Wpisy

Im więcej kotów, tym mniej stresu

Jakiś czas temu pisaliśmy o wpływie zwierząt na samopoczucie człowieka. Okazuje się, że nie tylko bezpośredni kontakt ze zwierzęciem działa na nas terapeutycznie, ale także cyfrowa wersja  futrzaków. Przedstawiamy wyniki obserwacji amerykańskich badaczy i zachęcamy do przetestowania tego na sobie. Nie zaszkodzi, a może sporo zdziałać!

edfsafMacie chandrę i jesteście zniechęceni do robienia czegokolwiek, wówczas wysilcie się choć trochę, żeby włączyć komputer i obejrzeć krótkie nagranie w internecie. I to nie byle jakie nagranie, bo chodzi o filmy z kotami! W 2014 roku na serwisie YouTube  zostały opublikowane ponad 2 mln filmów z udziałem kotów. Co więcej, łącznie osiągnęły 26 miliardów odsłon. Amerykańscy naukowcy z Indiana University School zainteresowani tym zjawiskiem przeprowadzili badania i  dowiedli na podstawie obserwacji 7 tysięcy użytkowników internetu, że oglądanie kotów w przeróżnych zabawnych czynnościach poprawia nasz nastrój. Spośród uczestników badania 30% opisało siebie jako „miłośników kotów”, a  60% uczestników deklarowało, że podobną sympatią darzy zarówno psy, jak i koty. Naukowcy poprzez ankiety pytali uczestników badań o emocje związane z oglądaniem zabawnych filmów z kotami oraz o ich samopoczucie przed obejrzeniem materiału i po nim.

Wyniki są niesamowite. Okazało się, że internauci po obejrzeniu filmików mieli znacznie obniżone tętno, ciśnienie, a co za tym idzie wykazali także niższy poziom stresu. Czuli się pełni nadziei, nastawieni pozytywnie do życia i zmotywowani do działania, i co ważne stawali się także mniej agresywni. Zabawne kociaki sprawiają, że jesteśmy naładowani pozytywną energią, odczuwamy mniej negatywnych emocji, takich jak złość, smutek czy podenerwowanie. Ponadto są także świetnym rozwiązaniem na miłą przerwę w pracy lub podczas nauki, na które sobie często pozwalamy bez wyrzutów sumienia. Taki krótki relaks powoduje, że wracamy do pracy z dużo lepszym nastawieniem i większą mobilizacja do działania.

Sama autorka badań Jessica Gall Myrick powiedziała:

„Wielu ludzi może uważać, że oglądanie kotów nie jest na tyle poważnym tematem, by poświęcać mu prace naukowe. Faktem jest jednak, że tego typu filmy są najpopularniejszymi w sieci. Jeśli chcemy lepiej zrozumieć wpływ internetu na nas jako na konkretne osoby i całe społeczeństwo, nie możemy dłużej ignorować «kociego internetu» ”.

Jak widać zabawne video z kociakami to wiele powodów do śmiechu, a śmiech to zdrowie. Jeśli nie macie w domu zwierzaków, włączcie sobie zabawny koci filmik i ładujcie pozytywną energię! Mała dawka na dobry początek:

 

Źródła: nauka.newsweek.pl, neomedia.info, focus.pl. portal.abczdrowie.pl, natemat.pl,youtube.com

Negatywne emocje – jak je opanować?

Codziennie nasze emocje są wystawiane na próbę. Cieszymy się z dobrych rzeczy, jesteśmy smutni, gdy spotka nas coś przykrego, złościmy się lub jesteśmy przerażeni, dopada nas euforia lub całkowite przygnębienie…  Takie, i wiele innych emocji może zostać u nas wywołanych przez różne sytuacje spotykane na naszej życiowej drodze. Niestety nie zawsze możemy sobie pozwolić na ich uzewnętrznianie, zwłaszcza tych negatywnych. Jak je wówczas powstrzymać?

psicologia-juvenilNasze emocje musimy okiełznać z powodu różnych okoliczności, w jakich się znajdziemy. Najczęściej jest to spowodowane obecnością osób przed którymi niekoniecznie chcemy lub powinniśmy okazywać tego, co naprawdę czujemy. W pracy musimy wykazać się profesjonalizmem i być zdystansowanymi, wśród bliskich  nie chcemy martwić innych naszymi problemami, gdy jesteśmy z obcymi osobami po prostu wymaga tego kultura osobista, by inni nie poczuli się niezręcznie. Ponadto nie zawsze nasze wybuchy są adekwatne do zaistniałej sytuacji i powinniśmy się szybko zreflektować. Pamiętajmy, by szanować drugiego człowieka. Dużo zależy także od naszego temperamentu.  Jedni są bardziej wybuchowi i widać po nich najmniejszą zmianę emocjonalną, innym są niesamowicie opanowani i powściągliwi i wręcz trudno im uzewnętrzniać swoje emocje. Źródło tych emocjonalnych eksplozji znajduje się w naszym systemie nerwowym w tzw. ciele migdałowatym, które jest odpowiedzialne a wszystkie namiętności.

Oto kilka kroków na poskromnienie naszych negatywnych emocji:

  1. Kiedy coś lub ktoś Cię zdenerwuje, weź kilka głębokich wdechów lub policz do dziesięciu. Ciało migdałowate, specjalizujące się w reakcjach emocjonalnych będzie miało czas „ochłonąć”, a Ty spojrzysz na całe zdarzenie z innej perspektywy.
  2. Wykonaj kilka ćwiczeń oddechowych, np. zamknij oczy, skup się na oddechu, aby go wyrównać, po każdym wdechu wstrzymaj powietrze na kilka sekund, by po chwili wykonać głęboki wydech.
  3. Wykonaj kilka ćwiczeń ruchowych, np. przez 5 minut wykonuj skłony, przysiady, podskoki, pajacyki.
  4. Wyrażaj swoje emocje i ich powód nasilenia słowami. Podobnie jak mówisz: „jestem zmęczony”, powiedz: „jestem zły”. Np. Kiedy mówisz do mnie w taki sposób przy innych, jest mi przykro. Lub: Kiedy mówisz do mnie, gdy oglądam film, bardzo się denerwuję.
  5. Zastanów się, czy masz wpływ na czynniki wywołujące u Ciebie negatywne emocje.
  6. Załóż z góry, że nie atakujesz drugiej osoby będąc naładowanym negatywnymi emocjami.
  7. Poznaj źródło swojej złości lub smutku i spróbuj się z nim uporać. Unikaj osób i miejsc, które Cię denerwują lub stresują, pozbądź się ze swojego otoczenia rzeczy, które źle na Ciebie wpływają. Może się także okazać, że tak naprawdę nie ma konkretnego powodu i nie warto się tak przejmować.
  8. Wybierz się na spacer na świeżym powietrzu.
  9. Głośno recytuj wiersz, zaśpiewaj piosenkę, policz przedmioty w pomieszczeniu – takie i inne czynności odciągną uwagę od tego, co wpływa na Twoje emocje.
  10. Pobądź chwilę w samotności.
  11. Uśmiechnij się sam do siebie.
  12. Zajmij się tym, co lubisz robić – poczytaj przez chwilę wciągającą książkę, obejrzyj ulubiony serial, ugotuj cos smacznego, idź pobiegać.
  13. Nabierz dystansu do świata i do siebie samego.
  14. Zapisz się na medytację lub jogę.

 

Pamiętaj! To Ty kontrolujesz emocje, a nie one Ciebie! 😉

keep-calm-and-take-a-deep-breath-29

 

 

Źródła: biznesflow.pl, coaching.focus.pl, gazetapraca.pl, portal.abczdrowie.pl

 

Uśmiech – naturalne lekarstwo na wszystko!

Poprawia nastrój, rozluźnia, relaksuje, zmienia także nasze relacje ze światem. Wzbudza on niesamowitą sympatię u drugiej osoby, dzięki niemu wyrażamy nasze pozytywne emocje, zjednujemy sobie przyjaciół i osiągamy życiowe cele. Uśmiech to coś naturalnego i bezcennego, to majątek, który istnieje tylko dzięki temu, że masz się nim z kim podzielić. Dowiedzcie się więcej o tym niepozornym grymasie twarzy! 😀

042

Istnieje znaczna różnica między uśmiechem a śmiechem. Według Herberta Spencera (1870) kluczową sprawą dla rozróżnienia między uśmiechem a śmiechem jest siła pobudzenia. Jeśli bodziec jest słaby (umiarkowana radość, średnio zabawny żart), dochodzi tylko do niewielkich zmian zauważalnych w mimice, w miarę wzrostu pobudzenia zmiany obejmują kolejne mięśnie twarzy, pojawia się również wokalizacja. W ten sposób bezgłośny uśmiech przeobrazić się może w donośny śmiech. My jednak dzisiaj skupimy się na delikatnym i bezgłośnym uśmiechu.

Według definicji słownikowej jest to „lekkie wygięcie ust ku górze, połączone z mimiką twarzy, będące zwykle wyrazem uczuć radości, zadowolenia”. I w tym właśnie tkwi sekret serdecznego uśmiechu. Jest to niewerbalny sposób komunikowania uczuć. Oczywiście może też wyrażać pogardę lub ironię, ale to już inny temat. Szczery uśmiech to taki, w którym wykorzystuje mięśnie jarzmowe, które podnoszą kąciki ust i mięśnie okrężne oka, które podnoszą policzki i tworzą zmarszczki wokół oczu. Nazywamy bywa „szczerym uśmiechem” dlatego, że większość ludzi nie jest w stanie świadomie kontrolować mięśni okrężnych oka.

 

Uśmiech to piękno

Sprawia, że nasza twarz staje się przyjemniejsza, w oczach innych stajemy się piękniejsi, zdrowsi i szczęśliwsi. Uśmiechając się sprawiamy wrażenie jakbyśmy wołali: „chodź, jestem chętny do rozmowy”. Ponadto radosny uśmiech sprawia, że mięśnie twarzy są pobudzone do wysiłku, dodatkowo są nieco masowane pobudzając skórę do wzrostu elastyczności i utrzymania na dłużej jędrności skóry.

Według badań, które zostały przeprowadzone jakiś czas temu w Niemczech można wysnuć zaskakujące wnioski. Ludzie smutni, zdenerwowani i zasępieni byli oceniani na o wiele starszych niż ludzie uśmiechnięci. Naukowcy tłumaczyli to tym, że zadowolone twarze wydają się o wiele bardziej atrakcyjniejsze od tych smutnych. Zmarszczki mimiczne, które tworzą się podczas intensywnego uśmiechu są odbierane ponadto przez innych ludzi zaskakująco pozytywnie. Wniosek jaki możemy wysnuć jest jasny – uśmiech to piękno!

1424261888_zapechatlevshie-lyubov-9

Lek na depresję

4c387c2d77c1146a9277842bb56d58c4Uśmiech może wpływać na emocje. Wprawia w lepszy nastrój. Wychodzi też na pożytek ciału. Mówi się, że śmiech to zdrowie. I rzeczywiście, zdaniem lekarzy zdrowie fizyczne w dużym stopniu zależy od nastroju. Z licznych badań wynika, że takie czynniki, jak przedłużający się stres lub ujemne emocje osłabiają odporność. Natomiast uśmiech poprawia samopoczucie. Każdy z nas czuje się lepiej, gdy ma przy sobie ludzi uśmiechniętych. Uśmiech sprawia, że mamy ochotę z kimś nawiązać kontakt, czujemy się swobodniej.

Jane Plant, główny doradca naukowy rządu Wielkiej Brytanii, proponuje uśmiechanie się milionom Brytyjczyków, którzy cierpią na skutek lęków, stresów i depresji. – Uśmiech to sposób na oszukanie naszego mózgu, żeby myślał, że wszystko jest w porządku, nawet jeśli nie jest – mówi Plant – Człowiek przeżywający łagodną depresję powinien pokazywać światu szczęśliwą twarz, ponieważ polepszy to nastawienie innych i poprawi jego nastrój.

Naukowcy z University of Kansas badali jak uśmiech wpływa na funkcjonowanie człowieka w stresujących sytuacjach. Udowodnili, że może redukować szkodliwy wpływ stresu na serce człowieka. Okazało się, że każdy rodzaj uśmiechu, nawet wymuszony, pozytywnie oddziaływał na organizm, zmniejszając częstotliwość uderzeń serca podczas stresujących sytuacji. Najsilniejszy efekt dało się zauważyć, gdy ludzie uśmiechali się szczerze.

