Jak dobrać strój kąpielowy do sylwetki

Lato wciąż trwa i warto korzystać z pogody. Jeśli planujecie większy lub mniejszy wyjazd, żeby wypocząć, nie zapomnijcie o kostiumach kąpielowych! Sprawdźcie, jak odpowiednio dobrać kostium, aby czuć się w nim swobodnie i atrakcyjnie. 😉

Jabłko

SYLWETKA:

Masz duży biust, tendencję do tycia w talii i relatywnie szczupłe nogi.

WYZWANIE:

Aby zbalansować sylwetkę, musisz odciągnąć uwagę od talii i okolic brzucha, a podkreślić biust i górną część ciała.

IDEALNY FASON:

Kostium kąpielowy z marszczeniem w środkowej części pomaga stworzyć wrażenie szczuplejszej talii i okolic brzucha. Brzuszek można zakryć strojem z dłuższym topem – tankini lub figami o podwyższonym stanie. Świetnym sposobem odwrócenia od niego uwagi jest też wybranie kostiumu ze spódniczką, bądź po prostu przewiązanie pareo. Częstym błędem jaki jest popełniany by ukryć nadmiar ciała są zbyt mocno zabudowane kostiumy i tylko ciemne barwy bo przecież to one sprawiają, że sylwetka wydaje się smuklejsza, które w efekcie dają rezultat inny od oczekiwanego. Popatrz na siebie, na pewno masz jakiś atut, który warto pokazać. Jeżeli jest to biust wybierz strój, który dodatkowo go wyeksponuje, jeśli nogi to wybierz figi z odpowiednio wysokim stanem. Można wybrać strój w ciemnym kolorze z ładnym, eleganckim i kolorowym haftem, bądź delikatnym marszczeniem który odpowiednio rozweseli model. Gdy wybierasz kostium jednoczęściowy zwróć uwagę by strój był ciemniejszy w centralnej części i coraz jaśniejszy na bokach, gdyż w ten sposób ukrywamy brzuszek.

jablko1

Prostokąt

SYLWETKA:

Twoja sylwetka jest dość prosta od stóp do głów, gdzieniegdzie z delikatnymi zaokrągleniami.

WYZWANIE:

Powinnaś wyeksponować swoje krągłości przy pomocy fasonów, które podkreślą Twój kształt i dodadzą objętości we właściwych miejscach.

IDEALNY FASON:

Wybierz bikini z nadrukiem, by podkreślić krągłości, lub stanik z wypełnieniem, by dodać objętości w biuście. Warto pamiętać, że linia pionowa pod biustem powiększa go, dlatego coraz więcej dostępnych kostiumów ma dodatkowo wszyty pasek materiału pod miseczkami. Top typu bandeau skieruje wzrok ku szczupłym ramionom. Wybierając strój kąpielowy należy pamiętać, że optycznie powiększają też jasne kolory szczególnie w kontraście z innym kolorem bądź wzorem fig oraz wzorzyste materiały kostiumów. Wybierając wzór miej na uwadze, że tylko duże motywy np. duże wzory kwiatowe są w stanie zapewnić ten efekt. Pomocne będą również falbanki, które optycznie zwiększą objętość. Brak wcięcia w talii można przysłonić poprzez kostiumy połyskujące, które przykują uwagę na górną i dolną partie stroju kąpielowego. Szczególnie warte polecenia są detale takie jak kokardy, falbany, ozdobne paski, żywe kolory.
Gdy wybierasz kostium jednoczęściowy zwróć uwagę by boki były w ciemniejszym kolorze, gdyż optycznie zwęzi to szerokość w pasie. Możesz założyć strój ze specjalnymi wycięciami po bokach, by odwrócić uwagę od talii lub wybrać kostium z wysoko wyciętymi udami.

kol1_130

Gruszka

SYLWETKA:

Masz krągłe biodra i uda oraz smukłą górną część ciała.

WYZWANIE:

Kluczem do wyboru perfekcyjnego kostiumu jest zbalansowanie proporcji ciała poprzez odpowiednie zakrycie dolnej części.

IDEALNY FASON:

Szukaj staników z nadrukiem lub fiszbinami, w stylu push-up, które pozwolą Ci stworzyć iluzję pełniejszego biustu. Szerokie biodra można zakamuflować wybierając strój kąpielowy z szortami lub bardziej zabudowanymi majteczkami. Ważne jest by były to biodrówki, które optycznie zmniejszają, a zarazem modelują pupę. Dolna część kostiumu w ciemniejszym, najlepiej jednolitym kolorze wyszczupla. Zapewne zauważyłaś, że wzorzyste tkaniny odciągają uwagę od mankamentów sylwetki, owszem, ale tylko wtedy gdy ta zasada jest poprawnie stosowana. W tym wypadku musisz pamiętać, że duże wzory na kostiumie wywołują efekt powiększenia, czyli dodatkowo uwidaczniamy to co chcemy ukryć.

gruszka2

Klepsydra

SYLWETKA:

Zachwycasz krągłościami, masz wyraźnie zdefiniowaną talię, pełne biodra i biust oraz duże uda.

WYZWANIE:

Kobiety o krągłej sylwetce powinny podkreślać swoje kształty, a jednocześnie zadbać by kostium zapewnił im odpowiednie wsparcie.

IDEALNY FASON:

Jeśli masz duży biust, wybierz stanik z pełną miseczką wiązany na szyi, co zapewni Ci dodatkowe wsparcie. Najlepsze będą kostiumy, w których stanik usztywniany jest na samej fiszbinie z odpowiednio grubszymi i szerszymi ramiączkami, które nie będą powodować dyskomfortu podczas użytkowania stroju. Nie bój się eksperymentować ze śmiałymi kolorami, które zbalansują Twoje krągłości. Jeśli jednak Twój duży biust Cię krępuje i nie chcesz go eksponować, to najlepsze będą stroje jednolite, ciemniejsze kolory lub jaśniejsze ale w drobne wzorki, kropeczki, czy marszczenia gdyż sprawiają, że optycznie zmniejszamy te partie.

Jeśli kupujesz kostium dwuczęściowy to warto dobierać  sobie osobno biustonosz i osobno majtki, gdyż nie zawsze komplet w jednym rozmiarze będzie na nas dobrze leżał.

kol2_129

Mini słownik

Tankini

Dwuczęściowy strój kąpielowy, składający się z koszulki i majteczek.

Monokini

Jednoczęściowy, mocno powycinany, fikuśny kostium kąpielowy.

Bikini

Strój kąpielowy skromnych rozmiarów.

Pareo

Szeroka chusta do zawiązania na biodrach zamiast spódnicy, noszona na plaży.

Bandeau

Dekolt topów bez ramiączek, przypominający formę stanika.

Za tydzień skupimy się na dobraniu odpowiednich kąpielówek dla Panów. 😉

Źródła: dioneaqua.com.pl, c-and-a.com, blog.esencjamody.pl, cogdziezaile.pl

Zarazki i bakterie – gdzie w naszym domu jest ich najwięcej?

Zarazki, bakterie czy grzyby występują w każdym domu i mieszkaniu. Nasz immunologiczny układ odpornościowy chroni nas przed większością tych mikroorganizmów, ale niestety nie za każdym razem.  Niestety nie za każdym razem. Ponadto wirusy i bakterie cały czas mutują – Twój organizm może nie umieć ich rozpoznać, a więc może Cię nie obronić.

Jest jednak bardzo prosty sposób, żeby dopomóc szczęściu i zadbać o własne zdrowie. Poznaj miejsca i przedmioty w swoim domu, które najbardziej oblegane są przez zarazki,  a których obecności byśmy się tam nie spodziewali.  Wszystkie te przedmioty i miejsca mogą wyglądać bardzo czysto i schludnie, ale tak naprawdę są prawdziwym rajem dla bakterii, alergenów i grzybów. Naucz się jak z nimi walczyć.  Prawdopodobnie robisz to od dawna, świadomie lub nie, ale nic nie zaszkodzi, żebyś ugruntował swoją wiedzę i dowiedział się czegoś nowego.

 

KUCHNIA

To najbardziej narażone na działanie zarazków i bakterii miejsce – zlew, blaty, lodówka, czy podłoga. Bakterie gromadzą się w miejscach, gdzie dużo się dzieje, a w dodatku uwielbiają wilgoć. Największym problemem są gąbki, ścierki i ręczniki, które wciąż są mokre, więc są świetnym miejscem dla bakterii. Wszystkie też przedmioty używamy do wielu zadań naraz – zmywania, przecierania plam po kawie, wycierania rąk i w ten sposób rozprowadzamy to, co na nich jest po całej kuchni.  Kolejny punkt zapalny to zlew, z oczywistych względów najbardziej zbierający bród i zarazki.

 

Zlewozmywak

Przeprowadzone badania dowiodły, że muszla klozetowa może zawierać mniejszą liczbę bakterii niż zlew kuchenny! Jest to związane z tym, że w zlewie zalegają cząsteczki żywności, które namoczone wodą stanowią idealny punkt wyjścia do rozwoju bakterii, tj. E. coli czy Salmonelli. Płukanie zlewu wodą nie wystarcza. Należy raz dziennie  zdezynfekować cały zlewozmywak, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się zarazków.

Gąbka kuchenna

Gąbka kuchenna jest idealnym miejscem rozwoju dla zarazków z powodu jej porowatej struktury oraz ciepłych i wilgotnych warunków, w jakich jest wykorzystywana. To wszystko wpływa na szybki rozwój bakterii, które w ciągu 8 godzin mogą rozmnożyć się do ponad 4 milionów.

Eksperci zalecają, aby używać osobnej gąbki do zmywania naczyń i innej, np. do mycia blatów. Wymiana starych na nowe powinna następować co miesiąc. Dobrym rozwiązaniem jest także używanie jednorazowych ręczników kuchennych.

Drewniane przybory kuchenne i deski do mięsa

Drewno jest materiałem o strukturze bardziej porowatej niż metal i inne tworzywa sztuczne, dlatego też jest bardziej podatne na rozwój bakterii i innych zarazków. Najczęściej spotykaną w kuchni bakterią jest E. coli. Swoje źródło może mieć w surowym mięsie lub w złych nawykach higienicznych (przenosi się z brudnych rąk).
Jeżeli chodzi o deski do krojenia, to specjaliści zalecają, aby używać oddzielnej deski do przygotowywania surowego mięsa i oddzielnej do sałatek i owoców. Pomoże to zapobiec rozprzestrzenianiu się chorobotwórczych bakterii, które mogłyby być spożywane na surowo wraz np. z owocami.

Drewnianych przyborów kuchennych nie należy zmywać w zmywarce, ponieważ mogą pękać i tym samym stanowić schronienie dla przyszłej kolonii bakterii. Według specjalistów przybory takie należy wymieniać co 5 lat, chyba że wcześniej ulegną pęknięciu lub jakaś część drewna stanie się miękka i czarna. Jest to wówczas sygnał, że drewno gnije i bakterie już zagnieździły się w jego wnętrzu.

