Wpisy

Skąd się wzięły Andrzejki?

Czy chcemy się przed sobą przyznać czy nie – każdy z nas ma za sobą epizod wróżenia sobie w Andrzejki. Może robiliście to w przedszkolu, może w szkole, a może jeszcze długo po skończeniu edukacji, spotykaliście się w gronie znajomych, żeby wypić wino i przelać wosk przez klucz. Tak czy inaczej, Andrzejki są dosyć mocno zakorzenione w naszej kulturze i warto wiedzieć skąd się owo święto wzięło.

pexels-photo-269561

 

Andrzejki to przede wszystkim wigilia świętego Andrzeja, czyli noc z 29 na 30 listopada. To czas organizowania ostatnich hucznych imprez przez rozpoczynającym się adwentem oraz okazja do wróżb. Pierwsza polska wzmianka literacka o tym zwyczaju pojawia się już w 1557 roku za sprawą Marcina Bielskiego.

Zwyczaj wróżenia sobie w wigilię św. Andrzeja, potocznie nazywany „jędrzejkami” lub „jędrzejówkami”, był znany we wszystkich rejonach Polski, a nawet poza jej granicami. Wróżono sobie przede wszystkim w Środkowej i Zachodniej Europie np. w Niemczech, Szwajcarii Niemieckiej, Słowacji, Czechach, Rosji, na Ukrainie, Białorusi oraz w Rumuni. Co ciekawe znane są również w krajach śródziemnomorskich, jednak nie ma dokładnego źródła i wyjaśnienia skąd się wziął tam taki zwyczaj. Na dobre, andrzejki przyjęły się w Europie w XII wieku.

W Polsce istnieje hipoteza, że tradycyjne wróżenie ma związek z przedchrześcijańskimi, jesienno-zimowymi obchodami ku czci zmarłych. Istniał przesąd, że właśnie w tym okresie dusze zmarłych potrafią nawiązać kontakt z żywymi ludźmi. Wierzono, że zmarli błąkający się po Ziemi posiadali nadprzyrodzoną moc oraz niedostępną wiedzę, którą dzielili się ze śmiertelnikami tylko podczas wigilii św. Andrzeja. Kiedyś wróżby andrzejkowe miały charakter prawie wyłącznie matrymonialny i przeznaczone były głównie dla niezamężnych dziewcząt. Pierwotnie andrzejki traktowano bardzo poważnie, a wszystkie wróżby odprawiano indywidualnie i w odosobnieniu. Dopiero z czasem przybrały formę zbiorową, organizowaną w grupach panien na wydaniu, aby następnie przekształcić się we współczesne, niezobowiązujące imprezy dla obojga płci.

Halloween abstract background with skeleton and candles on cemetery

Dawniej panny wymyślały coraz to nowsze sposoby na poznanie swojej przyszłości, a zwłaszcza tej uczuciowej. Wszystkim tym wróżbom patronował oczywiście św. Andrzej, który nie tylko pomagał w poznaniu imienia przyszłego męża, jego pochodzenia oraz stanu posiadania, ale i był postrzegany jako najlepszy powiernik dziewczęcych pragnień i modlitw dotyczących dobrego zamążpójścia i odwzajemnienie miłości. W andrzejki nie liczył się ani wiek, ani stan majątkowy czy pochodzenie – każda kobieta pragnęła poznać swoje dalsze losy i zapewnić sobie szczęście w sferze uczuć. Początkowo wróżyły sobie tylko panny, czyli niezamężne, rozwódki i wdowy. Dzisiaj również mężatki sprawdzają jak się będzie im żyło w swoim związku małżeńskim oraz czy los nie szykuje dla nich pokus w postaci romansu.

Jeśli Ciebie również ciekawi Twoja przyszłość, a nie chcesz uciekać się do wróżek czy astrologów – wykorzystaj dzisiejszy, magiczny wieczór i sprawdź czy znajdziesz szczęście w miłości, czy będziesz bogaty i kiedy pójdziesz do ołtarza.

Oto niektóre z andrzejkowych wróżb:

Indywidualne:

– Dziewczyny wysiewały w garnkach lub na skrawku pola ziarna lnui konopi, które zagrabiano męskimi spodniami, w nadziei, że sprowadzi to do domu kandydata na męża (Kresy Wschodnie).

