Herbata – czy warto ją pić?

Kiedyś był to napój przeznaczony tylko dla osób wysoko urodzonych. Bardzo szybko rozpowszechnij się wśród pozostałych warstw społecznych. Dziś chyba nikt nie wyobraża sobie dnia bez wypicia chociaż jednego kubka tego gorącego naparu. Herbata, bo o niej mowa, występuje w bardzo licznych odmianach. Czarna, zielona, biała, czerwona – do wyboru, do koloru. A każda z nich ma charakterystyczne dla siebie właściwości…

tea-1728x800_c

Spór o to, który napój – kawa czy herbata – ma bardziej korzystny wpływ na nasz organizm trwa już od setek lat. Dziś jednak skupimy się na pozytywnych właściwościach tego drugiego. Chociaż herbata ma wielu przeciwników, to jej zwolennicy stanowią zdecydowaną większość. Bez wątpienia ma ona ogromny wpływ na nasz organizm. Wpływa nie tylko na nasze ciało, ale i umysł. Wszystko zależy jednak od tego, na który jej rodzaj się zdecydujemy. A tych jest ogromna ilość i można przebierać do woli.

Rodzaje herbaty a ich wpływ na nasze zdrowie

Czarna

Jest zdecydowanie najbardziej popularna. Wybiera ją aż 80% konsumentów na całym świecie. Mimo to jej właściwości prozdrowotne bywają niedoceniane. Proces fermentacji, któremu jest poddawana sprawia, że powstają w niej teaflawiny i tearubiginy, które działają podobnie jak antyoksydanty. Działa też doskonale w przypadku przeziębienia – to właśnie ona, podawana z miodem i cytryną niemalże natychmiast potrafi postawić nas na nogi. Jeżeli natomiast wypijemy ją mocno zaparzoną i niesłodzoną szybko pozbędziemy się też bólu brzucha. Ma działanie rozgrzewające i bakteriobójcze. Poprawia naszą koncentrację i usprawnia proces myślenia. Wpływa też pozytywnie na układ krwionośny.

Zielona

Jej wielkim atutem jest zawartość ogromnej ilości antyoksydantów. Właściwości antybakteryjne zielonej herbaty były natomiast znane i doceniane już setki lat temu w Chinach i Japonii. Lekarze podkreślają także jej pozytywne działanie w przypadku zaburzeń trawienia, bólach głowy, problemach ze wzrokiem, a nawet podczas zatrucia alkoholowego. Zawiera dużą ilość minerałów i mikroelementów, a także witamin. Fluor, którego ma pod dostatkiem wzmacnia kości i zapobiega powstawaniu próchnicy. Dowiedziono także, że osoby, które piją przynajmniej dwie filiżanki tej herbaty dziennie są mniej zagrożone chorobąAlzheimera.herba

Czerwona

Zwłaszcza w odmianie pu-erh, czyli poddawana szczególnemu rodzajowi powolnej fermentacji. Na jej punkcie oszaleli Amerykanie, którzy nazwali ją „niszczycielem tłuszczu”. I to jej najsilniej działająca właściwość. Badania dowiodły bowiem, że picie kilku filiżanek czerwonej herbaty dziennie pozwala na zrzucenie od 3 do nawet 10 kg bez konieczności radykalnej zmiany sposobu odżywiania się. Wpływa także bardzo korzystnie na wątrobę, obniża poziom cholesterolu we krwi i wzmacnia odporność. Ma działanie detoksykujące. Podobnie jak zielona, czerwona herbata zawiera wiele korzystnie wpływających na nasz organizm składników odżywczych i minerałów.

Biała

Jest zdecydowanie najmniej znana pośród wszystkich rodzajów herbat. Moda na nią rozpoczęła się całkiem niedawno. Wszystko za sprawą naukowców, którzy nazwali ją eliksirem młodości. Rzeczywiście, dzięki zawartości polifenoli zwalcza wolne rodniki, które mają wpływ na starzenie się. Wykazuje także najsilniejsze działanie antyoksydacyjne i antymutagenne spośród wszystkich herbat. Jest więc szczególnie polecana osobom, w rodzinie których wystąpiły przypadki zachorowania na nowotwory. To także bogate źródło witaminy Cvintage  i kofeiny, więc z powodzeniem może zastąpić kawę. Jest jej dużo zdrowszą alternatywą.

Warto pamiętać o tym, że zdecydowanie najlepsza i najbardziej wartościowa jest herbata liściasta. To ona wykazuje najwięcej właściwości prozdrowotnych. Posiada też najbogatszy smak i aromat. Nie warto kupować herbaty w saszetkach, gdyż zwykle trafiają tam głównie odpady.

Czynność picia herbaty w dawnych czasach była szczególnie celebrowana. Dziś pijemy ją w biegu, pomiędzy swoimi obowiązkami albo w ich trakcie. Warto więc czasem przypomnieć sobie, jak szlachetny był to kiedyś napój. Usiąść z filiżanką gorącej herbaty i cieszyć się jej smakiem i aromatem.

Źródła: www.portalaktywni.com, www.kobieta.onet.pl, www.poradnikzdrowie.pl

Foodpairing – z czym to się je?

Gotować trzeba codziennie, a pomysłów brak? Klasyczne potrawy mamy zwykle w małym palcu. Od naszych babć i mam dowiadujemy się, co z czym łączyć, by smakowało jak najlepiej. Do ryby zwykle podajemy kiszoną kapustę, a do klasycznego schabowego mizerię. Tylko ile można w kółko gotować to samo? W końcu każdego może to znudzić… Tutaj z pomocą przychodzą nam specjaliści od foodpairingu.

foodpairing

Czym jest foodpairing?

