Wpisy

Kim jest wampir energetyczny i dlaczego lepiej go unikać w swoim życiu?

Wampiry to istoty opisywane w legendach już za czasów średniowiecza. Niestety te, z którymi możemy się spotkać w czasach nam współczesnych, nie są tylko wytworem wyobraźni. O kim mowa? O wampirach energetycznych.

Bad hypocrite friend comforting a sad girl

Kim dokładnie jest wampir energetyczny? To osoba, najprościej mówiąc, wysysająca naszą życiową energię. Po kontakcie z nią jesteśmy zmęczeni i odczuwamy brak motywacji. Jak rozpoznać takiego kogoś? To nie zawsze jest łatwe. Ale jaśniejszą odpowiedź na to pytanie może pokazać historia Oli, która spotkała taką osobę w swojej grupie na uczelni.

Gdy przyjechałam do nowego miasta na studia nie miałam żadnych znajomych. Na swoim kierunku poznałam Michalinę, która wydała mi się ciekawą osobą. Siedziałyśmy obok siebie na wykładzie i umówiłyśmy się na kawę po zajęciach. Kiedy zaczęłyśmy rozmowę, ona wcale nie dawała mi dojść do słowa. Ciągle mówiła o sobie, a jak ja próbowałam się wypowiedzieć na jakiś temat to momentalnie mi przerywała. Dużo się żaliła na to jak to świat się na nią uwziął i wszyscy są przeciwko niej. Było mi jej trochę żal więc chciałam pomóc. Trwałam w takiej relacji kilka miesięcy. Michalina ograniczała moje kontakty z innymi, a po spotkaniach z nią nie miałam już na nic siły. Rok temu zerwałam z nią kontakt bo stwierdziłam, że ta relacja jest wyniszczająca.

Sytuacja Oli to typowy przykład relacji z wampirem energetycznym. Po spotkaniach była wykończona psychicznie, a w ich trakcie słuchała tylko żalenia się swojej znajomej. Odczuwała napięcie emocjonalne i było jej żal koleżanki. Na tyle, że trwała w poczuciu winy i czuła się zobligowana by jej pomóc.

behind my back concept

Oczywiście istnieją różne typy osobowości wampirów energetycznych. Jedni będą się nad sobą użalać oczekując ciągłego współczucia i zaangażowania w relację. Drudzy natomiast będą wymagać stu procentowej uwagi jednocześnie zaniżając Twoją samoocenę i wmawiając Ci, że niewystarczająco się starasz.

Wampirem energetycznym może być potencjalnie każdy. Twoja przyjaciółka, szef, a nawet własna matka. Jeśli odczuwasz niepokój, masz wahania nastroju lub poczucie Twojej własnej wartości spada, zainteresuj się czy w otoczeniu nie zmagasz się z trudną relacją, wysysającą Twoją energię.

Walentynkowe rozterki – czy kobiety i mężczyźni pragną tego samego?

W lutym, miesiącu miłości, często zastanawiamy się nad swoim statusem związkowym. Zarówno Ci, którzy znaleźli drugą połówkę, jak i wciąż ich poszukujący, głowią się nad zasadniczym pytaniem – czy kobiety i mężczyźni pragną tego samego? Czy rządzi nami stereotypowe myślenie, że faceci kochają tylko naiwne, długonogie blondynki, a kobiety śnią o bogatych samcach alfa?

 ThinkstockPhotos-889446344-1920x1280

Nie od dzisiaj wiadomo, że sieć to narzędzie, które można wykorzystać na wiele, różnorakich sposobów. Naukowcy używają Internetu również do szeroko zakrojonych projektów badawczych. Dzięki danym zebranym od mieszkańców 53 krajów, grupa badaczy stworzyła mapę oczekiwań, jakie kobiety i mężczyźni mają wobec wymarzonych partnerów. Naukowcy opublikowali ankietę online, którą wypełniło ponad 200 tysięcy osób (hetero i homoseksualnych). Zawierała ona 23 różne cechy, z których ankietowani mieli za zadanie wybrać 3 oraz uszeregować je według ważności. Na jej podstawie opublikowano listę cech, którą powinien posiadać partner idealny.

A więc:

– czego pragną mężczyźni?

– inteligencja (wybrało ją 49% wszystkich badanych);

– dobra prezencja (43% wskazań);

– poczucie humoru (43%);

– uczciwość (29%);

– miły charakter (28%);

– ładna twarz (26%);

– przywiązanie do wartości (17%)

– umiejętności interpersonalne, zdolność do komunikowania się (14%);

– ugodowość, zdolność do podporządkowania się (13%);

– odpowiedni wiek partnerki (6%).

 kvinna_o_man

– czego pragną kobiety?

