Wpisy
Depresja poporodowa – co warto o niej wiedzieć?
/w Emocje /Autor stylzdrowia.plDziś chcielibyśmy poruszyć bardzo ważny temat, który niestety nadal pozostaje często w cieniu tabu – depresję poporodową. To zjawisko, które dotyka wiele nowych mam, a zrozumienie go oraz otwarta rozmowa na ten temat są kluczowe dla zdrowia psychicznego i fizycznego zarówno matki, jak i dziecka.
Czym jest depresja poporodowa?
Depresja poporodowa to rodzaj zaburzenia nastroju, które może wystąpić u kobiet po urodzeniu dziecka. Niektóre z objawów obejmują uczucie smutku, bezsennność, utratę energii i trudności w koncentracji. To ważne zrozumieć, że depresja poporodowa nie jest przejawem słabości czy winy, ale rzeczywistością, z którą wielu rodziców się boryka.
Jak rozpoznać depresję poporodową?
Objawy depresji poporodowej mogą się różnić, ale warto zwracać uwagę na następujące sygnały:
- Pogorszenie nastroju i uczucie smutku.
- Trudności z koncentracją i podejmowaniem decyzji.
- Problemy ze snem, nawet gdy dziecko śpi.
- Utrata zainteresowania życiem codziennym.
- Zmiany w apetycie – nadmierna lub zbyt mała ilość jedzenia.
- Poczucie winy, bezwartościowości lub myśli samobójczych.
Dlaczego depresja poporodowa się pojawia?
Przyczyny depresji poporodowej są złożone i różne dla każdej kobiety. Wpływ na nią mogą mieć czynniki hormonalne, genetyczne, środowiskowe oraz stres związany z nowymi obowiązkami matki. Ważne jest, aby zrozumieć, że to nie jest wina matki i że stan ten wymaga wsparcia i konsultacji u specjalisty.
Co robić, gdy podejrzewasz depresję poporodową?
- Nie bagatelizuj swoich uczuć: Uznaj, że twoje uczucia są ważne, i nie bagatelizuj ich. Warto otwarcie rozmawiać o tym z bliskimi i szukać wsparcia.
- Znajdź profesjonalną pomoc: Konsultacja z lekarzem, terapeutą czy specjalistą ds. zdrowia psychicznego może być kluczowa w rozpoznaniu i leczeniu depresji poporodowej.
- Zadbaj o siebie: Staraj się znaleźć chwilę dla siebie, dbaj o sen, zdrową dietę i regularną aktywność fizyczną.
- Nie bój się poprosić o pomoc: Współpraca z innymi osobami takimi jak rodzina, przyjaciele czy specjaliści może pomóc w pokonaniu depresji poporodowej.
Co to jest choroba afektywna dwubiegunowa tzw. dwubiegunówka?
/w Bez kategorii, Emocje /Autor stylzdrowia.plCoraz częściej słyszy się o tzw. dwubiegunówce. Jeśli jeszcze nie zetknęliście się z tą nazwą lepiej przeczytajcie nasz artykuł. Choroba afektywna dwubiegunowa, bo taka jest jej pełna nazwa, dotyka aż 2 % Polaków, co wydaje się być mało do momentu aż uświadomimy sobie , że to ok. 800 tysięcy Polaków. Aby wiedzieć jak z walczyć z tą choroba psychiczną trzeba najpierw poznać jej objawy.
Rozpoznanie choroby dwubiegunowej nie jest wcale taką prostą sprawą. Dotyka głównie młodych ludzi, ale nie tylko i może przejawiać się w różnych aspektach naszego życia, prywatnym jak i zawodowym rujnując pomału nasz życie. Tak na prawdę ile jest ludzi , tyle może być odmian tej choroby. Są jednak charakterystyczne cechy, które można zaobserwować u chorego. Czym się objawiają?
Jak sama nazwa wskazuje, dwubiegunówka objawia się
skrajnymi (dwubiegunowymi) emocjami,
które zmieniają się niczym wahadło raz w jedną, raz w drugą stronę.
Jedna z faz to nagromadzenie negatywnych uczuć do tego stopnia, że żadne argumenty nie odwiodą chorego od poczucia jak bardzo jest źle. Wystarczy, że taka osoba jest np. przemęczona i wszystko dookoła zaczyna gwałtownie nabierać czarnych barw. Nawet dotychczasowe proste przyjemności, hobby, spotkanie z bliskimi, czas relaksu przestają działać na taką osobę pozytywnie, nie budzą dobrych emocji. Towarzyszy temu poczucie beznadziejności, niska samoocena, rozdrażnienie, ciągłe napięcie, problemy ze snem i z koncentracją i prawidłową oceną sytuacji. Takie depresyjne stany nasilają się i zaburzają cały rytm życia powodując odizolowanie się od reszty świata. Osoby chore na depresję doświadczają właśnie takich emocji, natomiast w dwubiegunówce jest też kolejna faza.
