PRZYJAŹŃ W DOROSŁYM ŻYCIU

Nowe miasto, nowe życie! Ale czy lepsze? Wyjeżdżając na studia, zostawiasz przyjaciół. Zaczyna się nowy okres. Okres imprez z nowymi znajomymi, wspólnego przygotowywania się do sesji, narzekania na profesorów, wysoki czynsz i szukania pierwszych prac. W wirze codziennych zajęć, zapominasz o starych przyjaciołach. Później studia się kończą, Twoja ekipa rozjeżdża się w poszukiwaniu szczęścia. I znów zostajesz w punkcie wyjścia – samotny. Nawet jeśli na początku często smsujecie, rozmawiacie na messengerze czy przez telefon. Z czasem ten kontakt powoli zanika. Odzywacie się coraz rzadziej. W końcu wysyłacie sobie życzenia na święta i urodziny. Coraz bardziej czujesz się samotna. Brakuje Ci kogoś, z kim mogłabyś pogadać, wyskoczyć na zakupy, do kina czy wspólnie wypić wino. W końcu nie jesteś samotną wyspą!

Dlaczego tak się dzieje?

Dlaczego tak się dzieje? Przecież nie siedzisz zamknięta w czterech ścianach. Pracujesz. A w pracy są też inni ludzie. Uczęszczasz na siłownię, kurs językowy i ostatecznie nie wszyscy znajomi ze studiów wyjechali!

Przyjaźń trzeba pielęgnować

Natłok codziennych obowiązków, zmęczenie i ciągły brak czasu zrobili swoje. Sięgnij pamięcią wstecz. Albo przewertuj swoje wiadomości w telefonie i na messengerze i sprawdź, ile razy odwołane zostały spotkania z przyjaciółmi? Ile razy to Ty nie miałaś chęci ruszyć się z domu po ciężkim dniu w pracy? Tak. Przyjaźń jest jak roślina. Wymaga pielęgnacji. Trudno ją pielęgnować na odległość. Chcesz utrzymać trwałe relacje z innymi ludźmi? Musisz czasem stoczyć wewnętrzną walkę sama z sobą i ruszyć tyłek. Warto czasem zaprosić koleżanki do siebie. Pierwszej napisać SMS, zadzwonić, okazać zainteresowanie, a gdy trzeba – empatię. Wyjść z inicjatywą.

simon-maage-tXiMrX3Gc-g-unsplash

Inne miasto

Powiesz – ok! A co w przypadku, kiedy przeprowadziłaś się do innego miasta? Kiedy nie ma w pobliżu żadnej życzliwej Ci duszy? Przypomnij, sobie jak łatwo w dzieciństwie nawiązywałaś nowe znajomości. Wystarczyło pożyczyć łopatkę dziecku w piaskownicy, albo pozwolić ściągnąć na kartkówce sąsiadce. Bez skrępowania podchodziłaś do nowej osoby i prosto z mostu mówiłaś: cześć! Jestem Kasia, a Ty jak masz na imię? Chcesz siedzieć ze mną w ławce?

Co się zmieniło od tamtego czasu? Gdzie się podziała ta swoboda i bezpośredniość? Dlaczego w podobny sposób nie postąpisz z ludźmi z Twojego otoczenia? Powiesz: „już nie jestem małą dziewczynką. Nie jestem tak przebojowa i pewna siebie jak niektórzy”. A tak naprawdę. jak w tej piosence Aliny Janowskiej: chciałabyś, a boisz się. Piekielnie boisz się odrzucenia.

Pokonaj strach

Może czas przestać się bać? Życie jest zbyt krótkie, aby rządził nim strach. Szukaj ludzi podobnych do siebie. Uśmiechaj się, bądź życzliwa i pomocna. Bądź optymistką. Zagadaj do kolegi z pracy, do sąsiadki obok na kursie czy siłowni. Zwykłe, bezinteresowne „jak Ci minął weekend?” wystarczy, aby przełamać pierwsze lody i może stać się początkiem bardzo ciekawej rozmowy, a w konsekwencji relacji.

nani-williams-6PpLqUlCA0s-unsplash

PODKREŚLAM: DBAJ O RELACJE!

Tylko pamiętaj przenieść ją na grunt prywatny i pielęgnować. Warto wygospodarować jeden dzień w tygodniu dla swoich przyjaciół. I nie zapominać o odpisywaniu na SMS-y oraz oddzwanianiu :).