Skuteczne odchudzanie
Jeśli nigdy w życiu się nie odchudzałeś, zaliczasz się pewnie do wąskiego grona szczęśliwców, którzy albo nigdy nie musieli kontrolować swojej wagi albo w pełni akceptują swoją sylwetkę. Zdecydowana część z nas sprawdzała na sobie trud i mękę odmawiania sobie pokus w kuchni, aby osiągnąć wymarzone wymiary. Czy i Ty ponosiłeś mniejsze i większe porażki podczas odchudzania? Jeśli tak – ten tekst jest dla Ciebie.
Czy wystarczy zwykła mowa motywacyjna, aby odchudzanie stało się przyjemne i znośne? Gdyby tak było to wystarczyłoby potoczne „chcieć to móc”, a dieta przebiegałaby w banalnie prosty sposób. Niestety, często nie wystarczy, że mocno zaciśniemy zęby do momentu, aż osiągniemy nasz cel. Gdzieś w międzyczasie zaczynamy się potykać i pozwalać na małe oszustwa i skoki bok od ścisłej diety. W efekcie albo znacznie wydłużamy czas odchudzania albo totalnie z niego rezygnujemy. Dzieje się tak dlatego, że nasz umysł nie działa w tak prosty sposób jak rzucone „chcieć to móc”. Na szczęście istnieją już specjaliści od psychodietetyki, którzy rozpracowali schematy rządzące nami podczas przejścia na dietę. Dzięki temu jesteśmy w stanie opracować ścieżkę, która pozwoli nam działać z największymi szansami na sukces.
Wszystko na raz czy krok za krokiem?
Dobrze by było, gdybyśmy od razu potraktowali odchudzanie jako trwałą zmianę w naszym życiu. Podchodzenie do utraty wagi jako tymczasowej sytuacji (przechodzimy na dietę tylko do momentu osiągnięcia ustalonej wagi), niemal w każdym przypadku gwarantuje efekt jo-jo. Nie nastawiaj się, że dieta jest tylko „na chwilę”, ponieważ szybko wrócisz do starych nawyków. Trwałe zrzucenie wagi wymaga wielu zmian – niestety na stałe. Jeśli zaakceptujesz ten fakt, przyjdzie pora na wybranie odpowiedniej dla siebie drogi do wprowadzenia tych zmian w życie.
Pierwsza z opcji to wywrócenie swojego życia do góry nogami i wprowadzenie wszystkich zmian jednocześnie. Druga to stopniowe przyzwyczajanie się do nowych schematów. Obie ścieżki mają tyle samo zwolenników, co przeciwników, jednak z punktu widzenia przeciętnej osoby, lepiej zacząć od opcji nr 2.
Warto wiedzieć, że z punktu widzenia psychodietetyki , nowe zachowania wymagają od ludzi o wiele więcej energii niż te, do których jesteśmy już przyzwyczajeni. Zasoby psychoenergetyczne nie są nieograniczone, co oznacza, że wprowadzanie radykalnych zmian w momencie, gdy angażują Cię inne wyzwania, może skończyć się brakiem sił, aby sprostać im wszystkim. Zapewne przez jakiś czas będziesz walczyć, ale nawet najmniejsze wytrącenie z równowagi, może spowodować porzucenie jednego zadania. W tym wypadku najprawdopodobniej z trzymania diety. Dlatego najlepiej sprawdza się stopniowe wprowadzanie małych zmian. Gdy jedna utrwali się na tyle, że stanie się stałym elementem życia, można zabrać się za kolejną.
Pamiętaj jednak, że to rozwiązanie ma jedną, niepodważalną wadę – nie niesie za sobą spektakularnych i natychmiastowych rezultatów. Potrzeba dużo więcej czasu, aby osiągnąć wymarzone efekty. Niektórzy potrzebują rozwiązań, które mają w sobie duży potencjał motywacyjny, ale muszą to być bardzo konsekwentne osoby, które dobrze przygotują się do rewolucji i zaczną ją w odpowiednim momencie.
Pozytywna czy negatywna motywacja?
Ludzie podchodzą do odchudzania dwojako – albo boją negatywnych konsekwencji otyłości i nadwagi albo mają nadzieję na lepszą kondycję i bycie w formie. Powinniśmy pamiętać, że zawsze pozytywna motywacja ma większą moc od tej negatywnej. Straszenie wywołuje stres, a ten z kolei nie dość, że nas osłabia, to zakłóca sen lub np. zwiększa ochotę na podjadanie.
Zrób sobie miejsce na luz
Kim masz być? Wojownikiem czy zwykłym człowiekiem? Media przyrównują odchudzanie niemal do batalii wojennej – masz się nie poddawać, walczyć, każdego dnia stawać się lepszym i pod żadnym pozorem nie uginać się przed słabościami. Odpuść perfekcjonizm i przede wszystkim ciesz się życiem. Nie zarzucaj się wyrzutami, jeśli po drodze coś Ci się nie uda. Ludzki umysł lubi takie podejście i zdecydowanie łatwiej nam w czymś wytrwać, jeśli wiemy, że od wielkiego dzwonu będziemy mogli sobie choć trochę odpuścić. Zbliżają się święta lub inne ważne dla Ciebie wydarzenie? Nie zakładaj, że za wszelką cenę będziesz odmawiać sobie wszystkich smakołyków, bo gdy to się nie uda, będziesz mieć ogromne poczucie porażki. Złagodzenie rygoru raz na jakiś czas, w dłuższej perspektywie nie tylko nie powstrzyma odchudzania, ale wręcz mu pomoże – właśnie poprzez ten psychiczny luz. Nie wykorzystuj jednak tego prawa nagminnie, bo wtedy faktycznie zaczniesz niweczyć już osiągnięte rezultaty.
Lepiej z celem czy bez?
Ludzie lubią mieć przed sobą jakiś cel. To jaki on będzie zależy w pełni od Ciebie. Chcesz za pół roku założyć spodnie o 1-2 rozmiary mniejsze? Chcesz schudnąć 15kg w rok? Chcesz zrobić 200 przysiadów bez zadyszki za 2 miesiące? To Ty ustalasz reguły, a ustalony cel będzie Twoją motywacją do działania. Dobrze jest założyć sobie większy cel, który osiągniesz w dłużej perspektywie, a proces ten należy rozbić na etapy pośrednie. Realizacja tych etapów da motywujące sukcesy. A w przypadku małych porażek, mamy czas, aby wszystko przeanalizować i skorygować plan działania. I przede wszystkim cieszmy się z każdego sukcesu!
Źródło:
http://www.womenshealth.pl/zdrowie/