W fazie hipomaniakalnej następuje zebranie emocji i reakcji zupełnie przeciwstawnych do fazy depresji. Chory zaczyna czuć euforię i wielką radość, której towarzyszy nadpobudliwość i nadmierna aktywność. Często prowadzi to do tego, że osoba cierpiąca na chorobę afektywną dwubiegunową nie sypia, gdyż rozpiera ją ja energia. Wszyscy dookoła odbierają ją wówczas jako bardzo pozytywną, kontaktową i kreatywną, ale tylko do czasu gdy ta euforia nasili się i zacznie przynosić same szkody. Wówczas rodzi się tzw. mania, czyli wysokie mniemanie o sobie, obsesyjne skupienie się na czymś, brak poczucia strachu przed zrobieniem czegoś, co uważa za słuszne. Wówczas choremu zaburza się ocena sytuacji. Zaczyna działać lekkomyślnie i nieprzewidywalnie tym samym przysparzając sobie wielu problemów, mówiąc niewłaściwe rzeczy, obrażając innych i zrażając ich do siebie .
Jak widać są to bardzo silne emocje, które możemy mylić z pewnymi cechami charakteru danej osoby i błędnie ją ocenić. Te dwa stany potrafią się gwałtownie zmieniać i przeplatać, z przerwami bez jakichkolwiek objawów. Dlatego jeśli zaobserwujemy takie gwałtowne zmiany i skoki emocji u siebie czy swoich bliskich warto skorzystać z konsultacji z lekarzem.
Wówczas lekarz może postawić właściwą diagnozę
i zlecić leczenie za pomocą leków oraz pomoc choremu
wdrożyć pewne zmiany w życiu, które pomogą w walce z chorobą.
Na pewno jedną ze zmian jaką należy wprowadzić to prowadzenie regularnego trybu życia i systematyczność. Utworzenie pewnego schematu dnia pozwoli w pewnym stopniu na kontrolowanie naszych emocji, a co za tym idzie uśmierzanie ich. Wczesne rozpoznanie choroby i odpowiednio dostosowane leczenie może pomóc zapanować nad tą chorobą zanim ona zapanuje nad Wami.
Zimowa chandra – objawy i leczenie
/w Emocje /Autor stylzdrowia.plZimowa chandra to inaczej sezonowe zaburzenia nastroju. Jej znakami charakterystycznymi jest permanentne poczucie zmęczenia, brak energii, który w szczególnych przypadkach może nawet zakończyć się depresją. Przypadłość ta dotyka sporą część społeczeństwa, szacuje się, że od 2 do 5%. Może nas dopaść, gdy mamy coraz mniejszy dostęp do naturalnego światła, co ma miejsce zazwyczaj właśnie zimą.
Pierwsze objawy chandry możemy zauważyć u siebie już jesienią, zanim spadnie śnieg. Trwać może aż do wiosny. W tym okresie bardzo wiele osób narzeka na brak słońca. Można zauważyć u nich wówczas znaczący spadek energii, zwłaszcza podczas szarych dni.
Jaki jest powód sezonowego zaburzenia nastroju?
Najprawdopodobniej przyczyną tego schorzenia jest fakt, że zimą dni stają się coraz krótsze, natomiast gruczoł szyszynki w dalszym ciągu wytwarza w naszym organizmie hormon snu, nawet, gdy już się przebudzimy. Melatonina, czyli właśnie hormon snu, wydzielana jest nocą i wprowadza ciało i umysł w tryb odpoczynku. Podczas innych pór roku jej produkcja ustaje wraz z nadejściem poranka i wschodem słońca. Jednak zimą zazwyczaj wstajemy zanim jeszcze zacznie świtać. To sprawia, że melatonina wciąż jest produkowana, wskutek czego mózg nie zaczyna działać jeszcze dostatecznie sprawnie, a my czujemy się senni.
Jakie są objawy zimowej chandry?
Objawy mogą być bardzo różne i występować cyklicznie. Nasilają się, gdy dni robią się coraz krótsze i tracą powoli swą moc podczas pierwszych dni astronomicznej wiosny. Do najczęściej spotykanych należą:
- zaburzenia snu – senność, brak energii w ciągu dnia, niespokojny, przerywany sen, częste pobudki,
- trudności w funkcjonowaniu w czasie dnia,
- wzmożony apetyt na słodycze,
- apatia i objawy typowe dla depresji,
- rozdrażnienie i poczucie irytacji,
- spadek libido,
- wahania nastroju.
Jak sobie radzić z zimową chandrą?
Przede wszystkim musimy pozwolić naszemu organizmowi czerpać jak najwięcej z naturalnego światła. Nie od dziś wiadomo, że słońce pozwala nam wytworzyć witaminę D3, zwaną inaczej, nie bez przyczyny hormonem szczęścia. W tym wypadku bardzo wskazane są wszelkie zimowe aktywności na świeżym powietrzu. Niskie temperatury nie powinny zrazić nas do krótkich spacerów, porannego joggingu czy wyjazdu na narty.
Oprócz tego należy zadbać o odpowiednią dietę. Najlepiej odstawić wszelkie produkty bogate w cukry. Być może pobudzą nas one na chwilę, jednak zaraz potem spowodują jeszcze większy spadek nastroju. Nasz jadłospis powinien być bogaty w owoce i warzywa, a także tłuszcze. Ważne, żeby posiłki obfitowały w kwasy omega – 3, które znajdują się w rybach. To składnik bardzo przydatny w leczeniu wszelkiego rodzaju depresji.