 


Jednoczenie ludzi

5334264140_66cd53482c_bUśmiech ma wielką siłę oddziaływania. Gdy jest szczery, kruszy lody podejrzeń. Burzy wznoszone przez lata mury uprzedzeń. Zjednuje serca, które wcześniej przepełniała niewiara i nieufność. Przynosi radość i ukojenie. Mówi: rozumiem cię, nic się nie martw. Potrafi działać jak zawór bezpieczeństwa w szybkowarze. Niesie ulgę, gdy jesteśmy rozdrażnieni lub zniechęceni.

Wyobraźmy sobie, że otrzymujemy od kogoś radę lub upomnienie. Jaki wyraz chcielibyśmy widzieć na jego twarzy? Mina surowa lub chłodna sugeruje rozdrażnienie, gniew, odrzucenie, a nawet wrogość. Czyż jednak ciepły uśmiech rozmówcy nie sprawi, że poczujemy się swobodniej i łatwiej będzie nam przyjąć radę? W napiętych sytuacjach uśmiech z pewnością pomoże uniknąć nieporozumień.

 

Uśmiechanie się jest dobre, ale…

Niestety, nie każdy uśmiech jest szczery. Oszuści, przestępcy, pozbawieni skrupułów handlarze i tym podobni ludzie nieraz promiennie się uśmiechają. Dobrze wiedzą, że uśmiech rozbraja i usypia czujność.

Trzeba jednak wziąć też pod uwagę, że niektórym — ze względu na wychowanie lub warunki życia — trudniej się uśmiechać. Nawet gdy dobrze o kimś myślą, nie są przyzwyczajeni do wyrażania tego uśmiechem. Na przykład tradycja japońska wymaga od mężczyzn absolutnego panowania nad sobą i trwania w milczeniu, dlatego wielu z nich nie ma zwyczaju uśmiechać się do ludzi uważanych za obcych. Podobne wzorce mogą być przyjęte w innych kulturach. Ponadto uśmiechanie się może sprawiać trudność komuś z natury nieśmiałemu. Dlatego nie oceniajmy nikogo na podstawie szerokości bądź częstotliwości uśmiechów. Każdy z nas jest inny i to samo trzeba powiedzieć o naszych cechach charakteru oraz sposobach komunikowania się z otoczeniem.

 

Ćwiczenia na uśmiechanie:

5210_7Ważne jest, by się odprężyć i uśmiechać z głębi serca, w przeciwnym razie będzie to tylko sztuczny grymas To, co kryje się w nas, z pewnością prędzej czy później wyjdzie na jaw nie tylko za pośrednictwem słów i czynów, lecz także wyrazu twarzy. Powinniśmy więc nieustannie pracować nad pozytywnym sposobem myślenia. Na mimikę silnie oddziałuje stosunek do innych. Warto zatem koncentrować się na zaletach członków rodziny, sąsiadów i przyjaciół. Będzie nam wówczas o wiele łatwiej uśmiechać się do nich — i to szczerze.

Psychologowie są zdania, że nawet jeśli nie jest nam do śmiechu, ale będziemy się uśmiechać trochę na siłę, poprawimy sobie nastrój. Dlatego teraz, gdy czytasz te słowa, uśmiechnij się do siebie. Od razu lepiej, prawda? Pamiętaj o uśmiechu, gdy wstajesz rano i spoglądasz w lustro, gdy budzisz dzieci, by szły do szkoły, i gdy otwierasz oczy, by zobaczyć tuż obok bliską osobę. Potrenuj swój uśmiech przez kilka dni, a przekonasz się, że twoje życie będzie miało lepszą jakość.

Przeprowadź  też prosty eksperyment – idź do pracy i przez cały dzień miej ponurą minę. A przez cały następny uśmiechaj się do każdego, z kim rozmawiasz i załatwiasz interesy. Szybko zauważysz różnicę. Z tobą ponurą niewiele osób będzie chciało przebywać dłuższą chwilę i prawdopodobnie niewiele zdziałasz w interesach. Jeśli będziesz się uśmiechać, ludzie będą cię odbierać jako osobę życzliwą, pewną siebie i sympatyczną. Więcej zyskasz.

Na deser:

  • Uśmiechaj się na przekór wszystkiemu: gdy ci źle, smutno, gdy jesteś w stresie lub gdy masz zły dzień.
  • Uśmiechaj się do ludzi na ulicy. Jeśli ktoś odwzajemni Twój uśmiech świat stanie się piękniejszy.
  • Nie zapominaj o uśmiechu, gdy rozmawiasz z dziećmi. Dzięki temu szybko się nauczą, że w kontaktach z ludźmi lepszy jest uśmiech niż ponura mina.
  • Podczas sprzeczki lepiej się na koniec uśmiechnąć niż cały czas krzyczeć. Uśmiech może pomóc sprzeczkę zażegnać.
  • Daj się polubić przez samego siebie – uśmiechaj się do samego siebie, później do innych, a wtedy ta radość z uśmiechania wróci do Ciebie ze zdwojoną siłą! 🙂
  •  W uśmiechu jest czarodziejska moc. Możesz ją wykorzystywać bez ograniczeń. Spróbuj!

 

Źródła: estrefazdrowia.pl, nadmorski24.pl, estrefazdrowia.pl, wol.jw.org, polki.pl, kobieta.onet.pl, psychologia.studentnews.pl

Czy warto być empatycznym?

Czy uważasz się za osobę, która doskonale potrafi poznać, kiedy Twój znajomy jest smutny? Czy kiedy ktoś opowiada Ci o swoich problemach, potrafisz wczuć się i zrozumieć jego punkt widzenia? Czy nie masz problemów z odgadnięciem jaką motywacją kierował się ktoś, kto zrobił coś dziwnego i niespotykanego? Jeśli odpowiedziałeś „tak” na powyższe pytania, jesteś osobą, która posiada rozbudowaną empatię. A może odpowiedziałeś „nie” i zastanawiasz się, czy możesz stać się bardziej empatyczny?

razgovorJak rodzi się nasza empatia?

Powiedzenie o kimś, że jest empatyczny oznacza bardzo pozytywną ocenę.  Nie mylić z pojęciem „emocjonalny”, które oznacza osobę na wszystko reagującą nagłymi silnymi emocjami, trochę nieprzewidywalną. Człowiek empatyczny to ktoś wrażliwy, okazujący współczucie, potrafiący wczuć się w sytuację drugiej osoby i pomóc jej w trudnej sytuacji. Nasza empatia wynika przede wszystkim z dziedziczenia. W spadku po przodkach dziedziczymy empatię w jakichś 40-50% , a więc aż połowa naszej empatii jest dana nam z góry przez rodziców! Oczywiście możemy dziedziczyć predyspozycje zarówno do silnej empatii jak i osłabionej. Innym biologicznym czynnikiem, wpływającym na nasze umiejętności współodczuwania, jest nasz temperament. Osoby o silniejszej intensywności afektu będą bardziej emocjonalne i wydaje się, że także empatyczne, od tych, u których ów konstrukt będzie słabszy. Możemy także zauważyć, że na naszą empatię wyraźny wpływ mają nasze uczuciowe relacje z rodziną oraz sposób przywiązania. Dzieci przywiązane w sposób bezpieczny (na wyjście mamy z pokoju i pojawienie się obcego reagowały pozytywnie i bez paniki, czy płaczu) były w przedszkolach bardziej zajęte nowymi kolegami i częściej pomagały innym dzieciom, niż te o sposobie przywiązania się ambiwalentnym, czy unikającym (czyli dziećmi obojętnymi lub wycofującymi się z powodu pojawienia się nowej, nieznanej sytuacji). Oprócz samych uczuć przekazywanych dzieciom przez rodziców, wpływ wydaje się mieć także sposób sprawowania opieki rodzicielskiej, który polega na pokazywaniu dziecku, jakie negatywne konsekwencje odczuwa otoczenie dziecka, kiedy zachowa się źle, lub wbrew nakazom rodziców. Przez ową naukę konsekwencji, dzieci uczą się postrzegać krzywdę innych i ją unikać. Badania pokazały również, że nie ma istotnych różnic, jeśli chodzi o intensywność współodczuwania zależnie od płci, podobnie jak metody polegające na badaniu reakcji fizjologicznych i mimicznych. A więc wychodzi na to, że kobiety uważają się za bardziej empatyczne, gdyż wpływają na to stereotypy i przyjmowane role płciowe!

Co daje nam empatia?

ComfortConversationEmpatia jest zachowaniem, biologicznie i adaptacyjnie bardzo istotnym. Dzięki tej umiejętności jesteśmy w stanie rozumieć inne osoby bez słów i udzielić stosownej pomocy, tak przecież zachowują się zwierzęta! Małpki, które mają wybór między jedzeniem tylko dla siebie, albo dla siebie i drugiej, równie głodnej małpki wybiorą tę drugą, bądź podzielą się posiłkiem! Zachowania takie zwiększają szanse na przetrwanie gatunku. W dzisiejszym świecie (poza dżunglą i małpkami) empatia może wiązać się z innymi aspektami. Rozumiejąc inne osoby, stajesz się dla nich atrakcyjniejszym partnerem do rozmów. Czują się wysłuchane, potrzebne i zrozumiane. Może to zwiększać szansę na tworzenie nowych przyjaźni, czy też rozpoczęcie szczęśliwego związku ponieważ osoby empatyczne uważane są za atrakcyjne. Z badań dr. Davida M. Bussa wynika, że dobroć i hojność zajmuje trzecią pozycję na liście cech najbardziej pożądanych u mężczyzny przez kobiety. Kobiety obserwują, czy partnera stać na bezinteresowność i wielkoduszność w stosunku do obcych, czy przejmuje się cudzym nieszczęściem, czy potrafi się dzielić tym, co ma. Jak widać, dobroć zapewnia  między innymi sukces reprodukcyjny.

Naukowcy potwierdzają, że działanie na rzecz innych może przedłużać nasze zdrowie i życie. Gdy pomagamy pojawiają się w nas  pozytywne emocje choćby w efekcie wzmożonej produkcji serotoniny, oksytocyny i dopaminy w mózgu, które wzmacniają też naszą odporność na choroby. Ponadto współodczuwając i  pomagając możemy zmienić się na lepsze. Świetnym dowodem na zmiany spowodowane pozytywną działalnością są escutarprogramy resocjalizacyjne dla więźniów, w ramach których zajmują się oni nieodpłatnie pracą na rzecz nieuleczalnie chorych, sierot czy niepełnosprawnych. Zbadano, że nawet w ciężkich przypadkach demoralizacji taka dobrowolna praca przynosi zadziwiające efekty. Więźniowie, do niedawna oceniający siebie bardzo nisko („jestem nikim, zerem… itp.”), zaczynali myśleć o sobie inaczej. Przekonywali się, że stać ich na to, żeby robić coś dobrego, mogą zyskać sympatię i wdzięczność innych. Nabierali szacunku do siebie, a wskaźnik recydywy wśród nich był znacznie niższy.

Wyzwalanie w sobie empatii pomaga także w walce z depresją. Obniżony nastrój, depresja powoduje swego rodzaju zakleszczenie w sobie i koncentrację na własnych problemach. Lekarstwem może być rozwój inteligencji emocjonalnej (EQ), czyli umiejętności wczucia się w innych.  To wcale nie musi być koniecznie wyjazd na misję w Afryce. Wystarczą drobne akty, jak np. zawiezienie ubrań do schroniska dla bezdomnych, pomoc starszemu sąsiadowi w wyprowadzaniu psa. Badania wskazują, że rozwijanie współczucia w istotny sposób łagodzi objawy depresji i nerwicy. Ludzie, którzy pomogą innym, doznają przypływu energii i czują się mocniejsi psychicznie. To daje im zastrzyk energii, by radzić sobie z codziennym stresem.

MTAyNHg3Njg,12211155_12211835

Istnieją zawody, których nie wyobrażamy sobie bez zdolności empatyzowania. Wyobraź sobie pielęgniarkę, dającą zastrzyk dziecku z zaciętą miną, lub dentystkę, która z sadystycznym uśmiechem boruje zęby. Taki „specjalista” nie miałby wielu pacjentów, dlatego częściej powtarza, że „to potrwa chwilkę” lub stara się nas rozweselić. A więc jednak chyba warto przećwiczyć metody, które pozwolą Ci rozwinąć empatię!