Solniczka i pieprzniczka

Przeprowadzono badania wśród 30 dorosłych, którzy wykazywali oznaki przeziębienia. Poproszono ich o wskazanie 10 miejsc których dotykali w ciągu ostatnich 18 godzin. W 41% zachorowań źródłem zakażenia była solniczka lub pieprzniczka. Eksperci radzą wycierać te elementy po każdym posiłku, tak jak robi się to ze stołem kuchennym.

 

Dlatego należy utrzymywać kuchnię w nieustannym porządku – wymieniać ścierki codziennie lub co drugi dzień, spłukiwać i suszyć gąbki oraz wymieniać je raz na jakiś czas na nowe. Należy dokładnie spłukiwać zlew i przecierać kran, drzwi lodówki, klamkę w drzwiach wejściowych oraz uchwyty szafek kuchennych. Lodówkę trzeba też dość regularnie rozmrażać i myć, nie tylko żeby nie zużywała za dużo prądu, ale również właśnie po to, żeby pozbyć się bakterii.

 

ŁAZIENKA

Regularnie czyści się łazienkę, warto jednak o niej wspomnieć i wypunktować kilka miejsc mniej oczywistych, o których może zdarzać się nam zapomnieć. Należą  do nich kratki odpływowe,  zasłony prysznicowe, kubki i uchwyty na szczotki do zębów, mydło, etc. Jak widać, praktycznie wszystko.  Są jednak  przedmioty, o których nie pomyślimy jak o największym skupisku zarazkow.

 

Szczoteczka do zębów

Przeprowadzone badania wykazały, że choroby tj. udar mózgu, choroby serca, zapalenie stawów czy przewlekłe infekcje mogą mieć swoje źródło w szczoteczce do zębów. Badacze odkryli, że na jednej szczoteczce do zębów znajduje się około 10 milionów bakterii! Wśród nich stwierdzono bardzo wysoki odsetek bakterii wywołujących skutki śmiertelne u człowieka, np. paciorkowce, gronkowce, Candida i E. coli.
Bakterie znajdujące się na szczoteczce są niewidoczne gołym okiem. Widać natomiast zniekształcone i załamane włosie, a to jest sygnał świadczący o dużym nagromadzeniu zarazków. Szczoteczkę do zębów należy wymieniać co 3 miesiące.

Szczotka do włosów

Szczotka do włosów może być skupiskiem bakterii za sprawą pozostałych na niej włosów oraz resztek produktów do ich stylizacji, które są lepkie i przyciągają brud. Na jednym włosie pomieścić się może około 50.000 zarazków. Bakterie te mogą powodować liszaje i zakażenia skóry (owrzodzenia, pęcherze), które mogą się przenosić z człowieka na człowieka.
Aby zmniejszyć ryzyko zakażenia, należy raz w tygodniu myć szczotkę w gorącej wodzie z dodatkiem mydła. Wymiany szczotki należy dokonywać co 4 lata, chyba, że wcześniej ulegnie uszkodzeniu. Może ona wówczas zarysować skórę głowy i powodować rozprzestrzenianie się zakażenia.

Ręczniki kąpielowe

Ręczniki kąpielowe są kolejnym miejscem, w którym rozwijają się zarazki. Bakterie przenoszone są na ręcznik w wyniku bezpośredniego kontaktu z powierzchnią skóry. Zarazki mogą być niebezpieczne dla człowieka w momencie zetknięcia się z raną lub uszkodzoną skórą.
Tych samych ręczników można używać w nieskończoność, pod warunkiem, że raz w tygodniu wypierze się je w wysokiej temperaturze, niszcząc przy tym chorobotwórcze drobnoustroje.

Wanna

Najnowsze testy wykazały, że w 26% przebadanych wanien wykryto bakterie Staphylococcus. Jeszcze gorsze wyniki osiągnięto w przypadku wanien z hydromasażem. We wszystkich pobranych do badań próbkach wody wykryto bakterie z kału, w 81% znaleziono grzyby, a w 34% bakterie Staph.
Specjaliści nakazują czyszczenie i dezynfekowanie wanny po każdej kąpieli, a następnie wycieranie jej szmatką do sucha.

zarazki_dom_infografikaSYPIALNIA

W sypialnianym łóżku spędzamy dużo czasu, praktycznie całą noc. Stała, dość wysoka temperatura, wilgoć oraz pożywka w postaci złuszczającego się naskórka to prawdziwy raj dla bakterii. W sypialni najczęstszym problemem są roztocza, które są przyczyną różnego typu alergii.

 

Poduszki i kołdry

Naukowcy zbadali, że nowa poduszka podwaja swoją wagę początkową w ciągu 3 kolejnych lat, co jest wynikiem zagnieżdżenia się w jej wnętrzu roztoczy. Prowadzi to do nasilenia się  kataru siennego, astmy czy egzemy, zwłaszcza, gdy twarz jest zatopiona w poduszce i wdycha znajdujące się w niej roztocza.
Z przeprowadzonych badań wynika, że w jednej kołdrze znajduje się około 20.000 żywych roztoczy kurzu, bakterii i zarodników grzybów. Według naukowców poduszkę należy wymieniać co 2 lata, natomiast kołdrę co 5 lat.

Materace

Średni materac zawiera  w swoim wnętrzu około 10.000 roztoczy kurzu, co przekłada się na 2 miliony odchodów! Ponadto co noc nasz organizm wydala około pół litra wilgoci, do tego dochodzi jeszcze złuszczona skóra. To wszystko staje się idealną pożywką dla zarazków i stwarza im dogodne warunki do rozwoju.

Specjaliści zalecają, aby odkurzać materac raz w tygodniu. Pozwoli to zwiększyć okres jego używalności z 5 do nawet 10 lat.

 

TELEFONY I URZĄDZENIA ELEKTRONICZNE

Podobno biurko (niezależnie czy w miejscu pracy, czy w domu) posiada 400 razy więcej bakterii niż deska toaletowa, a to dlatego, że znajdują się na nim dwie rzeczy, które najbardziej sprzyjają rozwijaniu się zarazków – telefon i komputer. W ogóle wszystkie sprzęty elektroniczne, zaczynając od telefonu, komputera, sprzętu hi-fi, a na pilotach kończąc, są bardzo często dotykane przez wielu członków rodziny. I nie są, w przeciwieństwie do wspomnianej już deski toaletowej, regularnie czyszczone.

Rozwiązanie jest takie samo jak w przypadku innych miejsc, które należą do lubianych przez bakterie – należy raz na jakiś czas przecierać klawiaturę, myszkę, słuchawkę i przyciski telefonu, etc. Można nawet zakupić specjalne specyfiki, które do tego służą.

 

Pilot od telewizora

Pilot od telewizora jest prawdziwym siedliskiem bakterii. Używają go wszyscy domownicy. Zdarza się na niego kichnąć lub kaszlnąć, nie wspominając już o tym, że często ląduje między poduszkami kanapy lub na podłodze.
Ograniczenie chorobotwórczych bakterii na powierzchni pilota może nastąpić wskutek przecierania go wybielaczem lub alkoholem. Nie bez znaczenia jest także systematyczne mycie rąk.

Klawiatura komputera

Klawiatura może okazać się groźnym ogniskiem zarazków. Tak samo jak w przypadku pilota, zdarza nam się na nią kichnąć, a poza tym często spożywane są przy niej różne posiłki i przekąski, których resztki lądują między klawiszami.  To wszystko stwarza idealne warunki do rozwoju dla bakterii E. coli czy Staph.

Rozwiązanie jest proste. Wystarczy myć ręce przed i po każdym umyciu komputera, powstrzymać się od spożywania przy nim posiłków i regularnie czyścić klawiaturę chusteczką namoczoną w wybielaczu lub alkoholu.

 

KLAMKI, UCHWYTY I WŁĄCZNIKI

Klamki i uchwyty są miejscami najczęściej przez domowników dotykanymi, znajduje się więc na nich znaczna ilość zarazków. Wydaje się to oczywiste, ale rzadko kto chodzi po mieszkaniu ze ścierką i regularnie wyciera wszystkie te powierzchnie. A powinno się to robić od czasu do czasu, np. raz w tygodniu. Najlepiej używać do tego ściereczek dezynfekujących. Nie zabiera to ani za dużo czasu, ani wysiłku, a naprawdę się przydaje.

 

Wymienione powyżej miejsca są najczęściej atakowane przez chorobotwórcze zarazki i równie często pomijane w codziennym sprzątaniu. Nie zawsze mamy siłę lub ochotę, żeby się za sprzątanie zabrać, ale jest ono bardzo ważne, ponieważ ma istotny wpływ na środowisko, w którym mieszkamy. To środowisko zaś wpływa na nasz organizm, system odpornościowy oraz samopoczucie.

Infografika_zarazki

Źródła: punktzdrowia.pl, eozon.pl

Jak być eleganckim w letnie upały

Letnia moda to wytchnienie dla skóry. Sięgamy do szafy, po ubrania z krótkimi nogawkami i rękawami, zrobione z przewiewnych cienkich materiałów. Lato to czas, kiedy możemy sobie pozwolić na eksperymentowanie z kolorami i wzorami. Co jednak, gdy musimy ubrać się bardziej elegancko, gdy wymaga od nas tego miejsce pracy, spotkanie biznesowe czy rodzinna uroczystość? Kobiety mają duży wybór w letnich sukienkach, natomiast u panów pojawia się problem.

Aby wyglądać elegancko, wypadałoby wówczas sięgnąć po garnitur, lecz często spotykamy się z opinią, że gdy jest gorąco, mężczyźni unikają garniturów jak tylko mogą, „bo w garniturze człowiek męczy się i poci”. Panuje dziś stereotyp, że garnitury są zbrojami, w których latem można się tylko „ugotować”. Czy zatem można ubrać się stosownie do biznesowych sytuacji, a jednocześnie czuć się komfortowo? Czy można wyglądać elegancko i czuć się swobodnie, gdy z nieba leje się żar?

Noszenie garnituru latem jest, jak najbardziej, możliwe, należy tylko wiedzieć o kilku podstawowych cechach dobrego garnituru na ten ciepły okres. Wybierając garnitur na lato, należy kierować się zdrowym rozsądkiem. Strój letni powinien być przewiewny i lekki, nawet kosztem pojawienia się zagnieceń na tkaninie.

 

FASON

Wielu mężczyzn w okresie letnim chętnie wybiera ubrania luźniejsze, nieprzylegające mocno do ciała. Ma to znaczenie nie tylko dla komfortu ruchów i poczucia luzu, ale także daje komfort termiczny. Powietrze, które znajduje się pomiędzy tkaniną a ciałem jest świetnym izolatorem przed wysoką temperaturą tkaniny, na którą działają promienie słoneczne. Jeśli fason jest mocno dopasowany, to nagrzana słońcem tkanina bardzo szybko przekazuje ciepło na skórę, a skóra reaguje wydzielaniem potu. Jest to szczególnie zauważalne przy kołnierzyku zapiętej koszuli i przy mankietach. Tkanina ściśle przylega do ciała i skóra często jest tam zaczerwieniona i spocona. Aby temu zapobiec, należy zwracać uwagę na takie wełny, które charakteryzują się niską wagą, i zazwyczaj także tak zwanym „splotem otwartym”. Oznacza tyle, że przędza nie jest mocno zaciśnięta w tkaninie i tworzy swoistą mikro siateczkę, która sprawia, że materiał jest przewiewny.