Warto zadbać też o różnego rodzaju suplementy. Żeń szeń, multiwitaminy i zielone produkty pokarmowe świetnie radzą sobie w terapii sezonowego zaburzenia nastroju. Pomogą pozbyć się wahań nastroju i dodadzą trochę energii.
Śmiech to zdrowie
To przysłowie ma swoją szczególną moc zwłaszcza zimą i jesienią. Nie bez przyczyny mówi się, że „Nie śmiejemy się dlatego, że jesteśmy szczęśliwi, ale jesteśmy szczęśliwi, bo się śmiejemy!”. Jest w tym bardzo dużo prawdy. Jeżeli więc wybieramy się do kina, to dużo lepszym pomysłem będzie wybranie lekkiej komedii, niż dramatu, który tylko pogłębi nasz zły nastrój. Śmiejmy się jak najczęściej, a wkrótce zapomnimy o czymś takim, jak zimowa chandra.
Najważniejsze jednak, by nie poddać się całkowicie złemu nastrojowi. Należy pamiętać, że po zimie w końcu przychodzi wiosna, więc nie warto popadać w depresję.
Źródła: www.biomedical.pl, www.educover.pl
Pesymiści żyją krócej!
/w Emocje /Autor stylzdrowia.plChoć wielu naukowców spiera się, czy rzeczywiście tak jest, panuje powszechna opinia potwierdzona wieloma badaniami mówiąca o tym, że długość życia pesymisty jest znacznie krótsza. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ tego typu osobowości żyją w nieustannym strachu i frustracji nie oczekującod swojego życia nigdy niczego dobrego. I bardzo często tym sposobem ściągają na siebie tego typu sytuacje…
Często zdarza Ci się nie podejmować żadnych działań,bo myślisz, że przecież i tak nic się nie uda? Od swojego życia nie oczekujesz niczego dobrego, a świat, który Cię otacza postrzegasz jako zły i przynoszący jedynie wszystko to, co bolesne i przytłaczające? Jeśli tak, to najpewniej jesteś pesymistą. Taka osobowość charakteryzuje się przede wszystkim tym, że osoba, która ją posiada, koncentruje się głównie na negatywnych aspektach swojego życia, a podejmując jakiekolwiek działanie oczekuje najgorszych rezultatów.
Jeżeli rozpoznajesz w sobie w jakimś stopniu podobną osobowość lepiej jak najszybciej zacząć z tym walczyć. Osoby dotknięte pesymizmem są bowiem narażeni na to, że prędzej czy później padną ofiarą depresji. Amerykańscy naukowcy dowiedli jednak, że pesymizm można zwalczyć za pomocą kilku ćwiczeń, których praktykowanie dobrze jest zacząć jak najszybciej:
- Poczucie wartości – w budowaniu naszego poczucia własnej wartości pomoże kartka papieru, na której należy wypisać swoje mocne strony. Odczytywanie ich doprowadzi do tego, że w końcu zaczynamy być świadomi swoich mocnych stron i dużo częściej wykorzystujemy je w codziennym życiu. Gdy tak się stanie więcej zaczyna nam się udawać, dzięki czemu coraz pozytywniej patrzymy na świat.
- Trzy pozytywy – każdego dnia, gdy kładziemy się spać, przywołajmy myślami trzy pozytywne rzeczy, które dziś nas spotkały.
- Końcowe osiągnięcia – to zadanie wymaga od nas użycia wyobraźni. Musimy spojrzeć na siebie samych z perspektywy ostatnich dni życia i pomyśleć, jakie sukcesy i osiągnięcia są dla nas szczególnie ważne. Dostrzeżemy wówczas, że nie warto przejmować się drobiazgami i sprawami, na które nie mamy żadnego wpływu.
- Wdzięczność – jeżeli chcemy komuś za coś podziękować nie wzbraniajmy się przed tym. Mówmy swoim najbliższym, za co jesteśmy im wdzięczni, najlepiej najczęściej, jak tylko się da.
- Koncentracja na tym, co dobre– staramy się opowiadać swoim bliskim o tym, co dobrego nas spotyka. Takie same informacje wyłapujmy od osób, z którymi przyjdzie nam się spotkać.
- Małe szczęścia – życie to nie tylko ciężka praca. Warto czasem zwolnić i zacząć delektować się małymi sprawami. Krótki spacer na koniec dnia, kolacja w gronie rodziny sprawią, że nasz pesymizm powoli zacznie odchodzić w zapomnienie.
- Współczucie sobie – ćwiczenia tego nie należy mylić z uleganiem swojemu wewnętrznemu krytykowi. Polega ono raczej na życzliwości względem samego siebie, wybaczaniu sobie swoich niepowodzeń i odkryciu w sobie pogody ducha.
„Nie masz wpływu na każde wydarzenie.
Ale decydujesz o tym,
jak ono wpłynie na Ciebie…”
Pozbycie się pesymizmu wcale nie jest takie łatwe. Wymaga od nas ciężkiej walki duchowej, ale jeżeli tylko uda nam się wygrać, będziemy mogli wreszcie zacząć czerpać z życia ile się da.
