Wpisy

Powrót do pracy po urlopie nie musi być taki trudny

Długo i z utęsknieniem czekamy zwykle na swój upragniony urlop. Planujemy go, rozmyślamy jak najlepiej odpocząć, co w czasie jego trwania będziemy zwiedzać i jakie formy aktywności wybierzemy. Jest dla nas prawdziwą motywacją, dlatego przez ostatnie dni przed wolnym spinamy się bardziej, niż kiedykolwiek, żeby pracować jeszcze lepiej. W końcu, gdy już nadchodzi, mija dużo szybciej, niż mogłoby się wydawać. Ani się obejrzymy, a przychodzą ostatnie dni, po których czeka nas praca, od której się oderwaliśmy. Dla wielu osób powrót z urlopu nie jest łatwy, często dosięga ich wówczas depresja pourlopowa. Jak sobie z nią poradzić?

046 pourlopowane

Zazwyczaj urlop planujemy sobie w ten sposób, aby nasz wyjazd trwał od samego początku do końca. Wtedy zaraz po nim, już następnego dnia, czeka nas bolesny powrót do pracy. Nie jest to przyjemna wizja. Nasz organizm może zacząć się buntować. W końcu jeszcze wczoraj wylegiwał się na słonecznej plaży, a nazajutrz już jest skazany na ośmiogodzinne siedzenie w biurze. Dużo lepszym pomysłem jest przeznaczenie kilku dni na aklimatyzację. Najlepiej wrócić z urlopu 1-2 dni wcześniej i przeznaczyć ten czas na oswajanie się z codziennością, od której byliśmy oderwani.

Daj sobie chociaż jeden dzień po wakacjach

na odpoczynek i zaaklimatyzowanie się.

Kiedy przyjdzie już dzień, w którym musimy zmierzyć się z pracą, nie róbmy tego zbyt gwałtownie. Nastawienie budzika kilka minut wcześniej, niż zwykle, pozwoli na spokojne przeżycie poranka, bez niepotrzebnych nerwów i stresu, które i tak są wtedy nieuniknione. Przebudzenie się, spokojne wypicie kawy, rozmowa z domownikami pozwoli na chwilę relaksu, wprawi w miły nastrój i oszczędzi nam porannej nerwówki.

Pierwszego dnia wstań trochę wcześniej,

rób wszystko wolniej, 

znajdź czas na poranną kawę.

W końcu nastanie moment, kiedy będziemy zmuszeni przekroczyć próg miejsca naszej pracy. Z pewnością pragniemy zrobić to jak najłagodniej. W głowie jednak wciąż kołaczą się myśli, jak dużo zaległości jest przed nami do nadrobienia. Najtrudniejszą chwilą jest chyba otwarcie skrzynki mailowej z obawą, ile nieprzeczytanej korespondencji nas zasypie. Nie starajmy się wówczas w jednej chwili ogarnąć wszystkiego. To i tak z pewnością się nie uda, a dodatkowo może w nas wywołać frustrację i wpędzić w depresję. Najlepiej, jak wszystkie czekające na nas sprawy podzielimy na grupy – od bardzo pilnych do tych, które możemy zrobić później.

Poukładaj swoje zaległości w pracy od tych najważniejszych

do tych, które mogą jeszcze poczekać.

Nie nastawiajmy się z góry na to, że pierwszy dzień powrotu do pracy będzie dla nas koszmarem. To, z jakim nastawieniem tam pójdziemy, uzależnia to, jak ten czas spędzimy. Postarajmy się zgromadzić trochę dobrej energii, nie zapomnijmy o porannym śniadaniu, wyśpijmy się. Pomyślmy, że w pracy, oprócz obowiązków, czekają też na nas ludzie, których lubimy i z którymi z chęcią podzielimy się naszymi wrażeniami z wakacji.

post-holiday-spleen

Psychologowie podkreślają, że pierwsze dni powrotu do pracy nie należą do najłatwiejszych. Nie ma co liczyć na to, że będziemy wówczas tak samo wydajni, jak w trakcie normalnego tygodnia. Zazwyczaj potrzebujemy około 4-5 dni na to, by na powrót przywyknąć do codziennych obowiązków i znowu wdrożyć się w wir pracy. Dlatego warto powoli i systematycznie realizować wszystkie czekające na nas zadania.

Pamiętaj, że weekend, to taki mały urlop 😉

Nie ma się co łudzić, jeszcze przez długi czas będziemy z utęsknieniem wspominać nasz urlop, a nawet w jakiejś mierze nim żyć. Nie zapominajmy jednak o tym, że po każdych pięciu dniach pracy czeka nas weekend. Jeżeli nawet zwykle spędzamy go na nadrabianiu domowych obowiązków, na które nie mieliśmy czasu w tygodniu, tym razem postarajmy się spędzić go trochę inaczej. Można to zrobić na przykład wyjeżdżając poza miasto, udając się do kina czy restauracji albo wybrać jeszcze inną formę spędzania czasu, która pozwoli przez tę krótką chwilę pożyć wakacjami.