– poczucie humoru (53%);

– inteligencja (44%);

– uczciwość (39%);

– miły charakter (36%);

– przywiązanie do wartości (21%);

– umiejętności interpersonalne, zdolność do komunikowania się (19%);

– ugodowość, zdolność do podporządkowania się (19%);

– dobra prezencja (17%);

– ładna twarz (12%);

– ambicja (8%).

Czy naprawdę tak bardzo się różnimy? Samych naukowców zaskoczył fakt, że wg danych, jesteśmy mniej zróżnicowani, niż początkowo zakładali. Aż 9 z 10 najważniejszych, oczekiwanych cech było takich samych, niezależnie od płci.  Widać jednak wyraźnie, że wygląd zewnętrzny ma dla mężczyzn dużo większe znaczenie, niż dla płci przeciwnej. Zaskakującym może wydawać się fakt, że status ekonomiczny i społeczny pojawia się dopiero w trzeciej dziesiątce listy życzeń u obu płci.

Znaczącą różnicą dzielącą osoby hetero i homoseksualne było dużo niższe wskazanie na przywiązanie partnera do religii i wartości rodzinnych przez osoby homoseksualne. Dla homoseksualnych kobiet inteligencja jest też ważniejsza niż dla innych grup biorących udział w badaniu.

Jednak to, czego oczekujemy od życia, nie zawsze idzie w parze z naszymi decyzjami. Realne wybory często różnią się od naszych deklaracji. To, kogo wybierzemy (wybraliśmy) może wiązać się z zupełnie innymi czynnikami/powodami, niż te, które wskazalibyśmy w ankiecie tego typu.  Pamiętaj, że o tym kto zostanie naszym parterem może decydować na przykład jego kod genetyczny i zdolność do przekazywania potomstwu odporności innego rodzaju niż ta, którą kodujemy my sami, okoliczności spotkania (im bardziej emocjonujące, tym silniej rzutują na ogólną ocenę), czy też chwilowy nastrój.

Źródło:

https://republikakobiet.pl/

W dobie kultu ciała, nie zapominaj o duszy

Żyjemy w czasach, w których na pierwszym planie jest wygląd zewnętrzny. Często to on decyduje czy w ogóle mamy chęć nawiązać z kimś znajomość czy nie. Wciąż oceniamy się nawzajem i jeśli mówimy sobie komplementy, to zazwyczaj są one związane z aparycją. A należałoby pamiętać, aby komplementować także duszę.

 Fotolia_138835578_Subscription_Monthly_M

Wiele statystyk, badań i codziennej obserwacji może potwierdzić fakt, że atrakcyjność fizyczna znacznie ułatwia życie, zarówno kobietom, jak i mężczyznom. Osoby o typie urody powszechnie uważany za piękny mają większe szanse na uzyskanie wymarzonej pozycji zawodowej, np. w show biznesie czy w modelingu. Życie pokazuje jednak, że atrakcyjność pomaga również w polityce, biznesie, sporcie czy nawet na sali sądowej. Statystyki pokazują, że ładni ludzie otrzymują krótsze wyroki więzienia niż ludzie o brzydszym wyglądzie.

Poszukiwanie partnera również rozpoczynamy od określenia czy jest w naszym typie czy też nie.  Badania pokazują, że atrakcyjność fizyczna ma większe znaczenie dla mężczyzn niż dla kobiet. Wyniki jednej z ankiet są jednoznaczne:  zdecydowana większość pytanych wolałaby umówić się z kobietą cierpiącą na chorobę weneryczną lub chorą psychicznie niż z kobietą z dużą nadwagą. Co ciekawe, mężczyźni mają większy od kobiet problem z realną oceną własnego wyglądu. Generalnie wszyscy ludzie uważają się za ładniejszych niż w rzeczywistości, ale to panowie są zdecydowanie mniej krytyczni wobec siebie.

 Romantic couple on a winter holiday

W mediach, również tych społecznościowych, króluje wyidealizowany wizerunek człowieka – zgrabna sylwetka, skóra bez skazy, piękne i lśniące włosy, wyrzeźbione mięśnie. Chcemy wyglądać perfekcyjnie za wszelką cenę i przy każdej okazji – potrafimy retuszować i nakładać filtry na zdjęcia, które z założenia powinny być jak najbardziej naturalne.

Na szczęście większość z nas zdaje sobie sprawę, że w życiu liczy się coś więcej niż wygląd zewnętrzny.  Potrafimy rozróżnić puste komplementy od słów uznania, które obejmują również inne nasze cechy.