Źródła: www.zwierciadlo.pl, www.poradnikzdrowie.pl, www.mysli.com.pl
Przestań się obwiniać
/w Emocje /Autor stylzdrowia.plZaprzestanie wiecznego obwiniania się powinno być noworocznym postanowieniem wielu osób. Znamy takich ludzi, którzy wszelkie sukcesy biorą na siebie chwaląc się na lewo i prawo, jak wiele osiągnęli. Są jednak też tacy, którzy nie potrafią przyjąć na siebie żadnego powodzenia, a za wszelkie zło tego świata obwiniają właśnie siebie. Obie postawy nie są dobre. Ta druga prowadzi jednak do wielu chorób, więc jak najszybciej należy się jej oduczyć.
Taka postawa przede wszystkim prędzej czy później może doprowadzić do depresji. Osoby nieustannie obwiniające się biorą na swoje barki odpowiedzialność za niemalże wszystko. Za zły humor swojego partnera, złe wyniki w szkole swojego dziecka, zbyt ciężką pracę, rozpad małżeństwa rodziców. Podstawową zasadą w takiej sytuacji jest umiejętność rozróżnienia dwóch podstawowych pojęć: kontroli i wpływu.
Matka chciałaby z pewnością kontrolować każdy krok swojego dziecka. Współuczestniczyć w dokonywaniu wyborów odnośnie kierunku studiów czy pracy, jednak może mieć na tę decyzję jedynie pewien wpływ. Nigdy jednak nie będzie miała nad tym zupełnej kontroli. Ostateczna decyzja należy bowiem do dziecka i uzależniona jest od jego motywacji. Tak samo, jak kobieta może mieć wpływ na to, czy jej druga połówka czuje się dobrze w gronie jej znajomych, jednak nigdy nie będzie w stu procentach za to odpowiedzialna.
Jeżeli będziemy brać na siebie całą odpowiedzialność za wszystkie sprawy, w których uczestniczymy w końcu dopadnie nas skrajny pesymizm. Trzeba więc zastanowić się, jak dużo tak naprawdę zależało od nas, a co było niezależne. Nie obarczajmy się nieustannie poczuciem winy za coś, czego w rzeczywistości nie zrobiliśmy. Zamiast tego dobrze jest poszukać zewnętrznych przyczyn niepowodzenia jakiejś sytuacji.
Bardzo często takie nieustanne obwinianie siebie ma początek w naszym dzieciństwie. Zazwyczaj, jeżeli jesteśmy wychowywani przez rodziców, którzy zwykli niesprawiedliwie nas obwiniać, sami w końcu zaczynamy to robić. Podobna sytuacja ma miejsce, gdy matka lub ojciec są perfekcjonistami i widzą świat wyłącznie w białym lub czarnym kolorze. Jest jednak kilka sposobów, które pomagają zmienić nam nasze podejście do życia i widzieć otaczającą nas w radośniejszych barwach:
– nie zakładaj z góry, że to Ty jesteś winny;
– dziel się swoimi emocjami z najbliższymi osobami;
– staraj się realnie oceniać każdą sytuację;
– poszukaj wsparcia u specjalisty, który pomoże Ci zmienić podejście do życia;
– nie osądzaj się nieustannie;
– nie krytykuj innych, podchodź do ludzi z pozytywnym nastawieniem;
– wybaczaj sobie i innym!
Ważne jest również to, aby nie plątać się ciągle w swojej przeszłości. Rozgrzebywanie starych ran, rozmyślanie o tym, co poszło nie tak sprawia, że ciągle będziemy mieć żal do siebie samych. W takiej sytuacji najlepiej porzucić przeszłość, przestać się obwiniać i pewnym krokiem wkroczyć w przyszłość!
Źródła: www.kobieta.onet.pl, www.mojspokoj.pl
Jak rozmawiać z osobą w depresji?
/w Emocje /Autor stylzdrowia.plJeśli nie dopadła nas depresja, to zapewne ma ją ktoś wśród naszych znajomych. Depresja jest jednym z najczęstszych skutków ubocznych dzisiejszej szybko rozwijającej się cywilizacji. Pęd życia, ciągłe zmiany w życiu zawodowym, a co za tym idzie także w prywatnym. To wszystko i wiele innych sytuacji przyczynia się do tego, że wśród nas jest coraz więcej osób, które oczekują naszego wsparcia. Przyjrzyjmy się zatem, jak rozmawiać z osobą z depresją.
Rozmowy z osobą mającą depresję są ciężkie i wymagają odpowiedniego przygotowania i podejścia, w przeciwnym razie niewiele osiągniemy. Najważniejsze żeby się nie poddawać i nie rezygnować z rozmowy, ponieważ chory bardzo nas potrzebuje, bez względu na to co mówi i robi. Nie dajmy się zbić z tropu. Pamiętajmy o tym, że główne objawy depresji to obniżony nastrój, duże ograniczenie zainteresowań wszelkimi czynnościami, a także brak odczuwania przyjemności z ich wykonywania. Osoba z depresją często dużo mniej je, śpi dużo dłużej niż wymaga tego organizm, lub też ma problemy z zasypianiem, przez co staje się osłabiona, enigmatyczna, ma obniżoną samoocenę i wykazuje brak sił i czasu na zrobienie czegokolwiek. Taka bierność i odizolowanie od reszty świata jest bardzo dużą przeszkodą w rozmowach, ale to nie znaczy, że jest nie do przebicia.
