy jeść kilka godzin wcześniej. Bardzo ważne jest to, aby właśnie wtedy znaleźć na nie czas. Bardzo późne objadanie się może spowodować u nas otyłość, nadwagę i sprawić, że nie będziemy wstawać wyspani. Kiedy na kolację zjemy duży, obfitujący w cukry posiłek przez noc cukier w naszej krwi nie ulegnie obniżeniu, co w konsekwencji może wywołać cukrzycę typu 2.

Czego nie wykładać na talerz na kolację?

Przede wszystkim konieczne jest to, aby unikać potraw obfitujących w niezdrowe tłuszcze. Odpadają zatem tłuste dania mięsne, fast food, pizza i chipsy. To jednak nie wszystko Omijajmy też słodkie przekąski, gdyż podwyższają one cukier we krwi, a po trzech godzinach znowu odczujemy głód. Jeżeli znajdujemy się w gronie osób, które nie tolerują laktozy nie powinniśmy spożywać mleka, które może wywołać bóle brzucha i biegunkę. Do sałatek raczej nie dodawajmy białej i czerwonej kapusty i warzyw cebulowych. Zrezygnujmy też z dać, które wywołują wzdęcia, czyli fasolki po bretońsku, grochówki i bobu. Zbyt ciężkie potrawy obciążają nasz żołądek, któremu tym sposobem nie dajemy chwili wytchnienia nawet w nocy.

Co zrobić na kolację?

7769290_xxl

Najważniejsze, żeby nie był to posiłek zbyt obfity. Kolacja powinna składać się z jedzenia, które dostarczy nam nie więcej, niż 400 kcal. Produkty, które są szczególnie zalecane, to:

– warzywa i owoce,

– produkty mleczne: jogurt, maślanka, kefir,

– chudy nabiał,

– pełnoziarniste pieczywo,

– chude mięso (np. drób),

– chuda wędlina (drób),

– ryby morskie.

Z tak przygotowaną kolacją nie musimy martwić się, że następnego dnia będziemy zmęczeni i ospali. Przestrzegając tych kilku zasad nasz sen będzie zdrowy i bardzo efektywny, a organizm będzie mógł spokojnie się regenerować.

Źródła: www.fitnow.pl, www.portal.abczdrowie.pl, www.sekretydiety.pl

Przekąski z różnych stron świata

Uwielbiamy przekąski, które potrafią zaspokoić nasz mały głód pomiędzy posiłkami. Przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że większość z nich nie jest zbyt zdrowa. Sklepowe półki wprost uginają się od produktów pełnych cukrów i tłuszczy. Czy istnieją zamienniki, które sprawią, że nasze przekąski przestaną być aż tak niezdrowe? Oczywiście, jest alternatywa. W różnych zakątkach świata możemy znaleźć produkty, które dostarczą nam wartości odżywczych, a przy tym będą lekkie i smaczne.

 

 

Co lubią przekąsić Polacy?

przekąska1

W 2014 roku przeprowadzono badania, na podstawie których stwierdzono, że aż 91% Polaków uwielbia jeść słodycze w chwilach przerwy. Nasze średnie miesięczne wydatki na tę przyjemność wynoszą ok. 81 zł. Zdecydowanym liderem jest czekolada, bez której niemalże nie możemy się obyć. Równie chętnie chrupiemy słone produkty: chipsy, paluszki i orzeszki.

Nie oznacza to jednak, że uwielbiamy jedynie to, co słodkie albo tłuste. Od pewnego czasu także do Polski dotarła moda na zdrowy tryb życia. Coraz częściej przywiązujemy wagę do tego, czy to, co jemy ma odpowiednie składniki odżywcze. Zwracamy też dużą uwagę na poszukiwanie bardziej wartościowego jedzenia. Ze statystyk wynika, że już prawie połowa Polaków ma mocne postanowienie zmiany stylu życia na zdrowszy. Właśnie dlatego oprócz podejmowania decyzji o zakupie jedzenia duże znaczenie mają dla nas, zaraz po marce i cenie, także jego walory zdrowotne.

orzechy

Chcąc nie chcąc producenci musieli przystosować się do nowych trendów. Bardzo wielu z nich wprowadziło już na rynek zdrowsze odpowiedniki swoich artykułów nie posiadające sodu, glutenu i o niskiej zawartości tłuszczu. Bez trudu możemy odnaleźć w sklepach pieczone chipsy, zbożowe chrupki i batoniki. Mając w zamiarze pozbycie się nawyku ciągłego podjadania słodyczy możemy zastąpić je świeżymi owocami, jogurtem, czy nawet czekoladą słodzoną stewią. Coraz chętniej zamiast cukierków wybieramy suszone owoce i orzechy, które z powodzeniem nam je zastępują.