To, że chcemy być atrakcyjni dla ludzi, na których nam zależy, jest oczywiste. Często to poczucie jest dużo silniejsze, niż chcielibyśmy przyznać. Jeśli wyczujemy brak akceptacji, zaczynamy separować się emocjonalnie od takich osób. Najnowsze badania pokazują, że komplementowanie fizyczności, nie przyniesie pożądanego efektu, jeśli będziemy pomijać zalety duchowe drugiej osoby.

Ankietowani odpowiadali, że dużo bardziej trafiają do nich słowa „podobasz mi się w tym ubraniu”, „ świetnie sobie radzisz”, „jesteś mądry” , „uwielbiam twoje poczucie humoru”, zamiast „jesteś sexy”. Pozytywna ocena fizyczności, przy jednoczesnym dostrzeżeniu zalet charakteru i osobowości partnera to przepis na sukces i satysfakcję w związku.

Zasada ta obowiązuje zarówno kobiety, jak i mężczyzn – jeśli druga strona nie widzi w nas fajnych ludzi, zaczynamy ignorować komplementy dotyczące wyglądu.

 Affären-Leidenschaft-1024x683

Źródło:

https://republikakobiet.pl/

Czy bałagan niszczy Wasz związek?

Twoje Twój związek przechodzi ostatnio ciężkie chwile? Nerwowa atmosfera, kłótnie o drobiazgi, wzajemne pretensje i ciche dni? Nie zawsze przyczyną kryzysu są tak poważne sytuacje jak zdrada, oszustwo czy oziębłość. Czy wiesz, że przyczyną może być bałagan w Waszym domu? Właśnie tak!

 imgd

Utrzymywanie porządku wokół siebie to nie tylko stara śpiewka naszych mam. Większość ludzi potrafi dobrze się skupić tylko wtedy, kiedy ich biurko/pokój jest porządnie uprzątnięte. Nie bez kozery mówi się, że „bałagan na biurku, to bałagan w głowie” , ponieważ powstaje coraz więcej badań potwierdzających słuszność tej teorii.

Wg badań psycholożki behawioralnej i trenerki relacji Joe Hemmings, długotrwale panujący bałagan w domu może doprowadzić niektóre osoby do stanów depresyjnych oraz niskiego poczucia własnej wartości. Tak negatywne odczucia całkiem poważnie oddziałują na relacje rodzinne i między partnerami.

a4229039-18ae-45b3-a422-89df8985f608

Nieporządek szczególnie przeszkadza w miejscach, gdzie spędzamy większość czasu z bliskimi, czyli sypialnia, salon i kuchnia. Dlatego tak ważne jest utrzymanie czystości w tych obszarach. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Kalifornijskim w UCLA udowodniły związek pomiędzy usuniętym z pola widzenia bałaganem (czyli np. schowanie przedmiotów do szafy), a pozytywnym wpływem na nasz nastrój i poczucie własnej wartości.

Z kolei naukowcy z Uniwersytety Princeton wykazali, że chaos w mieszkaniu odciąga naszą uwagę od ważniejszych rzeczy i sytuacji. Bałagan walczy o naszą atencję, co powoduje znaczne zmniejszenie koncentracji i zwiększenie poziomu stresu. Obserwację tę potwierdzili w 2012 roku badacze z Centrum UCLA, którzy skupili się na relacji bałaganu i emocjami, które są przez niego wyzwalane. Wyniki swojej pracy opublikowali w książce „Życie w domu w XXI wieku”. Na podstawie swoich badań wykazali, że kobiety mieszkające w domach o dużym „zagraceniu” mają bardzo wysoki poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu. I choć wyluzowani z natury mężczyźni nie osiągają tak wysokiego poziomu, jak kobiety w takim otoczeniu, to i tak wynik jest wyższy niż w uporządkowanej przestrzeni. Zbadano, że kobiety odczuwają zaniepokojenie nawet wtedy, kiedy naczynia dopiero gromadzą się w zlewie. A wszystko przez przyzwyczajenia kulturowe, stereotypowe wzorce kobiet jako idealne gospodynie oraz przez z mass mediów, które kojarzą porządek ze szczęśliwą i odnoszącą sukcesy rodziną. To z kolei przekłada się na ogromną presję, która nawet nieuświadomiona, negatywnie wpływa na nasze samopoczucie.

mezczyzni-ktorzy-poszukuja-w-partnerce-matki-zamiast-zony

Zemsta – słodka czy gorzka?