– Jeśli dziewczyna pościła przez cały dzień i modliłasię do świętego Andrzeja, to we śnie mógł ukazać się jej przyszły ukochany (powszechne).

– Jeśli ucięta przez pannę w dniu świętego Andrzeja gałązka wiśnilub czereśni zakwitła w wigilię Bożego Narodzenia, dziewczyna mogła liczyć na rychłe pójście za mąż (powszechne).

 

Zbiorowe:

– Cień rzucany przez figurę odlaną z wosku

– Losowanie przedmiotów o symbolicznym znaczeniu np. listek oznaczał staropanieństwo, obrączka lub wstążka z czepka – bliski ślub, różaniec – stan zakonny.

– Wylewanie wosku na zimną wodę (często przez ucho od klucza) i wróżenie z kształtu zastygłej masy lub rzucanego przez nią cienia sylwetki przyszłego wielbiciela, akcesoriów związanych z jego zawodem itp. (zob. też ceromancja).

– Ustawianie od ściany do progu jeden za drugim butówzgromadzonych panien: ta której but pierwszy dotarł do progu miała jako pierwsza wyjść za mąż.

– Strona od której zaszczekał piesmiała być tą, z której nadejdzie przyszły oblubieniec.

– Dziewczyny dawały psu pieczone pierożkilub kulki z ciasta oznaczające wybranych chłopców i obserwowały, którą zje jako pierwszą.

– Panny ustawiały się w koło i wpuszczały do środka gąsioraz zawiązanymi oczami; dziewczyna do której gąsior najpierw podszedł (albo skubnął) – jako pierwsza miała wyjść za mąż (wróżba znana na Kujawach i w Małopolsce).

– Dziewczyny kładły na ławie placki posmarowane tłuszczem i sprowadzały psa; ta dziewczyna, której placek został najpierw zjedzony jako pierwsza miała wyjść za mąż (wróżba znana na Mazowszu).

– Uczestnicy zabawy pisali imionana dwóch kartkach: imiona dziewczyn na jednej, a chłopców na drugiej. Potem dziewczyna przekłuwała z czystej strony kartkę z imionami chłopców tak, by ich nie widzieć. Dziewczyna miała potem wyjść za mąż za chłopca o imieniu, które przekłuła. Chłopcy natomiast przekłuwali kartkę z imionami dziewczyn. (wróżba nowoczesna, znana w całej Polsce) .

 

Źródło:

http://magia.onet.pl/

Czas na relaks, czas na wróżbę, czas na andrzejki

 Ludzie z różnych stron świata celebrują wiele rozmaitych świąt i obrzędów. Jest to czas czczenia ważnych momentów,  wspólnych spotkań, zadumy, wzruszeń czy zabawy. W przypadku nadchodzących andrzejek to przede wszystkim wspólna zabawa przy muzyce wzbogacona wróżbami. Wygląda to inaczej niż kiedyś, ale wciąż jest to element naszej kultury i czas, kiedy wkraczamy w świat magii. A takie magiczne chwile oderwane od codziennej rzeczywistości potrzebne są każdemu. Poznajmy zatem bliżej andrzejkowy klimat.

Dzień św. Andrzeja potocznie nazywany andrzejkami uważany jest przez Kościół za zabobony i potępiany. To ludowe święto miało na celu przepowiedzenia przyszłości, głównie młodych panien, które marzyły o zamążpójściu. Męskim odpowiednikiem były katarzynki, które odbywały się pięć dni przed andrzejkami. Wróżenie przyszłości odbywa się w magiczną noc z 29 na 30 listopada – w wigilię św. Andrzeja, a swoje początki miało już w XVI wieku. Świadczą o tym fragmenty z zachowanej sztuki scenicznej z tamtego okresu, Marcina Bielskiego – „Justyn i Konstancja”: ”Nalejcie wosku na wodę, poznacie swoją przygodę”  oraz  „w Wigilię Jędrzeja świętego ujrzy oblubieńca swojego!”.  Wróżby mające na celu poznanie przyszłości  niezamężnej dziewczyny i były przeprowadzane na wiele sposobów, a część z nich przetrwała do dziś.