Przekąski Europejczyków

przekąska2

Upodobania Polaków nie odbiegają zbyt znacząco od reszty Europy. Mieszkańcy tego kontynentu równie często, najchętniej sięgają po świeże owoce, czekoladę i sery. Kolejne miejsca zajmują jogurty, warzywa, ciasteczka oraz chleb. Choć z pozoru wydaje się, że to bardzo zdrowy tryb życia, bo na liście tej na pierwszych miejscach nie znajduje się nic niezdrowego, to dalsza część rankingu nie wygląda już tak optymistycznie. Znajdują się w niej chipsy i słodycze.

Jest jednak jedna przekąska, która bardzo szybko awansowała z samego krańca listy na jej początek. Są nią wszelkiego rodzaju dipy, które w krótkim czasie zyskały niebywałą popularność. Uwielbiamy zajadać się hummusem przygotowanym z ciecierzycy i pasty sezamowej, salsą z pomidorów i papryki, czy guacamole z awokado. Bardzo lubimy także greckie tzatziki przygotowane na bazie jogurtu, ogórka i czosnku. To kolejny dowód na to, że coraz częściej stawiamy na zdrowie. Absolutnym hitem ostatnich czasów są też świeżo wyciskane soki i koktajle.

Czym zajadają się Amerykanie?

Europejczycy jednak absolutnie nie są w stanie przebić Amerykanów w ilości dostępnych przekąsek. Tamtejsze sklepy pełne są najwymyślniejszych produktów, które zaspokajają ich podniebienia. Największym upodobaniem cieszą się słone produkty, takie jak chipsy, orzeszki i krakersy. Przyzwyczajenia te mają niestety opłakane skutki. Aż 1/3 mieszkańców tego kontynentu cierpi na otyłość, która stanowi tam chorobę cywilizacyjną.

mrożony jogurt

Na liście ulubieńców Ameryki znajduje się jednak przekąska zdecydowanie warta uwagi. Jest to mrożony jogurt, który ma zdecydowanie więcej walorów odżywczych, niż popularne lody. To doskonała alternatywa dla ciężkiego i kalorycznego deseru. Oczywiście, jeżeli nie dodamy do niego czekolady oraz bardzo słodkich syropów.

Przekąski z dalekich krajów

wodorosty

69% mieszkańców Azji sięga głównie po czekoladę, świeże owoce i warzywa. Azjaci są jednak bardzo ostrożni i w przerwie między posiłkami lubią posilać się zdrowymi produktami. Nie bez powodu ich dieta uznawana jest za najzdrowszą na świecie. Nie wszystkim Europejczykom mogą jednak przypaść do gustu charakterystyczne tylko dla tego regionu produkty, takie jak suszone ośmiornice czy małe rybki. Dużo lepsze wydają się tajskie chipsy z wodorostów, które powoli pojawiają się też na naszym rynku.

Nasze preferencje dotyczące przekąsek bardzo wyraźnie pokazują, że moda na zdrowe odżywianie zatacza coraz szersze kręgi. To bardzo dobra wiadomość, bo oznacza, że jesteśmy coraz bardziej świadomi tego, co jest dla nas dobre, a co niezbyt korzystnie wpływa na nasz organizm. Tak więc od dziś odstawiamy chipsy i babeczki i sięgamy po świeże owoce!