To uczucie jest znane chyba każdemu. Kiedy ktoś nas skrzywdzi, oszuka, sprawi, że czujemy się niesprawiedliwie potraktowani, najpierw czujemy ogromne rozczarowanie. Niekiedy zmienia się ono w totalną rozpacz, która odbiera nam chęci do życia. Czujemy się osamotnieni i niezdolni do podejmowania jakichkolwiek działań. Gdy już trochę ochłoniemy właśnie wtedy pojawia się ona – zemsta. Czujemy, że tylko w ten sposób jesteśmy w stanie odkupić swoje własne krzywdy, że tym samym wymierzamy sprawiedliwość w odwecie za to, co nas spotkało. Czy rzeczywiście zemsta sprawia, że oczyszczamy się ze złych emocji i przywracamy ład światu?

Wiele badań dowiodło, że człowiek jest z natury mściwy. Nic go tak nie uspakaja, jak poczucie satysfakcji, że pomściliśmy krzywdę, którą nam wyrządzono. Wierzymy, że to właśnie zemsta przyniesie nam ukojenie i sprawi, że zapomnimy o szkodzie, której doświadczyliśmy. Naukowcy, za pomocą wielu eksperymentów dowiedli, że w większości przypadków, jeżeli człowiek ma okazję zemścić się, wykorzystuje ją. Zaskakujący może być fakt, że odwet bardzo często przynosi straty nie tylko tej osobie, na której się mścimy, ale także nam samym. Nie powstrzymuje nas to jednak.

Kolejnym etapem doświadczeń jest zwykle badanie nastroju ich uczestników. Okazuje się, że o wiele lepszy mają ci, którym nie dano okazji do zemsty. Zwykle motorem zemsty jest przeświadczenie, że tylko wtedy sprawa zostanie ost10446atecznie domknięta i będzie mogła pójść w niepamięć, skutkiem czego nasze samopoczucie polepszy się. Skutek jest tak naprawdę odwrotny – planując odwet nieustannie myślimy o krzywdzie, której doznaliśmy.

Są także inne efekty zemsty, które na długo nie pozwolą nam zapomnieć o naszych cierpieniach. Nie ułatwia nam ona wybaczenia. Planując ją i wykonując, cały czas stawiamy siebie w pozycji ofiary, tym samym usprawiedliwiając nasz odwet. A to właśnie przebaczenie, w przeciwieństwie do zemsty, może sprawić, że w swoich oczach zaczniemy się postrzegać jako osoby szlachetne i dobroduszne.
Warto zatem zastanowić się, które postępowanie – zemsta czy przebaczenie, będzie nie tyle bardziej sprawiedliwe dla naszego oprawcy, co korzystniejsze dla nas samych. Dopiero po takich przemyśleniach powinno się podjąć jakiekolwiek działania.

Źródła: www.poradnikzdrowie.pl, badania.net

10 sposobów na zdrowie psychiczne

Pomyśl o nich jak o nawykach, które dobrze zacząć wprowadzać w życie. Oprócz spokoju ducha możesz dodatkowo wesprzeć swoje dążenie do szczęścia. Dobrze byłoby tak po prostu cieszyć się życiem bez względu na moment, okoliczności i trudności, prawda?

1. Mów o uczuciachZdrowie psychiczne Polaków

Człowiek zdrowy psychicznie jest świadomy – wie, co dzieje się w jego wnętrzu, zdaje sobie sprawę z tego, co przeżywa, często też od razu wie, co wywołuje jego emocje. Patrzysz na takiego zdrowego człowieka i masz pewność, że pozwala sobie na chwilę refleksji. Zastanawia się, a potem mówi o swoich uczuciach:
Kocham Cię.
Boję się.
Czuję się zagubiony. 
Tak bardzo się cieszę.
Jest mi źle.
Jak często mówisz o swoich uczuciach? Zastanów się teraz, z jaką łatwością przychodzi Ci okazywanie miłości (partnerowi, dziecku, mamie, babci) – mówisz o tym wprost, okazujesz uczucie gestami czy nie potrafisz w ogóle wyrazić tego, co czujesz. Wstydzisz się?
Pomyśl o strachu, lęku, niezadowoleniu, zwątpieniu – jak radzisz sobie z wyrażaniem tych emocji? Jak czujesz się w chwili, kiedy przyznajesz się do słabości lub niedoskonałości?
Zacznij mówić o sercu zamiast o rozumie. Zamiast słów „Myślę, że…” użyj „Czuję, że…”. Sprawdź, jak to jest – komunikować się za pomocą języka emocji. Mówienie o uczuciach jest budujące, pozwala na zacieśnienie więzi z ludźmi i jest szansą na poznawanie siebie. Pozwól sobie na to – najwyżej ktoś pomyśli, że coś czujesz!
Ćwiczenie: Weź kartkę papieru i długopis i spisz wszystkie emocje, jakie pamiętasz z minionego tygodnia. Przypomnij sobie, co czułeś – nazwij to. Czy to był żal? Zażenowanie? Strach? Zacznij od rejestrowania swoich odczuć, a następnie zastanów się nad tym, w jaki sposób mógłbyś o nich opowiedzieć bliskiej osobie.
Cel ćwiczenia: Kluczem do wyrażania emocji jest uświadomienie sobie ich. Zaobserwuj, jakie odczucia pojawiają się w Tobie, zapisz to, przeanalizuj.