Należy pamiętać, że wielkim błędem modowym jest zakładanie pod marynarkę koszul z krótkim rękawem. Nie jest to strój elegancki, w przeciwieństwie do koszuli z długim rękawem. Ponadto w koszuli uszytej z odpowiedniej tkaniny, a posiadającej długi rękaw będzie mężczyźnie zdecydowanie chłodniej, niż np. w T-shircie z krótkim rękawem. Długi rękaw chroni bowiem przed nadmiernym przegrzaniem skóry.

 

KONSTRUKCJA

Przy marynarkach i spodniach warto też zwrócić uwagę na konstrukcję i rodzaj podszewki. Poliestrowe podszewki i masywne konstrukcje klejone flizelinowe znacząco ograniczą komfort termiczny, nawet jeśli tkanina zewnętrzna będzie przewiewna i lekka. Najlepiej szukać marynarek bez wewnętrznej konstrukcji i z podszewką tylko w rękawach.

Najlepszym testem na sprawdzenie przewiewności danej rzeczy jest przyłożenie jej do ust i wpuszczenie i wypuszczanie powietrza. Jeśli tkanina/dzianina nie będzie stawiać oporu dla powietrza, to jest spora szansa, że sprawdzi się przy dużych upałach. Oczywiście trzeba uważać na tkaniny poliestrowe, bo test z powietrzem wypadnie przy nich pozytywnie, natomiast są to tkaniny o znikomej higroskopijności, więc nie spełnią swojej roli.

 

KOLOR

Lato, to świetny czas na wyjęcie jasnych ubrań, także jasnych garniturów. Jasne garnitury są świetne na lato, gdyż nie przyciągają promieni słonecznych w takim stopniu, jak czarne materiały, a ich luźny fason i pozostawia panom więcej swobody w stylizacji. Dlatego ciemne granaty zamieńmy na jaśniejsze odcienie tego koloru, bardzo modny jest na przykład odcień niebieskiego, wpadający w kolor dżinsu. Szarości zastąpmy beżem lub jasno szarym stalowym kolorem o nieregularnej barwie.

Jednak pamiętajmy, że nie wszędzie można w takim garniturze pójść. Nadają się one na letnie dni, lecz podczas wieczornego spotkania jasny garnitur może być faux pas, ponieważ są mniej formalne. Dlatego wieczorem lepiej wybierać granat, szary czy czerń.

 

TKANINA

Szukając tkaniny na letni garnitur mamy do dyspozycji kilka letnich, bardziej „casualowych” tkanin.

 

OutdoorsMoher na specjalne okazje

Jest to najbardziej formalna i najmniej podatna na zagniecenia tkanina. Wykonuje się ją z wełny kóz angorskich, która zapewnia garniturowi subtelny połysk. Jest to bardzo sprężysty i trwały materiał. Charakterystyczną cechą, a czasem wadą moheru jest fakt, iż może okazać się nieprzyjemny dla skóry i odrobinę „gryzący”. Nie jest on zatem dobrym wyborem na spodnie dla osób wrażliwych na wełnę. Nadaje się natomiast idealnie na letnią marynarkę, gdyż i tak nie ma wówczas bezpośredniego kontaktu ze skórą. Oczywiście należy ją uszyć z minimalną ilością podszewki lub najlepiej bez niej. Dodatkowo moher wspaniale mieni się w świetle słonecznym.

Tropik do pracy

Mniej gryzącą alternatywą dla moheru jest materiał z wełny owczej o splocie otwartym (luźno tkany), tzw. tropiki. Jest to tkanina, która się nie błyszczy, ma matową i porowatą powierzchnię. Idealnie nadaje się więc nie tylko na spodnie, ale także na garnitur do pracy. Zarówno garnitur jak i spodnie na lato powinny być uszyte z materiału luźno tkanego. Specjalną odmianą wełny tropikowej jest fresco. Kiedy spojrzymy przez tę tkaninę w górę, to niebo będzie przez nią przebijać. Ta zasada dotyczy także letnich koszul. Kluczowy jest sposób utkania wełny.

Bawełna po pracy

Bawełna wraz z lnem i korą tworzy grupę sportowych materiałów na wiosnę i lato. Jest z nią pewien problem, bo gęsty splot (cotton drill), spotykany w większości tkanin bawełnianych, przy dużych upałach może się nie sprawdzić. Słabo spisuje się też podczas deszczu. Spodnie chłoną wodę nawet przy słabych opadach, nie zatrzymują jej tak jak wełna owcza. Mimo tych wszystkich wad eleganci z Włoch bardzo cenią sobie wygniecioną bawełnę jako materiał na marynarki i spodnie. Jest to jedna z popularniejszych tkanin, która ma odformalizować mężczyznę w garniturze.

Kora na letni spacer

Kora to specjalna odmiana bawełny o chropowatej fakturze i białym kolorze. Jest fabrycznie zagnieciona i nie należy nawet próbować jej prasować. Największą zaletą kory jest luźny splot oraz permanentne zagniecenia na tkaninie, które nie wymagają prasowania. Mogłoby to przypaść do gustu wielu leniwym panom.

Len na wakacje

Typowa tkanina o splocie płóciennym, to len. Len jest tak stary, jak nasza cywilizacja – stosuje się go już od epoki brązu. Pierwszymi, którzy na dużą skalę wykorzystywali włókno lniane do wyrobu ubrań byli starożytni Egipcjanie. Przez tysiące lat len był jednym z głównym materiałów odzieżowych. Dopiero w XIX wieku bawełna wyparła go i stała się najtańszym rodzajem tkaniny. W połączeniu z dużą higroskopijnością tej tkaniny (nie chłonie potu, ale odprowadza go na zewnątrz), można o niej bez wątpienia powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych tkanin na lato. Dzięki swojej siateczkowej strukturze chroni ciało, jednocześnie przepuszczając powietrze i chłodząc w największe upały. Oczywiście zdarzają się także lny gęsto tkane, ale to raczej rzadkość. Z lnu szyje się koszule, spodnie, marynarki, kurtki. Z racji tego, że len łatwo ulega zagnieceniom, to bardzo często jest on dodatkiem do tradycyjnych tkanin garniturowych. Nikomu nie powinno przeszkadzać, że na spodniach z tej tkaniny gra harmonia a na rękawach marynarki powstaje rulonik. Tak zwane szlachetne zagniecenia to specyfika lnu. W upalne dni doda nam to swobody i nonszalancji, nie ujmując stylowego wyglądu.

 

Tym materiałom mówimy „nie”

Bawełna bawełnie nie jest równa, przede wszystkim pod względem splotu, zatem „naturalność” tkaniny nie gwarantuje jej przewiewności.  Przy największych upałach raczej nie sprawdzą się m.in.: jeans, twill (ściśle tkana bawełna wykorzystywana najczęściej na chinosy), popelina koszulowa.

 

OBUWIE

Buty na lato, które będą pasować do garniturów to mokasyny, tzw. loafers. Męskie mokasyny, czyli buty z charakterystycznym szwem w kształcie litery „U” na cholewce, doskonale sprawdzają się w upalne dni. Wykonane z delikatnej skóry, są miękkie, lekkie, przewiewne i nie poci się w nich stopa. Pozwalają uzyskać stopień komfortu porównywalny z sandałami, które powinniśmy omijać szerokim łukiem. Buty tego typu mogą być noszone na gołą stopę i nikogo to nie zdziwi, szczególnie w południowej części Europy.  Jednak bądźmy ostrożni, bo w Polsce bez skarpetek możemy zostać źle odebrani w sytuacjach biznesowych. Mimo wszystko radzę, aby w sytuacjach casualowych nosić takie buty bez skarpet, a zaopatrzyć się jedynie w specjalne, niewidoczne stopki do mokasynów.

 

 

Źródła:  szarmant.pl, mrvintage.pl, life.forbes.pl

Kremy do opalania – fakty i mity

Słońce latem mocno grzeje i opala naszą skórę, ale także działa szkodliwie na naszą skórę, jeśli jej odpowiednio nie ochronimy. Dlatego też każdy powinien pamiętać, że w lecie korzystanie z kremów z filtrem jest koniecznością. Niestety wiele osób lekceważy zalecenia dermatologów i rzadko sięga po kosmetyki chroniące przed słońcem. Bez właściwej ochrony przeciwsłonecznej człowiek jest bardziej narażony na poparzenia słoneczne, zmarszczki oraz raka skóry. Właściwe stosowanie kremów z filtrem pozwala zmniejszyć ryzyko wystąpienia tych problemów, jednak nie każdy stosuje kosmetyki do opalania prawidłowo. Dlatego warto sprawdzić co jest mitem, a co prawdą w korzystaniu z filtrów UV.

opalanie_8Filtry przeciwsłoneczne są to związki chemiczne wykorzystywane w kremach i innych kosmetykach ochronnych, których zadaniem jest ochrona skóry przed szkodliwym działaniem światła słonecznego. Najczęściej w kosmetykach występują dwie grupy filtrów. Pierwsza grupa to związki chemiczne absorbujące (pochłaniające) energię niesioną przez promieniowanie słoneczne. Druga grupa to filtry fizyczne, związki nieprzepuszczające promieniowania ultrafiloetowego, działające jak mikro-lustra.  Dobry krem z filtrem UV to kosmetyk, który chroni zarówno przed promieniowaniem UVB, jak i UVA, oraz nie ulega rozkładowi pod wpływem słońca. Chroniąc się przed promieniowaniem UVB unikamy poparzeń i podrażnień skóry. Natomiast zapewniając sobie ochronę przed promieniami UVA, możemy ustrzec się przed rakiem skóry, a także zapobiec jej fotostarzeniu. Dlatego tak istotne jest, aby krem, który zdecydujemy się zakupić zapewniał nam ochronę przed promieniowaniem UVB i UVA.

 

1.  Czy osoby o ciemnej karnacji potrzebują kremu z filtrem?

Fakt. Organizacja American Cancer Society raportuje o 2 mln przypadków raka skóry rocznie. Około 76 tys. z nich przybiera postać czerniaka, czyli najgroźniejszej odmiany raka skóry, odpowiedzialnego za ok. 9,2 tys. ofiar rocznie. Oczywiście naturalnie ciemniejszy kolor skóry oznacza lepszą ochronę, ale dla promieni UV nie jest ona nie do sforsowania.

2.  Czy smarowanie raz dziennie wystarczy?

Mit. Kremy należy nakładać co dwie do czterech godzin, inaczej ochrona zanika, a my możemy przybrać kolor mulety matadora, względnie dżemu truskawkowego. Posmaruj się kremem z filtrem ochronnym na 20-30 minut przed wyjściem na słońce – krem musi mieć czas na wniknięcie w skórę.

Kąpiąc się, stosuj filtry wodoodporne, czyli takie, które chronią przed słońcem także w wodzie (na głębokość jednego metra dociera 50 % promieni UV-B i 77 % UV-A). Pamiętaj, że chronią Cię w wodzie, ale po wytarciu ciała ręcznikiem, również się ścierają. Dlatego po każdej kąpieli należy ponownie wysmarować się filtrem.