Źródła: www.portal.abczdrowie.pl, www.kobieta.onet.pl

Niedobory witamin a sygnały organizmu

Zdarza Ci się zignorować pewne drobne sygnały organizmu? Chwilowa senność, wypadające włosy, pogorszenie cery wydają Ci się nieistotne? Nie rób tego! Organizm wysyła do Ciebie w ten sposób wiadomości, za pomocą który chce poinformować, że brakuje mu pewnych niezbędnych do życia składników. Mogą to być witaminy lub inne elementy , których niedobór może być spowodowany nieprawidłową dietą. Jak rozpoznać, których witamin nam brakuje? Sprawdź, czy rozpoznajesz u siebie któryś z sygnałów.3951221-witaminy-900-666

  1. Uczucie zdrętwiałych rąk i nóg, mrowienie

Jeżeli nogi i ręce często Ci drętwieją, w dodatku zdarza Ci się odczuwać niemiłe mrowienie oznacza to, że Twojemu organizmowi brakuje witaminy B. Drętwienie spowodowane jest prawdopodobnie uszkodzeniem nerwów obwodowych, które kończą się w skórze. Zjawisku temu może dodatkowo towarzyszyć uczucie lęku, depresja, nadmierne zmęczenie oraz nieprawidłowa gospodarka hormonalna. Swoją dietę należy wówczas wzbogacić o szpinak, buraki, fasolę i jaja.

  1. Skurcze w mięśniach

Zlokalizowane są zazwyczaj w palcach, łydkach, stopach, plecach. To sygnał, że w naszym organizmie jest zbyt mało magnezu, potasu i wapnia. Dobrym pomysłem jest wówczas dodatkowe spożywanie suplementów diety, które uzupełnią ten niedobór. Pożywienie, które powinno zaradzić temu problemowi to jabłka, banany, szpinak, kapusta, wiśnie i brokuły. Kiedy zdarzy się skurcz, aby się go pozbyć, na miejsce dotknięte bólem należy przyłożyć zimny okład.niedobór-witamin-300x300

  1. Drżenie powiek

Tzw. „nerwowa powieka” komunikuje nam, że organizmowi brakuje magnezu. Drżenie powiek może być też oznaką innych problemów i chorób oczu, dlatego, jeżeli mimo suplementacji problem nie przechodzi, najlepiej skonsultować się z okulistą.

  1. Problemy ze skórą i włosami

Pojawiają się, gdy organizm ma za mało biotyny, czyli popularnej witaminy B7. Nasze ciało, przechowując w sobie wiele witamin, zazwyczaj nie ma już miejsca na przechowywanie tych z grupy B. Należy wówczas pamiętać, aby mu ją dostarczyć w odpowiednich ilościach. Skutecznie usuwana jest ona również w wyniki jedzenia zbyt dużej ilości surowych jaj (dlatego na jej niedobór powinny być wyczulone szczególnie osoby ćwiczące na siłowni). Dieta powinna być urozmaicona łososiem, kalafiorem, bananami.

Zły stan włosów to pierwszy sygnał od organizmu, że dzieje się z nim coś nie tak. Należy wtedy koniecznie zmienić dietę, wzbogacić ją o selen, cynk i żelazo. A gdy to nie pomoże trzeba niezwłocznie zgłosić się do lekarza, który ustali, co jest przyczyną osłabienia włosów.

  1. Krostki na niektórych częściach ciała

Jeżeli są w kolorze czerwonym lub białym i pojawiają się na udach, policzkach lub pośladkach może to oznaczać, że brakuje nam witamin A i D. Objawy te towarzyszą często kobietom będącym na diecie, które zaprzestają spożywania wszelkich tłuszczów. Do codziennego menu należy dołączyć ryby, orzechy i nasiona. Witaminę A uzupełni też papryka, słodkie ziemniaki i zielone warzywa. Witaminy D brakuje nam głównie w miesiącach, w których rzadko świeci słońce. Konieczna jest wówczas suplementacja.

  1. Zajady na ustach

Bywają bardzo często bagatelizowane. Niewiele osób uświadamia sobie, że świadczą one o braku w organizmie żelaza, cynku i witamin z grupy B. Ranki na ustach szybko znikną, jeżeli będziemy jeść więcej drobiu, łososia, tuńczyka, owoców morza, jaj i botwiny. Lepsze wchłanianie żelaza zapewni witaminę C, więc należy zadbać też o to, aby również ona była dostarczana w odpowiednich ilościach.

Te kilka z pozoru błahych symptomów to znaki, że z naszym organizmem nie do końca wszystko jest w porządku. Zanim więc zignorujemy je zwróćmy szczególną uwagę, czego mogą być objawem. Zmiana nawyków żywieniowych powoduje, że nasz organizm znowu zacznie prawidłowo funkcjonować.