Sposoby rozwijania empatii

  1. hires_handsBrak koncentracji uwagi jako skuteczna blokada empatii. Najczęstszą przeszkodą we wzajemnym współodczuwaniu wydaje się być problem z koncentracją. Często rozmawiając z kimś, zaczynamy się skupiać na szumie z zewnątrz, rozpraszać się innymi galopującymi po głowie myślami. Sytuacja w pracy, czy na uczelni też może nam przeszkodzić w skupieniu się na innych, gdyż za bardzo jesteśmy zaabsorbowani sobą. Kiedy więc chcemy być bardziej empatyczni, podczas rozmowy z drugą osobą poświęćmy jej maksimum uwagi, starając się ignorować inne sygnały, hałasy i myśli.
  2. Komunikowanie się i zdolność aktywnego słuchania. Aby poprawić empatyczność, powinniśmy wzmocnić nasze umiejętności komunikowania się. Często problem z współodczuwaniem emocji może wiązać się z tym, że „słyszymy”, a nie „słuchamy” odbiorcy. Po części wynika to z braku koncentracji, ale może też z braku zainteresowania tematem. Kiedy nie słuchamy aktywnie, nie dopuszczamy emocji drugiej osoby do własnej świadomości i nie jesteśmy w stanie powiedzieć, dlaczego zachowuje się tak, jak zachowuje, co myśli i po co.
  3. Samoświadomość – wgląd w swoje emocje i zachowania. W empatii ważna jest nie tylko świadomość własnych emocji, ale i własnego ciała przekazującego sygnały niewerbalne innym. Jeśli podczas rozmowy całym ciałem i gestami ukazujemy znudzenie (rozłożona sylwetka, rozglądanie się na boki, czy też najgorsze – ziewanie) to nasz rozmówca, będzie starał się przekazać minimum informacji, co nie będzie sprzyjał współodczuwaniu. Osoba ta pomyśli, że nudzi Cię to co mówi i będzie się starała jak najszybciej zakończyć temat.
  4. Nauka zmiany ról – Gestaltowskie krzesła. Jeśli naprawdę pojawia się problem z empatyzowaniem, może nam pomóc metoda terapeutyczna z psychologii Gestalt – zwana dwoma krzesłami. Polega ona na tym, aby wyobrazić sobie, że na krześle obok siedzi osoba, której nie rozumiemy. Następnie przesiadamy się na krzesło tej osoby i wchodzimy w jej rolę. Staramy się jak najdokładniej oddać jej punkt widzenia, wyobrazić sobie jej myśli i uczucia. To ćwiczenie jest często pomocne, bo pozwala spojrzeć na różne sytuacje z perspektywy innej osoby, którą chcielibyśmy lepiej zrozumieć i empatyzować z nią.
  5. Wizualizacja. Jeśli w dalszym ciągu mamy problem ze zrozumieniem drugiej osoby, należałoby się zastanowić, co w takiej sytuacji zrobilibyśmy my. Jeśli Twój kolega płacze z powodu oblanego egzaminu z ciężkiego przedmiotu, pomyśl jak ty byś się czuł w takiej sytuacji i co byś zrobił, a także co chciałbyś usłyszeć. Takie zachowanie nie tylko sprawi, że będziesz lepiej rozumiał drugą osobę, ale też możesz dać jej poradę, dzięki której lepiej sobie poradzi.

Jak widać, chyba warto rozwijać w sobie empatię, ponieważ zostanie to docenione przez innych, a my sami również poczujemy się lepiej. Nic do stracenia! 🙂

 

 

Źródła: akcja-empatia.pl, wiecjestem.us.edu.pl, menshealth.pl

 

Zakupy- kiedy stają się zagrożeniem

Wciąż powszechnie uważany jest za błahy problem i traktowany z przymrużeniem oka. Nie uzależnia chemicznie, jak alkohol czy narkotyki. Zaczyna się niewinnie i bardzo długo trudno go dostrzec. Nie powoduje chwiejnego kroku i mętnego spojrzenia. Jego ślady trudno jest wytropić, ale ten nałóg może zrujnować nam życie równie skutecznie jak narkotyki czy alkohol. To zakupoholizm!

W dzisiejszych czasach reklamy atakują nas z każdej strony i zachęcają do kupowania kolejnych towarów, które mogą podnieść naszą wartość, zmienić nasz wizerunek w oczach innych, podnieść prestiż czy zmienić nasze życie Kupowanie jest coraz wygodniejsze. Dzięki sklepom on-line możemy kupować przez całą dobę nie wychodząc z domu, a dzięki kartom kredytowym możemy odsunąć w czasie nieprzyjemny moment rozstania z pieniędzmi. To wygodne, przyjemne i – jak się wydaje – bezpieczne. Dla znacznej części społeczeństwa zakupy stają się jednak wstępem do pułapki, z której niełatwo się wydostać. W USA na zakupoholizm cierpi ok. 6-10 proc. społeczeństwa (według różnych badań), w Wielkiej Brytanii jest to aż 15 proc., a w Polsce, jak szacują specjaliści, 2-5 proc. populacji.

dla Agi mZakupoholizm – co to jest?

Przyjmuje się, że uzależnienie od zakupów to specyficzna odmiana uzależnienia od czynności polegająca na natrętnej, wywołującej dyskomfort psychiczny, potrzebie kupowania czegoś i uczuciu spadku napięcia po dokonaniu zakupu. Dlatego powiedzmy to sobie wyraźnie – zakupoholizm to choroba! Podobnie jak alkoholizm czy pracoholizm. Nie można jej bagatelizować. Jednym zdaniem zakupoholizm można określić jako uzależnienie od kupowania. Może mieć poważne skutki, zwłaszcza dla zdrowia psychicznego. Powoduje zaburzenia emocjonalne, wywołuje uczucia osamotnienia, czy poczucie wewnętrznego konfliktu.

13.-zakupoholizm_300

Jest to choroba pociągająca za sobą ogromne konsekwencje. Zakupoholizm często prowadzi do nabywania rzeczy, na które nas nie stać i zaniedbywania innych niezbędnych wydatków. Uzależniony wpada w długi, rośnie jego poczucie winy. Umysł takiego człowieka nieustannie zaprzątają myśli o zakupach, co powoduje, że zaniedbywane są inne formy funkcjonowania społecznego: kontakty towarzyskie czy praca. Zakupoholizm, tak jak inne uzależnienia, przebiega fazami. W początkowej „fazie zwycięstw” trafia się na „świetne okazje”, zakupy cieszą i nie budzi to niepokoju ani otoczenia, ani samej zainteresowanej osoby. W fazie drugiej, „fazie strat”, zakupoholik wydaje coraz więcej, okłamuje najbliższych, pożycza ze wszystkich możliwych źródeł. Jeżeli nie zostanie podjęte leczenie, w następnym etapie może dojść do utraty pracy, rozpadu rodziny i związków przyjacielskich, do wyniszczenia psychicznego, a nawet do samobójstwa. Ogromne zadłużenie może również doprowadzić zakupoholika przed oblicze wymiaru sprawiedliwości.

 

Kto jest najbardziej zagrożony?

Badania i statystyki wskazują, że problem zakupoholizmu dotyczy częściej kobiet niż mężczyzn. Jeśli zaś chodzi o wiek, to większy odsetek uzależnionych występuje wśród osób pomiędzy 18 a 35 rokiem życia. Kompulsywnych konsumentów cechuje niższa samoocena, poszukiwanie akceptacji u innych, większa zależność od innych, większa skłonność do fantazjowania, stosowanie ucieczkowych strategii radzenia sobie ze stresem, materializm, poszukiwanie doznań. Konsumentami łatwiej uzależniającymi się od kupowania są także osoby o wyższym poziomie perfekcjonizmu, dla których angażowanie się w zakupy może być źródłem autonomii.

Gdzie biegnie granica między zwykłym kupowaniem, a uzależnieniem?

Większe zarobki i dostępność różnorodnych towarów na półkach sklepowych spowodowały wzrost konsumpcjonizmu. Robienie zakupów stało się czynnością tak naturalną, że ciężko nawet wyobrazić sobie dzień bez wejścia do sklepu. Skąd więc wiadomo, kiedy niewinne zakupy przeradzają się w poważny problem?

  1. OverspendingSilna potrzeba albo poczucie przymusu dokonywania zakupów. Uzależnieni mówią o uczuciu nieznośnego napięcia w ciele, któremu towarzyszą fantazje na temat zakupu poszczególnych produktów.
  2. Subiektywne przekonanie o mniejszej możliwości kontrolowania zachowań związanych z zakupami, czyli upośledzenie kontroli nad powstrzymywaniem się od zakupów oraz nad długością i częstotliwością poświęcania czasu na dokonywanie zakupów. Pacjenci na terapii odwykowej w różny sposób opisują swoją kontrolę nad zakupami. Ci, którzy zdają sobie sprawę z tego, że nie potrafią się kontrolować, są na dobrej drodze do sukcesu w opanowaniu kompulsji. Jednakże spora część pacjentów ma trudności z rozpoznaniem u siebie cech utraty kontroli. Mechanizm racjonalizacji bywa czasem tak silnie rozbudowany, że nawet pomimo debetu na karcie, osoba dalej dokonuje zakupów. Często też bywa tak, że pacjenci z powodu niezrozumienia, że kontrola już dawno została zachwiana albo też ze wstydu, w ogóle nie informują innych o swoich kłopotach z wydatkami, skupiając się w rozmowie np. na objawach depresji, które skądinąd prawie zawsze towarzyszą osobom uzależnionym od zakupów.
  3. Występowanie, przy próbach ograniczenia możliwości dokonywania zakupów, niepokoju, rozdrażnienia czy gorszego samopoczucia oraz ustępowanie tych stanów z chwilą pojawienia się możliwości ich realizowania.
  4. Spędzanie coraz większej ilości czasu na zakupach w celu uzyskania zadowolenia czy dobrego samopoczucia, które poprzednio osiągane było w znacznie krótszym czasie
    Z wywiadów z pacjentami często wynika, że uzależnienie od zakupów potrafi rosnąć wraz z osobą uzależnioną. Spora część pacjentów opowiada, że w wieku adolescencji również miała tendencję do redukowania stresu za pomocą zakupów, ale wtedy wystarczyła do kupienia np. jedna płyta czy bluzka, by poczuć się lepiej. Z czasem, gdy pacjent zaczął zarabiać i usamodzielniać się, jego finanse zaczęły się powiększać i już godzina czy dwie w sklepie to zdecydowanie za mało. Bo tak samo jak w przypadku wielu hazardzistów, u osoby uzależnionej od zakupów w momencie nasilenia napięcia istnieje silna, przytłaczająca potrzeba, by wydać pieniądze do ostatniego grosza, bez względu na to, ile się ich posiada.
  5. Postępujące zaniedbywanie alternatywnych źródeł przyjemności lub dotychczasowych zainteresowań na rzecz dokonywanych zakupów i zdobywania na nie środków finansowych
    W istocie uzależnienie od zakupów potrafi pochłonąć zakupoholika do tego stopnia, że zaczyna on izolować się od ludzi (często z powodu potrzeby ukrywania swoich problemów z nadmiernym wydatkowaniem), czy też rezygnuje z dotychczasowych przyjemności, gdyż odkrywa, że nic nie daje mu już tyle satysfakcji co zakupy. Zdarza się, że osoba owładnięta kompulsywną potrzebą kupowania celowo bierze nadgodziny, by więcej zarabiać i móc więcej wydawać. W skrajnych przypadkach uzależnienia praca i zakupy to jedyne aktywności życiowe pacjenta. Podczas psychoterapii na ten aspekt, czyli na nauczenie osoby czerpania przyjemności z innych źródeł niż centrum handlowe, kładzie się szczególny nacisk.
  6. Kontynuowanie zakupów mimo szkodliwych następstw (fizycznych, psychicznych i społecznych), o których wiadomo, że mają związek z ich dokonywaniem
    Jedną z kluczowych emocji przeżywanych przez osoby uzależnione od zakupów jest poczucie winy i dyskomfort psychiczny występujące po dokonaniu zakupów. Z naszych obserwacji wynika jednak, że pacjenci odczuwają go z lekkim opóźnieniem, np. gdy już wrócą do domu i wszystko rozpakują, pochowają przed bliskimi, co sprawia, że mała część zwraca zakupione towary. Wręcz przeciwnie, na skutek doświadczania nieprzyjemnego uczucia napięcia w pacjencie pojawia się potrzeba zredukowania go w sposób, jaki daje mu najwięcej ulgi – i tak koło się zamyka.