Najprościej rzecz ujmując jest to sztuka łączenia produktów, które pozornie do siebie nie pasują. Zajmują się nią głównie kucharze oraz szefowie kuchni, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by samodzielnie eksperymentować we własnej kuchni. Twórcą tej odważnej metody jest Heston Blumenthal. To angielski szef kuchni i właściciel znanej restauracji „The Fat Duck”.heston-blumenthal-christm-007

Zaczęło się bardzo niewinnie, od łączenia słonych przekąsek z czekoladą. W trakcie pewnego eksperymentu Blumenthal odkrył, że rewelacyjnym połączeniem smakowym jest biała czekolada z krewetkami. Okazało się, iż niezwykłe doznania smakowe spowodowane są składnikami produktów, które bardzo podobnie smakują. Charakterystyczny jest zwłaszcza zbliżony do siebie poziom amin, czyli organicznych pochodnych amoniaku. Pozwoliło to wysnuć wniosek, że jeżeli produkty spożywcze mają podobne składy, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że świetnie się ze sobą skomponują. Właśnie tak powstał foodpairing.

Zrób to sam

Podobne składy to naczelna zasada tej nowoczesnej sztuki kulinarnej. Trzeba koniecznie ją znać, jeżeli chcemy zacząć samodzielne eksperymenty we własnych kuchniach. Foodpairing jest częścią dużo większej dziedziny gastronomii – kuchni molekularnej, która wykorzystuje wiedzę naukową do tworzenia nowoczesnych rozwiązań w kuchni. Niki Segnit, autorka popularnej na zachodzie książki „The Flavour Thesaurus” twierdzi, że w foodpairing może bawić się każdy, jeżeli tylko nie jest pozbawiony pewnej dozy kulinarnej intuicji, która jest do tego niezbędna.

Najbardziej nietuzinkowe połączenia smakowe

Pewne smaki już na dobre utrwaliły się w naszym codziennym gotowaniu, chociaż nie mamy nawet pojęcia o tym, że pochodzą właśnie z foodpairingu. Dlatego jest to nauka, która nigdy nie zwalnia tempa i co rusz wymyśla połączenia, które nas zaskakują. Niektóre mogą nie wydawać się aż tak kontrowersyjne, ale dzięki ich zestawieniu możemy odkryć smaki produktów, o których wcześniej nie mieliśmy nawet pojęcia. Warto więc spróbować:

mandarynki z tymiankiem

mandarin-salmon

ogórek zielony z truskawką

ogorek-truskawka

czekolada z chilli

cooking-with-chocolate-chili-peppers

banan z pietruszką

pietruszka-banan

pomidory z cukrem

pomidory-z-cukrem

truskawki z pieprzem

strawberrypepper

Niewątpliwie foodpairing otwiera nasze kulinarne umysły na zupełnie nowe doświadczenia. Nasze eksperymenty nie muszą jednak być tak mocno kontrowersyjne. Jak widać nowe smaki można odkryć nawet dzięki zestawieniu dwóch produktów, które niemalże codziennie goszczą na naszych stołach.

Źródła: www.niam.pl, www.odkrywcasmakow.pl, www.kuchnia.wp.pl

Prosty i cudowny eliksir

Jak wyglądają nasze poranki? Zazwyczaj w pośpiechu wypijamy kilka łyków kawy, która ma nas pobudzić i ruszamy do pracy. Nic wiec dziwnego, że po krótkim czasie zaczynamy tracić energię, stajemy się ospali i odechciewa nam się wszystkiego. Co zrobić, by było inaczej? Po pierwsze kawę zastąpić wodą z cytryną i miodem!

Może się to wydać niewiarygodne, ale ta prosta i skromna mieszanka dużo skuteczniej postawi nas na nogi, niż filiżanka kawy. A to wszystko za sprawą niesamowitym właściwościom cytryny, która w połączeniu z letnią wodą naprawdę czyni cuda! Przygotowanie tego magicznego eliksiru jest bajecznie proste. Wystarczy nalać do wysokiej szklanki ciepłą wodę (najlepiej, żeby nie była ani za zimna, ani za gorąca), dolewamy do niej sok z połówki cytryny. Dobrze jest dodać jeszcze łyżeczkę miodu, który również przyniesie dużo dobrego dla naszego organizmu.

Tea with lemon and honey on the wooden background

Właściwości mieszanki:

Przeciwdziała zaparciom – mieszanka pobudzi nasz układ pokarmowy, dzięki czemu zacznie aktywniej pracować i ułatwi nam wypróżnienie się. To świetna rada dla osób, które mają problemy z zaparciami. Znacząca poprawa może zostać zauważona już po 2 tygodniach.

Odchudza – ten prosty napój spożywany regularnie oczyści nasz organizm z toksyn. Sok z cytryny zawiera też pektyny, które powodują uczucie sytości, co pomoże nam oprzeć się pokusie podjadania między posiłkami. Zasadowe środowisko, które poFresh lemon in a glass domewstanie w żołądku sprawi, że powoli zaczniemy tracić zbędne kilogramy.

Wzmaga trawienie – dzięki cytrynie nasza wątroba zacznie produkować więcej żółci, która ma za zadanie robić tłuszcze i usprawnić proces wchłaniania witamin i minerałów. Natomiast miód ma właściwości antybakteryjne i skutecznie pomaga walczyć z infekcjami. Potęguje też produkcję śluzu w żołądku przyczyniając się do usuwania toksyn.

Zwiększa odporność – senność i brak energii może poskutkować tym, że będziemy bardziej podatni na wszelkiego rodzaju zachorowania. Szklanka ciepłej wody z cytryną i miodem doda nam energii, co poskutkuje poprawą kondycji układu immunologicznego i nawodnieniem całego organizmu.

Dodaje energii – nasz magiczny eliksir skutecznie pomoże nam walczyć z poranną sennością i brakiem energii. Już jedna jego szklanka bardzo skutecznie nas obudzi i uwolni pokłady energii, którymi swobodnie możemy dysponować nawet przez cały dzień. Zapach cytryny może też wprawić nas w bardzo pozytywny nastrój.