Zbieranie sił
Przebywanie w towarzystwie osoby z depresją nie jest radosne. Każda rozmowa wyciąga z nas tyle energii, co podczas wspinaczki w górach. Po takich starciach trzeba się szybko pozbierać i zregenerować siły, żeby i nas nie dopadł smutek i przygnębienie, żebyśmy mieli energię na dalsze spotkania i rozmowy, bo nadejdą kolejne i kolejne… Wspieranie takich osób jest bardzo żmudne i pracochłonne, czasem ma się ochotę uciekać z tego „kłębowiska pesymizmu”, ale pomyślmy wówczas, że ta osoba ma tylko nas i nas potrzebuje, że to może nasze słowa powtarzane po tysiąc razy w końcu gdzieś okrężnymi drogami do niej dotrą.
O czym rozmawiać
Zawsze w takich rozmowach zastanawiamy się o czym mówić, czy stosowne jest mówienie o nas samych i dzielenie się własnymi przeżyciami. Boimy się, że jakiekolwiek wtrącenie o nas samych może jedynie pogrążyć naszego rozmówcę jeszcze bardziej. Rozmawiajmy jednak o tym samym, o czym rozmawiało się dawniej. Jeśli wcześniej głównymi tematami rozmów były dzieci, rodzina, praca i inni ludzie, to również teraz d tego nawiązujmy. Starajmy się mówić tym samym, codziennym tonem co dawniej, unikając tonu nadmiernie zaniepokojonego, dramatycznego i poważnego. Można się śmiać, tak samo jak dawniej. Dzięki temu chory nadal uczestniczy w życiu i nie czuje się traktowany inaczej i odsunięty od naszej codzienności.
Koncentracja
Zadawaj rozbudowane pytania, które dotyczą konkretnych zachowań i sytuacji. Dzięki temu osoba w depresji dojdzie do wniosku , że naprawdę interesujemy się tym, co się z nią dzieje i skupiamy na niej uwagę. Nie są to już puste słowa typu: „co tam u ciebie?, „jak się czujesz?”, lecz konkretne i osobiste pytania, z których przebija autentyczne zainteresowanie. Bycie zauważonym zawsze podnosi na duchu.
Cierpliwość
Weźmy pod uwagę, że nasz rozmówca nie będzie chciał odpowiadać na nasze pytania, bądź będą to tylko zdawkowe odpowiedzi i wtrącenia. Osoby z depresją bardzo często tworzą wokół siebie mur, przez który trudno się przebić i który zagłusza wszelkie próby komunikacyjne. To nie znaczy, że nie docierają do niego twoje pytania i komentarze. Być może zapamięta część z nich i zacznie się nad nimi zastanawiać. To już bardzo dużo. Zadanie pytania jest więc ważniejsze niż otrzymanie odpowiedzi.
Podtrzymanie rozmowy
Jeśli jednak już uzyskamy odpowiedź i wciągniemy taką osobę w rozmowę należy uważnie słuchać i zachęcać do jej kontynuacji pomocniczymi pytaniami podtrzymującymi dyskusję: „ Czy chcesz powiedzieć o tym coś więcej?”, „Możesz mi podać jakiś przykład?”. Część ludzi w depresji prawie nie potrzebuje pytań, mówi sama z siebie. Niektórzy opowiadają w kółko tę samą historię.
Empatia
Nie mówimy, że rozumiemy osobę w depresji. Możemy próbować ją zrozumieć, sygnalizować, że byliśmy w podobnej sytuacji, ale nie takiej samej. Jeśli powiemy, że rozumiemy , ta osoba może zareagować agresywnie i szybko się wycofać , bo będzie czuła, że nie jesteśmy z nią szczerzy, że rzucamy słowa na wiatr, a to nie o to chodzi. Tego typu wypowiedzi mogą więc spowodować odwrotny skutek, jeśli osoba chora poczuje się jeszcze bardziej niezrozumiana. I trudno się jej dziwić. Okazujmy współczucie i chęć zrozumienia.
Motywacja
Warto pytać o to, jak osobie w depresji udało się przetrwać do tej pory, jakie działania podejmuje, żeby poczuć się lepiej. Powiedzenie tego na głos może takiej osobie uzmysłowić, co naprawdę jej pomaga, co lubi robić, że w ogóle istnieje wciąż coś, co sprawia jej przyjemność. Dzięki temu może powtarzać tą czynność częściej, a być może zacznie wpływać na jej stan psychiki. Przypominanie zalet i sposobów radzenia sobie z depresją podbudowuje. Chory pragnie pochwał, nawet jeśli tego nie okazuje.
Podobne emocje
Dzielmy się swoimi przeżyciami, kiedy okazywaliśmy słabość i mieliśmy gorsze dni. Uświadomimy tym rozmówcę, że takie odczucia nie są nam zupełnie obce, a przy okazji możemy się podzielić wiedzą, co wówczas nam pomogło. Może takie metody zadziałają na osobie, której próbujemy pomóc. Zrozumie wówczas, że nie jest zupełnie odosobniona w swoim cierpieniu. Rozmowa będzie dzięki temu bardziej równorzędna. Pokazując swoją słabość, rezygnujemy z pozycji wyższości w stosunku do rozmówcy.