8e8c0482357a

Psychoterapia dla zakupoholików

Jeśli zauważamy jakieś niepokojące objawy, natychmiast powinnyśmy powiedzieć o tym komuś zaufanemu, czy też zgłosić się do lekarza. Niezwykle ważna jest tu silna wola. Zakupoholizm to uzależnienie, z którego trzeba się wyleczyć! Jest kilka zasad, które natychmiast należy wprowadzić w życie, gdy tylko pojawi się zagrożenie, że popadamy w zakupoholizm:

  1. Rezygnacja z używania karty kredytowej
    Karta kredytowa czy bankomatowa nie pozwala kontrolować wydatków i daje zakupoholikom złudne poczucie, że pieniądze są cały czas na koncie, dlatego zachęcamy do posługiwania się wyłącznie gotówką.
  2. Odroczenie na 24 h
    W przypadku kiedy dany produkt wydaje się zupełnie niezbędny, można zastosować zasadę 24 h, polegającą na tym, że pacjent decyduje, że przyjdzie po daną rzecz następnego dnia. Chodzi głównie o to, by nie robić zakupów w fazie flowi nauczyć się je odraczać.
  3. Szczegółowe rozplanowanie swoich wydatków
    Ustalenie miesięcznego wydatkowania to bardzo ważna zasada. Pacjenci często ustalają, że pilnych opłat dokonają od razu po otrzymaniu np. pensji, a pozostałe wydatki rozplanują w swoim budżecie. Najlepiej, żeby zaplanować każdy dzień i tylko tyle pieniędzy, ile się określiło, nosić przy sobie w gotówce.
  4. Monitorowanie swoich emocji
    Prowadzenie „Dzienniczka Uczuć” i umiejętność rozpoznawania swoich stanów emocjonalnych może być wskazówką dla uzależnionego, w jakich stanach emocjonalnych może, a w jakich nie powinien robić zakupów. Należy wystrzegać się zakupów w stanach obniżenia lub podwyższenia nastroju i robić zakupy tylko wtedy, gdy nastrój jest unormowany.
  5. Przekierowanie uwagi na inne aktywności
    Należy poszukać i testować inne źródła przyjemności, np. angażowanie się w uprawianie sportu, ciekawe hobby czy odbudowanie zaniedbanych kontaktów towarzyskich.
  6. Zaangażowanie bliskich we wspólną walkę z problemem
    Nie powinno wybierać się na zakupy samotnie, lecz z zaufaną osobą, która ma świadomość istniejącego problemu.

To jednak zaledwie wierzchołek góry lodowej. Aby walczyć z tym problemem czym prędzej należy zapisać się do lekarza terapeuty, który pomoże nam w walce z tą chorobą. Ważne jest, żeby w taka terapię zaangażować najbliższych, którzy dadzą nam wsparcie i siłę do walki.

3

Źródła: kobieta.interia.pl, w-spodnicy.ofeminin.pl, wiecjestem.us.edu.pl, swiatproblemow.pl

Okazywanie miłości – to nie takie trudne

20 sierpnia to Dzień Wyznawania Miłości. Zastanawialiście się czasem jak wyrazić swoje uczucia do innej osoby? Potraficie okazać miłość w inny sposób niż mówienie „kocham” ? Czy osoby, które kochacie na pewno wiedzą o waszych uczuciach? Jest wiele sposobów na to by pokazać jak bardzo nam na kimś zależy. Pamiętajcie o tych małych rzeczach, a zbudujecie wielką miłość!

 

Wyrażanie miłości nie powinno być trudne, ponieważ to właśnie ona nas uskrzydla. Niewątpliwie warto okazywać miłość swoim najbliższym jak najczęściej się da. Należy jednak pamiętać, że najważniejsze są te drobne gesty i codzienne zachowanie. Oczekujemy okazywania miłości na wiele sposobów. By ciągle powtarzane słowa „kocham cię” nie straciły na ważności, dobrze jest przywołaną formułę zmieniać i urozmaicać.

Resizer

Afirmujące słowa

Afirmujące słowa to komplementy, szczere pochwały, słowa uznania, które mają największą wartość i moc komunikowania uczucia. Można to robić werbalnie lub pisemnie. Werbalnie najlepiej wyrażać w prostych, bezpośrednich stwierdzeniach, np.:

– do twarzy ci w tym garniturze
– jesteś jeszcze piękniejsza w tej sukience
– uwielbiam twoje obiady
– jesteś taki rozsądny, podejmujesz zawsze dobre decyzje

Ważne jest, żebyśmy zdawali sobie sprawę z tego, jaką energię wytwarzamy wypowiedzianymi słowami. Mówmy do siebie z czułością, z pozytywnym nastawieniem, gdyż same słowa nie wystarczą. Mogą być rzucone od niechcenia, powiedziane zbyt agresywnie, czy znudzonym tonem, a tego nie chcemy.

Jeśli ci trudno wyrażać uczucia bezpośrednio, możesz to robić na piśmie. Możesz wysyłać listy, wiersze, możesz także kupić kartkę z gotowym tekstem, podkreślić słowa, które najlepiej oddają to, co myślisz, a na dole dopisać parę słów od siebie.

Jeszcze lepiej okazywać uznanie współmałżonkowi w obecności innych osób, na przykład rodziny lub przyjaciół. Nie dość, że nasz partner wtedy poczuje się bardzo kochany, to jeśli powiemy to przy jego rodzicach, zyskamy w nich sprzymierzeńców na całe życie!

Zwroty, które ułatwiają wyrażanie miłości, to:french kiss

  • Podoba mi się sposób, w jaki …
  • Dziękuję za …
  • Lubię, kiedy tak mówisz …
  • Uwielbiam patrzeć na Ciebie …
  • Cieszę się, że mam taką dziewczynę, chłopaka …
  • Jesteś wyjątkowy/a
  • Zdrobnienia
  • Chwalenie
  • Komplementy
  • Słowa zachęty
  • Codzienna życzliwość

Uważne słuchanie

Mówienie różnych miłych rzeczy to jedno, ale należy też uważnie słuchać. Jeśli ofiarujesz partnerowi niepodzielną uwagę, pokażesz jak bardzo go kochasz. Istotna jest jakość naszych rozmów, podczas których potrafimy empatycznie słuchać po to, żeby zrozumieć i poczuć partnera, a nie dawać rady czy oceniać. Warto potakiwać, wtrącać krótkie komentarze, co jakiś czas potwierdzać, że uważnie słuchamy naszego rozmówcy. Utrzymuj także kontakt wzrokowy – oznacza to, ze jesteś dobrym sluchaczem i nic Cię nie rozprasza. Ważna też jest nasza otwartość, żeby w sposób jasny i szczery mówić o swoich uczuciach. Gdy tak się dzieje, to znak, że czujemy się ze sobą bezpiecznie.

Praktyczna pomoc

Jeżeli twój partner czasem mówi: „Moja żona jest najlepszą gospodynią na świecie. Doskonale gotuje, pierze moje rzeczy, dobrze wychowuje nasze dzieci. Wiem, że mnie kocha.”, „Mój mąż jest wspaniały, dużo mi pomaga w domu.”, to raczej na pewno można stwierdzić, że jego podstawowym językiem miłości jest pomoc. Dla takiej osoby bardzo wiele znaczą proste czynności, które wykonamy za niego np. pozmywanie naczyń, skoszenie trawy, wymiana uszczelki, odkurzenie mieszkania lub dla niego np. podanie obiadu, wyprasowanie koszuli do pracy. Nietrudno jest odkryć, co partnerowi sprawi największą przyjemność – trzeba tylko przypomnieć sobie, o co nas najczęściej prosi lub na co najczęściej się skarży.  Zrób coś dla innej osoby, zanim sama Cię o to poprosi. Na pewno to, że ją wyręczysz, wyprzedzisz prośbę, sprawi przyjemność Twojej ukochanej osobie.

Porada: Sporządź listę wszystkich próśb, z jakimi w ciągu kilku ostatnich tygodni zwrócił się do ciebie twój partner. Każdego tygodnia wybierz jedną z nich i spełnij ją w ramach okazywania miłości. Jednak pamiętaj, pomoc ta musi być świadczona z życzliwością i ochotą, a najwięcej ceniona jest ta, o którą nawet nie trzeba prosić, bo druga osoba domyśla się, w jakiej czynności najlepiej może ukochaną osobę wyręczyć.

Wspólnie spędzany czas

ec47508f58aa0cfb41cf5068da40027bOkazywanie miłości to przede wszystkim być, przytulić, porozmawiać, spędzić choć chwilę z tą ukochaną osobą – choćby milcząc. Twój partner czy partnerka po prostu chcą być z drugą osobą i pragną poświęcenia im uwagi (nawet wykonując najmniejsze czynności). Nie potrzebują być w tym czasie szczególnie adorowane czy zabawiane, one po prostu muszą czuć się zauważone. I nie chodzi tu o przebywanie obok siebie, np. oglądając telewizję, tylko ze sobą. Wspólna, poranna herbata, czy też kawa – zawsze smakuje lepiej. A może warto zrobić sobie małą wycieczkę? Oczywiście, najlepiej do jakiegoś miejsca, które darzycie szczególnym sentymentem. Tylko we dwoje, bez przyjaciół, znajomych, dzieci. zaplanujcie coś razem. Może przemianę waszego ogródka w taki jak z bajki? Może remont, dzięki czemu będziecie mieli okazję razem wybrać meble, czy tapety. To ważne, żebyście mieli wspólne cele.

Nie ma gotowej recepty na to, ile czasu para powinna spędzać razem i jakie ma wybrać zajęcia, ponieważ zależy to od osobowości partnerów, ale mogą to być, np.:

  • 15-minutowa rozmowa każdego wieczoru o tym, co wydarzyło się ciągu dnia, o tym co myślimy, co czytamy. W rozmowie tej powinniśmy bardziej skoncentrować się na słuchaniu tego, co współmałżonek ma do powiedzenia, niż na mówieniu.
  • wspólne posiłki, codzienny zwyczaj wypicia razem filiżanki herbaty,
  • weekendowe wyjazdy tylko we dwoje np. do miejsc, które są wam bliskie, w których wychowywało się któreś z was. Zadawajcie sobie wtedy pytania o dzieciństwo.
  • gra w ulubioną grę planszową, w karty,
  • przynajmniej 30-minutowe spacery dwa razy w tygodniu,
  • wspólne oglądanie filmów, sztuk teatralnych, słuchanie koncertów i wymiana myśli na ich temat,
  • wspólne planowanie nowych rzeczy: ogrodu, położenia nowej tapety,
  • wspólne rozważanie spraw najwyższej wagi, dotyczące sensu życia, stosunku do świata itp.

Obdarowywanie się prezentami

Jest grupa osób, które czują się kochane wtedy, gdy otrzymują prezenty, czyli namacalne dowody miłości. Biorąc do ręki podarunek, myślą o swoim partnerze. Same też lubią dawać choćby najdrobniejsze upominki. Nie wolno jednak mylić tego z materializmem, ponieważ najczęściej dla tych osób nie jest ważna cena prezentu, ale to, co za tym stoi tzn. poświęcenie uwagi, wysiłek jaki trzeba włożyć w wyszukanie go, zapakowanie itd.
Jeśli z początku nie wiesz co możesz ofiarować partnerowi, poszukaj pomocy np. u siostry, brata. Zapytaj ich o radę, poproś o towarzyszenie w trakcie zakupów. Po pewnym czasie na pewno będziesz sam umiał znaleźć odpowiedni podarunek. Czasem trzeba się tu wykazać pewną kreatywnością i wielkim rozsądkiem, szczególnie jeśli możliwości finansowe są ograniczone. Postaraj się jednak, aby prezenty, które wybierasz, miały jakiś związek z życiem partnera, jego hobby, zainteresowaniami. Możesz mu także podarować np. kartę podarunkową do ulubionego sklepu, kupić bilety do kina czy teatru. A kiedy współmałżonek będzie się czuł kochany, także odpłaci ci się tym samym, czyli miłością. Upominki to nie zawsze wydatek, możesz sam wykonać prezent -zrobić zabawną kartkę, zdjęcie w pomalowanej przez Ciebie ramce, bukiet z ulubionych słodyczy, czy słoik z kartkami, na których będą wypisane komplementy i ulubione cytaty.  Nie przesadzaj z ilością upominków ale jeśli Wiesz, że możesz w ten sposób okazywać miłość, bo Twój partner czy partnerka czuje się dzięki temu kochana, to przynajmniej raz w tygodniu podaruj jej czy jemu coś małego. To ważne, żeby bliska tobie osoba czuła się kochana, a odpłaci tobie za to tym samym – głębokim uczuciem.