2. Stawiaj przed sobą duże i małe cele

Życie pozbawione celu jest trudne – jeśli zatem o tym wiemy, czemu nie ułatwić sobie w jakiś sposób egzystencji? Stawianie przed sobą celów długofalowych (np. na 5 lat), osadza Twoje życie w pewnych ramach – określasz siebie jako rodzica (bo chcesz spędzić kolejne lata zajmując się dziećmi), studenta (bo rozpoczynasz nowy naukowy rozdział i chcesz się w tym spełniać) lub biegacza (bo stwierdziłeś, że chcesz żyć od jednego maratonu do drugiego). Budujesz swoje poczucie bezpieczeństwa, wiesz, jaki masz punkt odniesienia – to dzięki tym długofalowym celom skutecznie i sensownie możesz stawiać przed sobą te mniejsze cele. Właśnie – cele o mniejszej skali (na rok, na pół roku, kwartał) pozwalają Ci łapać chwile, ale i realizować cele długofalowe. Jeśli wiesz, że za 5 lat chcesz się przeprowadzić do Miami, pracujesz na to przez 5 lat. Nic nie zdarzy się tak po prostu.
Zadbaj o to, aby Twoje cele były tworzone w oparciu o metodę SMART.
Ćwiczenie: Zapisz na kartce 30 celów (małych i tych większych), które chciałbyś zrealizować do końca roku. Pomyśl o realizacji swoich marzeń, ale i o rozwoju emocjonalnym, pracą nad pasjami, pokonywaniem własnych ograniczeń. Zastanów się nad tym, jakie kroki milowe możesz wykonać w stronę realizacji swoich wielkich życiowych planów. Kiedyś trzeba zacząć, prawda? Kiedy już określisz, o czym marzysz, rozplanuj to. Dedykuj każdy miesiąc, tydzień, może nawet dzień jakiemuś celowi.

3. Ćwicz naturalnie

Aktywność fizyczna jest czymś bardzo ważnym – ćwiczenia sprawiają, że nie tylko dbasz o swoje ciało, ale i pracujesz nad stresem oraz radzisz sobie z trudnymi emocjami o wiele łatwiej. Warto to docenić! Zanim jednak ochoczo wybiegniesz do siłowni lub klubu fitness, zastanów się nad włączeniem w swój rozkład tygodnia aktywności fizycznej na świeżym powietrzu. Tak, zacznij ćwiczyć naturalnie – zamiast wymyślnych układów choreograficznych, wybierz po prostu ruch. Bieganie, spacery, praca w ogrodzie… Poczuj siłę swojego ciała, zapewnij sobie trochę endorfin przebywając na świeżym powietrzu.
Kontakt z naturą ma duże znaczenie dla zdrowia psychicznego – chociażby ze względu na wpływ na stres. Pozwól sobie na prostotę ruchu na łonie natury, poczuj energię świata, który Cię otacza zamiast ciągłego przebywania w zatłoczonej siłowni.
 
Ćwiczenie: Bez względu na to, kiedy to czytasz, wstań, otwórz najbliższe okno, stań przy nim i przez 5 minut rozciągaj się, wdychając świeże powietrze. Nawiąż kontakt z naturą.