Poprawia kondycję skóry – działanie oczyszczające wody z cytryną pomoże też poprawić kondycję naszej skóry. Cera będzie miała więcej blasku i zacznie wyglądać na o wiele bardziej wypoczętą.

Ten prosty napój przynosi wiele korzyści naszemu organizmowi. Warto więc poranną filiżankę kawy zastąpić wodą z cytryną i miodem.

Źródła: www.poradnikzdrowie.pl, www.krokdozdrowia.pl

Jesienne zupy na rozgrzanie

Jesienią i zimą, gdy dni są coraz chłodniejsze potrzebujemy czegoś, co nas porządnie rozgrzeje. Nasz organizm, wyziębiony od środka potrzebuje czegoś, co doda mu trochę temperatury i pobudzi. Odpowiednia dieta rozgrzewająca może też skutecznie wspomóc go w walce z chorobą. Wzmocni naszą odporność i sprawi, że wszelkie infekcje będą się trzymały od nas z daleka.

Kiedy wracamy do domu zmarznięci nie ma dla nas nic lepszego, niż gorąca zupa. Oto kilka przepisów na dania, które odpowiednio nas rozgrzeją!

Pikantna zupa dyniowa

dyniowa

Składniki:

2 szklanki pokrojonej w kostkę dyni

1 l bulionu warzywnego

1 cebula

2-3 ząbki czosnku

1/2 łyżeczki startego imbiru

pieprz kajeński

gęsta, kwaśna śmietana

sól, pieprz

Przygotowanie:

Cebulę podsmażyć na oliwie razem ze startym imbirem. Gdy cebula zmięknie, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, przesmażyć chwilę. Następnie dodać kawałki dyni. Przyprawić solą i pierzem.
Przełożyć całość do garnka, zalać bulionem i ugotować.
Kiedy warzywa będą miękkie, zmiksować zupę, doprawić do smaku i dodać wedle uznania pieprz kajeński. Zupę przekładać na talerze, udekorować kleksem ze śmietany, posypać delikatnie pieprzem kajeńskim.

Zupa z czerwonej soczewicy

soczewica

Składniki:

1 szklanka soczewicy czerwonej połówki,

500 gramów ugotowanych grzybów leśnych,

pierś z indyka (1/2 kg),

liść laurowy,

ziele angielskie,

czosnek 4 ząbki pokrojone w plasterki

Przygotowanie:

Do garnka wsypać szklankę czerwonej soczewicy . Dodać ziele angielskie i liść laurowy . Pierś z indyka pokroić kawałki i dodać do zupy, gotować 40 minut, a następnie dodać rozmrożone ugotowane grzyby leśne i czosnek pokrojony w plasterki. Po chwili zupa nabierze gęstości i smaku. Doprawić szczyptą soli.

Zupa z pieczoną papryką

papryka

Składniki:

( na 1 porcję )

2 czerwone papryki

1/4 papryczki pepperoni

1 bulion z natką pietruszki

1 biała cebula

200 ml wody

1 łyżka oliwy z czosnkiem i chili

1 łyżka natki pietruszki

1 łyżeczka serka śmietankowego do dekoracji

1/3 łyżeczki suszonej bazylii

2 grillowane grzanki

Przygotowanie:

Paprykę umyć, usunąć nasiona i podzielić na połówki. Włożyć do naczynia żaroodpornego i polać oliwą. Zapiec w 190 stopni C, aż papryka będzie miękka. Wyjąć i usunąć z papryki skórkę. Cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć na oliwie. W garnuszku rozpuścić bulion z wodą . Dodać cebulę i paprykę pokrojoną w paski. Doprawić bazylią i gotować na małym ogniu 15 minut. Odstawić i miksować blenderem. Nalać do talerzyków i udekorować świeżą papryką, serkiem i natką pietruszki. Podawać z grzankami.

Zupa gulaszowa z soczewicą

gulaszowa

Składniki:

3 – 4 szklanki ugotowanej ciecierzycy potocznie zwanej cieciorką,

1 duża papryka czerwona,

2 kawałki pora,

2 marchewki,

1 korzeń pietruszki,

kawałek selera,

3 ząbki czosnku,

5 łyżeczek koncentratu pomidorowego,

suszone kiełki komosy ryżowej,

zioła i przyprawy: natka pietruszki, sól himalajska lub morska, 0,5 łyżeczki kurkumy, 0,5 łyżeczki czarnuszki, dowolny zestaw ziół np. zioła dalmatyńskie (oregano, bazylia, majeranek, rozmaryn, cząber, tymianek, szałwia),

olej rzepakowy.

Przygotowanie:

Zeszklić por w emulsji z wody i oleju rzepakowego. Dodać drobno pokrojone warzywa (marchew, korzeń pietruszki, seler) i dusić w niewielkiej ilości wody. Kiedy warzywa lekko się podduszą, dodać ugotowaną wcześniej ciecierzycę, drobno pokrojoną paprykę, czosnek i koncentrat pomidorowy. Po ok. 10 minutach duszenia wrzucić przyprawy oraz ew. suszone kiełki komosy. Dusić jeszcze przez kilka minut i zupa gotowa.

Zupa cebulowa

cebulowa

Składniki:

500 g cebuli,

ząbek czosnku,

2-3 łyżki masła,

1 l bulionu,

1/2 szklanki białego wytrawnego wina,

kilka gałązek świeżego tymianku,

sól, pieprz,

kilka kromek białego czerstwego pieczywa.

Przygotowanie:

Cebulę obrać, pokroić w piórka. W rondlu rozpuścić masło, dodać cebulę, dusić na małym ogniu ok. 30 min, co jakiś czas mieszając. Pod koniec dodać przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku i dusić ok. minutę. Dodać wino, gotować aż płyn zredukuje się o połowę. Następnie wlać bulion i dodać tymianek. Całość gotować przez ok. 20 minut. Doprawić solą i pieprzem do smaku.