Czuły dotyk

emo_holding_hands_1371806559_672x0Dla wielu najważniejszym językiem miłości jest kontakt fizyczny. Wyrazem miłości może być tu np. przytulenie, objęcie, położenie ręki na ramieniu partnera, przeczesanie jego włosów, masaż itp. Miłość można wyrazić również trzymaniem się za ręce, pocałunkiem i zbliżeniem. Warto jednak wcześniej poznać, które rodzaje dotyku są dla partnera nieprzyjemne, wzbudzają irytacje oraz te, które są najbardziej miłe i pożądane. Najlepszym ekspertem w tej dziedzinie powinien być oczywiście sam partner. Dotyk może stać się pięknymi słowami miłości. Każda para z biegiem czasu wypracowuje sobie własny miłosny kod, którym się porozumiewa.

Drobne gesty to podstawa

Cmoknij go/ ją rano w policzek, zanim wyjdziesz do pracy. Szepnij coś na uszko. Przygotuj śniadanie do łóżka, a na poduszce zostaw czerwoną różyczkę. Upiecz ciasto lub ugotuj coś pysznego, co lubi  ukochana osoba. Jak widać, naprawdę niewiele potrzeba, liczą się tylko chęci i oczywiście miłość! Codzienne drobnostki mają największy wpływ na całe nasze życie – pamiętajcie o tym!

 

zwierciadlo.pl, jejswiat.pl, goniec.net, exitdoor.pl

Co Twój dom mówi o Tobie?

Coco Chanel twierdziła, że dom stanowi odbicie duszy jego właściciela. Rzeczywiście aranżacje wnętrz wiele o nas mówią. Urządzanie mieszkania to może nie zawsze wyraz spełnionych marzeń, ale na pewno w mniejszym czy większym stopniu odbicie gustu i zainteresowań domowników. Chcąc nie chcąc, na podstawie wyglądu wnętrz wyciągamy niekiedy pierwsze wnioski na temat ich właścicieli. Czy prawdziwe jest powiedzenie: „pokaż mi jak mieszkasz, a powiem ci, kim jesteś”?

Dom to azyl, w którym jesteśmy sobą. Po kreowaniu „ja” publicznego w pracy, w domu wreszcie pokazujemy „ja” realne. Poznanie, emocje, motywacje, wybory. To wszystko ma odbicie w domu. Patrząc na dany przybytek możemy wnioskować, czy jego właściciel jest osobą otwartą, lubiącą zmiany czy też zachowawczą.

Wiek przemawia

EinsteinhausberneZ naszego lokum można czytać jak ze szklanej kuli. Już na pierwszy rzut oka możemy stwierdzić, czy dane mieszkanie należy do osoby młodej czy starszej. Ludzie starsi nie urządziliby domu w sposób bardzo oryginalny, bowiem są to osoby najczęściej tradycyjne, czasem od lat mają tak samo ustawione meble, gdyż przyzwyczajają się do miejsc danych rzeczy. Osoby starsze często mają mnóstwo pamiątek. Wynika to z potrzeby zatrzymania czasu, cofnięcia się do okresu młodości. To w takich mieszkaniach są kuchnie z prawdziwego zdarzenia, gdzie skaczą garnki, unoszą się zapachy, jest ulubiona herbata i domowy wypiek.

Dom ludzi młodych wygląda inaczej. Energia wynikająca z młodości stymuluje zmiany i w życiu, i w domu. Młodzi często mają oryginalne, przestrzenne wnętrza, w których jest sporo elektroniki. Mimo różnic, zarówno w domach ludzi starszych jak i młodszych coraz częściej pojawiającym się elementem jest duży stół. Rodzinny stół, podobnie jak duża przestrzeń, pomaga zintegrować rodzinę .

Płeć w domu

kwiaty1Bez względu na to, czy ktoś jest kobietą, czy mężczyzną, powinien mieć odpowiednio urządzony dom, do którego chętnie wraca. Wydaje się, że mężczyzn nie interesuje wystrój wnętrza, to kobiety są nastawione na kreowanie piękna, dlatego przy urządzaniu domu panie spychają panów na drugi plan. Z umiłowaniem piękna przez kobiety wiąże się główna różnica w pokoju kobiety i mężczyzny. W tym pierwszym widać piękno, w drugim – praktycyzm. Dla kobiet liczy się zwykle dopasowanie fasonu i koloru kanapy do ogólnego wystroju, dla mężczyzn – by ta kanapa była wygodna. Panie są często bardziej sentymentalne, dlatego gromadzą pamiątki i zdjęcia. Panowie zaś, nawet jeśli mają jakieś drobiazgi, to skrzętnie je ukryją, bo praktycyzm nakazuje ograniczyć zbędne bibeloty do minimum, by było mniej do sprzątania. Pozostawiają oni paniom decyzje dotyczące kuchni, garderoby, sypialni, jeśli ingerują, to w kwestiach finansowych. Panowie organizują męskie kąciki typu: barek, pokój bilardowy, lubią decydować o łazience. Dla płci pięknej najważniejsza jest estetyka, dla panów funkcjonalność.

Kolory

172Każdy kolor, występujący w mieszkaniu wielokrotnie, ma swoje znaczenie. Udowodniono, że barwy w określony sposób wpływają na naszą psychikę.  I tak osoba, której brakuje poczucia akceptacji, będzie się otaczała zielenią, bo ten kolor pozwoli jej odczuć uznanie. To jest uzewnętrznienie naszych, często niezaspokojonych potrzeb. Coraz więcej osób wybiera barwy pastelowe, które dają poczucie bezpieczeństwa. Osoby te mają potrzebę schronienia się w ciepłym azylu. Pomarańczowy wyraża tęsknotę za towarzystwem i ciepłem. Przeważające kolory zielony i niebieski świadczą o dążeniu do spokoju i potrzebie wypoczynku. Odcienie brązu można natomiast powiązać z szukaniem bezpieczeństwa i naturalności. Zbyt wiele czerwieni może spowodować przyspieszenie bicia serca, a użyty w nadmiarze kolor niebieski potrafi obniżyć temperaturę pomieszczenia nawet o 2 °C.

Przedmioty w naszym domu

Dodatki odkrywają zakątki naszej osobowości. Oryginalność mieszkania świadczy o indywidualizmie, ale w sensie większej kreatywności. Jeżeli ktoś realizuje się twórczo w pracy, to oryginalność domu świadczy o jego rzeczywistym indywidualizmie, jeśli zaś w życiu zawodowym się nie spełnia, to awangarda jego lokum jest myśleniem życzeniowym, a nie prawdziwym poziomem jego indywidualizmu. Wszelkiego rodzaju dekoracje i bibeloty również mogą zdradzić tajemnice ich posiadacza. Z badań wynika, że osoby ekstrawertyczne chętnie otaczają się wieloma drobiazgami, natomiast introwertycy stawiają raczej na skromność, ład i minimalizm.

  • Jeśli w domu mamy więcej kanap, foteli niż szaf i szafeczek, to zazwyczaj znaczy, że jesteśmy gościnni, przywiązujemy dużą wagę do kontaktów interpersonalnych, choć z drugiej strony osobami lubiącymi wygodę.
  • O mieszkańcach mówią też ściany mieszkania – to, co na nich wisi – obrazy, zdjęcia, postery filmowe, a może są one w intensywnym kolorze, zostały ozdobione fototapetą lub innymi dizajnerskimi dodatkami. Na ścianach nie ma przypadków, zwłaszcza, że zmiana ich wyglądu jest zazwyczaj bardziej pracochłonna niż przestawienie rzeczy na półce. Ludzie emocjonalni wieszają chętnie fotografie krewnych i przyjaciół. Liczne portrety gospodarza mogą zaś świadczyć o jego skłonnościach do narcyzmu. Plakaty filmowe powiedzą ci sporo o guście i upodobaniach osoby, która je powiesiła.
  • Firanki, ich posiadanie, bądź nie, to również źródło wiedzy na nasz temat. – Według nas to, co się dzieje w domu, nie powinno wyjść poza jego mury. To troszkę tak jak Anglicy: Mój dom jest moim zamkiem. We własnym kącie chcemy się odizolować, być sobą, dlatego nie lubimy być podglądani i stąd firanki w większości okien. Inni są Szwedzi czy Holendrzy. Oni nie wieszają firanek – nie mają nic do ukrycia.
  • Różnorodność książek, magazynów i muzyki jest dobrą wskazówką czyjejś otwartości, ponieważ z definicji człowiek otwarty ma szerokie zainteresowania. Ponadto dobrze się upewnić, kto dokonał wyboru książek, czy nie są to np. prezenty albo biblioteczka współlokatora. Okazuje się bowiem, że część z nas na półkach stawia przedmioty na pokaz – drogie dzieła sztuki, pamiątki z egzotycznych podróży czy też nigdy nieprzeczytane książki, nieprzesłuchane płyty – zwłaszcza, jeżeli są modne. Przyjrzyj się książkom dokładnie. Jeśli wyglądają na nieczytane, może to oznaczać, że ich posiadacz pragnie ukryć swoją ignorancję za fasadą osoby oczytanej. Nie wyciągaj jednak zbyt pochopnie oskarżycielskich wniosków. Nieużywane książki mogą równie dobrze oznaczać niezrealizowaną przez brak czasu autentyczną chęć ich przeczytania. Rodzaj muzyki, jakiej się słucha i literatury, jaką się czyta, jest ściśle powiązany z osobowością, emocjonalnością i aspiracjami danej osoby. Media te wpływają na samopoczucie, światopogląd i zainteresowania ich odbiorcy, często jednak są też pod tym kątem świadomie dobierane.
  • Szkło, kowalstwo artystyczne, porcelana to dodatki, którymi kobiety uzupełniają klimat domu. Kobiety lubią tworzyć piękno, stąd ich umiłowanie do takich rzeczy. Bez nich wnętrze jest zimne, niedokończone. Dodatki stanowią kropkę nad i w wystroju. Zwierzęta i rośliny w naszym przybytku mówią o nas tyle, że akceptujemy i lubimy otaczający nas świat.
  • Oświetlenie z kolei mówi o naszym temperamencie. Ludzie dzielą się na wysokoreaktywnych i niskoreaktywnych. Pierwsi z nich to cholerycy i sangwinicy, oni łatwo na wszystko reagują i mają silną potrzebę światła. Do drugiej grupy zalicza się flegmatyków i melancholików, którzy mają obniżony poziom energii, w związku z czym zadowala ich mniejsze nasycenie światła.
  • Jeśli znalazłeś się w mieszkaniu, które wywołało u ciebie zdziwienie, w którym poszczególne, wyraziste elementy wydają się kompletnie do siebie nie pasować, możesz być pewny, że mieszkaniec tego królestwa nie liczy się z konwenansami, za nic ma modę i to, co o nim myślą inni. Najprawdopodobniej jest on osobą o oryginalnych poglądach i nietypowych upodobaniach.
  • Stan utrzymania domu pozwala znaleźć odpowiedź na pytanie, czy jego właściciel jest bałaganiarzem, czy pedantem. Jeżeli w domu wszystko ma swoje stałe, określone miejsce, to może znaczyć, że jego właściciel ma silną potrzebę kontroli nad swoim życiem. Ład nie zawsze oznacza uporządkowane życie. Przyjęło się jednak uważać, że sumienni porządkują otoczenie, introwertycy stawiają na minimalizm, a różnorodność półek z książkami i muzyką świadczy o otwartości na nowości.
  • Ludzie, w których mieszkaniu rządzi wieczny nieporządek, są najprawdopodobniej niezbyt zorganizowani w życiu codziennym. Często cechuje ich niepunktualność, bywają rozkojarzeni, miewają problemy z koncentracją. Nie świadczy to oczywiście, że nie potrafią oni dobrze wykonywać swojej pracy, czy też nie nadają się na partnera życiowego. Skłonność do nieporządku, połączona z otwartością na nowe doświadczenia i często również sztukę, idzie często w parze z liberalną orientacją polityczną.

home_sweet_home_by_e1n-d609goh

Musimy jednak pamiętać, że spekulowanie wyłącznie na podstawie pojedynczej obserwacji jest obciążone dużym błędem. Nie wiemy na przykład, czy ktoś ma zawsze bałagan w pokoju, czy może wywołały go niespodziewane okoliczności. Naszą ocenę często zaburza myślenie stereotypami. Czasem jest ono nad podziw trafne, na przykład otoczenie ludzi sumiennych wyróżnia zwykle porządek. Ale widząc udekorowany, kolorowy, przyjemny pokój, zakładamy, że należy on do równie przyjemnej, miłej osoby. I odwrotnie – pokój ciemny i ponury to na pewno pokój antyspołecznego neurotyka. A zatem nasze lokum bez wątpienia stanowi naszą wizytówkę, świadczy o osobowości, jeśli oczywiście urządzamy je dla nas samych, a nie w celu wywarcia wrażenia na gościach. Bo mimo wszystko najważniejsze, by w domu czuć się dobrze. 😉

Źródła: pro-test.pl, gardenresidence.pl, edarling.pl, dom.wp.pl

Jak zmotywować się do pracy

Wielu z nas na samą myśl o wykonaniu jakiejś czynności, na którą nie ma ochoty, zaczyna narzekać, ociągać się, odkładać to na później. Często z powodu tego, że nie chce nam się robić pewnych rzeczy odpuszczamy realizację wielu świetnych pomysłów. Jak zatem pobudzić w sobie motywację do działania?