3.  Czy można odpuścić krem z filtrem, jeśli są chmury?

Mit. Rzeczywiście, pogoda wpływa na promieniowanie ultrafioletowe, ale w niewielkim stopniu – dociera ich do nas o 20 proc. mniej. Natomiast warunki takie jak śnieg, piasek i woda potrafią odbijać do 70 proc. światła słonecznego, co powoduje wzrost promieniowania. Krótko mówiąc, lepiej nie ryzykować

4.  Czy krem z poprzedniego sezony będzie nadal skuteczny?

Mit. Nieprawdą jest stwierdzenie, że kosmetyk otwarty w poprzednie wakacje będzie chronił nas równie skutecznie w ciągu najbliższego lata. Filtry są substancjami bardzo nietrwałymi. Niektóre filtry stosunkowo szybko rozkładają się, zwłaszcza te, które tworzą barierę dla promieniowania UVA. Filtry tracą swoje właściwości, jeśli butelka długo przebywała na słońcu, bądź od jej otwarcia minęło (zazwyczaj) 12 miesięcy. Taki piktogram widnieje na każdym produkcie i należy się trzymać tej wytycznej, ponieważ po tym czasie producent nie gwarantuje już deklarowanej na opakowaniu ochrony. Proces rozkładania się filtrów przyspiesza zwłaszcza wtedy, gdy kosmetyki są przechowywane w łazience.

5.  Czy filtry przeciwsłoneczne są tłuste i nie nadają się do mieszanej i tłustej cery?

Mit. Istnieją filtry, które oprócz ochrony przeciwsłonecznej wykazują także pozytywny wpływ na ograniczenie przetłuszczania skóry. Dzięki matującym składnikom i lekkiej konsystencji fluidu, bądź żelu, są one wprost idealne do cery tłustej i mieszanej!

6.  Czy kremy z wysokim filtrem (SPF30-50), które są białe pozostawiają na skórze widoczny, biały nalot?

Mit. Oczywiście są dostępne na rynku takie produkty, które bielą skórę, jednak możecie nabyć również filtry, które mają odcień skóry, dzięki czemu nie powodują „efektu mima” na twarzy. Jeśli nie chcecie, by Wasz filtr wpływał na koloryt Waszej cery, czy to bieląc ją, czy nadając cielistego, równomiernego kolorytu, możecie wybrać produkty w żelu, które są bardzo lekkie i pozbawione jakiegokolwiek koloru.

7.  Czy krem z filtrem blokuje opalanie?

Mit. Nie istneje taki krem z filtrem, który zatrzymuje promienie słoneczne w 100%. Dlatego wycofano oznaczenia SPF 60, czy 100. Jest to mylące i obecnie można spotkać osnaczenie max. 50+. Warto zaznaczyć, że stosowanie filtrów nei blokuje opalania, a jedynie zapobiega poparzeniom słonecznym. Dlatego opalenizna na skórze pojawia się, jednak bardziej stopniowo i łagodnie. Agresywne opalanie, polegające na przysłowiowym „spieczeniu się na raczka” nie jest zdrowe ani dla skóry, ani dla organizmu człowieka.

8.  Czy słońce korzystnie wpływa na organizm?

Fakt. Lista jego zalet jest długa. Przede wszystkim poprawia odporność, reguluje ciśnienie krwi, przyspiesza przemianę materii. Ponadto zwiększa produkcję witaminy D3 w organizmie (jest ona niezbędna do przyswajania wapnia z pokarmu). Ma to szczególne znaczenie u dzieci (zabezpiecza je przed krzywicą) i u osób dojrzałych (chroni kości przed osteoporozą).

9.  Czy do plażowania można przygotować się dużo wcześniej?

Fakt. Miesiąc przed wyjazdem na urlop warto uzupełnić dietę o produkty bogate w beta-karoten. Substancja ta ułatwia opalanie, pobudza produkcję melaniny (naturalnego pigmentu skóry) i pochłania część niekorzystnego promieniowania. Powinno się jeść dużo żółtych, pomarańczowych oraz czerwonych warzyw i owoców (marchewka, papryka, morele, melon, dynia, pomidory, pomarańcze).

10.  Czy ubranie dobrze zabezpiecza przed słońcem?

Fakt. Jednak nie chodzi o zwykłe ubranie (bawełna przepuszcza dużą część promieni – zastępuje faktor 4–5.) Warto zaopatrzyć się w odzież ze specjalnych materiałów, które zatrzymujących promienie w 97 proc. Firma Columbia wprowadziła odzież z filtrami przeciwsłonecznymi SPF 15 oraz SPF 30 (kosztują 170–200 zł). Ubrania z filtrami można również kupić w sieci sklepów sportowych Go Sport (np. koszula damska kosztuje 40 zł).

11.  Czy siedząc pod parasolem, nie trzeba nakładać kremu ochronnego?

Mit. Wprawdzie daszek z grubej tkaniny chroni w 80 proc. przed promieniowaniem UV, jednak piasek i woda odbijają światło słoneczne i dociera ono do ciebie od dołu. To zaskakujące, ale siedząc pod parasolem, można nieoczekiwanie opalić się pod brodą. Dlatego lepiej posmarować się jak zwykle, choć można wtedy użyć kremu z niższym filtrem.

slonce_infografika

Źrodła: portal.abczdrowie.pl, polki.pl

 

Ubrania na lato – jakie materiały wybierać?

Wszyscy z utęsknieniem wyczekujemy letniej pogody i cieszy nas perspektywa noszenia lekkich i zwiewnych ubrań. Kiedy jednak następują upały, dostajemy szału, ponieważ nasze ubrania okazują się nieodpowiednie na wysokie temperatury. Czego nie założymy, to jest nam gorąco, a nasze ciało domaga się powietrza. Dlatego tak ważne jest, żeby zwrócić uwagę na materiał, z jakiego odzież jest wykonana, ponieważ nie każdy materiał nadaje się na upały. Odpowiednie odzienie podczas 30 °C pomoże nam bez zbędnej frustracji przebrnąć przez dzień spędzony w pracy, zakupach, spotkaniach i spacerze z dziećmi.

 

Tkaniny na lato

Pocenie jest najczęstszą reakcją ludzkiego ciała na zbyt wysoką temperaturę skóry i jej okolic. Jest to reakcja zupełnie normalna i samo pocenie nie wpływa na obniżenie komfortu termicznego organizmu. Ważne by ten pot był odpowiednio odprowadzany. Ubranie może pomagać lub utrudniać w odprowadzaniu nadmiaru wilgoci. Jeśli ciało nie jest osłonięte warstwą materiału, to promienie słoneczne oddziałują bezpośrednio na skórę. Jeśli mamy na sobie warstwę materiału, to przynajmniej część promieni słonecznych jest zatrzymywana przez ubranie. Duże znaczenie ma tutaj kolor tkaniny/dzianiny. Jak wiadomo im jaśniejszy, tym oddziaływanie promieni słonecznych jest mniej uciążliwe. Zatem wbrew pozorom, długi rękaw, czy długie spodnie mogą być naszym sprzymierzeńcem.

Powszechnie uważa się, że na największe upały najlepsze są naturalne tkaniny/dzianiny i po części jest to prawdą. Tylko, że mało kto zwraca uwagę na gramaturę i splot. Modelowa tkanina na lato powinna zapewniać komfort ciału poprzez swobodną wymianę powietrza i odprowadzanie wilgoci z powierzchni skóry. Musi to być zatem tkanina przewiewna i o dużej higroskopijności zdolności pochłaniania wilgoci. Zdecydowanie największy komfort dają tkaniny o splocie płóciennym. Typowa tkanina o splocie płóciennym, to len. W połączeniu z dużą higroskopijnością tej tkaniny, można o niej bez wątpienia powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych tkanin na lato.

Beautiful woman in clothing store looking at price tagLen

Jest przewiewny, wygodny, łatwo dostępny w sieciówkach w atrakcyjnych cenach. Należy jednak pamiętać, że tkanina wykonana z lnu niewdzięcznie dodaje nam kilka lat. Polecam również dobierać odzież z tego materiału w rozmiarze, który jest nieco większy niż ten, który nosicie, ponieważ nie rozciąga się. Warto pamiętać, że len lepiej sprawdza się w wersji codziennej, a nie eleganckiej (wyjątkiem są męskie garnitury i spodnie typu chinos).

Bawełna

Włókno pochodzące z rośliny pod tą samą nazwą. Można wytwarzać z niego miękką tkaninę. Wyróżniamy wiele tkanin bawełnianych, m. in. aksamit, batyst, jeans, perkal, popelinę czy sztruks. Nie każde wydanie bawełny jest korzystne na lato. Należy unikać materiałów o grubej, mięsistej strukturze, tj. popelina, gabardyna, twill i jeans. Polecam wybierać bawełnę o fakturze podobnej do siatki, aby umożliwić skórze oddychanie. Takie warunki spełniają bawełna typu jersey, oxford oraz batyst.

Te dwa materiały są najbezpieczniejsze, ponieważ są pochodzenia naturalnego, które jest najbardziej przyjazne dla naszej skóry w wysokich temperaturach. Oprócz materiałów bawełnianych, jedwabnych, wełnianych i lnianych mamy także sztuczne i syntetyczne. Czy powinniśmy ich unikać? Niekoniecznie! Materiały sztuczne (np. wiskoza) są produkowane ze związków występujących w przyrodzie. Swoimi właściwościami przypominają materiały naturalne, ale są znacznie tańsze. Z kolei tkaniny syntetyczne (np. akryl, nylon) są wytwarzane ze związków niewystępujących w przyrodzie. Są trwałe, ale mniej przewiewne niż tkaniny naturalne.

 

Na co zwracać uwagę przy wyborze tkanin:

  1. Sztuczny materiałpo naciągnięciu powinien odzyskiwać swój kształt. Jeśli tak nie jest, to jakość tej tkaniny nie jest najlepsza.
  2. Materiały naturalne umożliwiają skórze oddychanie, są więc dla nas po prostu zdrowe. Łatwo jednak je zniszczyć, więc ostrożnie z praniem!
  3. Dobra tkanina nie powinna się elektryzować (np. sztuczny jedwab nie powinien przylgnąć do skóry po dotknięciu).
  4. Dobry jeans powinien mieć małą domieszkę elastanu lub lycry (2-5%).
  5. Cienkimateriał powinien być równo „utkany”, jeśli w tkaninie widać miejsca, w których jest więcej włókien, to oznacza że jest ona gorszej jakości.
  6. Pamiętaj, że czysta bawełna dość mocno się gniecie!
  7. Ubrania z lnu są bardzo przewiewne, a więc idealne na lato – len często występuje w tkaninach z domieszką innych włókien, aby zapobiec nadmiernemu gnieceniu. „Czysty” len bardzo łatwo się gniecie.