Pieczywo pokroić w kostkę, wstawić do piekarnika aż się zarumieni na złoto. Zupę posypać gotowymi grzankami.

Smacznego!

 

Źródła: www.gotujmy.pl, www.polki.pl, www,kurcze-spieczone.bloog.pl, www.agamasmaka.pl

Tych diet unikaj

Nie każda dieta musi być cudowna. Tak samo nie każda wpływa korzystnie na nasze zdrowie. Właśnie dlatego, kiedy podejmujemy postanowienie, aby trochę zrzuć wagę i w tym celu szukamy odpowiednio dla nas skomponowanej diety, musimy być bardzo wyczuleni na to, co oferuje nam Internet. Jest to prawdziwa kopalnia samozwańczych dietetyków, którzy potrafią obiecywać nam gruszki na wierzbie.

Tymczasem prawda jest taka, że niektóre diety mogą nie tylko nie pomóc nam w zgubieniu zbędnych kilogramów, ale dodatkowo całkiem poważnie zaszkodzić. Jakie są najbardziej absurdalne, które możemy znaleźć w Internecie?

Dieta Dukana

milk

To jedna z najpopularniejszych diet. Została skomponowana przez dietetyka Pierre’a Dukana  i polega na przejściu czterech faz. Podczas pierwszej należy spożywać wyłącznie te produkty, które są bogate w białko, w drugiej nasze menu pełne będzie wysokobiałkowych i niskowęglowodanowych potraw. Po osiągnięciu oczekiwanej wagi przychodzi czas na stopniowe włączanie węglowodanów, natomiast ostatnia faza, nazywana stabilizacyjną, polega na przestrzeganiu zasad pierwszego etapu podczas jednego dnia w tygodniu.

Przeciwnicy diety przestrzegają, że nadmierne spożywanie białka może doprowadzić do chorób wątroby i nerek. Może ona przyczynić się też do zachorowania na raka jelita grubego i zwyrodnienia stawów. Rzeczywiście, osoby, które zdecydowały się na przestrzeganie zasad diety Dukana bardzo często zauważają, że w trakcie jej trwania mają problemy z zaparciami, nadmierną nerwowością i bezsennością.

Drunkoreksja

alcohol-07

Nazwa tego tajemniczego zjawiska pochodzi z języka angielskiego od słowa „drunk” czyli „pijany”. Osoby, które są na takiej diecie, chcące osiągnąć zgrabną sylwetkę, wystrzegają się przed jedzeniem normalnych posiłków, a w ich miejsce piją bardzo dużo alkoholu. W skrajnej postaci wywołują u siebie wymioty po to, by zrobić miejsce na kaloryczny alkohol, którego nadużywają. To niezwykle groźna dla zdrowia dieta, która może doprowadzić do poważnych zaburzeń w odżywianiu oraz choroby alkoholowej.

Zgodność z grupą krwi

krew

Autor diety, Peter D’Adamo uważa, że każda grupa krwi warunkuje pewne cechy fizjologiczne. Stąd też każdy z nas po spożyciu jedzenia inaczej je trawi. I tak na przykład według tej teorii osoba z grupą krwi 0 powinna unikać węglowodanów, a skupić się na produktach wysokobiałkowych, natomiast z grupą krwi A dobrze, gdyby przeszła na wegetarianizm.

Dietetycy alarmują, że teoria ta jest zwyczajnie wyssana z palca i nie ma na nią żadnych wiarygodnych dowodów. Może natomiast doprowadzić do dużych braków składników odżywczych które są niezbędne, aby nasz organizm funkcjonował prawidłowo.

Witarianizm

vegetables

Trend ten jest popularny w coraz szerszych kręgach. Inaczej zwany dietą surową, jak sama nazwa wskazuje polega na jedzeniu warzyw i owoców, które nie są poddawane żadnej obróbce termicznej. W jadłospisie osoby, która zdecydowała się na przestrzeganie takiej diety można spotkać także kiełki, wodorosty i algi oraz owoce i ziarna. W menu nie uda nam się natomiast znaleźć mięsa, ryb, owoców morza i jajek.

Prędzej czy później takie osoby najpewniej odnotują duży niedobór białka w swoim organizmie, a ponadto również witaminy B12 i żelaza, co może skutkować obniżeniem wydolności serca i osłabieniem kondycji fizycznej.

Baby food

babyfood-537x368

To prawdziwy powrót do dzieciństwa, a dokładniej jedzenia dla niemowląt. Popularna także w Polsce dieta słoiczkowa polegająca na spożywaniu głownie puree warzywnych, musów owocowych i zup-kremów. Tak przygotowane dania pozbawione są niezwykle cennego błonnika. Ważne jest natomiast to, aby spożywać dania jak najmniej przetworzone, które bogate są w ten niezbędny składnik odżywczy.

Negatywna ocena przez dietetyków większości popularnych diet wynika z ogromnej ilości ich skutków ubocznych. Bardzo często mają one również za zadanie uzyskanie jak najbardziej spektakularnego efektu w jak najkrótszym czasie. Najczęściej kończy się to tak, że niedługo później znowu wracamy do pierwotnej wagi. Dlatego właśnie najlepsza będzie dieta skomponowana specjalnie dla nas przez osobę, która jest w tym profesjonalistą. Jedynie wtedy mamy gwarancję całkowitego sukcesu, oczywiście przy założeniu, że nie zabraknie nam determinacji do osiągnięcia wyznaczonego przez siebie celu.

Źródła: www.zdrowie.dziennik.pl, www.poradnikzdrowie.pl, www.tipsforwomen.pl

Nie zapominaj o drugim śniadaniu!