4. Utrzymuj realne kontakty z ludźmi

Tak, cały ten internetowy świat jest przepełniony wyzwaniami. Szczególnie w ich relacyjnym aspekcie. Zauważ, jak wiele związków opiera się na facebookowo-instagramowych kontaktach. Skupianie się na takich kontaktach buduje poczucie samotności (czasem nieuświadomione), skłania do uzależnienia od internetu i może generować stres. Nie namawiamy Cię do rezygnacji z korzystania z sieci (o nie, korzystajmy z tego, co mamy w zasięgu ręki), ale zachęcamy do realnych kontaktów z ludźmi – spotkania, rozmowy telefoniczne czy wspólna organizacja czegoś ważnego. Opcji jest wiele, a skutek dość ważny. Realne, mocne więzi z innymi wpływają doskonale na poczucie własnej wartości, poprawiają jakość życia i dają poczucie przynależności, które ma wielki wpływ na samopoczucie.
Oczywiście – możesz być tym typem człowieka, który nie potrzebuje setek znajomych i spotkań z kimś każdego dnia. W porządku. Nie zmienia to jednak faktu, że chcielibyśmy zachęcić Cię do przekształcenia maksymalnej ilości wirtualnych znajomości w te bardziej realne, wymagające osobistego kontaktu. 
Ćwiczenie: zadbaj o swoje relacje i postaw przed sobą wyzwanie: w najbliższym tygodniu spotkaj się z 5 ważnymi dla siebie osobami. Tak, to trudne, tydzień ma przeciez tylko 7 dni. Czemu jednak nie spróbować? Przyjmijmy, że takie spotkania mają być jak najbardziej realne (telefon lub rozmowa twarzą w twarz), krótsze lub dłuższe, jak chcesz. Zaplanuj kolację u Ciebie w domu, spotkaj się z kimś w drodze do pracy, zabierz kogoś na spacer (zamiast iść samemu).

5. Rób coś fajnego – regularnie

Wyobraź sobie, że ktoś mówi Ci dowcip, a Ty nie rozumiesz, nie śmiejesz się, może nawet uznajesz, że to żenujące – śmiać się z czegoś takiego. Oj, wygląda na to, że ktoś tu dawno się nie bawił. Wyluzuj, zacznij robić coś fajnego, otwórz się na śmiech, radość, spontaniczność i zerwij ze smutkiem i miną nudziarza. Ekscytacja, wesołość i skłonność do śmiania się z bzdur jest tym, co może Cię wspaniale zrelaksować po pełnym napięć dniu. Na stres reaguj czymś przeciwnym – luzem.
Jeśli jesteś zbyt spięty, zamknięty i przestałeś się śmiać (lub nawet uśmiechać!) zacznij natychmiast działać. Twoje ciało potrzebuje endorfin, które wydzielają się podczas radości. Jeżeli od czasu do czasu zatańczysz szalony taniec do ulubionej piosenki, zorganizujesz walkę na poduszki, nagle wyjedziesz za miasto na weekend (lub spędzisz noc w namiocie we własnym ogródku – lub salonie), uwolnisz się od napięć, rutyny i nudy – a to właśnie one zagrażają naszemu samopoczuciu i funkcjonowaniu psychicznemu. 
Ćwiczenie: zrób dziś coś fajnego. Niech to będzie Twoim ćwiczeniem, które będzie regularnie powtarzane 🙂

6. Ukształtuj swoją wizję idealnego życia

Powiesz, że Ty wcale nie masz tak łatwo. Skąd wiesz, kto z nas ma łatwiej w życiu? Dziś chcemy zachęcić Cię przede wszystkim do snucia marzeń i stworzenia własnej wspaniałej wizji idealnego życia. Zastanów się nad tym, czego pragniesz. Jak powinien wyglądać Twój doskonały dzień? Jakie nawyki, rytuały, przedmioty, miejsca mają być Twoją codziennością? Co powinieneś robić? Jeśli potrzebujesz – narysuj swój pomysł na wielkim arkuszu, spisz listę, nagraj, napisz do siebie list. Wyobraź to sobie.
Wizja idealnego życia jest ciekawą formą dbania o swoją psychikę. Przede wszystkim kształtuje pewne spojrzenie na przyszłość, uruchamia marzenia, kreatywność i dzięki temu działa motywacyjnie. Jeśli wiem, jak cudnie może być, chce mi się to realizować. To nie wszystko – wizja przyszłości jest jak tarcza ochronna w sytuacjach trudnych. Jeśli wiem, że czeka mnie coś dobrego, zaciskam zęby i działam.
Ćwiczenie: narysuj lub opisz swój idealny dzień. Przemyśl jego wszystkie aspekty: jak wyglądasz, czym się zajmujesz, co zjadasz itd. Miej swoją wizję blisko siebie – zawieś ją na tablicy, noś w notesie – i zaglądaj do niej jak najczęściej. Niech tkwi w Twojej głowie po to, abyś w końcu ją zrealizował.

