Magia patrzenia sobie w oczy
Oczy to bardzo ważny narząd, który pozwala nam na poznawanie świata, poznawanie innych ludzi. Patrzymy na nich każdego dnia: na przechodniów, znajomych w pracy, dzieci, rodzinę, wymieniamy się z nimi spojrzeniami, krótkimi lub chwilę dłuższymi. Są to kontakty wzrokowe wystarczające do komunikacji między sobą, ale czy zastanawialiście się co by się stało gdybyśmy robili to trochę dłużej niż zazwyczaj?
Zapewne wielu z nas powie, że takie dłuższe patrzenie w oczy zamienia się w gapienie, które może budzić skrępowanie, niepokój lub nawet agresję. Tak naprawdę wszystko zależy od człowieka, do którego te „gapiące się” oczy należą. Jeśli będzie to ktoś, kto chce nas skrzywdzić, jest niemiły – jego spojrzenie może wzbudzić nasza nieufność i poczucie zagrożenia. Natomiast gdy będzie to dobry człowiek, który życzliwie się do nas uśmiecha, także jego spojrzenie będzie dla nas czymś przyjemnym. Ważne jest także nasze nastawienie i nastrój danego dnia, bo gdy będziemy w złym nastroju, to trudno będzie nas udobruchać dłuższym spojrzeniem, a może jednak…?
Paul Ekman, znany profesor psychologii uważa, że kontakt wzrokowy sygnalizuje uwagę, co jest bardzo ważne w dzisiejszym świecie licznych reklam, szybkiego przepływu informacji i mnóstwa nowych mediów, które nas nieustannie rozpraszają. Kiedy ktoś uważnie patrzy nam w oczy wiemy, że nas słucha i poświęca nam swoją uwagę, natomiast osoby, które unikają kontaktu wzrokowego mają coś do ukrycia i kłamią lub też wstydzą się własnych uczuć i emocji. Nie patrzymy także w oczy osobom, których nie lubimy. Dlatego nieufnie odnosimy się do osób, które podczas rozmowy nie zdejmują okularów przeciwsłonecznych, które są silną barierą utrudniającą nam zrozumienie intencji rozmówcy. Dlatego warto pamiętać, że nie zdejmowanie okularów przeciwsłonecznych podczas rozmowy jest wielce nie uprzejme. W niektórych kulturach patrzenie w oczy jest pewnym wyzwaniem, a spuszczanie wzroku uznaniem wyższości drugiej strony. Gdzie indziej natomiast spuszczenie wzroku jest okazaniem szacunku drugiej osobie.
Co innego jednak znaczy spojrzenie podczas rozmowy, a co innego gdy dwie osoby siedzą w milczeniu. Patrząc sobie głęboko w oczy z inną osobą, budzi się w nas wiele emocji. Takie wzrokowe spotkanie pozwala na zbudowanie między dwoma osobami niesamowitej relacji oraz wzmocnienia więzi, a także pewnego rodzaju wzajemnego zrozumienia. Dzieje się tak, gdyż same oczy mogą wyrazić bardzo wiele – często mówi się, ze ktoś rozumie się z kimś innym bez słów. Wystarczy wówczas sama wymiana spojrzeń. Głębokie wpatrywanie w oczy jest czymś bardzo intymnym – całkowicie obnażamy się przez drugą osobą. Dodatkowo trwając w ciszy, potęgują się nasze wewnętrzne przeżycia i emocje, które swoje ujście mają właśnie w spojrzeniu, tworzy się poczucie bliskości. Nie są to wcale łatwe momenty, ponieważ taka komunikacja pomiędzy ludźmi jest często bardzo wzruszającym i intensywnym przeżyciem, na które nie każdy jest gotowy. Wiemy wówczas, czy ta druga osoba jest zła, smutna, wesoła, czy jest z nami szczera.
Intymność głębokiego spojrzenia pokazuje nam eksperyment australijskich psychologów Allana i Barbary Pease. Klientom biura matrymonialnego powiedziano, że właśnie spotkają się z idealnądla nich partnerką i na pewno będą świetnie się bawić na spotkaniu. Jest tylko jedno „ale”: kobieta miała uraz w dzieciństwie i jej oko trochę „ucieka” w bok. Badacze powiedzieli, że nie mają pewności, które to oko, ale wystarczy dobrze się przyjrzeć, żeby się zorientować. To samo powiedzieli kobietom o mężczyznach. Jaki był efekt? Pary spędziły wieczór, patrząc sobie głęboko w oczy, na próżno szukając defektu. Potem wszyscy zgodnie przyznawali, że spotkanie było romantyczne i wyjątkowe. Co ważne, w porównaniu z innymi parami dobieranymi przez biuro matrymonialne znacznie częściej umawiali się na dalsze randki. Dzięki temu eksperymentowi możemy potwierdzić, że poświęcenie czasu by popatrzeć sobie nawzajem głębiej w oczy pozwala na zbudowanie silnej więzi. Mówi się, że wystarczą cztery minuty do stworzenia takiej bliskości. Wydawałoby się, że cztery minuty to na prawdę niewiele czasu, ale niekoniecznie. Polecamy do obejrzenia film o pewnym ciekawym eksperymencie. Poproszono kilka par z różnym stażem partnerskim o siedzenie w ciszy naprzeciwko siebie przez cztery minuty i patrzenie sobie w oczy. Nic więcej. Efekty były niesamowite i poruszające, choć dla niektórych te cztery minuty to był długi czas:
Warto czasem poświęcić czas i spróbować popatrzeć w oczy drugiej osoby, chociaż przez chwilę, lub przez cztery minuty, a może nawet dłużej. 🙂 Spróbujcie sami!
Źródła: http: babyonline.pl, kobieta.pl, czasgentlemanow.pl, milionkobiet.pl, wrozenie24.com