Żyjemy w ciągłym biegu. Bardzo rzadko mamy czas na to, by w spokoju zjeść w domu pierwsze śniadanie. A co dopiero drugie… Zazwyczaj łapiemy coś do przegryzienia biegnąc na przystanek autobusowy albo stojąc w korkach w drodze do pracy. O drugim śniadaniu najczęściej zapominamy, albo kupujemy w sklepie gotowe produkty, które można zjeść na szybko. Tymczasem drugie śniadanie jest równie ważne, jak pierwsze i nie należy o nim zapominać!

Dobre drugie śniadanie nie musi być przesadnie obfite. Powinno dostarczać 20% naszego dziennego zapotrzebowania na kalorie. Komponując je w odpowiedni sposób, pamiętając o najważniejszych zasadach zadbamy o to, by w ciągu dnia nie zabrakło nam siły i zapału do pracy.

drugie2

Dlaczego jest ważne?

Drugie śniadanie to bardzo ważny posiłek w ciągu dnia. Ma ono za zadanie uzupełnić w naszym organizmie płyny i składniki odżywcze, które zużyliśmy w czasie snu, a jedynie w części uzupełniliśmy podczas pierwszego posiłku. To właśnie ono daje nam siłę i energię do dalszej pracy. Dzięki niemu możemy być w pełni aktywni i wydajni, a nasze samopoczucie nie ulegnie pogorszeniu.

Drugie śniadanie – jak je skomponować?

Aby nasz posiłek był jak najlepszy i dodawał nam sił musimy pamiętać o kilku ważnych elementach przy okazji jego przygotowywania:

Węglowodany – to obowiązkowy składnik drugiego śniadania. Najprościej dostarczyć je poprzez spożywanie pieczywa, najzdrowsze jest oczywiście pełnoziarniste, gdyż powoduje ono uczucie sdrugie3ytości, ale nie naraża nas na otyłość. Jeżeli za nim nie przepadamy, równie dobrze poradzi sobie brązowy ryż lub pełnoziarnisty makaron. Bardzo istotne jest to, aby śniadanie było urozmaicone, dlatego produktów tych możemy używać zamiennie.

Białko – jeżeli decydujemy się na kanapkę, wówczas najwięcej białka dostarczymy przyrządzając ją z chudą wędliną, twarożkiem, rybą, jajkiem lub nasionami warzyw strączkowych. Białka to podstawowy element budulcowy naszego organizmu, dlatego absolutnie nie można o nich zapominać.

Owoce i warzywa – w myśl zasady, że człowiek w ciągu dnia powinien spożywać pięć porcji warzyw i owoców, także w drugim śniadaniu nie powinno zabraknąć tych elementów. Jak tylko zjemy kanapkę warto zaraz potem przegryźć jeszcze jakiś owoc, np. banana lub jabłko. Decydując się na warzywa możemy spokojnie dodać je do kanapek lub lekkiej sałatki. Nie zapominajmy o nich, gdyż jest to bogate źródło błonnika i witamin. Najzdrowsze są gruntowe warzywa sezonowe, gdyż zawierają najmniej substancji chemicznych i konserwantów.

Preparing a lunch

Pamiętaj o płynach

Nie tylko jedzenie, ale i picie jest ważne podczas spożywania drugiego śniadania. Najzdrowsza jest oczywiście woda mineralna, która dostarcza wielu składników mineralnych i pomaga wypłukać toksyny z organizmu. Aby dodać jej trochę smaku można wkropić do niej kilka kropel soku z cytryny lub liście mięty. Równie wartościowe są soki owocowe, jednak nie należy pokładać zaufania w te kupne. Dużo lepiej jest przyrządzić je samodzielnie w domu.

Tak naprawdę w przygotowywaniu drugiego śniadania ogranicza nas wyłącznie nasza wyobraźnia. Przyrządzanie go wcale nie musi być czasochłonne. Wystarczy znać kilka prostych przepisów, aby stworzyć pyszne posiłki w naprawdę krótkim czasie.

Źródła: www.zdrowylink.pl, www.kalorynka.pl, www.kobieco.pl

Czytamy etykiety

Będąc w sklepie spożywczym jesteśmy zasypywani ilością różnego rodzaju produktów. Najczęściej kuszą nas wymyślne nazwy i atrakcyjne opakowania. Dużo rzadziej skupiamy się na tym, co dokładnie napisane jest na etykietach. Statystyki mówią, że Polacy dokonując wyboru produktów spożywczych najczęściej kierują się ich ceną. Jedynie 21% osób zwraca uwagę również na to, co podane jest w składzie. A ten jest dużo bardziej istotny, niż wygląd opakowania. Co takiego możemy wyczytać z etykiet?etykiety3

Najważniejsze są trzy elementy: skład, wartości odżywcze i data ważności. Kupując jakiś produkt powinniśmy przede wszystkim sprawdzić, jaki jest jego termin przydatności do spożycia. Na opakowaniu możemy spotkać się z dwoma oznaczeniami:

„należy spożyć do…” – oznacza, że po upływie wskazanego terminu produkt absolutnie nie może być już spożywany. Informację taką najczęściej spotkamy na towarach, które łatwo się psują, np. wędliny czy produkty mleczne;

„najlepiej spożyć przed…” – pojawia się, gdy produkt może być spożywany także po upływie wskazanego terminu, ale jego właściwości mogą się zmienić. Takie sformułowanie znajdziemy najczęściej przy produktach suchych, np. makaronach, kaszach itp.

