Określenie ,,depresja jesienna” nie wzięło się znikąd.
Jest ono adekwatne pod tym względem, że w okresie jesień-zima, kiedy przeważa ilość dni pochmurnych, deszczowych, ponurych, nasze samopoczucie jest wtedy zupełnie inne.
Dlaczego tak się dzieje?
Czemu kiedy naszemu organizmowi dostarczane są promienie słoneczne odczuwamy inne emocje?
Badania potwierdzają to, że w słoneczne dni w organizmie człowieka występuje wyższy poziom serotoniny. Dodatkowo światło UV pobudza monocyty, co wpływa na uwolnienie endorfin- hormonu szczęścia.
To są główne czynniki, które wpływają na lepsze samopoczucie.
Promienie słoneczne wpływają pozytywnie też w inny sposób na organizm człowieka.
Regulują one zegar biologiczny, co zapewnia zdrowy sen.
Przebywanie na słońcu wspomaga większą produkcję witaminy D3, to dzięki niej mamy mocne kości, lepszą odporność oraz silniejszy układ krwionośny.
Dla większości ludzi idealny poranek to taki, kiedy po wstaniu widzimy, że za oknem intensywnie świeci słońce. Mamy wtedy więcej energii, rzadziej pojawia się myśl ,,nie chce mi się”.
Warto zastanowić się nad rolą słońca w życiu człowieka. I choć promienie słoneczne niosą ze sobą liczne korzyści, nie oznacza to, że powinniśmy wyrzucić krem z filtrem i wybrać się na 5-godzinną sesję opalania nad morzem śródziemnym. Należy pamiętać, że częste przebywanie na słońcu wydłuża życie, jeżeli korzystamy z niego rozważnie.