Działanie
Rozmowy wychodzą dużo lepiej, gdy w ich trakcie robimy inne czynności, np. wspólnie gotujemy posiłek, idziemy na spacer, idziemy na zakupy. Wówczas nie trzeba bez przerwy na siebie patrzeć, rozmowa przebiega znacznie swobodniej. Łatwiej też w takiej sytuacji znieść chwile milczenia. Ponadto zawsze można wtedy bezpiecznie porozmawiać o tym, co widać i słychać wokoło.
Największym wsparciem dla chorego będzie akceptacja jego stanu zdrowia. Okazujmy mu wiele życzliwości i ciepła. Będąc przekonanym o tym, że choroba minie, bliscy chorego upewniają go w tym samym przeświadczeniu. Jest to bardzo ważne, dlatego należy podkreślać w rozmowie z chorym, że depresja jest stanem przejściowym. Powinniśmy jak najczęściej umożliwiać taką rozmowę w atmosferze zaufania i dać do zrozumienia, że w każdej chwili może poprosić nas o pomoc.
Wsparcie społeczne działa jak lek antydepresyjny. Możliwość wygadania się komuś często pozwala na wylanie z siebie ciążących negatywnych emocji i oczyszczenie umysłu chociaż na chwile, taka chwila to bardzo dużo. Powodzenia!
Źródła: charaktery.eu, deon.pl, portal.abczdrowie.pl
Nie daj się depresji!
/w Emocje /Autor stylzdrowia.plKiedy pogoda się psuje, słońce chowa za chmurami, często stajemy się bardziej przygnębieni i podatni na smutek. Do tego dochodzi stres związany z życiem rodzinnym, problemami w pracy, nieustannym pędem w dzisiejszym spoleczeństwie. Jeśli nałożą nam się rożne czynniki, a my sami mamy słaba psychikę, możemy stać się ofiarami najbardziej znanej choroby psychicznej – depresji. Czym ona się objawia i co robić, żeby nie wpaść w jej sidła?
Na imię jej Depresja
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) depresja jest wiodącą przyczyną niesprawności i niezdolności do pracy na świecie oraz najczęściej spotykanym zaburzeniem psychicznym. Choruje na nią w ciągu całego życia kilkanaście procent populacji osób dorosłych. Choroba ta dotyka dwa razy częściej kobiet. Co dziesiąty pacjent zgłaszający się do lekarza pierwszego kontaktu z powodu innych dolegliwości ma pełnoobjawową depresję, a drugie tyle osób cierpi z powodu pojedynczych objawów depresyjnych. Niestety ponad połowa tych przypadków pozostaje nierozpoznana, a spośród osób z rozpoznaną depresją jedynie połowa otrzymuje adekwatne leczenie. Z tego względu niezwykle ważną dla każdego (nie tylko dla lekarza) kwestią jest znajomość natury i objawów depresji oraz podstaw jej diagnostyki i leczenia.
Depresja to choroba, którą można i należy leczyć, jej objawy mogą mieć charakter zarówno nawracający, jak i przewlekły. Obecnie dostępne są coraz lepsze metody terapii, które z jednej strony zapewniają większą skuteczność, a z drugiej – są coraz mniej obciążające.
OBJAWY
Stopniowa utrata radości życia i odczuwania przyjemności, umiejętności cieszenia się rzeczami i wydarzeniami, które do tej pory były odczuwane jako radosne, aż do całkowitego ich zaniku (anhedonia). Obniżenie nastroju i przeżywania, połączone ze zobojętnieniem („jest mi wszystko jedno, co się dzieje i co się stanie”), poczucie pustki. Czasami zmienny (labilny), drażliwy nastrój, trudność w kontrolowaniu nastroju, oraz smutek (mające głęboki i przenikliwy charakter, doświadczane przez większość czasu), płacz, który coraz trudniej kontrolować, a czasami niemożność panowania nad własnymi emocjami, impulsywność niezgodna z dotychczasowym zachowaniem.
Ograniczenie aktywności życiowej, stopniowa utrata dotychczasowych zainteresowań, trudności w podejmowaniu różnych czynności i działań, aż do skrajnego zaniechania tych czynności (abulia) – na przykład niemożność wstania z łóżka, wykonania najprostszych czynności higienicznych, jak ubranie się, umycie, uczesanie. Stopniowa utrata energii życiowej i zmniejszenie wrażliwości na bodźce emocjonalne (apatia). Wzmożona męczliwość, przewlekłe zmęczenie z ograniczeniem codziennej aktywności. Czasami pobudzenie psychoruchowe z poczuciem zwiększonego napięcia wewnętrznego, niepokoju oraz niemożnością znalezienia sobie miejsca.
Myślenie depresyjne to pesymistyczna ocena własnej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, utrata poczucia własnej wartości, zaniżona samoocena, poczucie bycia bezwartościowym, niepotrzebnym.
Lęk wprawdzie nie jest typowym objawem depresji, ale bardzo często jej towarzyszy. Pacjentowi, choć ma poczucie stale utrzymującego się lęku, trudno określić, czego konkretnego się boi.
Narastające poczucie utraty sensu życia, bezsens życia, poczucie beznadziejności, myśli rezygnacyjne, myśli o śmierci. Może to być pragnienie śmierci drogą naturalną („chciałbym usnąć i więcej się nie obudzić”, „proszę Boga o śmierć”, „chciałbym ulec jakiemuś wypadkowi”), aż do myśli o popełnieniu samobójstwa.