Nie mniej istotny jest skład produktu, który chcemy kupić. Kolejność zamieszczonych na etykiecie składników nie jest przypadkowa. Zgodnie z rozporządzeniami Unii Europejskiej producent musi zachować kolejność od składnika, którego jest najwięcej do tego, którego jest najmniej. Dzięki tej informacji bardzo łatwo będziemy mogli rozróżnić produkt typowo supermarketowy, który ulega silnemu przetworzeniu, od tego naturalnego.

etykiety2

Nad tym zagadnieniem należy jednak skupić się jeszcze bardziej. Biorąc do ręki sok czy dżem określony jako „naturalny” odwróćmy go na drugą stronę i sprawdźmy, co takiego jest w jego składzie. Bardzo szybko może okazać się, że rzeczywiście produkt zawiera owoce, ale jedynie w śladowych ilościach, natomiast dużo więcej jest w nim cukru i szkodliwych dla nas sztucznych składników.

Biali zabójcy

Skoro już mowa o cukrze przyjrzyjmy się mu bliżej. Jest on jednym z podstawowych składników większości produktów kupowanych w supermarketach. Ma podkreślić ich walory smakowe i skusić do częstszego kupowania. Tymczasem lekarze alarmują, że spożywany w nadmiernych ilościach może nam bardzo zaszkodzić. Na etykietach mamy możliwość sprawdzenia, jaka jego ilość znajduje się w 100 gramach danego produktu, jeżeli:

– jest go 10 g lub więcej oznacza to, że produkt ma bardzo wysoką zawartość cukru,

– pomiędzy 2 a 10 gramów mają produkty o średniej zawartości cukru,

– 2 gramy lub mniej to produkty o niskiej zawartości cukru.

Kolejnym „białym zabójcą” jest sól, a jej też nie szczędzą producenci pożywienia. Nadmierne spożywanie soli może doprowadzić do zatrucia organizmu, a w konsekwencji wylewu lub zawału, nadciśnienia, choroby wieńcowej, zaburzenia pracy nerek, a nawet nowotworów. Maksymalna dzienna dawka soli dla dorosłego człowieka to jedna łyżeczka, czyli 5 g. Tymczasem ze statystyk wynika, że przeciętny Polak spożywa jej aż 3 razy więcej. Eksperci podkreślają, że warto czasem zamiast solą swoje potrawy doprawiać naturalnymi, ziołowymi przyprawami.

Tajemnicze „E”

Symbolem E na opakowaniu oznaczone są wszelkie konserwanty, wzmacniacze smaku i słodziki, których użyto podczas wytwarzania danego produktu. Nie oznacza to, że każdy składnik, którego nazwa rozpoczyna się tą literką jest dla nas szkodliwy. I tak np. E 300 to nic innego, jak kwas askorbinowy, czyli popularna witamina C. Niektóre z nich mają więc właściwości prozdrowotne. Warto zatem przyjrzeć się uważnie konkretnej substancji i sprawdzić, jakie są konsekwencje jej spożywania dla naszego zdrowia.

etykiety1

Podstawowe zasady zdrowych zakupów

Kupując produkty spożywcze powinniśmy kierować się kilkoma podstawowymi zasadami, które zdecydowanie ułatwią nam wybór tych właściwych:

  1. Nie sugeruj się jedynie wyglądem – często to, co na pierwszy rzut oka wygląda na zdrowe i naturalne, w rzeczywistości wcale takie nie jest. Warto zapoznać się z tym, co napisane jest małym drukiem, być może producent próbuje coś przed nami ukryć. Jogurty owocowe bardzo często mogą nie zawierać ani grama owoców, a zamiast nich sztuczne barwniki.
  2. Porównuj produkty – najlepiej wziąć do ręki dwa podobne produkty różnych firm i sprawdzić, jaki jest ich skład. Szybko okaże się, że w podobnych dżemach owocowych jeden z nich zawiera 50 g owoców, a drugi już tylko 30.
  3. Weryfikuj nazwy, które mogą wprowadzić w błąd – coś, co dumnie nazywane jest „masłem” może okazać się produktem, który jedynie w smaku ma przypominać masło. Zakazane jest używanie tego typu nazw wprowadzających w błąd, jednak zasada ta jest często lekceważona, dlatego właśnie konieczne jest przeczytanie składu.

Producenci jedzenia wykazują się naprawdę ogromną kreatywnością, aby skusić nas do kupienia swojego produktu. Niestety, my musimy być na to coraz bardziej wyczuleni i zwracać uwagę nie tylko na to, co ładnie wygląda.

Źródła: www.czytamyetykiety.pl, www.miastodzieci.pl, www.stressfree.pl, www.badzmyzdrowi.pl

Chudnij jedząc, czyli ujemne kalorie

Zazwyczaj diety kojarzą nam się z ogromnymi wyrzeczeniami. Wszyscy powtarzają w kółko, że trzeba jeść mniej i tylko wtedy uda nam się schudnąć. Jest jednak pewna prosta sztuczka, która pozwoli nam jeść odpowiednio dużo, a przy tym sprawi, że i tak będziemy chudnąć… Mowa o zjawisku „ujemnych kalorii”.

centymetr

W rzeczywistości nie ma czegoś takiego, jak „ujemne kalorie”. W ten sposób zostało nazwane zjawisko wprowadzania do swoich codziennych posiłków produktów, które zawierają dużo błonnika. Ich wartość energetyczna jest tym sposobem niższa, niż ilość energii, jaką potrzebuje nasz organizm, aby je przetrawić, a następnie wykorzystać. Jeśli na przykład zjemy owoc lub warzywo posiadające 50 kcal i zawierające duże ilości błonnika pokarmowego, wówczas w trakcie jego trawienia spalimy 100 kcal. W naszym organizmie powstaje deficyt 50 kcal, który uzupełniony jest poprzez spalanie tkanki tłuszczowej. Dla porównania wyobraźmy sobie, że spożywając ciastko o 500 kcal wykorzystujemy jedynie 300 kcal, aby je przetrawić. Pozostałe 200 zamienia się w tkankę tłuszczową.