7. Uwielbiaj siebieBehind the mask

Jesteś niepowtarzalny – zdajesz sobie z tego sprawę? Wygląda na to, że nadszedł czas na prawdziwe docenianie siebie – co byś powiedział na uznanie, że jesteś prawdziwym diamentem, o który trzeba dbać? Zajmij się zatem swoim ciałem i umysłem – pamiętaj, że oba te obszary są ze sobą mocno związane. Postaw na zdrowe odżywianie (to, co jemy wpływa na nasze funkcjonowanie psychiczne), ruch (endorfiny, które wydzielają się podczas wysiłku fizycznego wpływają fenomenalnie na samopoczucie), relaks (radzenie sobie ze stresem za pomocą technik relaksacyjnych i zwykłego odpoczynku jest bardzo ważne!). Dbaj o siebie – nagradzaj się za wysiłki, realizuj drobne zachcianki i kaprysy. Im mniej samobiczowania i więcej samołaskotania tym lepiej dla Twojego zdrowia psychicznego.
Zdolność do dbania o siebie wynikać może w dużej mierze z akceptacji siebie – sami chyba wiemy, jak o to trudno. Jeśli zatem masz problem z (nazwijmy to w ten sposób) oddawaniem sobie czci, wyrażaniem zadowolenia, pielęgnowaniem siebie, pomyśl o tym, jak jesteś wyjątkowy. Twoje codzienne wysiłki z pewnością zasługują na docenienie, Twoja praca – na nagrodę. Udowodnij sam sobie, że jesteś warty tego, aby otoczyć Cię opieką i uwielbiać Cię. Uwielbiaj sam siebie zatem.
 
Ćwiczenie: Zacznij udowadniać sobie swoją wartość i skrupulatnie zapisuj każdego dnia drobne sukcesy, które udało Ci się osiągnąć. Zauważaj swoje dokonania – nawet jeśli to coś zwyczajnego. Każdy dzień może być niepowtarzalną szansą na rozwój – dostrzeż zatem, jakie kroki udaje Ci się pokonać. Każdego wieczora zapisuj w zeszycie małe osiągnięcia danego dnia. Jeśli uda Ci się zrealizować coś wielkiego – również to zapisz. A potem doceniaj sam siebie. Warto przecież o Ciebie dbać!

8. Stawiaj przed sobą wyzwania

Wyzwanie to coś, co jest wymagające. Podejmujesz się i musisz się trochę wysilić, aby zrealizować cel. Działasz, choć czasem Ci się nie chce, masz dość, boisz się. Ale działasz. Dzięki wyzwaniom wychodzisz poza swoją strefę komfortu, uczysz się nowych rzeczy, budujesz swoje doświadczenie i poznajesz siebie jeszcze bardziej.

Cele do zrealizowania to jedno – określasz je i starasz się doprowadzić do końca. Wyzwania to nieco inny temat – to doświadczenia, które niekoniecznie muszą wiązać się z dążeniem do sukcesu. Są raczej przeżyciami, które rozwijają kreatywność, zdolność radzenia sobie ze stresem i wysoką samoocenę. Wyobraź sobie, że postawiłeś przed sobą wyzwanie związane z wysiłkiem fizycznym – i udało Ci się zrealizować ten cel. Jak się wtedy czujesz? Zadowolenie z siebie, duma, wrażenie, że się rozwijasz, jesteś konsekwentny. 

Ćwiczenie: Co powiesz na zapisanie kilkunastu lub kilkudziesięciu pomysłów na wyzwania. Niech to będzie coś wymagającego, trudnego, przyprawiającego Cię o gęsią skórkę, może nawet przerażającego. Wszystkie te pomysły mają być dla Ciebie wyzwaniem (czyli zapomnij o łatwiźnie) – postaraj się wziąć pod uwagę różne dziedziny życia. Co dalej? Określ sobie datę graniczną i do tego dnia zrealizuj wszystkie swoje pomysły.
Cel ćwiczenia: dzięki takiemu planowaniu wyzwań stajesz przed procesem rozwojowym, który może wiele zmienić w Twoim życiu. Oprócz bardzo intensywnej nauki, nowych przeżyć i pokonywania wewnętrznych blokad, serwujesz sobie pracę nad swoim poczuciem własnej wartości. Nawet jeśli nie każde wyzwanie będzie zrealizowane, Ty będziesz działać – a to dla każdego zdrowego człowieka jest kluczowe i dodające energii.