 

Słownik tkanin

Warto zapoznać się z właściwościami poszczególnych tkanin, aby wiedzieć po jakie materiały, oprócz lnu i bawełny sięgnąć:

  • Acetat – tkanina sztuczna, wytwarzana z celulozy.
  • Adamaszek – tkanina z jedwabiu naturalnego albo sztucznego (niekiedy również wytwarzana z innych włókien).
  • Aksamit – wyróżniamy trzy rodzaje aksamitu: aksamit, welur i plusz. Tkanina ta od jednej strony jest gładka, a od drugiej „z włosem”.
  • Akryl – tkanina syntetyczna, najczęściej używana przy produkcjiswetrów (jest to zamiennik wełny, można też go używać np. jako ocieplenie zimowych butów). Ta tkanina nie gniecie się, na ogół nie wymaga więc prasowania.
  • Batyst – cienka tkanina, bardzo przewiewna. Wyróżniamy batyst jedwabny oraz bawełniany.
  • Drelich – tkanina wytwarzana z grubych włókienbawełnianych, tkana bardzo gęsto. Wytrzymała, często stosowana przy szyciu ubrań roboczych lub mundurów.
  • Flanela – miękka tkanina bawełniana lub wełniana. Posiada dobre właściwości termoizolacyjne, na jej powierzchni widoczne są „włoski”.
  • Fular – tkanina wytwarzana z jedwabiu (sztucznego lub naturalnego). Bardzo zwiewna i cienka, stosowana najczęściej do wyrobu apaszek lub szali.
  • Imitacja skóry– inaczej nazywana skajem lub eko-skórą. Jest to tkanina poliestrowa, nieprzepuszczająca powietrza.
  • Jeans – tkanina z widocznymi, cieniutkimi prążkami. Jeans inaczej nazywamy denimem, ma on różne grubości.
  • Jedwab – włókno pochodzenia zwierzęcego, uzyskujemy je z kokonu jedwabnika. Tkaniny jedwabne są śliskie i przyjemne w dotyku. Proces pozyskiwania naturalnego jedwabiu jest kosztowny, wyróżniamy więc również jedwab sztuczny. Tkaniny jedwabne to np.: tafta lub krepa.
  • Jodełka – tkanina wytwarzana z wełny (niekiedy z różnymi domieszkami). Posiada charakterystyczny wzór. Często stosowana przy wyrobie płaszczy.
  • Kaszmir – materiał wysokiej jakości, cienki i miękki, pozyskiwany z wełny kóz kaszmirskich. Tkanina bardzo przyjemna w dotyku.
  • Kora – tkanina o marszczonej fakturze, bawełniana. Często stosowana do wyrobu pościeli.
  • Koronka – ażurowy materiał, wytwarzany z włókien naturalnych lub sztucznych (np. bawełnianych lub lnianych).
  • Krepa – tkanina o falowanej fakturze. Niekiedy prześwitująca, niegniotąca się. Wyróżniamy krepę wełnianą, satynową, szyfonową, jedwabną oraz poliestrową.
  • Modal – sztuczne włókno produkowane z celulozy, podobnie jak wiskoza.
  • Nylon – materiał syntetyczny, niegniotący się. W zależności od rodzaju, używany jest do różnych celów – obecnie wytwarza się z nylonu zarówno rajstopy, jak i kurtki zimowe (nie przepuszczają wiatru).
  • Ortalion – tkanina syntetyczna (otrzymywana z włókien poliestrowych), impregnowana, wodoszczelna. Wykorzystywana do produkcji kurtek.

 

 

 

Źródła: potrafiszschudnac.pl, moda.wieszjak.polki.pl, www.mowimyjak.pl

Przejrzyj na oczy i zadbaj o swój wzrok!

Statystyki twierdzą, że ponad połowa Polaków ma problemy ze wzrokiem. Wynika to z predyspozycji genetycznych jak również stylu życia. W dobie komputerów i telewizorów nasze oczy wymagają wyjątkowego traktowania. Jeżeli nie możemy zrezygnować czy choćby zminimalizować  ilości godzin spędzonych przed monitorem, spróbujmy w inny sposób zapewnić komfort naszym oczom.

O czym należy pamiętać, aby zapobiec zmęczeniu i zaczerwienieniu oczu oraz ich nadwrażliwości? Jak sprawić by poczucie suchości i tzw. ”piasek pod powiekami”, zaburzenie ostrości widzenia oraz ból głowy nie były naszą zmorą i odeszły w niepamięć?

Ustawienie ekranu

Promieniowanie rentgenowskie, ultrafioletowe, podczerwone i niskocząsteczkowe – każde z nich przyczynia się do podrażnienia gałki ocznej, zwłaszcza jeśli towarzyszy im dodatkowo złe oświetlenie miejsca pracy czy obecna w pomieszczeniu klimatyzacja. Pamiętaj aby wyposażyć  się w matowy ekran, który nie będzie odbijał światła i rozpraszał Twojej uwagi poprzez tak zwany efekt lustra. Ważna jest jego wielkość – najbardziej optymalne ekrany to te o szerokości od 15” do 19”. Monitor powinien znajdować się ok. 50-60 cm w odległości od twarzy. Należy ustawić go tak, aby jego górna krawędź znajdowała się na linii naszego wzroku. Wtedy spojrzenie będzie skierowane lekko do dołu, a szyja automatycznie nieznacznie się ugnie i rozluźni.  Przed klawiaturą, na stoliku, powinna pozostawać wolna przestrzeń na podparcie rąk – ok. 15 cm.

Zmniejsz jasność ekranu i zwiększ kontrast między czernią i bielą, aby uniknąć konieczności wytężania wzroku podczas patrzenia w monitor. Korzystaj z oprogramowania, które zmienia ustawienia kolorów w zależności od pory dnia. Wieczorem i w nocy barwy stają się lekko przygaszone, dzięki czemu łatwiej jest uniknąć zmęczenia wzroku.

Oświetlenie

Ekran nie powinien znajdować się bezpośrednio na tle okna, gdyż wszelkie ewentualne odblaski mogą być przyczyną nadmiernego mrużenia oczu, a tym samym ich szybszego męczenia. Światło monitora nie powinno się wybijać z otoczenia, ponieważ na zmęczenie narządu wzroku wpływa duży kontrast między ekranem komputera, a otaczającym je tłem. Najzdrowszym jest oświetlenie naturalne, jednak zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym jest ono krócej dostępne, dlatego ważne jest wtedy żeby światło sztuczne padało z góry. Najlepiej wówczas używać oświetlenia sufitowego. Należy pamiętać o ujednoliceniu rodzaju światła i jego emisji.

Odpoczynek

Przerwy w siedzeniu przed monitorem są niezbędną częścią kuracji dla naszych oczu. Pracując przy komputerze rzadziej mrugamy, co jest kolejną przyczyną nadmiernego wysychania gałki ocznej. Często mrugaj – zamykając na chwilę powieki, w naturalny sposób nawilżysz oczy i uchronisz się przed ich zmęczeniem oraz podrażnieniem. Kolejną przyczyną nadmiernego wysychania oka podczas pracy przed monitorem jest jonizacja powietrza, która powoduje elektryzowanie się skóry twarzy i rogówki oraz zwiększa przyciąganie zanieczyszczeń obecnych w powietrzu.  Regularnie oczyszczaj monitor z kurzu, aby drobne cząsteczki unoszące się nad komputerem nie podrażniały twoich oczu.

n_biz_アポ4Co pewien czas powinieneś zrobić przerwę w patrzeniu się w monitor.Przez kilka sekund patrz na znajdujące się kilka metrów od ciebie przedmioty. Stosuj zasadę 3 x 20 – co 20 minut przez 20 sekund spójrz na odległość ok. 6 metrów. Jeśli masz taką możliwość, podejdź do okna i popatrz na zieleń, gdyż ten kolor działa uspakajająco i łagodząco na nasz wzrok. Warto też mieć jakieś zielone przedmioty w pomieszczeniu, aby móc co jakiś czas zawiesić na nich wzrok w celu odprężenia.  Zaleca się również całkowite odejście od monitora przynajmniej na 3 minuty w ciągu jednej godziny pracy.

 

Ćwiczenia warte zapamiętania:

  1. Popatrz intensywnie na odległy przedmiot, potem spójrz z bliska szeroko otwartymi oczami na tekst na monitorze, następnie znów popatrz na odległy przedmiot.
  2. Nie poruszając głową przenieś spojrzenie kolejno w dół, w górę, w prawo i w lewo.
  3. Zataczaj wzrokiem ósemki w przestrzeni.
  4. Zataczaj oczami wielkie koła nie poruszając głową.
  5. Trzymając w dłoni ołówek lub długopis, umieść go na wysokości oczu i skupiając na nim wzrok przybliżaj, a następnie oddalaj od siebie.
  6. Zacznij trzeć dłoń o dłoń. Rób to aż twoje dłonie staną się ciepłe. Następnie przyłóż dłonie (wewnętrzną stroną) do oczu. Zamknij je i wytrzymaj tak przez minimum 5 minut.

 

Co jeszcze pomoże?

Jeżeli często pieką cię oczy, kup krople nawilżające i aplikuj je zgodnie z zaleceniami. Krople nawilżające (np. Starazolin HydroBalance) szybko i skutecznie przyniosą ulgę Twoim oczom.

Jeśli nosisz okulary wybierz okulary z antyrefleksem, które likwidują fałszywe obrazy i powodują poprawę ostrości i kontrastu widzenia. Warstwy powłoki antyrefleksyjnej nie dopuszczają do oka szkodliwych promieni UV i fal elektromagnetycznych wytwarzanych przez monitory. Pamiętaj, że okulary do pracy przy komputerze muszą być dobierane indywidualnie, z uwzględnieniem refrakcji oczu, wieku i wymagań pracownika, jak również warunków pracy. Ponadto jeśli zdarza Ci się nosić soczewki zrezygnuj z nich, gdy siadasz przed komputerem, gdyż oczy w soczewkach dużo bardziej i szybciej męczą się przed ekranem niż gdy nosimy okulary.

Warto także pić dużo wody, aby nawilżyć oczy i zapobiec ich pieczeniu. Jedz produkty bogate w witaminę A, luteinę oraz beta-karoten niezbędne dla dobrego funkcjonowania zmysłu wzroku. Są to między innymi: wątróbka wołowa i wieprzowa, masło, jaja kurze, marchew, dynia, szpinak, morele, pomidory, sałata, pomarańcze, koper czy też fasolka szparagowa.

 

Źródła: mojeoczy.pl, zdrowie.dziennik.pl

Rajstopy i pończochy – nosić czy nie?

Dzisiaj jest Międzynarodowy Dzień Pończoch Nylonowych, więc warto poświęcić chwile uwagi pończochom oraz ich późniejszym siostrom – rajstopom.

Kobiety noszą rajstopy i pończochy z różnych powodów. Bohaterka XIII-wiecznej „Powieści o Róży” radziła, co ma zrobić kobieta, jeśli Opatrzność nie obdarzyła jej idealnym ciałem: zbyt okrągłe ramiona otula lekką tkaniną, na mało kształtne stopy wzuwa obuwie, a masywnym udom przyda smukłości, jeśli założy cieniutkie pończochy. Niewiasta, unosząc suknię, mogła olśnić przechodniów widokiem powabnej łydki obciągniętej luksusową materią. Pończochy są wyjątkowym  dodatkiem w damskiej garderobie. Można je nosić do spódnic i sukienek,  można je także założyć jako uzupełnienie do zmysłowej bielizny na romantyczny wieczór. Rajstopy są lepsze na zimne dni, natomiast pończochy zapewniają  przewiewność podczas letnich wyjść.rajstopy-ponczochy-kot-koty-tattoo-japan-style-pl-3791778752_1_orginal

Występują dwie wersje pończoch, takie które posiadają na manszecie paski z sylikonu, jak i takie bez nich. Ta pierwsza wersja to pończochy samonośne, które dzięki silikonowi nie zsuwają się z nogi. Drugi wariant pończoch nosi się wraz z pasem, którego podwiązki mocuje się do manszety. Ważne jest, żeby pas miał przynajmniej po trzy podwiązki  przy każdej nodze, tak aby pończocha nie przesuwała nam się na każdym naszym kroku. Pasy z czterema podwiązkami możemy sobie pozostawić jedynie do wrażeń estetycznych, ale na pewno nie  dadzą nam one komfortu noszenia pończoch. Warto dokładniejszych rad zasięgnąć na stronach internetowych związanych ze sprzedażą pasów i pończoch. Znane dziś firmy rozprowadzające ten element garderoby to Greta, Admirał czy Nylonessa.