Błonnik pokarmowy

Zjawisko „ujemnych kalorii” możliwe jest dzięki błonnikowi pokarmowemu. Nasz organizm go nie przyswaja, ma on za to bardzo korzystny wpływ na metabolizm, pomaga trawić pokarmy, oczyszcza i łagodzi dolegliwości układu pokarmowego. Zatem im więcej spożywamy go na co dzień, tym mniej kalorii przyswoimy, a deficyt energetyczny będzie większy.

bilans-energetyczny

Ogromną zaletą błonnika jest zdolność absorbowania wody. Oznacza to, że znajdując się w naszym żołądku pęcznieje i wypełnia go. To sprawia, że bardzo szybko czujemy się nasyceni, więc zjadamy mniej. Mimo to nasz organizm musi dostarczyć energię potrzebną do strawienia nieprzyswajalnego błonnika, który został dostarczony wraz z jedzeniem. W dodatku oczyszcza on nasze jelita pobudzając ruchy perystaltyczne, które usuwają resztki pokarmu.

Niestety, są też złe wiadomości. Dieta polegająca wyłącznie na spożywaniu produktów z ujemnymi kaloriami absolutnie nie wystarczy naszemu organizmowi, aby mógł on prawidłowo funkcjonować. Ujemny bilans dietetyczny mają bowiem głównie owoce i warzywa, a odżywiając się wyłącznzbilansowana-dietaie nimi możemy doprowadzić do powstania poważnych niedoborów chociażby białka i tłuszczów, które są ogromnie istotne w przebiegu ważnych procesów fizjologicznych.

Zaleca się zatem, aby układając swoją codzienną dietę wprowadzić do niej produkty z ujemnymi kaloriami. Najlepiej, gdy przy okazji wyeliminujemy z niej niezdrowe potrawy. Najlepsze efekty można natomiast uzyskać wprowadzając do diety warzywa i owoce i jednocześnie łącząc je z innymi zdrowymi składnikami, na przykład rybami (zwłaszcza tymi tłustymi, które zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe), chudym mięsem, zieloną herbatą.

Które produkty mają najwięcej „ujemnych kalorii”?

Seler naciowy

Warzywo to składa się w 75% z wody, a z 25% z błonnika. Dzięki temu hamuje ono uczucie głodu i przez dłuższy czas odejdzie nam ochota na podjadanie.

Grejpfrut

Ten owoc z kolei ma w sobie aż 60% wody, cała reszta to błonnik. Jedzenie grejpfrutów poprawia metabolizm organizmu i pomaga szybciej spalać kalorie.

Zielone liście warzyw

Chodzi przede wszystkim o sałatę, szpinak i jarmuż. Mają w sobie po równo wody i błonnika. Po spożyciu ich odejdzie nam ochota na podjadanie słodkości.

Chili

Nie tylko świetnie podkręca smak potrawy. Dodatkowo stymuluje organizm do szybszego spalania tkanki tłuszczowej aż o 25% szybciej! Dzięki niej spalimy w ciągu dnia dodatkowo 500 kcal.

Pomidor

W naszej kuchni pojawia się bardzo często i jest dodatkiem do wielu potraw. Świetnie smakuje i jest bardzo niskokaloryczny. W 100g mieści się jedynie 18 kcal.

Można zatem jeść i przy tym chudnąć – a czy nie jest to marzenie niejednej kobiety?

Źródła: www.fitness.sport.pl, www.abczdrowie.pl

Pokonaj wirusy dobrą dietą!

Lato już niestety dobiegło końca. Przed nami jesień i zima, czyli pory roku, podczas których najbardziej jesteśmy narażeni na różne infekcje. Im słabszy jest nasz organizm, z tym większą łatwością je łapie. Wrzesień i październik to doskonała pora na to, by swoją dietę skomponować w ten sposób, aby pomóc organizmowi budować jego system odpornościowy, który poradzi sobie z chorobami mogącymi go dopaść jesienią i zimą.

Funny Woman Wearing Glasses Holding Pumpkin

Podstawową zasadą jest to, aby nasza dieta była bogata w witaminy i składniki mineralne, które wchodzą w skład budulca systemu immunologicznego. To ważne, ponieważ dzięki odpowiedniemu odżywianiu się możemy złagodzić objawy wielu infekcji, a nawet ustrzec się przed nimi przez długi czas. Co zatem powinniśmy jeść, aby nasz organizm był silny i nie dał się żadnej chorobie?

Regularne odżywianie

Pierwszą i najważniejszą rzeczą, o której zawsze należy pamiętać jest regularne spożywanie posiłków. Optymalna ilość to pięć posiłków dziennie w odstępach dwu – trzygmini-infographic-odpornosc_sodzinnych. Wówczas możemy mieć pewność, że nasz organizm otrzyma odpowiednią dawkę glukozy i nie narazimy go na jej spadek, który może powodować uczucie zmęczenia i osłabienia.

Najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia jest śniadanie. Jesienią i zimą koniecznie ciepłe, abyśmy odpowiednio rozgrzali się przed wyjściem z domu. Świetnie sprawdzi się jajecznica, omlet lub kasza jaglana z migdałami. Kolacja z kolei już nie musi być aż tak ciężka. Na zakończenie dnia możemy pozwolić sobie na delikatną zupę krem z dodatkiem ulubionych przypraw.

Antyoksydanty

Chcąc uniknąć przeziębienia nie możemy zapomnieć o nich w naszej diecie. Są to związki, które zwalczają wolne rodniki i wspierają nasz organizm w budowaniu systemu odpornościowego. Najwięcej antyoksydantów znajduje się w owocach i warzywach. Dlatego tak ważne jest spożywanie ich w jak największych ilościach i w formie, która jest najlepiej przyswajalna. Świetnie sprawdzą się świeżo wyciskane soki, które umożliwiają większą przyswajalność wszystkiego co najcenniejsze w warzywach i owocach. Zdecydowanie najzdrowsze są te, które mają czerwony i pomarańczowy kolor, a więc na przykład pomidor, pomarańcza, papryka, marchew, dynia.