Każdy chyba doświadczył ekscytacji i mobilizacji związanej z planowaniem ciekawych lub ambitnych przedsięwzięć i euforii, jaką daje osiągnięcie takiego celu, ale i poczucia zniechęcenia, braku wiary w powodzenie rozpoczętego zadania, odkładania na później. Taka jest natura motywacji, przychodzi i odchodzi falami. Spadki motywacji są czymś naturalnym. Nasz organizm nie wytrzymałby poziomu pobudzenia pozwalającego stale działać na najwyższych obrotach. Różne sytuacje w naszym życiu często jednak wymagają umiejętności przełamywania własnego zniechęcenia.

tired-lady1. Wyznaczaj sobie cele

Bez tego nic nie zrobisz. Wyznaczanie celów to podstawa. Wyznaczając cele niejako „programujesz” Twój umysł na ich osiągnięcie. Zanim zaczniesz coś robić, zastanów się, co chcesz osiągnąć? Jaki będzie efekt Twojego działania? Im bardziej konkretny cel sobie postawisz, tym łatwiej będzie Ci go zrealizować. Nie obawiaj się stawiać sobie ambitnych celów. Dzięki temu przekonasz się, że ambitne cele wyzwalają w Tobie więcej kreatywności, gdyż bardziej pobudzają Twój umysł, a przez to zwiększasz swoją efektywność. Jeśli Twój cel wyda Ci się zbyt duży, podziel go na kilka mniejszych, łatwiej Ci będzie skoncentrować się na rozwiązaniach. O czym musisz pamiętać wyznaczając cele? Najlepiej jest je zapisać.

2. Wizualizuj osiągnięty cel

Zachęcam Cię do wygospodarowania 5 minut dziennie na wizualizację efektu swojej pracy. Cokolwiek sobie zaplanujesz, wyobraź sobie jak to będzie, gdy już to zrobisz. Jak będziesz wyglądać? Jak się będziesz czuć? Zobacz rezultat swoich działań w jak najbardziej pozytywnych obrazach. Pomyśl, co będziesz robić, jak już zrealizujesz, to co zaplanowałeś. Poczuj całą przyjemność płynącą z realizowania Twojego celu. Ciesz się z tego, co wizualizujesz. Zadbaj w wyobraźni o wszelkie szczegóły. Im bardziej szczegółowo wyobrazisz sobie swój sukces, tym lepiej. To jedno z silniejszych narzędzi do motywowania siebie.


3. Wypisz korzyści

Weź czystą kartkę i długopis i wypisz wszystkie korzyści, jakie Ci tylko przyjdą do głowy w związku z wykonaniem Twojego zadania. Napisz co zyskasz, jak już zrealizujesz swój cel. Może to być np. więcej wolnego czasu, radość kogoś bliskiego, dodatkowe wynagrodzenie, nauczenie się czegoś nowego itp. Pisz wszystko, co Ci przyjdzie na myśl, bez osądzania, nie musi to być silnie uargumentowane i logiczne. Mając tak wiele powodów do tego, żeby zrealizować swoje zadanie, zdecydowanie łatwiej będzie Ci zacząć.

434913u393of2ug400x3004. Planuj

Poza zwizualizowaniem efektu Twoich działań, bardzo pomocne jest planowanie tego, co masz do zrobienia. Każdy nawet najbardziej skomplikowany cel składa się w końcu z prostych elementów. Wypisz więc dokładnie wszystkie kroki, które doprowadzą Cię do osiągnięcia Twojego celu. Dzięki temu łatwiej Ci będzie przystąpić do działania oraz monitorować postępy. Łatwiej Ci będzie działać ze świadomością, w którym jesteś miejscu i jak daleko jest Ci jeszcze do osiągnięcia Twojego celu. Ponadto realizuj kolejne punkty swojego planu po kolei – robienie kilku rzeczy na raz nie przyniesie dobrego efektu , a na pewno wzmożony  chaos.

5. Tylko pięć minut

Na czym polega ta metoda? Na tym, że gdy masz co zrobienia coś, na co bardzo nie masz ochoty, zdecyduj się na robienie tego tylko przez pięć minut. Powiedz sobie, że będziesz to robić tylko pięć minut i ani chwili dłużej. Dzięki temu zdecydowanie łatwiej będzie Ci zabrać się do Twojego zadania, a w praktyce może okazać się, że jednak nie skończysz po pięciu minutach i dzięki temu zrobisz więcej niż to wstępnie zaplanowałeś.

6. Połącz swój cel z wartością

Zdecydowanie łatwiej będzie Ci osiągnąć Twój cel, jest połączysz go z jedną z ważnych dla Ciebie wartości. Jak to zrobić? Zastanów się, co jest dla Ciebie najważniejsze? Może to być zdrowie, rodzina, miłość, dobra zabawa. Jeśli Twoje cele będą wspierały realizowanie ważnych dla Ciebie wartości, chętniej zabierzesz się do ich realizacji. Jak znaleźć tą właściwą dla danego celu wartość? Zadaj sobie pytanie: „co dzięki temu zyskam?” Np. po opanowaniu materiału – zdam egzamin. Co zyskasz, jak zdasz egzamin? Będę miał więcej wolnego czasu. Co zyskam, jak będę miał więcej wolnego czasu? Mogę gdzieś wyjechać z rodziną. Wbrew pozorom to całkiem proste. Spróbuj, a się przekonasz.

woman-thinking7. Bądź pozytywnie nastawiony

Zwracaj uwagę na swoje myśli i zadbaj o to, żeby jak najczęściej myśleć pozytywnie o zadaniu, które Cię czeka. Jeśli przyłapiesz się na negatywnym myśleniu, zamień je koniecznie na pozytywne. Wykreśl ze swojego słownika „nie uda mi się”, „to dla mnie za trudne”, „nie dam rady”. Cokolwiek sobie mówisz, zawsze masz rację. Myśląc negatywnie programujesz w swoim umyśle porażkę, a to przekłada się na Twoje działania, które w rezultacie do porażki Cię prowadzą. To jest jak samospełniająca się przepowiednia. Nastawiając swój umysł na sukces, pobudzasz go do działania, do tworzenia kreatywnych rozwiązań, które ułatwiają Ci realizację Twojego celu. Jeśli myślisz, że Ci się uda, że to jest łatwe i że dasz sobie radę, wszystko idzie Ci znacznie łatwiej. Twój umysł ma ogromne możliwości kreowania sukcesu, uwierz w to, a będziesz działać dużo efektywniej. Dzięki temu wzrośnie też Twoja motywacja do działania.

8. Nagradzaj się

Stara dobra metoda, o której często ludzie zapominają. Zastanów się, jak możesz się nagrodzić za osiągnięcie celu? Co zrobisz, gdy uda Ci się wykonać dobrze zadanie, które przed sobą postawiłeś? Może wybierzesz się do kina, albo zafundujesz sobie godzinę relaksu? Koniecznie wybierz coś, co sprawi Ci dużą przyjemność. Sukces tej metody polega na tym, że przestawiasz swój umysł z myślenia o trudach zadania na przyjemność z nagrody.

9. Nie planuj od razu nadrobić wszystkich zaległości

Jeśli już  zabierasz się nadrobienia zaległych rzeczy, nie rób wszystkiego na raz. Siedzenie do późna w nocy na pewno nie zmotywuje nas do dalszej pracy i tylko pogłębi zniechęcenie.  Jeśli nie ma takiej konieczności, rozplanuj nadrabianie wszystkich zaległości na kilka dni. Realistyczne rozłożenie najważniejszych zadań do wykonania – i na przykład wypisanie ich na kartce – da Ci też poczucie, że znowu panujesz nad sytuacją.

10. Idź na spacer

Kiedy robisz cos bardzo długo i nie możesz skończyć, zrób sobie przerwę, która doda Ci energii. I niech nie będzie to wyprawa po kolejną kawę do kuchni! Odetchnij świeżym powietrzem, poruszaj się, zrelaksuj. Nawet kwadrans takiej przerwy pomoże Ci zyskać więcej sił i motywacji do pracy.

11.  Skoncentruj się na pozytywach

Zamiast użalać się nad sobą i marudzić, skoncentruj się tym, co pozytywne. Skup się na rzeczach, które lubisz w swojej pracy i staraj się na pierwszy ogień nie brać zadań, których nie cierpisz. Jeśli możesz, zajmij się tym, co umiesz robić najlepiej.

bruce_lee1-1087x1550

Motywacja od samego rana

Aby zwiększyć szanse na efektywne działanie zacznij od samego rana! Pierwsze godziny po przebudzeniu mogą mieć znaczący wpływ na naszą produktywność w ciągu całego dnia roboczego. Ważne jest, więc, by wykształcić w sobie kilka nawyków, które pomogą w osiągnięciu sukcesu.

  1. Przyjedź na czas

To może być oczywiste dla większości, ale niektórzy nie zdają sobie sprawy, że spóźnianie się nie tylko wywołuje złe wrażenie, ale też rozbija cały dzień. Przyjeżdżanie na czas, lub nawet przed czasem, pomaga ustawić nasz umysł oraz wspomaga poczucie dobrze wykonanej pracy.

  1. Weź głęboki wdechcasual-wdech-794x960

Małe spowolnienie, chwila przerwy i wytworzenie nawyku skupiania się na sobie może zdziałać cuda. Po wzięciu głębokiego oddechu warto dać sobie kilka minut na medytację i zadomowienie się na stanowisku pracy. To dobry sposób na ustawienie tonu na resztę dnia. Nie wolno pozwalać sobie na zderzenia z oszalałymi współpracownikami. Zabieranie się za kolejkę e-maili oczekujących na naszą uwagę tuż po przebudzeniu jest czymś normalnym, ale powinniśmy znaleźć chwilę dla siebie, zanim zanurkujemy w naszym codziennym szambie. Jeśli chodzi o nastrajanie umysłu, medytacja ma olbrzymią moc. A rozpoczynanie dnia polega właśnie na ustawianiu własnego tonu.

  1. Zjedz odpowiednie śniadanie

Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia . Pomaga nam nie tylko zachować energię do aktywności fizycznej, ale jest bardzo ważne dla właściwej pracy umysłu. I to przez cały dzień.

  1. Zaczynaj dzień z czystym kontem

Postaraj się traktować każdy dzień jako zupełnie nowy. Zostaw wszystkie wczorajsze sprawy za sobą, skup się nad tym, co będzie się działo w następnych godzinach, zorganizuj się i przygotuj. Lub weź sprawy z marszu, jeśli właśnie to jest potrzebne.

 

Wdrażaj w życie te zasady, a być może pokonasz fale niechęci i zadania, które do tej pory zapędzały Cię w ciemny kąt, teraz będą tylko małym pyłkiem, który szybko zdmuchniesz i przejdziesz do działania z dużo większym optymizmem i motywacją. Powodzenia! 🙂

 

 

Źródła: kariera.forbes.pl, nf.pl, kariera.pracuj.pl

Nie daj się depresji!

Kiedy pogoda się psuje, słońce chowa za chmurami, często stajemy się bardziej przygnębieni i  podatni na smutek. Do tego dochodzi stres związany z życiem rodzinnym, problemami w pracy, nieustannym pędem w dzisiejszym spoleczeństwie. Jeśli nałożą nam się rożne czynniki, a my sami mamy słaba psychikę, możemy stać się ofiarami najbardziej znanej choroby psychicznej – depresji. Czym ona się objawia i co robić, żeby nie wpaść w jej sidła?