Pod koniec lat 50. podaż nylonu, z którego robione były pończochy, zaczęła równoważyć popyt, ogłoszono modę na minispódniczkę. W ślad za nią z mody wyszły też pończochy, które zastąpiły rajstopy. Ale pończochy nie zostały odesłane do lamusa, stały się luksusową częścią garderoby na specjalne okazje, dodającą urody i rozpalającą wyobraźnię.

Jeśli nie jesteście zwolenniczkami noszenia pończoch, ale podoba Wam się jak wyglądają na nogach, polecamy rajstopy, które wyglądają jak pończochy. Gdy na zwykłe pończochy jest trochę za zimno można sięgnąć do ich imitacji. Niby rajstopy a jednak… Imitacja koronki czy widoczna różnica w kolorach na udzie przykuwa uwagę niejednej pary oczu, nieważne czy są to męskie czy damskie oczy. Dodatkowo jakieś zdobienia na łydce czy szwy z tyłu. Takie rajstopy jednak niczym by były gdyby nie zostały ubrane do krótkiej sukienki czy spódniczki. Tą imitację pończoch musi być widać, w przeciwnym razie całość straci swój efekt.

Może kiedyś zastanawialiście się nad kwestią, jakie korzyści, a może jakie zagrożenia może Wam przynieść noszenie pończoch i rajstop? Wydawałoby się, że rajstopy i pończochy są zupełnie neutralne dla zdrowia, musimy jednak rozważyć kilka przypadków. Pończochy jak i rajstopy są wykonane z tworzyw sztucznych, a więc mogą nasilać kilka dolegliwości. Pierwszą z nich jest potliwość stóp. Problem dość powszechny i dość nieprzyjemny. Niestety rajstopy często nie są zbyt przewiewne, dzięki czemu sprzyjają dodatkowo poceeniu się stóp. Druga wyjątkowo nieprzyjemna kobieca dolegliwość, to grzybica pochwy. Tutaj również trzeba uważać na noszenie, ale tylko rajstop. Sztuczne włókna nie pozwalają często na swobodną cyrkulacje powietrza. To sprzyja zatrzymywaniu wilgoci, oraz ciepła. Te warunki są idealne dla swobodnego mnożenia się grzybów. Szczególnie należy uważać, gdy łączy się bieliznę z materiałów sztucznych oraz rajstopy lub obcisłe spodnie. Nie możemy jednak dramatyzować, na te dwie dolegliwości narażone są głównie osoby, które już wcześniej miały ku nim skłonności. To one przede wszystkim powinny uważać na zbyt częste noszenie rajstop czy pończoch.INFOGRAFIKA-rajstopy-uciskowe

Chcielibyśmy zwrócić waszą uwagę również na prozdrowotne (a nawet lecznicze) i pozytywne korzyści z noszenia rajstop i pończoch. Mowa o rajstopach i pończochach uciskowych, zwanych też przeciwżylakowymi. Zostały one stworzone właśnie na potrzebę profilaktyki chorób żylnych nóg. Musimy wziąć pod uwagę również fakt, że to właśnie kobiety najczęściej chorują na żylaki. Są to takie specjalne rajstopy (bądź pończochy) które z odpowiednią siłą powodują ucisk na naszych nogach.

Ma to działanie lecznicze, ponieważ:

– w żylakach gromadzi się mniej krwi, znacząco poprawia się krążenie,

– polepsza się funkcjonowanie zastawek żylnych,

– pompa mięśniowa nóg staje się sprawniejsza,

– poprawia się ukrwienie skóry na nogach,

– ustępują obrzęki,

– zmniejszają się bóle nóg, które wcześniej nas gnębiły.

Jak widać zalet jest dużo… A wady? Jest ich niewiele, ale często sprawiają, że kobiety rezygnują z takiej profilaktyki. Pierwsza i najważniejsza to nieprzyjemne uczucie, które powoduje ucisk. Z czasem jednak przyzwyczajmy się do niego i noszenie tych wyrobów pończoszniczych nie jest już takie uciążliwe. Drugą wadą jest czas, jaki musimy poświęcić na włożenie ich. Jest zdecydowanie dłuższy niż wkładanie klasycznych pończoch czy rajstop.  Reasumując naprawdę warto nosić tego typu rajstopy, w szczególności, gdy jesteśmy w grupie osób bardziej narażonych na żylaki (siedząca lub stojąca praca, obrzęki nóg, genetyczne obciążenie).

 

Makijażowe triki – twarz

Zostań mistrzynią makijażu! Poznaj triki, dzięki którym podkreślisz to, co w Tobie najpiękniejsze, a zręcznie ukryjesz wszelkie niedoskonałości. Opisane poniżej sposoby pozwolą Ci pomalować się lepiej i szybciej, jednocześnie sprawiając, że Twój makijaż zachowa trwałość na dłużej.

  1. Dobieranie koloru podkładu. Bardzo prosty, choć niezwykle istotny trik – kolor podkładu zawsze dobierajmy do reszty ciała – nie do koloru twarzy. Tonację, jasność podkładu testujmy na linii żuchwy, przeciągając na szyję, porównując jednocześnie z dekoltem. Skóra twarzy często jest zaczerwieniona (z najróżniejszych powodów, chociażby po przebudzeniu czy w przypadku skóry naczyniowej), co nie oznacza, że najodpowiedniejszy będzie dla nas podkład o różowych podtonach.
    Pamiętajmy, to że mamy bardzo jasną cerę, nie  jest równoznaczne z tym, że wpada w różowe tony!c-krem-cc-czy-podklad-co-wybrac-i-dla-jakiej-skory-sa-najlepsze-65-114
  2. Zmiana jasności/tonacji podkładu/pudru. Ognisty pomarańcz, ceglasty brąz, zbyt ciemne kolory – w przypadku podkładu, pudru czy bronzera mówimy im stanowcze „nie”! Sięgamy wówczas po najwspanialsze modyfikatory – niebieską ultramarynę ochładzającą odcień i/lub rozjaśniający (jednocześnie wzmacniający krycie) dwutlenek tytanu – za pomocą bardzo niewielkich ilości tych pigmentów, możemy przeobrazić zupełnie nietrafiony, czasem bardzo drogi kosmetyk, w nasz kolorystyczny ideał!
  3. Własny krem koloryzujący – po co wydawać pieniądze na krem BB, skoro można go zrobić samemu – i to w idealnie dopasowanym do karnacji odcieniu? Wystarczy, że zmieszasz odrobinę płynnego korektora z ulubionym kremem nawilżającym. Dzięki temu uzyskasz delikatne krycie połączone z odpowiednią pielęgnacją.
  4. Zamiennik bibułek matujących. Przygotujemy je wycinając z papieru do pieczenia (najlepiej nieco cieńszego i mniej sztywnego) lub papieru śniadaniowego niewielkie kwadraty – gdy tylko pojawi się niekontrolowany błysk, sięgamy po nasz papierowy czworobok, przykładamy go np. do czoła (nie pocieramy – to bardzo ważne), pozbywamy się w ten sposób nadmiaru sebum i dopiero wówczas możemy delikatnie przypudrować skórę. Makijaż twarzy będzie dzięki temu nienaruszony, odświeżony, a my unikniemy „efektu ciasteczkowego stwora” (tak charakterystycznego przy nakładaniu kilku warstw pudru na połyskującą strefę T).
  5. Wyszczuplenie twarzy, nosa, zaokrąglenie zbyt spiczastej brody, „obniżenie” linii wysokiego czoła – modelowanie twarzy bronzerem jest cudownym sposobem na korygowanie niedoskonałości, jak i również dodanie twarzy naturalności, trójwymiarowości po nałożeniu jednolitego kolorystycznie podkładu. triki-makijazowe-konturowanie-twarzy
  6. Matowienie twarzy na dłużej. Jeśli próbowałyśmy już wszystkiego, a zmatowienie skóry na dłużej niż 15 minut jest niesamowicie trudne do osiągnięcia, niezastąpiony będzie w tym przypadku puder ryżowy. Z pomocą nadchodzi również puszek, którym delikatnie „wciskamy” kosmetyk w skórę, przedłużając w ten sposób trwałość makijażu i matowy efekt oraz minimalizując widoczność porów.
  7. Dla zniesienia pudrowego wykończenia makijażu (jaki uzyskujemy np. po nałożeniu podkładu mineralnego), dodania skórze naturalności, świeżego blasku, promienności, w przypadku efektu „ściągnięcia” na twarzy (po zastosowaniu pudrowego kosmetyku) – sięgamy (po ukończeniu makijażu) po nawilżającą, bezalkoholową mgiełkę – do kupienia w drogeriach lub samodzielnego wykonania z połączenia wybranego hydrolatu z niewielką ilością gliceryny), a następnie spryskujemy nią twarz z dalszej odległości.
  8. Mniej widoczne włoski na twarzy – o ile krem nawilżający nakładamy od dołu ku górze (żeby wygładzić zmarszczki i zmniejszyć „chomiki”), w przypadku podkładu i pudru kierunek ten powinien być odwrotny. Większość z nas ma na twarzy malutkie włoski, które rosną ku dołowi. Jeżeli nakładamy makijaż kierując się z dołu ku górze, działamy „pod włos” sprawiając, że włoski te zaczynają odstawać, a tym samym stają się bardziej widoczne.
  9. Aby zamaskować nieprzyjemną niespodziankę na twarzy, nakładaj na pryszcz sporo korektora i odczekaj chwilę (2–3 minuty), zajmując się innymi sprawami. Kiedy lekko przyschnie, rozprowadź go palcami. Po zaschnięciu jest bardziej plastyczny i dużo lepiej kryje.
  10. Nie rób „rybki” – składanie ust w „rybkę” podczas malowania policzków różem, nie jest dobrym pomysłem. Jeśli nie wierzysz, złóż usta i pomaluj jeden policzek, a później zachowaj normalny wyraz twarzy i zajmij się drugą stroną twarzy. Zakład, że jedna strona będzie pomalowana za nisko?

Cellulit(is) to Twój wróg?

Szczupłe mają cellulit, grube mają cellulit, weganki mają cellulit, modelki mają cellulit. Skąd się bierze i jak z nim walczyć? Dowiesz się z tego artykułu!

7-452x313

Cellulit czy cellulitis?