W przebiegu depresji często występują też inne mniej typowe dolegliwości, które często utrudniają właściwe rozpoznanie i bywają przyczynami błędów diagnostycznych. Wśród nich należy wymienić następujące grupy objawów:
- Zaburzenie koncentracji uwagi, poczucie pogorszenia pamięci i funkcji poznawczych
- Zaburzenia snu w depresji przejawiają się często trudnościami w zasypianiu i utrzymaniu snu, sen często jest płytki, przerywany. Charakterystyczne dla depresji jest również częste budzenie się w godzinach porannych (3.00–5.00 rano).
- Często występuje zmniejszenie lub utrata apetytu. Pacjenci często mówią, że jedzą na siłę, zmuszają się, bo wiedzą, że trzeba, albo że jedzenie pozbawione jest smaku.
- Spadek libido (popędu seksualnego) – brak ochoty na seks zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Życie seksualne nie sprawia przyjemności, nie daje satysfakcji.
- U kobiet mogą wystąpić zaburzenia cyklu płciowego i zaburzenia miesiączkowania
- Dobowe wahanie samopoczucia. Pacjenci zazwyczaj gorzej czują się w godzinach porannych, południowych i bardzo trudno im jest rozpocząć dzień. W godzinach wieczornych mają wrażenie nieco lepszego samopoczucia i aktywności.
PRZYCZYNY
Obecnie, rozpatrując przyczyny chorób psychicznych, w tym depresji, często korzysta się z tzw. modelu biopsychospołecznego. Uwzględnia on jako przyczyny depresji m.in.:
- czynniki biologiczne (np. czynniki genetyczne, zmiany poziomu neuroprzekaźników w mózgu, stan zdrowia somatycznego, choroby przewlekłe, uzależnienia),
- czynniki psychologiczne (np. stresujące wydarzenia życiowe i sposoby radzenia sobie z nimi, relacje małżeńskie, rodzinne i relacje z innymi osobami),
- czynniki społeczne i kulturowe (np. sieć wsparcia społecznego, poczucie samotności, sytuacja zawodowa, szkolna, materialna, mieszkaniowa).
W przypadku depresji podstawową metodą diagnostyczną, która pozwala ustalić rozpoznanie, jest dokładne badanie psychiatryczne i wywiad (rozmowa z pacjentem, w miarę możliwości też z jego bliskimi/opiekunami).
Podstawowe metody terapeutyczne
Wskazane jest, aby leczenie depresji było kompleksowe, tzn. łączyło zarówno metody farmakologiczne (właściwie dobrany lek/leki przeciwdepresyjne) oraz psychoterapię (i/lub inne formy terapii czy zajęć terapeutycznych) i psychoedukację.
- Farmakoterapia (leki przeciwdepresyjne) – leki powinny być dobierane odpowiednio do objawów występujących u danego chorego, z uwzględnieniem profilu działań niepożądanych, chorób współistniejących oraz ewentualnych innych leków, które przyjmuje pacjent. Powinna to być wspólna decyzja lekarza i pacjenta.
- Psychoterapia i psychoedukacja – w epizodzie depresji szczególnie zalecana jest terapia poznawczo-behawioralna, skierowana na rozwiązywanie problemów, wspierająca.
- Fototerapia – to metoda o potwierdzonej skuteczności i dużym bezpieczeństwie, stosowana w przypadku depresji sezonowej, czyli występującej w okresie jesienno-zimowym i/lub zimowo-wiosennym. Polega na powtarzalnej ekspozycji na światło o określonym natężeniu.
- Elektrowstrząsy – są skuteczną i bezpieczną metodą leczenia, zazwyczaj stosowaną w przypadku niepowodzenia prawidłowo prowadzonej farmakoterapii, także wtedy, gdy stan chorego wymaga interwencji, ale podanie leków jest przeciwwskazane lub w sytuacji, gdy depresja i jej skutki zagrażają życiu pacjenta.
- Dieta i aktywność fizyczna – warto także zwrócić uwagę na odpowiednie odżywianie się i aktywność fizyczną. Regularne umiarkowanie nasilone ćwiczenia fizyczne (tzn. takie, w czasie których pacjent może mówić, ale nie jest już w stanie śpiewać) mogą być skutecznym sposobem poprawy nastoju i mogą być wartościowym elementem skojarzonego leczenia depresji.
Spróbujmy zastosować się do następujących zaleceń:
- Kontroluj ilość snu – badania dowodzą, że im mniej śpimy, tym bardziej przygnębieni jesteśmy. Idealna dawka snu to 8 godzin dziennie. Dobrym pomysłem jest wczesne kładzenie się spać i wczesne wstawanie. Dzięki temu nie umknie nam ani minuta cennego, słonecznego dnia.
- Żyjmy aktywnie. Wyłączmy komputery, telewizory i podobne. Wchłanianie treści podanych „na tacy”, a taka właśnie jest telewizja wpływa bardzo źle na nasze samopoczucie. Mózg, który podobno w tym czasie się relaksuje, tak naprawdę nie zmuszany do wysiłku słabnie.
