Niechciany gość – czy to Ty?
Polacy uwielbiają gościć i być gośćmi, nie bez powodu mamy staropolskie powiedzenie „gość w dom, Bóg w dom”. Lubimy pomagać, gotować i dawać naszym gościom wszystko to, co mamy najlepsze w swoich domach. Czy zastanawiałeś się kiedyś nad psychologicznym aspektem przyjmowania ludzi w gościnę? Okazuje się, że to dużo poważniejsze wyzwanie niż się nam wydaje. Jak więc zminimalizować ryzyko potencjalnych konfliktów? Jak nie nadużywać zasad gościnności?
Jak doskonale wiemy i obserwujemy to dookoła, gościnność jest częścią polskiej tradycji. Nawet jeśli ktoś z charakteru nie jest najbardziej towarzyską osobą na świecie i woli przebywać sam realizując swoje pasje – swoich gości przyjmie z otwartymi ramionami, gdyż tak w Polsce „wypada”. Dlatego też zapraszamy innych w swoje progi, proponujemy posiłek i napoje, oddajemy domowe kapcie i co chwilę pytamy czy mają na coś ochotę. Nadajemy im w ten sposób specjalny status i często wychodzi na to, że gościom wolno więcej niż domownikom. Warto wiedzieć, że nasza polska gościnność to często zakorzeniony schemat zachowania, a nie faktyczna i naturalna potrzeba. Jeśli zdamy sobie z tego sprawę, o wiele bardziej będziemy zwracać uwagę na swoje zachowanie jako gość i nie nadużywać uprzejmości domownika.
Pamiętajmy, że nasza kultura jest dosyć wyjątkowa pod tym względem i w wielu krajach goście nie cieszą się taki przywilejami jak u nas. Dlatego korzystajmy z tego mądrze i nie zrażajmy niepotrzebnie do siebie bliskich. Oto kilka zasad dobrego wychowania obowiązujące w gościnie.
Szanuj prywatność domownika
Postrzeganie domu jest bardzo zakodowane w naszej psychice. Dom to moja świątynia, moja prywatna przestrzeń. Jeśli dzielimy dom z rodziną lub współlokatorami, dom to miejsce, w którym obowiązują utarte schematy zachowania, znane jedynie domownikom. Zazwyczaj schematy te są wypracowywane na przestrzeni lat w postaci większych i mniejszych kompromisów. Składają się na nie różne kwestie – pory spożywania posiłków, obowiązki związane ze zwierzętami domowymi, zakres prac domowych, ale również wyznaczone miejsca np. na buty, talerze, kosmetyki, ulubione miejsca do siedzenia w salonie czy w jadalni itd. W domu czujemy się najswobodniej, gdyż to właśnie w nim dysponujemy największą kontrolą. Dom jest naszym bezpiecznym miejscem, w którym zredukowaliśmy zagrożenia do minimum. Dlatego też tak istotnym aktem jest wpuszczenie osoby z zewnątrz, która naruszy granicę naszego terytorium. Tyczy się to zarówno obcych nam osób, jak i takich, które darzymy większą sympatią.
Zasady gościnności
Oczywiście wizyty bliskich osób mają wiele pozytywnych, psychologicznych korzyści (dzięki nim czujemy się częścią grupy/społeczeństwa, czujemy się potrzebni, zauważeni i docenieni), i nawet przez wzgląd na nie powinniśmy zapraszać do siebie ludzi. Jednak fakt, że „intruzi” nie znają wszystkich wewnętrznych kodów oraz schematów zachowania gospodarza i domowników, zawsze sprawia, że goszczący odczuwa pewnego rodzaju napięcie.
Pamiętajmy, że gościnność w progach naszego domu, nie jest tak naturalnie oczywistą sprawą, jak mogłoby się nam wydawać. Może to sprawi, że zwrócimy większą uwagę na swoje zachowanie podczas pobytu w cudzym domu i zastosujemy się do poniższych zasad:
- Wszystkie kwestie finansowe ustalamy na samym początku. Jeśli zostałeś zaproszony na dłuższy okres (np. powyżej 2 tygodni), omów przed przyjazdem podział rachunków za koszty życia i utrzymania. Nawet jeśli to krótka wizyta (np. weekendowa), warto zapytać o możliwość włączenia się finansowo w zakupy spożywcze na wspólne posiłki. Często gospodarze zapewniają, że nie oczekują żadnych pieniędzy, a jedynie rewanżu w postaci rewizyty. Zapytanie czy mimo wszystko nie ma kwestii, do której mógłbyś się dołożyć, będzie bardzo pozytywnie odebrane, a przy okazji pozwoli uniknąć nieporozumień. Jest to tym bardziej istotne i pożądane, im większa między Tobą a gospodarzem różnica zamożności.
- Ustal dokładny termin wizyty wraz z podaniem konkretnej godziny przyjazdu i wyjazdu (nawet jeśli może się to wahać, dla gospodarza ważne są ramy czasowe, w których może się Ciebie spodziewać – istotna jest przecież różnica między 10:00 rano, a 17:00, prawda?). Poinformuj gospodarza tak wcześnie, jak jest to możliwe. Jeśli podczas wizyty wybierasz się gdzieś bez domowników, powiedz o której można się Ciebie spodziewać z powrotem.
- Wiemy, że ludzie lubią powtarzać „czuj się jak u siebie”, jednak nie zawsze ma to przełożenie na prawdziwe pragnienie. To bardziej wskazówka i zachęta, żeby poczuć się bezpiecznie, miło i komfortowo, niż zaproszenie do grzebania w szafce gospodarza za koszulką na zmianę. Pytaj za każdym razem czy możesz wziąć coś do jedzenia z lodówki czy skorzystać z komputera. Nawet jeśli jesteś zapewniany, że nie ma takiej potrzeby.
- Uszanuj prywatność gospodarzy i pukaj wchodząc do pomieszczeń, w których nikt się Ciebie nie spodziewa, np. sypialnia domowników.
- Staraj się przestrzegać zasad domu, w którym jesteś goszczony. Jeśli widzisz, że cała rodzina chodzi w domowych kapciach po mieszkaniu, Ty nie wchodź z butami na dywan.
- Zwróć uwagę na czystość wokół siebie. Sprzątaj po sobie w porze posiłków, nie naruszając przy tym schematów domowników – nie układaj naczyń w szafkach wg własnego uznania, tylko dostosuj się do panujących zasad. Pytaj czy możesz w czymś pomóc i nie wyleguj się na kanapie, kiedy domownicy sprzątają w pocie czoła. Przed wyjazdem zapytaj, gdzie położyć brudne ręczniki i używaną przez Ciebie pościel.
- Wystrzegaj się wszelkich drażliwych tematów i krytykowania stylu życia gospodarza. Dyskusję na tego typu tematy pozostaw na sytuacje na neutralnym gruncie. W razie konfliktu, każdy będzie mógł pójść w swoją stronę.
Źródło:
http://republikakobiet.pl/