RitualKeromancja, czyli lanie gorącego wosku przez dziurkę od klucza na zimną wodę. Dawniej stosowano także rozpuszczoną cynę lub ołów, które uważano za metale przyciągające szczęście. Po utworzeniu się zastygłej masy, sprawdzano, co przedstawia jej cień. Wyobraźnia pozwala na wiele interpretacji. Podobną wróżbą zrodzoną w późniejszym okresie na wzór lania wosku była tzw. tassomancja, czyli wróżenie z fusów. Innym zwyczajem było chowanie pod talerzyk lub kubek symbolicznych elementów wróżących przyszłość. Przykładowo czepiec – zamążpójście, kwiatek – staropanieństwo, różaniec – klasztor. Dziś wybiera się także symbole dotyczące innych sfer niż stan cywilny kobiety, np. pieniążek to bogactwo, piórko to buduary, a koniczyna to dużo szczęścia.

Ciekawą formą wróżby było sprawdzanie jak będzie wyglądał przyszły partner. Młode dziewczyny wychodziły przed domy i podchodziły pod drewniany płot. Odliczały dziewięć kołków – ten ostatni miał obrazować pana młodego – czy będzie wysoki, niski, chudy czy gruby itd. Panny doglądały także twarzy młodzieńca w tafli wody w studni przy świetle księżyca.

Zapomnianą wróżbą jest ta związana z gałązką wiśni lub czereśni. Gałązkę należało uciąć w dzień św. Andrzeja i wstawić do wody. Jeśli zakwitła w Wigilię Bożego Narodzenia, był to znak, że w najbliższym czasie dziewczyna stanie na ślubnym kobiercu. Sięgano także po owoce, np. jabłko, które trzeba było tak obierać, by powstał jak najdłuższy obierek ze skórki. Ta dziewczyna, której obierek był najdłuższy, będzie miała najdłuższe małżeństwo. Następnie każda dziewczyna rzucała za plecy swoją obierkę. Jeśli ułożyła się w jakąś literę alfabetu, będzie to pierwsza litera imienia jej przyszłego męża.

Bardzo często zdawano się na zwierzęta domowe. Zależnie od regionu w Polsce łapano kurę, gęś czy czarnego kota. Dziewczyny tworzyły koło, wpuszczały zwierzę do środka. Ta, koło której nóg usiłowało wydostać się na zewnątrz miała zagwarantowane małżeństwo jako pierwsza. Podobnie było z psem. Dziewczyny kładły na ławie placki posmarowane tłuszczem i sprowadzały psa. Ta dziewczyna, której placek został najpierw zjedzony jako pierwsza miała wyjść za mąż.

Tarot 11
Zarówno dawniej, jak i dziś chętnie poznaje się imię przyszłego partnera. Zazwyczaj tworzy się wielkie serce z napisanymi imionami i z zamkniętymi oczami celuje się szpilką w serce. Wycelowane imię to właśnie imię tego jedynego. Kiedyś wkładano kartki z imionami pod poduszkę, a nad ranem losowano imię. Dla odważniejszych panien takim sprawdzianem było wyczekiwanie na rozdrożu nieznajomego przechodnia i spytanie go o imię. Jego imię było przepowiednią. Wróżbą, która przetrwała jest także ustawianie bucików panien jeden za drugim. Panna, której bucik  dotknie pierwszy czubkiem progu w drzwiach może liczyć na szybkie zamążpójście. Jeśli jest to obcas to oznacza, że na małżeństwo nie przyszedł jeszcze czas.

W innych krajach również są obchodzone magiczne noce, a wraz z nimi liczne wróżby. U naszych zachodnich sąsiadów przesąd mówi, że jeśli kobieta w andrzejkową noc będzie spała nago, przyśni jej się przyszły mąż. Dla Niemców ma znaczenie także szczekanie psów – jeśli panna wskaże skąd dobiega psi hałas, pozna kierunek skąd przybędzie jej przyszły małżonek. Na Białorusi kobieta siała wieczorem na polu konopie jednocześnie prosząc św. Andrzeja o wskazówkę z kim spędzi życie. Potem podczas spania z kamieniem pod poduszką miał jej się przyśnić mężczyzna wychodzący z konopi – to miał być jej wybrankiem.

Przesądy i zabawa w magię, nie jest niczym złym jeśli podejdzie się do tego z pewnym dystansem. Andrzejki to czas na zabawę, której każdy z nas potrzebuje by się odprężyć i odpocząć od codziennych spraw. A taki relaks jak najbardziej jest potrzebny dla naszego zdrowia. Udanego wróżenia! 😉

Źródła: se.pl, rezydencjazalewskich.pl, fokus.tv, obliczakultury.pl