Zacznijmy od diagnozy…
Słowa cellulit i cellulitis są do siebie bardzo podobne, ale ich znaczenie jest naprawdę bardzo różne. Nie używajmy więc tych znaczeń zastępczo. To nie są synonimy! Cellulit to termin istniejący w kosmetologii, a cellulitis to choroba.

Przyczyną powstawania cellulitisu (już sama końcówka -is z łaciny oznacza zapalenie) jest najczęściej infekcja bakteryjna– β-hemolizujące paciorkowce grupy A i gronkowce, zwłaszcza gronkowiec złocisty, która wymaga leczenia antybiotykowego. Objawem zewnętrznym jest duży obrzęk miejsca chorobowego o sino – czerwonym zabarwieniu, świąd i ból. Wynikiem takiej infekcji mogą być też przypominające początek grypy – rozbicie, dreszcze i wysoka temperatura. Z cellulitisem niezwłocznie udajemy się do lekarza. Z cellulitem możemy walczyć na własną rękę.

Warto więc uważać na dobór słów.

 

Polubić czy walczyć?

Według danych statystycznych, cellulit posiada obecnie ok. 85% kobiet rasy białej, jeśli więc Twoje uda, brzuch i pośladki są idealnie gładkie – jesteś szczęściarą! Choć nadal jest kojarzony z otyłością, obecnie zmagają się z nim nawet szczupłe, wysportowane, młode dziewczyny. Dlaczego więc nas to spotyka?

Literatura medyczna mówi przede wszystkim o formie lipodystrofii, a więc o zaburzeniu lub nieprawidłowości w rozmieszczeniu tkanki tłuszczowej, której towarzyszą obrzękowo-włókniste zmiany tkanki podskórnej. W dużej większości przypadków nie jest to schorzenie, a jedynie problem kosmetyczny.

Sposobów na walkę z cellulitem jest pewnie więcej niż jego przyczyn. Na pewno wiele zależy od stopnia jego stopnia zaawansowania i rozległości. Im wcześniej zaczniesz działać, tym lepiej!

1° – nierówności widoczne po ściśnięciu tkanki;
2° – cellulit widoczny przy siedzeniu;
3° – widoczny w pozycji stojącej.

Występują również dwa typy cellulitu:

Cellulit tłuszczowy zwany też lipidowym polega na gromadzeniu się w skórze i tkankach kwasów tłuszczowych. Najczęściej ten problem dotyka kobiet z nadwagą, odchudzających się czy takich które dopadł efekt jojo. Taki cellulit bywa bolesny i trochę trudniej z nim walczyć.
Cellulit wodny lub obrzękowy polega na zaburzeniach krążenia krwi i limfy. Najczęściej dotyczy szczupłych kobiet ale nie jest to reguła bo taki cellulit mogą mieć też panie z nadwagą. Tutaj przyczyną jest gospodarka hormonalna i odkładanie wody i tłuszczu w trakcie cyklu miesięcznego.
Dobra wiadomość jest taka, że każdy cellulit można zwalczyć lub przynajmniej znacząco zmniejszyć. Wystarczy trochę systematyczności i silnej woli 🙂

walka-z-cellulitem

  • Zabiegi – jeśli mamy czas i pieniądze możemy skorzystać z profesjonalnych zabiegów w gabinetach kosmetycznych. Do wyboru mamy ich całą masę:

Masaż  – poprawia krążenie i jędrność skóry, przez co jest bardzo ważnym elementem walki z cellulitem. Zarówno klasyczny jak i specjalistyczny – antycellulitowy wykonywany systematycznie może pomóc. Przetestuj również masaż bańką chińską oraz podciśnieniowy. Jeśli masz w domu wannę z hydromasażem, to zacznij z niego korzystać.
Peelingi – doskonałą propozycją jest peeling kawowy pobudzający mikrokrążenie i ujędrniający.peeling-kawowy_1
Ultradźwięki – zabieg wykonywany za pomocą sondy, przypominającej wyglądem aparat do USG pomaga wprowadzać substancje aktywne nałożone na skórę i stymuluje metabolizm tkanki.
Drenaż limfatyczny – rodzaj masażu pobudzającego układ limfatyczny wykonywanego ręcznie lub za pomocą specjalnych przyrządów.
Mezoterapia – zastrzyki z kofeiny i innych substancji wspomagających.
Body Wrapping – położenie na ciało np. błota leczniczego i owinięcie go szczelnie folią.
Elektropolioza – likwidacja nagromadzonej tkanki tłuszczowej za pomocą prądów powodujących skurcze izomeryczne.
Karboksyterapia – wstrzykiwanie dwutlenku węgla.

To tylko niektóre z zabiegów proponowanych przez gabinety kosmetyczne i ośrodki SPA. Niestety jest to dość kosztowna przyjemność. Ceny mogą sięgać nawet kilku tysięcy złotych. Większość zabiegów trzeba także systematycznie powtarzać, a bez zmiany trybu życia problem po jakimś czasie powróci. Pamietaj jednak, że peelingi i masaże, możesz wykonywać samodzielnie!

  • Dieta

Zmiana sposobu odżywania się jest bardzo pomocna w walce z cellulitem. Korzystnie wpłynie także na nasze zdrowie. Należy jeść pięć niewielkich posiłków dziennie. Unikać tłustych potraw, soli, cukru oraz produkty z białej mąki. Zrezygnować z wszelkiego rodzaju fast-foodów. Starać się nie jeść żywności wysoko przetworzonej Słodycze ograniczyć do minimum. Za to należy zwiększyć spożycie błonnika. Jeść dużo warzyw i owoców oraz ziół. Rośliny strączkowe, ryby, białe mięso, ryż, ciemne pieczywo, to są zalecane produkty. Jak również spożywanie dużej ilość wody oraz zielonej, białej lub czerwonej herbaty. Pomocne może okazać się także picie naparu z ziół, na przykład skrzypu polnego lub pokrzywy. Lepiej natomiast zrezygnować z napoi gazowanych, kawy, czarnej herbaty i alkoholu.

  • Kosmetyki

Samo stosowanie kosmetyków nie zlikwiduje problemu, ale są one bardzo pomocnym sprzymierzeńcem w walce z cellulitem. Na rynku mamy bardzo duży wybór produktów przeznaczonych do skóry z tym problemem. Począwszy od peelingów, żeli pod prysznic, poprzez balsamy, serum, żele i kremy, na olejków do masaży kończąc. Ceny również są bardzo różne. Od bardzo tanich, osiągają zwrotne sumy. Z tak bogatej oferty na pewno każda z nas znajdzie coś dla siebie i na własną kieszeń.
Stosując te kosmetyki pamiętajmy, że niezwykle ważna jest systematyczność. Bez niej, pieniądze wydane na cudowny eliksir, będą pieniędzmi wyrzuconymi w błoto.

  • Sport

Przede wszystkim ćwiczenia tych części ciała, na których znajduje się cellulit, ale także bieganie, pływanie, jazda na rowerze, szybki marsz. Aby efekty były widoczne trzeba ćwiczyć co najmniej trzy razy w tygodniu, przez dwadzieścia minut

  • Inne sposoby

Przykładanie kostek lodu, naprzemienne ciepło-zimne prysznice, peelingi, korzystanie z sauny. To wszystko może pomóc nam pozbyć się cellulitu. Jak również rezygnacja z ciasnych ubrań, wysokich obcasów, gorących kąpieli i opalania. Bardzo ważne jest także utrzymanie stałej wagi ciała.
W walce z cellulitem mogą nam pomóc także tabletki. Nie są to jednak leki, a jedynie suplementy diety. Wybór odpowiedniego środka dobrze jest skonsultować z lekarzem albo farmaceutą.

 Rocznie na walkę z cellulitem wydajemy 62 mln dolarów!

Skąd się bierze?

Przyczyn powstawania cellulitu jest wiele. Po pierwsze mamy z nim tak duże problemy, bo jesteśmy kobietami. Tkanka łączna kobiet utkana jest luźno, a na dodatek jest rozciągliwa, co jest bardzo przydatne w czasie ciąży, ale także daje możliwość rozrastania się komórek tłuszczowych, tworząc grudki i nierówności.
Kolejną przyczyną są wahania hormonalne. Często problemy z cellulitem pojawiają się w okresie dojrzewania, w czasie ciąży, menopauzy, lub podczas przyjmowania tabletek hormonalnych.
Cellulit jest przypadłością cywilizacyjną i podobnie jak w przypadku chorób cywilizacyjnych nie bez znaczenia jest siedzący tryb życia społeczeństwa i zbyt mała ilość ruchu. A także zła dieta. Nadużywanie kawy i alkoholu oraz palenie papierosów, które powodują niedotlenienie organizmu. Także złe nawyki i przyzwyczajenie przyczyniają się do powstawania cellulitu. Noszenie zbyt obcisłych ubrań, które utrudniają krążenie krwi i limfy oraz wysokich obcasów, które zaburzają krążenie. Również częste branie długich, gorących kąpieli szkodzi naszej skórze. Przyjmowanie środków przeciwbólowych i tabletek antykoncepcyjnych, skłonności dziedziczne, toksyny w jedzeniu i powietrzu, stres, bezsenność, depresja – to wszystko według naukowców może być przyczyną powstawania cellulitu.

 

Podejmujesz walkę? 🙂

 

stylowi_pl_sport-i-fitness_cellulit_2466063

Idealne okulary przeciwsłoneczne

Pasująca do twarzy para okularów słonecznych jest tak samo ważnym dodatkiem jak para modnych butów czy gustowna torebka. W obecnych czasach okulary słoneczne są jednym z podstawowych akcesoriów na rynku mody, a ich wygląd może się zmieniać w zależności od obowiązujących trendów z sezonu na sezon. I choć większość z nich wygląda stylowo i szykownie na stojaku, upewnij się, że wybierasz takie, które pasują do twojej twarzy. W przeciwieństwie do innych modnych akcesoriów, twoje okulary od razu przyciągną uwagę do twarzy, tak więc dokonaj mądrego wyboru. Od neutralnych odcieni po jaskrawe kolory, od za dużych do małych oprawek… dzisiejsza modna kobieta potrzebuje co najmniej kilku par w swojej garderobie. Dobór odpowiednich kolorów i oprawek może odzwierciedlać twój nastrój danego dnia. Dobrze dobrana para w jednej sekundzie potrafi zmienić twój wygląd i osobowość.

Okulary przeciwsłoneczne latem to artykuł pierwszej potrzeby. Kto nie chroni oczu dobrymi okularami przeciwsłonecznymi naraża je na szkodliwe działanie promieni UVA i UVB. Jakie okulary przeciwsłoneczne wybrać? Dlaczego markowe okulary przeciwsłoneczne są lepsze od tych z supermarketu?

Okulary przeciwsłoneczne to przedmiot, bez którego nie powinnaś nigdy wychodzić z domu i to zarówno latem jak i zimą. Promienie słoneczne, niezależnie od pory roku, przedostając się do oka, mogą być przyczyną wielu chorób. Dlatego, gdy słońce mocno świeci, potrzebujesz okularów przeciwsłonecznych wyposażonych w odpowiednio przyciemnione soczewki okularowe z filtrem co najmniej 400.