Witaminki!

Jedząc owoce i warzywa możemy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie dosyć, że dostarczamy naszemu organizmowi antyoksydanty, to jeszcze wzbogacamy dietę o wiele cennych witamin. Najważniejsze są C i E, które w największych ilościach znajdują się w kapuście, brukselce, papryce, pietruszce, ogórkach kiszonych, pomarańczy i cytrynie.

Warto zadbać również o dietę bogatą w cynk, selen i żelazo. Wzmacniają one układ odpornościowy, a na dodatek selen potęguje produkcję przeciwciał. Minerały te znajdują się w chudym mięsie, rybach, roślinach strączkowych, jajkach, kaszach i ryżu, a selen w rybach morskich i produktach pełnoziarnistych.

Naturalne antybiotyki

Kiedy już złapiemy jakąś infekcję, zanim wyruszymy do apteki warto wypróbować naturalnych metod. Najsilniej działające antybiotyki, jakie podarowała nam natura, to białe warzywLemon, garlic and jar of honeya, czyli cebula i czosnek. Czosnek działa bakteriobójczo, antybakteryjnie i przeciwzapalnie. Dodatkowo jest doskonałym przeciwutleniaczem. Cebula natomiast zawiera fitoncydy o działaniu bakteriobójczym, a oprócz tego ma mnóstwo witaminy C. W roli naturalnego antybiotyku świetnie sprawdzi się też miód.

Nasza dieta powinna być również bogata w nienasycone kwasy tłuszczowe, najlepiej omega- 3. Dodają nam one energii i działają przeciwzapalnie. Pobudzają organizm do produkcji białych krwinek i wspomagają pracę serca. Te najcenniejsze tłuszcze znajdują się w oliwie z oliwek, oleju rzepakowym i tłustych rybach morskich.

W jedzeniu tkwi ogromna siła. Odpowiednio się odżywiając i przestrzegając tych kilku zasad sprawimy, że nasz organizm będzie silny i bez trudu przetrwa ciężki dla niego okres jesienno- zimowy.

Źródła: www.kobieta.onet.pl, www.abczdrowie.pl

Kolacja doskonała

Kolacja to taka kropka nad „i” naszego całego dnia. Jest podsumowaniem i przygotowaniem naszego organizmu do prawidłowego snu. Kiedy ją przyrządzamy musimy znać kilka zasad, bo mało kto wie, ale właśnie od tego uzależniony jest nasz cały następny dzień. Ostatni posiłek determinuje bowiem to, czy wstaniemy wyspani i wypoczęci. Warto więc poznać kilka reguł, których należy przestrzegać, by codziennie zjadać kolację idealną.

Pora na kolacjękolacja

Większość z nas kieruje się rozpowszechnioną już jakiś czas temu zasadą, że kolacji nie należy spożywać po godzinie 20. Bardziej ekstremalna wersja tej informacji wskazuje nawet godzinę 18. Nie jest to jednak do końca prawda. Faktem jest natomiast, że ostatni posiłek powinniśmy jeść najpóźniej na dwie godziny przed snem. Ułatwi to naszemu organizmowi trawienie jej, ponieważ podczas snu jest ono spowolnione i może zająć nawet 5 godzin.

Kolacja to nie obiad

Być może zabrzmi to banalnie, jednak te dwa pojęcia przez wiele osób są jeszcze nierozróżnialne. Gdy przychodzimy późno z pracy zwykle wtedy dopiero znajdujemy czas na to, by zjeść obfity posiłek. Przygotowujemy wówczas danie, które tak naprawdę powinniśmy jeść kilka godzin wcześniej. Bardzo ważne jest to, aby właśnie wtedy znaleźć na nie czas. Bardzo późne objadanie się może spowodować u nas otyłość, nadwagę i sprawić, że nie będziemy wstawać wyspani. Kiedy na kolację zjemy duży, obfitujący w cukry posiłek przez noc cukier w naszej krwi nie ulegnie obniżeniu, co w konsekwencji może wywołać cukrzycę typu 2.

Czego nie wykładać na talerz na kolację?

Przede wszystkim konieczne jest to, aby unikać potraw obfitujących w niezdrowe tłuszcze. Odpadają zatem tłuste dania mięsne, fast food, pizza i chipsy. To jednak nie wszystko Omijajmy też słodkie przekąski, gdyż podwyższają one cukier we krwi, a po trzech godzinach znowu odczujemy głód. Jeżeli znajdujemy się w gronie osób, które nie tolerują laktozy nie powinniśmy spożywać mleka, które może wywołać bóle brzucha i biegunkę. Do sałatek raczej nie dodawajmy białej i czerwonej kapusty i warzyw cebulowych. Zrezygnujmy też z dać, które wywołują wzdęcia, czyli fasolki po bretońsku, grochówki i bobu. Zbyt ciężkie potrawy obciążają nasz żołądek, któremu tym sposobem nie dajemy chwili wytchnienia nawet w nocy.

Co zrobić na kolację?

7769290_xxl

Najważniejsze, żeby nie był to posiłek zbyt obfity. Kolacja powinna składać się z jedzenia, które dostarczy nam nie więcej, niż 400 kcal. Produkty, które są szczególnie zalecane, to:

– warzywa i owoce,

– produkty mleczne: jogurt, maślanka, kefir,

– chudy nabiał,

– pełnoziarniste pieczywo,

– chude mięso (np. drób),

– chuda wędlina (drób),

– ryby morskie.

Z tak przygotowaną kolacją nie musimy martwić się, że następnego dnia będziemy zmęczeni i ospali. Przestrzegając tych kilku zasad nasz sen będzie zdrowy i bardzo efektywny, a organizm będzie mógł spokojnie się regenerować.

Źródła: www.fitnow.pl, www.portal.abczdrowie.pl, www.sekretydiety.pl