Na imię jej Depresja

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) depresja jest wiodącą przyczyną niesprawności i niezdolności do pracy na świecie oraz najczęściej spotykanym zaburzeniem psychicznym. Choruje na nią w ciągu całego życia kilkanaście procent populacji osób dorosłych. Choroba ta dotyka dwa razy częściej kobiet. Co dziesiąty pacjent zgłaszający się do lekarza pierwszego kontaktu z powodu innych dolegliwości ma pełnoobjawową depresję, a drugie tyle osób cierpi z powodu pojedynczych objawów depresyjnych. Niestety ponad połowa tych przypadków pozostaje nierozpoznana, a spośród osób z rozpoznaną depresją jedynie połowa otrzymuje adekwatne leczenie. Z tego względu niezwykle ważną dla każdego (nie tylko dla lekarza) kwestią jest znajomość natury i objawów depresji oraz podstaw jej diagnostyki i leczenia.

Depresja to choroba, którą można i należy leczyć, jej objawy mogą mieć charakter zarówno nawracający, jak i przewlekły. Obecnie dostępne są coraz lepsze metody terapii, które z jednej strony zapewniają większą skuteczność, a z drugiej – są coraz mniej obciążające.

OBJAWY

Stopniowa utrata radości życia i odczuwania przyjemności, umiejętności cieszenia się rzeczami i wydarzeniami, które do tej pory były odczuwane jako radosne, aż do całkowitego ich zaniku (anhedonia). Obniżenie nastroju i przeżywania, połączone ze zobojętnieniem („jest mi wszystko jedno, co się dzieje i co się stanie”), poczucie pustki. Czasami zmienny (labilny), drażliwy nastrój, trudność w kontrolowaniu nastroju, oraz smutek (mające głęboki i przenikliwy charakter, doświadczane przez większość czasu), płacz, który coraz trudniej kontrolować, a czasami niemożność panowania nad własnymi emocjami, impulsywność niezgodna z dotychczasowym zachowaniem.

Ograniczenie aktywności życiowej, stopniowa utrata dotychczasowych zainteresowań, trudności w podejmowaniu różnych czynności i działań, aż do skrajnego zaniechania tych czynności (abulia) – na przykład niemożność wstania z łóżka, wykonania najprostszych czynności higienicznych, jak ubranie się, umycie, uczesanie. Stopniowa utrata energii życiowej i zmniejszenie wrażliwości na bodźce emocjonalne (apatia). Wzmożona męczliwość, przewlekłe zmęczenie z ograniczeniem codziennej aktywności. Czasami pobudzenie psychoruchowe z poczuciem zwiększonego napięcia wewnętrznego, niepokoju oraz niemożnością znalezienia sobie miejsca.

Myślenie depresyjne to pesymistyczna ocena własnej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, utrata poczucia własnej wartości, zaniżona samoocena, poczucie bycia bezwartościowym, niepotrzebnym.

Lęk wprawdzie nie jest typowym objawem depresji, ale bardzo często jej towarzyszy. Pacjentowi, choć ma poczucie stale utrzymującego się lęku, trudno określić, czego konkretnego się boi.

Narastające poczucie utraty sensu życia, bezsens życia, poczucie beznadziejności, myśli rezygnacyjne, myśli o śmierci. Może to być pragnienie śmierci drogą naturalną („chciałbym usnąć i więcej się nie obudzić”, „proszę Boga o śmierć”, „chciałbym ulec jakiemuś wypadkowi”), aż do myśli o popełnieniu samobójstwa.

W przebiegu depresji często występują też inne mniej typowe dolegliwości, które często utrudniają właściwe rozpoznanie i bywają przyczynami błędów diagnostycznych. Wśród nich należy wymienić następujące grupy objawów:

  • Zaburzenie koncentracji uwagi, poczucie pogorszenia pamięci i funkcji poznawczych
  • Zaburzenia snu w depresji przejawiają się często trudnościami w zasypianiu i utrzymaniu snu, sen często jest płytki, przerywany. Charakterystyczne dla depresji jest również częste budzenie się w godzinach porannych (3.00–5.00 rano).
  • Często występuje zmniejszenie lub utrata apetytu. Pacjenci często mówią, że jedzą na siłę, zmuszają się, bo wiedzą, że trzeba, albo że jedzenie pozbawione jest smaku.
  • Spadek libido (popędu seksualnego) – brak ochoty na seks zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Życie seksualne nie sprawia przyjemności, nie daje satysfakcji.
  • U kobiet mogą wystąpić zaburzenia cyklu płciowego i zaburzenia miesiączkowania
  • Dobowe wahanie samopoczucia. Pacjenci zazwyczaj gorzej czują się w godzinach porannych, południowych i bardzo trudno im jest rozpocząć dzień. W godzinach wieczornych mają wrażenie nieco lepszego samopoczucia i aktywności.

depresja_objawy_infografika_shutterstock_131957726

PRZYCZYNY

Obecnie, rozpatrując przyczyny chorób psychicznych, w tym depresji, często korzysta się z tzw. modelu biopsychospołecznego. Uwzględnia on jako przyczyny depresji m.in.:

  • czynniki biologiczne (np. czynniki genetyczne, zmiany poziomu neuroprzekaźników w mózgu, stan zdrowia somatycznego, choroby przewlekłe, uzależnienia),
  • czynniki psychologiczne (np. stresujące wydarzenia życiowe i sposoby radzenia sobie z nimi, relacje małżeńskie, rodzinne i relacje z innymi osobami),
  • czynniki społeczne i kulturowe (np. sieć wsparcia społecznego, poczucie samotności, sytuacja zawodowa, szkolna, materialna, mieszkaniowa).

W przypadku depresji podstawową metodą diagnostyczną, która pozwala ustalić rozpoznanie, jest dokładne badanie psychiatryczne i wywiad (rozmowa z pacjentem, w miarę możliwości też z jego bliskimi/opiekunami).

Podstawowe metody terapeutyczne

Wskazane jest, aby leczenie depresji było kompleksowe, tzn. łączyło zarówno metody farmakologiczne (właściwie dobrany lek/leki przeciwdepresyjne) oraz psychoterapię (i/lub inne formy terapii czy zajęć terapeutycznych) i psychoedukację.

  • Farmakoterapia (leki przeciwdepresyjne) – leki powinny być dobierane odpowiednio do objawów występujących u danego chorego, z uwzględnieniem profilu działań niepożądanych, chorób współistniejących oraz ewentualnych innych leków, które przyjmuje pacjent. Powinna to być wspólna decyzja lekarza i pacjenta.
  • Psychoterapia i psychoedukacja – w epizodzie depresji szczególnie zalecana jest terapia poznawczo-behawioralna, skierowana na rozwiązywanie problemów, wspierająca.
  • Fototerapia – to metoda o potwierdzonej skuteczności i dużym bezpieczeństwie, stosowana w przypadku depresji sezonowej, czyli występującej w okresie jesienno-zimowym i/lub zimowo-wiosennym. Polega na powtarzalnej ekspozycji na światło o określonym natężeniu.
  • Elektrowstrząsy – są skuteczną i bezpieczną metodą leczenia, zazwyczaj stosowaną w przypadku niepowodzenia prawidłowo prowadzonej farmakoterapii, także wtedy, gdy stan chorego wymaga interwencji, ale podanie leków jest przeciwwskazane lub w sytuacji, gdy depresja i jej skutki zagrażają życiu pacjenta.
  • Dieta i aktywność fizyczna – warto także zwrócić uwagę na odpowiednie odżywianie się i aktywność fizyczną. Regularne umiarkowanie nasilone ćwiczenia fizyczne (tzn. takie, w czasie których pacjent może mówić, ale nie jest już w stanie śpiewać) mogą być skutecznym sposobem poprawy nastoju i mogą być wartościowym elementem skojarzonego leczenia depresji.

 

Spróbujmy zastosować się do następujących zaleceń:

  • Kontroluj ilość snu – badania dowodzą, że im mniej śpimy, tym bardziej przygnębieni jesteśmy. Idealna dawka snu to 8 godzin dziennie. Dobrym pomysłem jest wczesne kładzenie się spać i wczesne wstawanie. Dzięki temu nie umknie nam ani minuta cennego, słonecznego dnia.
  • Żyjmy aktywnie. Wyłączmy komputery, telewizory i podobne. Wchłanianie treści podanych „na tacy”, a taka właśnie jest telewizja wpływa bardzo źle na nasze samopoczucie. Mózg, który podobno w tym czasie się relaksuje, tak naprawdę nie zmuszany do wysiłku słabnie.
  • Uważaj na wszelkie stresogenne sytuacje. Nie oznacza to, że możemy nie chodzić do pracy czy szkoły. Trzeba jednak przygotować się na stresy i umieć je w możliwy sposób ograniczać. Niektórzy pacjenci nazywają takie zachowanie kontrolą zniszczeń (z ang. damage control)
  • Nie wymagajmy od siebie rzeczy niemożliwych. Postarajmy się też ograniczać innych w oczekiwaniach względem nas. Jeśli pozwolimy sobie na nadmierne wymagania wobec siebie, to każda porażka będzie podwójnie bolesna. A nadejdzie na pewno.
  • Każde duże zadanie najlepiej podzielić sobie na małe odcinki. Sposób „małych kroczków” jest najpewniejszy i najbezpieczniejszy.

Zalecenia te oczywiście nie uchronią nas przed zakusami depresji całkowicie. Dobra profilaktyka wymaga zmiany sposobu myślenia. To jednak jest już u każdego indywidualna kwestia.

jak_sie_uchronic_4

DIETA

Dieta przy depresji odgrywa znaczącą rolę zarówno w jej leczeniu, jak i w jej zapobieganiu. Jak powinna wyglądać dieta , by poprawiła samopoczucie? Z jednej strony na pewno jedzone przez nas potrawy powinny być kolorowe, smaczne i apetycznie wyglądające, byśmy mieli ochotę po nie sięgnąć. Z drugiej strony istotne są składniki, które powinny być nam dostarczone. Bardzo ważne jest, aby podjąć walkę z niszczącymi nasze komórki wolnymi rodnikami. Świetnie nadającymi się do tego produktami są warzywa zielonolistne, owocei warzywa zawierające beta-karoten, witaminę C (np. cytryna, porzeczki, brokuły), a także określana mianem eliksiru młodości witamina E, jaką znajdziesz w maśle, oleju czy jajkach. Brak słońca nie sprzyja dobremu humorowi, bowiem to właśnie działanie promieni słonecznych sprawia, że w naszym organizmie wydziela się witamina D, którą warto uzupełniać, kiedy nasze samopoczucie znacznie się obniża. Chcesz poczuć się lepiej? Czym prędzej sięgnij po ryby w różnych postaciach. Proste posiłki, jakie możesz z nich przyrządzić dostarczą ci wiele wzmacniającej układ nerwowy witaminy B, a także niezwykle zdrowych kwasów omega-3.

Codzienne picie kilku filiżanek zielonej herbaty zapobiega uleganiu stanom depresyjnym. Takich danych dostarczyło badanie grupy naukowców z japońskiego Uniwersytu Tohoku. Dr Kaijun Niu oraz jego współpracownicy przeprowadzili badanie na grupie liczącej aż 1058 osób. Wyniki badań wskazują, że u tych osób w podeszłym wieku, które piją cztery lub więcej filiżanek zielonej herbaty każdego dnia, ryzyko zachorowania na depresję jest o 44% mniejsze niż u osób rzadziej spożywających ten napar.  Naukowcy spekulują, że najprawdopodobniej za poztywne działanie zielonej herbaty odpowiada jeden z aminokwasów w niej zawarty – teanina. Autorzy wykluczyli zmienne zakłócające, takie jak płeć, dieta, zażywanie leków przeciwdepresyjnych, sytuacja finansowa czy historia chorób.

SPORT

Nie rezygnuj z wysiłku fizycznego. Sport ma świetny wpływ nie tylko na kondycję fizyczną, ale również na samopoczucie i zdrowie psychiczne. Ruch i wysiłek fizyczny wpływają na podniesie poziomu endorfin. Są dobrym sposobem na rozładowanie napięcia i zapobieganie spadkowi nastroju. Ćwiczenia fizyczne wydzielają hormony szczęścia. Ich działanie jest podobne do właściwości czekolady, z tym że ćwiczenia nie tuczą. Zastanawiasz się nad tym, jak zacząć biegać? A może bardziej interesuje cię nordic walking? Jeżeli nie masz czasu na aktywność fizyczną, zacznij dojeżdżać rowerem do pracy. Regularne uprawianie sportu pomaga zapobiegać depresji. Sytuacja odwrotna, tj. zaniedbanie ćwiczeń fizycznych, sprzyja pojawieniu się objawów depresji. Sport na depresję jest bardzo dobrym lekarstwem.