Źródła: www.krokdozdrowia.pl, www.abczdrowie.pl, www.kobieta.wp.pl

Dieta na rozstępy

Rozstępy to jeden z bardziej wstydliwych problemów kobiet. Z reguły najcięższe przejścia mają z nimi kobiety w ciąży, u których pojawiają się one głównie na brzuchu. Jednak nie tylko ciężarnym zdarza się, że na skórze pojawiają się mało estetyczne linie. Miejsca, w których najczęściej one występują to przede wszystkim brzuch i piersi, ale też biodra, pośladki i uda.

Przyczyny pojawiania się rozstępówhealthy woman's body

Przyczyn, które sprawiają, że na naszym ciele pojawiają się rozstępy jest bardzo dużo. Przede wszystkim problemem jest niewłaściwa dieta uboga w podstawowe składniki odżywcze, spożywanie zbyt dużej ilości słonych potraw. Jednak nie tylko sposób odżywiania wpływa na pojawienie się rozstępów. Niejednokrotnie spowodowane są one wahaniem wagi, nagłym tyciem, a potem chudnięciem. W naszej walce z rozstępami nie pomaga również brak ruchu, który, jak zwykle w przypadku, gdy chcemy zadbać o swoje zdrowie, jest nieunikniony.

Rozstępy pojawiają się na naszym ciele, gdy w skórze właściwej zaczyna brakować dwóch jej podstawowych składników budulcowych, czyli kolagenu i elastyny. W przypadku ich niedoboru skóra robi się mniej jędrna, a od tego już tylko krok do powstania rozstępów. Kiedy staje się ona napięta, rozciągamy ją (właśnie na przykład gdy tyjemy lub jesteśmy w ciąży) dochodzi do zerwania włókien. Naskórek natomiast wiotczeje i robi się cieńszy, przez co powstają charakterystyczne wyżłobienia.

Co zrobić, kiedy już się pojawią? W jaki sposób z nimi walczyć, aby nie wróciły już nigdy więcej?

Dieta na rozstępy

Przede wszystkim należy zadbać o to, żeby w naszej diecie nie było zbyt dużej ilości soli. Zatrzymuje ona wodę w organizmie i może sprawić, że rozstępy będą jeszcze bardziej widoczne. Wszelkie diety cud, które mają za zadanie szybkie pozbycie się kilogramów, sprawiają, że skóra traci swój ładny wygląd. Z jadłospisu trzeba koniecznie wykreślić tłuste mięso i wędliny, pełnotłuste potrawy mleczne i jedzenie śmieciowe.10509396_xl

Zadbajmy o to, by nasze posiłki były obfite w produkty z witaminą E. Są to przede wszystkim:  sałata, szpinak, ciemne pieczywo, kasze, awokado oraz kiełki. Jednym z niezbędnych składników odżywczych, który znacząco wpływa na wygląd skóry jest cynk. Rozstępy są objawem jego niedoboru, a gdy je zobaczymy należy go jak najszybciej uzupełnić. W tym przypadku dołączmy do naszej diety mięso, owoce morza, rośliny strączkowe, kaszę i orzechy.

Ważnymi elementami naszej diety są również:

Witamina A – wpływa na wygląd naszej skóry. Do naszego organizmu dostarczamy ją przy pomocy karotenu, który zawarty jest w żółtych i pomarańczowych owocach i warzywach.

Witamina C – w przypadku rozstępów bierze ona udział w produkcji kolagenu. Wraz z witaminą E wchodzi w skład grupy antyoksydantów, które przedłużają młodość skóry.

Nienasycone kwasy tłuszczowe (omega 3 i 6) – wspomagają wzrost i rozwój organizmu, stymulują pracę wielu narządów. Utrzymują skórę jędrną i nawodnioną. Nasz organizm nie wytwarza ich samodzielnie, dlatego nieuniknione jest ich regularne dostarczanie. Największą skarbnicą NKT są ryby, oleje roślinne, jaja.

Co oprócz diety?

Sama dieta, niestety, nie pomoże. Jej uzupełnieniem będą ćwiczenia, które wspomogą naszą skórę w pozbywaniu się rozstępów. Ruch to podstawa, dzięki niemy skóra staje się elastyczna i nie pozwalamy, by na jej powierzchni pojawiały się brzydkie bruzdy. W połączeniu z odpowiednimi kosmetykami to wszystko sprawi, że o rozstępach zapomnimy raz na zawsze.

Źródła: www.kobieta.onet.pl, www.womenshealth.pl