Zmienna pogoda, deszcz, śnieg, wahania temperatur, praca, nadgodziny, stres, zmęczenie… Tak wiele czynników, które można by wyliczać w nieskończoność, wpływa na nasze samopoczucie i coraz bardziej zniechęca do zrobienia czegokolwiek. Czy aby na pewno od tego zależy nasz stan ducha? Nie próbujmy tłumaczyć naszego braku motywacji innymi rzeczami, nie narzekajmy, tylko po prostu zróbmy to! Jak? Sprawdźmy kilka sposobów!
Zazwyczaj wygląda to tak, że mamy jakiś cel i wiemy, co powinniśmy zrobić, żeby go osiągnąć, ale… No właśnie, tu zaczyna się problem. Zawsze znajdziemy jakieś „ale” byle tylko odwlec konkretne działania w czasie. Zamiast zrobić to szybko, mieć już to za sobą, zyskać więcej czasu na inne rzeczy to my robimy wiele zbędnych czynności, tzw. „zapychaczy czasu”, byle nie robić tej konkretnej, najważniejszej rzeczy. Efekt jest taki, że zaczynamy narzekać na brak czasu na cokolwiek. Jak to się dzieje, ze inni robią tak wiele rzeczy mając tyle samo czasu, co my? Co więcej, robią tyle fajnych, wartościowych rzeczy i do tego są szczęśliwi!
Prawdziwym powodem takiego braku motywacji i odwlekania w czasie jest m.in. lęk przed porażką lub sukcesem. Obawiamy się, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy by dokonać tego, co zbliży nas do celu, bądź rośnie strach, że gdy zaczniemy działać to później nie poradzimy sobie z tym, co osiągnęliśmy. Przede wszystkim na tym etapie powinniśmy bardziej uwierzyć w siebie. Skoro innym się to udało, czemu i my tak nie możemy? Czy jesteśmy gorsi od innych? W żadnym wypadku! Jesteśmy inni, inaczej rozwiązujemy rożne sprawy, inaczej podchodzimy do działania – i o to właśnie chodzi! Im więcej rozwiązań, tym lepiej! Różnorodność i indywidualność jest siłą każdego z nas! Nie bójmy się tego!
Motywacja – to z nią, zaraz po uwierzeniu w nasze możliwości, mamy problem. Jak ją wzmocnić? Przede wszystkim zrozummy to, co robimy w życiu, dlaczego dążymy do tej, a nie innej rzeczy, dlaczego jest dla nas ważna i jak się będziemy czuć, gdy osiągniemy ten cel. Lepiej? Przyjemniej? Wyobrażenie emocji, jakie będą nam towarzyszyć, gdy osiągniemy upragniony cel już powinny nas bardziej mobilizować do działania! 🙂
Postawa ciała – nasza pozycja ciała wpływa na nasze działanie, co zostało dowiedzione przez naukowców. Istnieje tzw. poza mocy, na którą składają się wyprostowane plecy, wypięta klatka piersiowa, otwarty układ ciała, który jest przeciwieństwem zgarbionej i skulonej sylwetki. Taka postawa zwiększa poziom testosteronu w organizmie motywując do działania, natomiast zmniejsza poziom hormonu stresu – kortyzolu.
Data – plan działania i określone terminy pozwolą nam na utrzymanie pewnych ram czasowych, a to wpłynie na nasza mobilizację. Najlepsze będą już ważne dla nas dni, jak urodziny, święta, urlop. Gdy będziemy mieć określony termin na wykonanie pewnych działań, wraz z jego zbliżaniem się dostaniemy większy zastrzyk energii i mobilizacji. Taka granica przejścia pozwala nam na symboliczne odcięcie się od niepowodzeń i porażek i stwarza wizję startu z czystą kartą.
Zapisane jest trwałe – to, co zamierzamy zrobić zaplanujmy sobie i zapiszmy na kartce, a tą powieśmy w widocznym miejscu. Zapisane rzeczy mają większa moc i nie umkną naszej uwadze. Będąc w naszym polu widzenia przypominają nam o istnieniu celu i nie znikają, póki nie skreślimy poszczególnych punktów jako działania wykonane.
Współpraca – podzielmy się naszymi celami z innymi. Może dołączą do nas w celu wspólnego działania i pokonywania kolejnych kroków. W grupie zawsze raźniej i łatwiej, gdy się nawzajem motywujemy, bo przyjemniej poganiać kogoś innego niż siebie samego. 😉
Aktywność fizyczna – regularne uprawianie sportu, treningi czy ćwiczenia w dużym stopniu nam pomogą w motywacji. Ruch działa na nasze ciało odprężająco i oczyszczająco. Dłuższy spacer, joga czy mały trening fitness sprawią, że pokonamy pewne wewnętrzne bariery, dotlenimy się i poczujemy większą mobilizację do robienia innych rzeczy.
Bez ciśnienia – nie naciskajmy na siebie, że musimy zrobić coś za wszelką cenę. Taka presja jeszcze bardziej zniechęci nas do działania. Zapewnijmy sobie czas na to, co lubimy robić, jednak nie mieszajmy go z czasem przeznaczonym na konkretne działania. Róbmy jedno po drugim. Jeszcze bardziej zmotywuje nas określenie ulubionych czynności jako nagrodę za to, czego dokonaliśmy by zbliżyć się do celu.
Zabawa – podejście do pewnych działań, jako do pewnego rodzaju zabawy również je uprzyjemni. Rozpiszmy swój plan działania w formie komiksu, kolorowego obrazka, który cieszy oczy i kojarzy się z czymś przyjemnym. Przeplatajmy nudne czynności tymi przyjemniejszymi, a wówczas te nieprzyjemne okażą się jednak dużo lepsze niż by się nam zdawało. Działajmy przy ulubionej piosence, użyjmy ulubionych perfum, by zadziałać pozytywnie na nasz zmysł węchu itp. Wykorzystajmy naszą kreatywność, to nas także dowartościuje, a co za tym idzie, zmotywuje.
Powodzenia!!!
Źródła: zwierciadlo.pl, coaching.focus.pl, party.pl