POGODA

Słońce sprawia, że w naszym organizmie wydziela się witamina D odpowiedzialna za nasze dobre samopoczucie. Warto zatem jak najwięcej przebywać na słońcu, a nawet zafundować sobie wycieczkę do egzotycznych krajów. Żeby było ciekawiej, śnieg również poprawia nasz nastrój. Odbijając promienie słoneczne rozjaśnia otoczenie, zwiększa ilość światła dostarczanego organizmowi, a to sprzyja zapobieganiu objawom depresji. W okresie zimowym wykorzystaj każdą możliwość, aby przebywać na świeżym powietrzu i korzystać z uroków zimy, a także zacznij uprawiać sporty zimowe. Zobaczysz, że odżyjesz! 😉

 

Źródła: psychiatria.mp.pl, prozdrowie.pl, jejswiat.pl

Nasze emocje a mowa ciała

Czy wiesz, że wypowiadane przez Ciebie słowa, stanowią tylko 7% procesu komunikacji, w którym uczestniczysz? Pozostałe 93% to mowa ciała. Możesz użyć niezbitych argumentów, zbudować logiczny wywód, posługiwać się danymi, faktami – to wszystko na nic, jeśli wypowiedź nie będzie współgrała z sygnałami, które wysyła do odbiorcy Twoje ciało. Ekspresja ciała jest najważniejszą częścią komunikacji niewerbalnej, tak zwanej mowy ciała.

 

Czytanie człowieka

Mowa5Kiedy wchodzimy do pomieszczenia pełnego nieznanych nam osób, zostajemy przez nie ocenieni jeszcze przed tym, gdy zaczniemy mówić. Kluczowe znaczenie ma wygląd oraz szybkość i sposób poruszania się. Zdecydowany, pewny krok, to oznaka pewności siebie. Ważne jest również to, gdzie siedzimy. Kiedy znajdujemy się w centrum, daje nam to w pewnym sensie pozycję lidera, a wyprostowana postawa oznacza, że nie mamy nic do ukrycia i nie boimy się. Trzymanie ręki na klatce piersiowej w trakcie przemówień uwiarygodnia tego, kto pragnie mówić prosto z serca. Z postawy możemy również wyczytać kłamstwo. Osoby, które mówią nieprawdę zazwyczaj po tych słowach cofają się. Jak widać na podanych przykładach, nasza postawa, gesty i ruchy ciała mówią o nas bardzo wiele i wpływają na to, jak jesteśmy odbierani przez otoczenie.

Politycy, gwiazdy, celebryci – obecnie wszyscy korzystają z usług wyspecjalizowanych doradców wizerunkowych i trenerów wizerunku i marketingu. Korzystając z ich porad pilnują, aby ich gesty współgrały z wypowiadanymi słowami, gdyż gestem lub postawą można wzmocnić lub osłabić komunikat werbalny. Umiejętność odczytywania mimiki i pozycji ciała naszego rozmówcy może pomóc w codziennym życiu każdemu z nas. Spotkania z szefem, ważnym dla nas klientem a także spotkania towarzyskie to pole do obserwacji i wyciągania wniosków z zachowań naszych rozmówców. Umiejętne “czytanie zachowań, jak z otwartej księgi” ułatwia osiągniecie założonego celu. Warto więc zapamiętać podstawowe i najbardziej charakterystyczne gesty “ułatwiające nam życie”.

 

Funkcje mowy ciała

Zachowania niewerbalne są nieodłącznym elementem ludzkiej natury i pełnią różne funkcje. Paul Ekman i Wallace Friesen dokonali ich podziału, wyróżniając:

  • emblematory – zachowania, które zastępują komunikat słowny (mają swój odpowiednik werbalny). Są znane wszystkim lub większości, w obrębie jakiejś grupy, subkultury albo kultury. Wykorzystuje się je zatem do przekazania jakiejś informacji (np. znak V, gra na nosie, znak OK);
  • ilustratory – ich funkcją jest wspomaganie i uzupełnianie komunikatu werbalnego. Mogą być komentarzem do wypowiadanego tekstu, wizualizują sprawy i poruszane zagadnienia;
  • adaptory – indywidualne ruchy ciała, prezentowane zwykle nieintencjonalnie i nieświadomie, które są reakcją na dyskomfort fizyczny lub psychiczny nadawcy i pozwalają mu zaadaptować się w trudnej sytuacji. Są to np. dotykanie nosa, pocieranie karku, bawienie się łańcuszkiem albo pierścionkiem, gryzienie ołówka;
  • afektory– służą wyrażaniu stanów emocjonalnych, ujawniają np. strach, radość, zaskoczenie, smutek. Mogą podlegać naszej kontroli (jak np. uderzenie ręką w stół), albo być nieintencjonalne (np. czerwienienie się, które oznacza zakłopotanie);
  • regulatory – organizują konwersację, modyfikują sposób mówienia i słuchania, pomagają kontrolować i dzielić strumień przekazów. Są to m.in. kontakt wzrokowy, podniesienie ręki, gdy ktoś chce się włączyć do rozmowy czy sygnały parawerbalne pełniące funkcję fatyczną (np. mhm)

Zapanowanie nad mową ciała jest niezwykle trudne i niemożliwe do osiągnięcia w stu procentach. Pamiętajmy, że zachowania niewerbalne są wiarygodne i wpływają na innych tylko wtedy, gdy cechuje je naturalność. Podobno szczere i spontaniczne gesty zawsze minimalnie wyprzedzają wypowiadane słowa.


TWARZ

clown-crazy-emotions-1990-945x550-e1415818243831-330x220Odgarnianie włosów z twarzy – ten ruch to połączenie zdenerwowania z flirtowaniem.

Gryzienie ust – często zdarza się, że gryziemy, ssiemy lub oblizujemy swoje usta. Dzieje się tak, gdy znajdujemy się w niezręcznej sytuacji i staramy się uspokoić i rozluźnić.

Drapanie po nosie – może być oznaką kłamstwa. Podczas mówienia kłamstw często następuje przypływ adrenaliny. Powoduje to rozszerzenie włosowatych naczyń krwionośnych, co może objawiać się swędzeniem nosa.

Stałe spojrzenie – kolejna oznaka kłamstwa. Kłamca bardzo często zbytnio koncentruje się na osobie, którą okłamuje, co objawia się przytrzymaniem na niej spojrzenia.

Zamykanie oczu – jeśli pocieramy, zakrywamy lub zamykamy oczy na dłużej niż jedno mrugnięcie, oznacza to, że chcemy trzymać się z dala od pewnych sygnałów wzrokowych lub słuchowych. Jest to mechanizm obronny organizmu, aby uchronić nasz mózg przed przetworzeniem niepożądanych lub groźnych informacji.

Mruganie – jeśli chcesz wiedzieć, który z Twoich rozmówców podczas ważnego dla Ciebie spotkania jest najbardziej zdenerwowany, przyjrzyj się uważnie jego oczom. Normalna częstotliwość mrugania to 6 – 8 razy na minutę, jednak pod wpływem stresu możemy mrugać znacznie częściej.

Obniżanie spojrzenia – to oznaka pokory bardzo często wykonywana nieświadomie. Technikę tę często wykorzystują małe dzieci, wywołując od razu odpowiednią reakcję rodziców. Widząc taki gest, druga osoba od razu zaczyna odczuwać empatię.

Zaciskanie ust – jest wyraźną oznaką gniewu. Jeśli człowiek jest naprawdę zdenerwowany, choćby nie wiadomo jak się starał, nie będzie w stanie tego ukryć.

Przechylanie głowy – ten ruch wskazuje na zainteresowanie i chęć wysłuchania rozmówcy. Na bardziej zaawansowanym poziomie, kierujemy swoje ucho w stronę mówiącej osoby, co oznacza, że chcemy usłyszeć każdy szczegół.

Podnoszenie lub marszczenie brwi – to oznaka zaciekawienia, zainteresowania, natomiast ich obniżenie może oznaczać negatywne emocje, takie jak dezorientację czy strach. Jeśli druga osoba nie wykazuje żadnego zainteresowania, zarówno w dobrym i złym znaczeniu, jej twarz pozostanie niewzruszona.


SYLWETKA

Stanie w rozkroku – gdy stopy i nogi rozstawione są na szerokość ramion, oznacza to dominację i determinację. Jeśli chcesz przeciągnąć innych na swoją stronę, przyjmij właśnie taka pozycję. Dla lepszego efektu połóż swoje dłonie na biodrach. Jest to tradycyjna postawa władcy.

Przenoszenie ciężaru ciała z boku na bok lub w przód i w tył – oznacza zaniepokojenie i zdenerwowanie. Jest to fizyczna prezentacja tego, co dzieje się w twojej głowie. Pojawia się wiele niepokojących myśli i nie możesz zdecydować się, które z nich są właściwe.

Masowanie czoła lub płatków uszu – oznacza niepokój, wrażliwość i słabość. To samo dotyczy obejmowania się lub pocierania nóg podczas siedzenia. Poprzez dotykanie niektórych zakończeń nerwowych w określonych częściach ciała chcemy obniżyć ciśnienie krwi i tętno.

Skrzyżowane ramiona – nie zawsze oznaczają gniew, w połączeniu ze skrzyżowanymi nogami jest to pozycja obronna. Zdarza się również, że niektórzy czują się w tej pozycji po prostu komfortowo.

Nonverbale Kommunikation

DŁONIE

Otwarcie dłoni – jeśli trzymasz otwarte dłonie skierowane do góry, oznacza to, że jesteś otwarty na nowe pomysły, które inni przedstawią. Skierowanie palców do dołu lub zaciśnięcie dłoni w pięść, oznacza silną osobowość. Taka osoba nie jest już elastyczna i skłonna do kompromisu.

Wymachiwanie rękoma – nie jest poza naszą kontrolą. Badania wykazały, że osoby, które często gestykulują, wydają się być bardziej energiczne, przyjacielskie i ciepłe. Osoby gestykulujące znacznie mniej, postrzegane są jako logicznie myślące i analizujące każdą sytuację. Należy jednak pamiętać o umiarze – nadmierne ruchy rąk sprawią, że staniesz się osobą mało wiarygodną i mniej wydajną. Jeśli obawiasz się, że podczas rozmowy kwalifikacyjnej zaczniesz zbytnio gestykulować, weź coś do ręki i trzymaj to.

Ukrywanie dłoni – chowanie rąk pod kolana, wkładanie ich do kieszeni lub trzymanie za sobą oznacza, że mamy coś do ukrycia. Dana osoba mówi coś, ale możesz mieć pewność, że nie usłyszysz całej historii.

Zajmowanie się paznokciami – bawienie się naskórkiem i paznokciami oznacza niski poziom zaufania i bojaźliwość. Spróbuj łączyć ze sobą palce, dzięki czemu będziesz wyglądać na osobę bardziej pewną siebie.
d

NOGI

Stopy skierowane do środka – nawet jeśli siedzisz wyprostowany z prostymi ramionami i głową skierowaną do góry, twoje stopy mogą również zdradzić to, co czujesz. Jeśli twoje palce u stóp skierowane są do wewnątrz, oznacza to, że czujesz się nieswojo i niepewnie.

Kręcenie stopami – jeśli czujemy się nieswojo, zaczynamy uderzać piętami o podłogę, ściągać i zakładać buty oraz poruszać nogami w górę i w dół. Tego typu ruchami próbujemy rozładować całe napięcie. Kręcenie się może również oznaczać, że chcesz uwolnić się od danej sytuacji i twoje ciało przygotowuje się już do ucieczki.

Krzyżowanie nóg – zwróć uwagę na kierunek, w którym krzyżujesz nogi. Podczas rozmowy w pozycji siedzącej ludzie bardzo często mają tendencję do kierowania czubka stopy znajdującej się na górze w stronę osoby, która ich zdaniem jest najbardziej przystępna. Podnoszenie palców oznacza, że uczucia danej osoby względem ciebie są bardzo pozytywne.

 

Na koniec  polecamy film dokumentalny o mowie ciała, który dostępny jest pod tym adresem: https://www.youtube.com/watch?v=M2LQlnYCdaQ

 

Źródła: kobieta.dziennik.pl, tygi.pl, wiecjestem.us.edu.pl