9. Przestań porównywać swoje życiowe wyzwania z wyzwaniami innych 

Albo problemy – jakkolwiek to nazywasz. Prawda jest taka: nie masz pojęcia, z czym borykają się ludzie w Twoim otoczeniu. I bardzo dobrze, że tego nie wiesz. Zajmij się swoim życiem, przestań się porównywać. Dlaczego? Przede wszystkim: masz jedynie wyobrażenie tego, jak żyją inni. Patrzysz na nich z własnej perspektywy, nie masz świadomości, jak wygląda życie za zamkniętymi drzwiami ich domów i tworzysz w swojej głowie wizję życia, które nie istnieje. Jeśli lubisz się porównywać do tych innych –  tracisz. Jeśli patrzysz na innych jak na gorszych od siebie – stajesz się nieznośny, zadufany i wredny (serio!). Jeśli natomiast porównujesz się z ludźmi, czując się gorszym od nich, tracisz pewność siebie, wpadasz w sidła zazdrości i przestajesz doceniać to, co masz. W obu przypadkach cofasz się, zamiast się rozwijać. I tworzysz wokół siebie chmurkę negatywnych emocji.
Choć unikanie porównań do innych ludzi jest trudne i wymaga ćwiczeń, jest możliwe. Bardzo dobrą strategią może być skłanianie się do porównań do siebie samego z minionych miesięcy czy lat. Przypomnij sobie, jak to było jakiś czas temu – zmieniłeś się, prawda? Jak nowych cech w sobie zauważyłeś? Czego się nauczyłeś? W czym stałeś się mistrzem? W wielu rzeczach jesteś już dziś lepszy niż kiedyś. Pomyśl, czego jeszcze możesz się nauczyć!
Ćwiczenie: Znów sięgnij po kartkę papieru i podziel ją na dwie części. Z jednej strony zapisz imiona 5 osób, które podziwiasz (lub im zazdrościsz – bądź ze sobą szczery), a z drugiej tych, od których czujesz się w jakiś sposób lepszy (lepsze ciuchy, stan konta, wygląd, sytuacja rodzinna itd.). Zastanów się teraz nad tym, w jaki sposób mógłbyś wyrazić szczery podziw, dla osób, które są przez Ciebie podziwiane. Zrób to – spotkaj się, napisz maila, zrób prezent. Nic na tym nie stracisz – nikt nie uzna, że rzeczywiście jesteś od nich w gorszy. Wręcz przeciwnie – wyrażając uznanie, nie tylko budujesz swoją silną pozycję, ale i panujesz nad negatywnymi emocjami.
Pamiętasz o 5 osobach, od których czujesz się lepszy? Zamiast pławienia się w tych odczuciach, zrób krok w inną stronę. Zastanów się, jak mógłbyś wesprzeć te osoby w rozwoju, zainspirować. Co Ci to da? Po pierwsze wspomaganie innych ludzi działa terapeutycznie: szczególnie w przypadku osób, które szukają poczucia własnej wartości w porażkach innych ludzi. Ponadto możesz spodziewać się całej gamy pozytywnych sygnałów od ludzi, którym pomagasz, a to będzie działało wspaniale na Twoją emocjonalność.

10. Proś o pomoc

Ok, możesz być bardzo bardzo samodzielny. Zero pomocy od innych, żadnego wsparcia w trudnych sytuacjach. Nic. Emocje? Ależ absolutnie! Nie okażesz ich – smutku, zwątpienia, strachu. Nie przyznasz się do porażki – wolałbyś odgryźć sobie język niż przyznać się, że w czymś sobie nie radzisz. I tu popełniasz błąd. Osoba, która ma ochotę na dbanie o swoje zdrowe psychiczne, tworzy wokół siebie mniejszą lub większą grupę wsparcia. Ma się przed kim wygadać, może zadzwonić w każdym momencie, aby poszukać porady, wie, że gdzieś tam czeka ktoś, kto zawsze pomoże. Wspaniała świadomość.
Proszenie o pomoc nie jest niczym druzgoczącym. Jest zupełnie normalne – każdy z nas ma momenty, w których samotność nie jest niczym dobrym. Możesz cierpieć z powodu utraconej miłości, trudności z rodzicami, kryzysów w związku, problemów z dziećmi, studiami, marzeniami, czymkolwiek. Jeśli w Twoim otoczeniu znajdzie się ktoś, kto Ci zawsze pomoże, zapewnisz sobie poczucie bezpieczeństwa i społecznej przynależności. To jak pakiet ochronny przygotowany na sytuacje kryzysowe.
 
Ćwiczenie: Zadbaj o zaistnienie reguły wzajemności – jeśli i Ty będziesz służył innym pomocą, możesz spodziewać się rewanżu. Postaw przed sobą małe wyzwanie i każdego dnia pomagaj jednej osobie – w różnych możliwych sytuacjach. Może to być staruszka w sklepie, rodzic, ktoś bliski, zupełnie obca osoba – sprawdź, jaka siła drzemie w Twojej skłonności do pomagania innym. Łatwiej tez będzie Ci prosić o pomoc kogoś, kto uzyskał coś od Ciebie.
 źródło: edytazajac.pl