Źródła: www.job-impulse.pl, www.styl.pl, www.kobieta.dziennik.pl

Zakazane pamiątki z wakacji

Od jakiegoś czasu Polacy coraz bardziej kochają podróżować. Gdy zbliża się czas wakacji biura podróży kuszą nas propozycjami wycieczek do przeróżnych zakątków kuli ziemskiej. Nic więc dziwnego, że powoli rezygnujemy z wypoczynku nad polskim morzem lub pieszych wędrówek po górach na rzecz wakacji w nieco bardziej egzotycznych miejscach. Pozwala nam to zobaczyć świat, którego nie spotykamy na co dzień. Na te kilka dni zapominamy o polskiej rzeczywistości i całkowicie zanurzamy się w zupełnie innej kulturze. A w końcu, zachwyceni nią, gdy zbliża się czas wyjazdu, chcemy zabrać ze sobą chociaż jej cząstkę…

Tak właśnie może rozpocząć się nasza przygoda z izbą celną. Wspominając o niej nie sposób nie przypomnieć sobie zabawnych przygód Bridget Jones. Nieumyślnie stała się ofiarą ona przemytnika, który podłożył do jej bagażu narkotyki, których przewóz jest zakazany. Chociaż wszystko dobrze się skończyło, to tygodnie spędzone w więzieniu nasza bohaterka zapamięta na długo. Jeżeli nie chcemy, by spotkał nas podobny los, warto przed wyjazdem do różnych egzotycznych miejsc dowiedzieć się, co będziemy mogli zabrać ze sobą do Polski na pamiątkę, a czego nam nie wolno.

Tego nie zabieraj do Polski!


Sea treasuresPolska jest jednym z krajów, które przystąpiły do Konwencji Waszyngtońskiej, zwanej popularnie CITES. Określa ona produktyzakazane, których przywożenie do krajów objętych Konwencją grozi karą grzywny lub nawet pozbawienia wolności. Zanim więc wyruszymy na rynek w obcym kraju, gdzie straganiarze będą kusić nas pięknymi, egzotycznymi pamiątkami, którym trudno się oprzeć, zapoznajmy się z listą przedmiotów, które pod żadnym pozorem nie powinny znaleźć się w naszych bagażach powrotnych.

Są to:

  • skórzane wyroby wyprodukowane ze skóry krokodyli, waranów oraz węży dusicieli,
  • rafy koralowe oraz wszelkie produkty, które zawierają chociażby niewielką ich część,
  • muszle i małże tropikalne,
  • produkty pochodzące z niedźwiedzi (nawet medykamenty),
  • pamiątki z kości morsów i wielorybów, ze słoni, nosorożców, hipopotamów, zebry, antylop,
  • kawior,
  • rośliny egzotyczne,
  • wyroby z żółwich skorup.

Obostrzenia te nie dotyczą jedynie pamiątek kupowanych na straganach. Przechadzając się po plaży w Australii, Nowej Zelandii, Stanów Zjednoczonych, raczej upajajmy się widokiem pięknych muszli, ale lepiej ich nie zbierajmy. Te też mogą być nam skonfiskowane na lotnisku. Izba celna, kiedy w jej ręce trafią zakazane pamiątki, różnie z nimi postępuje. W przypadku żywych zwierząt oddaje je do ogrodów zoologicznych, rośliny zazwyczaj niszczy ze względu na zagrożenie rozprzestrzenienia się egzotycznych chorób, a wszelkie inne przedmioty zwykle pozostawia w magazynie raz na jakiś czas robiąc wystawy, które mają być przestrogą dla turystów.

Tego nie bierz z Polski!

voyage-11-500x500_c

Nie należy zapominać też o odwrotnej sytuacji! Tak samo jak w Polsce panują obostrzenia dotyczące przywożenia rozmaitych rzeczy z zagranicy, podobne przepisy panują też w innych krajach. Wybierając się na przykład do krajów arabskich musimy pamiętać, aby nie brać ze sobą alkoholu ze względu na panująca tam prohibicję. Także jedzenie przywiezione z domu nie wszędzie jest mile widziane, niekiedy można mieć przy sobie jedynie takie, które jest dobrze zapakowane i posiada wymieniony skład w języku angielskim. Niektóre kraje potrafią naprawdę zaskoczyć swoimi zakazami. I tak na przykład do Singapuru nie wjedziemy ze sztucznymi ogniami czy zapalniczką w kształcie pistoletu, a nawet z… gumą do żucia!

Przed wizytą w każdym państwie i rejonie geograficznym warto jest zapoznać się z wszelkimi zwyczajami, które tam panują. Niektóre rzeczy zabronione są prawem, inne natomiast mogą być niemile widziane ze względu na panujące tam obyczaje. Tak samo planując przywiezienie pamiątek z wakacji nie można ulegać pokusom handlarzy, którzy chcieliby sprzedać nam wszystko, nawet to, czego nie wolno. Zamiast więc nabywać produkty, które wyprodukowano ze zwierząt, których gatunek jest na wyginięciu, zastanówmy się, czy zwykłe zdjęcia nie będą dużo lepszą pamiątką z wakacji?

Źródła: www.podroze.onet.pl, www.urodaizdrowie.pl, www.podroze.pl