Okulary przeciwsłoneczne tylko z pewnego źródła

Okulary przeciwsłoneczne najlepiej kupuj w salonie optycznym, bo te z bazarów i marketów szkodzą. Ich szkodliwość polega na tym, że na słońcu źrenice samoistnie się zwężają, aby jak najmniej promieni słonecznych wpadało do oczu. Jeżeli przysłonisz oczy ciemnymi okularami bez odpowiedniego filtra, źrenice, zamiast się zwężać, będą się rozszerzać. I w ten sposób do wnętrza oka dotrze więcej szkodliwych promieni słonecznych. Okulary  z filtrem chronią zarówno rogówkę, spojówkę i powieki jak i wewnętrzne warstwy oka – soczewkę i siatkówkę.

Kupując okulary należy zwrócić uwagę na to, aby okulary miały atest, gdyż brak odpowiednich filtrów może spowodować uszkodzenie wzroku. Nie należy kupować okularów z bliżej nieokreślonego pochodzenia, zazwyczaj nie posiadają one żadnych zabezpieczeń. Kupując okulary zwróć uwagę nie tylko na fason, kolor, styl, przyjrzyj się dokładnie oznaczeniom producenta, zapytaj sprzedawcę o dodatkowe filtry i uszlachetnienia.

Filtr UV
Bezwzględnie obowiązkowy. Warto jednak pamiętać że nawet naklejka „UV 400” czy napis „made in Italy” nie gwarantują jakości i mogą być jedynie chwytami reklamowymi. Filtr ten ma za zadanie ochronę naszej wrażliwej tęczówki przed Promieniowaniem UVA i UVB . Brak prawidłowego zabezpieczenia podczas przebywania na słońcu może spowodować ostre zapalenie spojówki czy rogówki a nawet oparzenia plamki, które może doprowadzić do ślepoty. Nawet, jeśli w danym momencie nie odczuwamy żadnych dolegliwości, to w przyszłości może mieć to fatalne konsekwencje dla oczu. Obok łagodnych zmian typu skrzydlik może dojść do dużo poważniejszych chorób – zaćmy, starczego zwyrodnienia plamki AMD, a nawet nowotworu wewnątrzgałkowego – czerniaka.

Kategoria filtra UV
Przed zakupem, warto dobrać odpowiednią kategorię filtra UV do swoich preferencji (od kategorii filtra zależy ilość przepuszczanego przez soczewki światła). Jeżeli okulary będziesz nosić w pochmurne dni, przy słabym oświetleniu lub miejscach o stałym, umiarkowanym naświetleniu wybierz kategorię 1 lub 2. Jeżeli mają to być okulary głównie do prowadzenie samochodu lub podobnych zastosowań wybierz kategorię 3. Jeżeli zamierzasz w okularach chodzić po górach, jeździć na nartach, lub spędzić urlop nad ciepłym morzem najlepsze będą okulary 4 kategorii.
Filtr Polaryzacyjny
Potocznie nazywany polaryzacją, jest dodatkowym uszlachetnieniem soczewki znacząco wpływa na komfort użytkowania okularów. Okulary z filtrem polaryzacyjnym niwelują światło odbite od bardzo jasnych powierzchni np. śniegu, maski samochodu, lusterek, wody. Filtr szczególnie ważny dla kierowców.

Na zakończenie warto sprawdzić atest soczewki. Symbolami, które świadczą o tym, że dany model okularów posiada filtr UV i spełnia podstawowe normy EN 166:2001, CE, 89/686/EWG EN 1836+A1:2009 ISO 9001:2000;

Kolory soczewek

Wybierając okulary warto wiedzieć, jakie znaczenie ma zabarwienie szkieł.9559349_xxl

  • Brązowy – najlepiej zatrzymuje światło niebieskie, które wywołuje najintensywniejsze odczucie olśnienia. Podnosi też kontrast koloru trawy na tle niebieskiego nieba.
  • Szary i szarozielony – takie zabarwienie nie zmienia kolorów otaczających przedmiotów, co ułatwia ocenę odległości.
  • Żółty i pomarańczowy – poprawia kontrast widzenia w pochmurny dzień. Ważny jest również stopień zabarwienia szkieł. Wystarczającą ochronę zapewniają te zabarwione w 70-75 proc., ale przy silnym nasłonecznieniu – nawet w 90 proc.

Jakość wykonania

Najczęściej okulary są produkowane z plastiku, szkła czy poliwęglanu. Szkło jest droższym materiałem, ale jest wytrzymałe i mniej podatne na zarysowania. Tymczasem główną zaletą plastikowych soczewek jest ich względna lekkość.

Po czwarte, warto wziąć pod uwagę także całą konstrukcję oprawek. Na rynku popularne są m.in. plastikowe czy metalowe modele. Te pierwsze są bardzo lekkie, ale też mniej wytrzymałe. Po dość krótkim czasie użytkowania tracą swoją plastyczność. Tymczasem metalowe są nieco droższe, ale posłużą nam zdecydowanie dłużej.

Sposób na odblaski

Jednak zwykłe okulary przeciwsłoneczne nie dają oczom pełnej ochrony. Taką zapewniają szkła z powłoką antyrefleksyjną oraz z filtrem polaryzacyjnym. Szkła polaryzacyjne neutralizują oślepiające odblaski światła, np. od wody, piasku czy mokrego asfaltu, jednocześnie zwiększają kontrast i podkreślają kolory, ale bez ich przekłamania.
Natomiast powłoka antyrefleksyjna zapobiega odbijaniu się światła od okularów, a w rezultacie – od oka. Nie zmienia kontrastu i kolorów obrazu. Jest ona często nakładana z tyłu szkiełka w celu zredukowania światła wpadającego z boku okularów – dzięki temu wyostrza obraz.

Inteligentne soczewki

To tzw. fotochromy, które reagują na światło ultrafioletowe, automatycznie i błyskawicznie rozjaśniają się (do pełnej przezroczystości) lub przyciemniają, w zależności od natężenia promieni UV. Pozwala to na noszenie okularów przez cały dzień, bez konieczności zmiany ich na okulary przeciwsłoneczne, bądź odwrotnie.

 

Pełne dopasowanie

mamy nadzieję, że potrafisz już idealnie dopasować strój do typu swojej sylwetki. Tak samo powinno być ze stylem okularów. Para, która dobrze podkreśla twoje rysy twarzy zamiast z nimi walczyć może ci odjąć nawet kilka lat, dlatego uważnie zastosuj się do wskazówek, aby uniknąć błędów.

Jeśli planujesz zainwestować w jedynie kilka par tego lata, przy tak wielu rodzajach okularów jak np. kolarskie, pilotki, wizjery, z małymi lub za dużymi oprawkami – opłaca się wziąć pod uwagę parę rad, zanim wybierzesz się na zakupy.

Główną rzeczą, o której trzeba pamiętać, jest kształt twarzy. Możesz także rozważyć jakie oprawki najlepiej pasują do twojej cery i koloru włosów.

 

Znajdź kształt swojej twarzy

Kształty twarzy wyróżnia się na podstawie całej sylwetki twarzy, od czoła do podbródka. Jeśli nie wiesz, jaki kształt ma twoja twarz, spójrz w lustro. Zdecyduj, czy twoja twarz jest przede wszystkim owalna, kwadratowa, podłużna, okrągła czy trójkątna (od czoła w dół albo odwrotnie – od podbródka w górę).

Zdaniem specjalistów w dziedzinie mody, najlepsze okulary to takie, które kontrastują z twoim kształtem twarzy. Rozmiar oprawek powinien być także w idealnej skali co do wielkości twojej twarzy. Choć tej reguły nie stosuje się do zbyt dużych okularów, tzw. „much”, wielkość i kształt mają znaczenie, aby nie wyglądać śmiesznie.

Pomimo tego, że kreatorzy mody radzą aby łamać reguły w celu wypracowania własnego stylu, dobrze jest wiedzieć jakie okulary najbardziej sprzyjają twojej twarzy. Kiedy dobierasz oprawki, miej na uwadze parę dobrych rad stylistów:

Owalna twarz jest najbardziej uniwersalna z powodu harmonijnych proporcji. Praktycznie każdy kształt oprawek pasuje to takiej twarzy, jednak najlepiej jest szukać ramek co najmniej tej samej szerokości co najszersza część twojej twarzy.

Kwadratowa twarz wymaga nieco zaokrąglonych okularów dla osiągnięcia efektu kontrastu. Potrzebują one dość wysoko siedzieć na nosie, w celu optycznego zmniejszenia linii szczęki.

Podłużna twarz jest długa i wąska, z długą i prostą linią policzków. Efekt ten można zniwelować przez zakup okularów zasłaniających środek twarzy. Wybierz takie oprawki, które wydają się skracać twoją twarz – np. grube ramki ze zdobieniami powinny odwracać uwagę od twoich kości policzkowych i linii szczęki.

Okrągła twarz potrzebuje kontrastu w postaci prostych, kanciastych oprawek. Spraw, aby twoja twarz wydawała się chudsza dzięki okularom z wyraźnym mostkiem nad nosem, co optycznie poszerza kształt oczu. Znajdź wąskie oprawki, wydłużające kształt twarzy.

Trójkątna twarz, z szerokim czołem i wąskim podbródkiem, najlepiej współgra z cienkimi oprawkami, które nie siedzą wysoko na nosie. W tym przypadku za duże okulary mogą sprawić, że twoja twarz wyda się jeszcze szersza, ale jeśli nie brak ci odwagi by je nosić, nic nie stoi na przeszkodzie.

Twarz w kształcie odwróconego trójkąta, z wąskim czołem i szerokim podbródkiem, wymaga oprawek optycznie poszerzających górną część twarzy i zwężających dolną. Okulary w jasnych kolorach z licznymi dekoracjami skutecznie odwracają uwagę od dolnej części twarzy a szerokie oprawki w stylu kociego oka dają złudzenie poszerzania czoła i oczu.

W tym sezonie ponownie króluje styl retro – w szafie warto posiadać lenonki, awiatory czy kocie oprawki.

tabela_ksztaltow

 

Wybór koloru oprawek

Podczas gdy wszystkie potrzebujemy choć jednej pary okularów z oprawkami w neutralnym kolorze, takim jak czarny albo brązowy, trendem w obecnej modzie są przezroczyste, białe albo wyraźnie kolorowe i wzorzyste ramki.

Wybór koloru oprawek zależy także od tego, czy chcesz aby pasowały do koloru twojego ubioru czy z nim kontrastowały. Mogą być też odbiciem jakiejś cechy twojego charakteru czy stylu. Jeśli nie lubisz ciemnych lub lustrzanych szkieł, możesz także rozważyć co pasuje do koloru twoich oczu, albo jakie oprawki współgrają z twoją karnacją czy podkreślają odcień włosów.

Na przykład grube czarne oprawki mogą nadać ziemistej cerze jeszcze bardziej niezdrowy wygląd, ale metaliczne kolory mogą rozjaśnić twarz.

Kobiety z ciemną lub oliwkową karnacją dobrze wyglądają w brązowych, ciemnozielonych, brzoskwiniowych, kremowych lub złotych oprawkach.

Do chłodnej karnacji pasuje natomiast kolor srebrny, czarny, niebieski, czerwony, śliwkowy, szary i bursztynowy.