- Uważaj na wszelkie stresogenne sytuacje. Nie oznacza to, że możemy nie chodzić do pracy czy szkoły. Trzeba jednak przygotować się na stresy i umieć je w możliwy sposób ograniczać. Niektórzy pacjenci nazywają takie zachowanie kontrolą zniszczeń (z ang. damage control)
- Nie wymagajmy od siebie rzeczy niemożliwych. Postarajmy się też ograniczać innych w oczekiwaniach względem nas. Jeśli pozwolimy sobie na nadmierne wymagania wobec siebie, to każda porażka będzie podwójnie bolesna. A nadejdzie na pewno.
- Każde duże zadanie najlepiej podzielić sobie na małe odcinki. Sposób „małych kroczków” jest najpewniejszy i najbezpieczniejszy.
Zalecenia te oczywiście nie uchronią nas przed zakusami depresji całkowicie. Dobra profilaktyka wymaga zmiany sposobu myślenia. To jednak jest już u każdego indywidualna kwestia.
DIETA
Dieta przy depresji odgrywa znaczącą rolę zarówno w jej leczeniu, jak i w jej zapobieganiu. Jak powinna wyglądać dieta , by poprawiła samopoczucie? Z jednej strony na pewno jedzone przez nas potrawy powinny być kolorowe, smaczne i apetycznie wyglądające, byśmy mieli ochotę po nie sięgnąć. Z drugiej strony istotne są składniki, które powinny być nam dostarczone. Bardzo ważne jest, aby podjąć walkę z niszczącymi nasze komórki wolnymi rodnikami. Świetnie nadającymi się do tego produktami są warzywa zielonolistne, owocei warzywa zawierające beta-karoten, witaminę C (np. cytryna, porzeczki, brokuły), a także określana mianem eliksiru młodości witamina E, jaką znajdziesz w maśle, oleju czy jajkach. Brak słońca nie sprzyja dobremu humorowi, bowiem to właśnie działanie promieni słonecznych sprawia, że w naszym organizmie wydziela się witamina D, którą warto uzupełniać, kiedy nasze samopoczucie znacznie się obniża. Chcesz poczuć się lepiej? Czym prędzej sięgnij po ryby w różnych postaciach. Proste posiłki, jakie możesz z nich przyrządzić dostarczą ci wiele wzmacniającej układ nerwowy witaminy B, a także niezwykle zdrowych kwasów omega-3.
Codzienne picie kilku filiżanek zielonej herbaty zapobiega uleganiu stanom depresyjnym. Takich danych dostarczyło badanie grupy naukowców z japońskiego Uniwersytu Tohoku. Dr Kaijun Niu oraz jego współpracownicy przeprowadzili badanie na grupie liczącej aż 1058 osób. Wyniki badań wskazują, że u tych osób w podeszłym wieku, które piją cztery lub więcej filiżanek zielonej herbaty każdego dnia, ryzyko zachorowania na depresję jest o 44% mniejsze niż u osób rzadziej spożywających ten napar. Naukowcy spekulują, że najprawdopodobniej za poztywne działanie zielonej herbaty odpowiada jeden z aminokwasów w niej zawarty – teanina. Autorzy wykluczyli zmienne zakłócające, takie jak płeć, dieta, zażywanie leków przeciwdepresyjnych, sytuacja finansowa czy historia chorób.
SPORT
Nie rezygnuj z wysiłku fizycznego. Sport ma świetny wpływ nie tylko na kondycję fizyczną, ale również na samopoczucie i zdrowie psychiczne. Ruch i wysiłek fizyczny wpływają na podniesie poziomu endorfin. Są dobrym sposobem na rozładowanie napięcia i zapobieganie spadkowi nastroju. Ćwiczenia fizyczne wydzielają hormony szczęścia. Ich działanie jest podobne do właściwości czekolady, z tym że ćwiczenia nie tuczą. Zastanawiasz się nad tym, jak zacząć biegać? A może bardziej interesuje cię nordic walking? Jeżeli nie masz czasu na aktywność fizyczną, zacznij dojeżdżać rowerem do pracy. Regularne uprawianie sportu pomaga zapobiegać depresji. Sytuacja odwrotna, tj. zaniedbanie ćwiczeń fizycznych, sprzyja pojawieniu się objawów depresji. Sport na depresję jest bardzo dobrym lekarstwem.
POGODA
Słońce sprawia, że w naszym organizmie wydziela się witamina D odpowiedzialna za nasze dobre samopoczucie. Warto zatem jak najwięcej przebywać na słońcu, a nawet zafundować sobie wycieczkę do egzotycznych krajów. Żeby było ciekawiej, śnieg również poprawia nasz nastrój. Odbijając promienie słoneczne rozjaśnia otoczenie, zwiększa ilość światła dostarczanego organizmowi, a to sprzyja zapobieganiu objawom depresji. W okresie zimowym wykorzystaj każdą możliwość, aby przebywać na świeżym powietrzu i korzystać z uroków zimy, a także zacznij uprawiać sporty zimowe. Zobaczysz, że odżyjesz! 😉
Źródła: psychiatria.mp.pl, prozdrowie.pl, jejswiat.pl
Follow us on Facebook
Nowośći
Tagi
Kategorie
Kontakt
Styl Zdrowia
mail: redakcja@stylzdrowia.pl